Reklama
Muzyka Gracza: The Last of Us

Muzyka Gracza: The Last of Us

Roger Żochowski | 08.06.2013, 09:00

Gdy bracia gracze ekscytują się materiałami z nadchodzącego The Last of Us, my jaramy się ścieżką dźwiękową. Soundtrackiem do tego survival horroru zajął się Argentyńczyk Gustavo Santaolalla (Amorres perros, Dzienniki Motocyklowe). Kompozytor jest również liderem grupy Bajofondo Tango Club, gdzie tango miesza się z elektroniką.

Po przesłuchaniu 25-minutowej zapowiedzi albumu ostrożnie kwalifikujemy go jako kandydata do płyty roku w muzyce z gier. Zapowiada się prawdziwie wirtuozerski OST, a o swoich pierwszych wrażeniach opowie Arek.

Jako gatunek survival horror z każdym rokiem marnieje w oczach, dzięki chłopakom z Naughty Dog ma jednak okazję do zrehabilitowania się. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że The Last of Us odświeży dogorywającą formułę, będąc produkcją z najwyższej półki. Muzyka nie pozostaje w tyle i również napawa optymizmem. Udostępnione próbki oraz motyw przewodni dają ku temu mocne podstawy. Pierwsze skojarzenie – akustyczny Silent Hill. To jednak zbyt łatwa szufladka, Santaolalla z pewnością nie oprze się wyłącznie na ambiencie. Oczekujmy zróżnicowania, łączenia gatunków i gitarowego perfekcjonizmu.

Dalsza część tekstu pod wideo
Źródło: własne
Roger Żochowski Strona autora
Przygodę z grami zaczynał w osiedlowym salonie, bijąc rekordy w Moon Patrol, ale miłością do konsol zaraziły go Rambo, Ruskie jajka, Pegasus, MegaDrive i PlayStation. O grach pisze od 2003 roku, o filmach i serialach od 2010. Redaktor naczelny PPE.pl i PSX Extreme. Prywatnie tata dwójki szkrabów, miłośnik górskich wspinaczek, powieści Murakamiego, filmów Denisa Villeneuve'a, piłki nożnej, azjatyckiej kinematografii, jRPG, wyścigów i horrorów. Final Fantasy VII to jego gra życia, a Blade Runner - film wszechczasów. 
cropper