Muzyka Gracza - Gunlock Overdrive & Napple Tale
Gracze Słuchacze kontra animce! W dzisiejszym, wakacyjnym odcinku Muzyki Gracza coś z pogranicza dwóch odcieni azjatyckiej myśli muzycznej. Klasycznie jednak lekko i z polotem, w sam raz na plażę.
O Yoko Kanno mógłbym długo i w superlatywach, dlatego zanim się rozpędzę – YK to Cowboy Bebop, to Wolf's Rain, to Ghost in the Shell: Stand Alone Complex. To także multum innych, nie aż tak popularnych u nas produkcji (Vision of Escaflowne, Brain Powerd, Turn A Gundam) i zaraz po Joe Hisaishim najlepsza rzecz, jaka przytrafiła się muzyce w anime. Czy podobna górnolotność oddaje charakter jej gierczanego repertuaru? Stanowczo nie, ale nawet na nasze dzisiejsze standardy i budżety muzyczna dylogia Napple Tale (rok 2000) olśniewa. Żywa symfonia, multum klasycznych gatunków, niemalże wszystko w będącej specjalnością kompozytorki urokliwej, kojącej atmosferze. Po prostu 50 odcieni relaksu.
Rola, jaką Tsuneo Imahori odegrał w powstawaniu lwiej części dorobku Yoko Kanno interesuje zapewne tylko mnie, dla reszty świata był i zawsze będzie Człowiekiem od Triguna. Właściwie nic w tym złego, zdecydowanie bardziej doskwiera mi fakt, że artysta dawno zarzucił jakiekolwiek solowe projekty na rzecz anime czy gier. Entuzjastom niepowtarzalnego, jazzowo-gitarowego szaleństwa pozostaje niewiele – Imahori udźwiękowił samodzielnie jeszcze dwa tytuły. Dzisiaj interesuje nas zakurzony już Gungrave. Jako strzelanka może i nie sprawdził się najlepiej (wg Metacritica), ale muzycznie wciąż ma co pokazać. Przede wszystkim jednak rzucił podwaliny pod animowaną adaptację z Imahorim na wysokich obrotach, za co cześć i chwała.
Przeczytaj również
Komentarze (4)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych