Xbox One - opinie redakcji
Premiera wystartowała, gracze wysyłają nam swoje fotki, a my możemy w spokoju podsumować te kilka miesięcy z życia Xboksa One. W redakcji zdania są podzielone, więc zapraszamy do czytania!
Butcher
Xbox One nareszcie w Polsce - oficjalnie, z gwarancją, w dobrej cenie. Mogąc przez ponad pół roku obcować z wersją angielską konsoli, przyzwyczaiłem się do jej sporych gabarytów, ascetycznego wyglądu czy wielkiego zasilacza. Co nie oznacza, że ten ostatni jest mile widziany i łatwy do zakamuflowania na półce. Kinecta nie biorę niestety po uwagę - gry ruchowe umierają i warto jak najszybciej się z tym pogodzić. Komendy głosowe w grach (nie ma j. polskiego), Skype czy sterowanie konsolą głosem to zbyt mało, aby usprawiedliwić cenę tego gadżetu. Sama konsola jest solidna, pracuje cicho, co po doświadczeniach z X360 może być szokiem. Nie można też nie docenić, że zyskujemy w domu niezły odtwarzacz Blu-ray (jeśli nie posiadacie takowego albo PS3/PS4). Pad świetnie leży w dłoniach, pracuje na bateriach AA, co jest zaletą - zarówno jeśli chodzi o długość pracy, jak i łatwość szybkiego pozyskania energii, gdy zdechnie w trakcie zabawy. Sprawia także wrażenie solidniejszego i bardziej trwałego niż DualShock 4 - zwłaszcza w świetle problemów ze słabą gumą analogów tego drugiego. Solidna porcja gier exclusive (jeśli to Wasz pierwszy kontakt z XOne) bije na głowę ofertę PS4 w momencie jej premiery. Dead Rising 3, Ryse: Son of Rome, Forza 5, a dla mnie przede wszystkim Titanfall, to dziesiątki, jeśli nie setki godzin przed konsolą.
ALE... osobiście mam jedno duże "ale". To wszystko trochę za póżno, niestety. Jeżeli ktoś miał ciśnienie na nową generację, jest duże prawdopodobieństwo, że dał się skusić konkurencji. Czy warto inwestować w XOne, mając PS4? To już zależy od Waszej kieszeni. Poza Forzą, powyższe tytuły ograłem solidnie z pół roku temu, więc parcia nie mam. Poczekam, jak finalnie uda się Sunset Overdrive, dla kolekcji Halo raczej takiego zakupu nie dokonam, kusi wersja z HDD 1TB, chociaż Call of Duty to nie moja bajka. Może dopiero Quantum Break? Ceny zestawów XOne dla polskiego rynku są bardzo dobre - jeśli gry trafiają w Wasz gust, nie ma się co zastanawiać, tym bardziej że zarówno Microsoft (darmowe gry, dema), jak i sklepy (ceny, raty) oferują jeszcze dodatkowe bonusy. Oferta Games with Gold jest coraz lepsza, na obu platformach trzeba też płacić za rozgrywkę online, więc tutaj remis. Xbox One bezsprzecznie wygrywa aplikacjami, o czym pisaliśmy w PSX Extreme 204. Nawet jeśli to zaledwie ułamek wersji zachodniej, to i tak konkurencja jest w tyle. O ile to dla kogoś argument. Gdybym dzisiaj miał dokonać wyboru, byłbym w kropce, serio. Ale niestety dokonano go za mnie w listopadzie ubiegłego roku, gdy miałem największe ciśnienie na nowy sprzęt.
- dobre ceny zestawów w PL
- solidny pad zasilany bateriami AA
- aplikacje dodatkowe
- bardzo dobre ekskluzywy...
- ...spóźnione o 10 miesięcy
- zasilacz-kloc
- system-sellery dopiero w 2015
W końcu - chciałoby się wykrzyczeć - Xbox One wylądował w Polsce i kilkudziesięciu innych krajach. Niestety wbrew oczekiwaniom niektórych graczy premiera nie została zorganizowana z taką pompą, jak to było w przypadku PS4. Można wręcz napisać, że akcja przebiegła niepokojąco cicho, co w przypadku osłabionej pozycji marki Xbox w Polsce nie do końca jest zrozumiałe. Dzisiejsza wymiana "uprzejmości" pomiędzy polskimi oddziałami Sony i Microsoftu pokazuje jednak, że w najbliższych miesiącach rywalizacja będzie ciekawa. I zapewne z pożytkiem dla nas - graczy. Co trzeba zauważyć - Xbox One wylądował na naszym rynku w przyzwoitej cenie. W dodatku Microsoft wzorem Sony mocno wspiera lokalizacje gier, co już na starcie bardzo cieszy.
Sama konsola swoimi gabarytami mnie osobiście nie przekonała, ale już pad do "Jednego" świetnie leży mi w dłoniach i nie sprawia żadnych problemów. Nic się nie wyciera, nic nie pęka, nic nie trzeszczy. Solidny jak ruski termos. Nie ruszają mnie za to promowane aplikacje i zabawa z Kinectem (chwała, że ostatecznie wyleciał z konsoli). Warto jednak zaznaczyć, że w tej kwestii konsola giganta z Redmond ma przewagę nad Sony. Pytanie tylko kiedy w naszym kraju wszystko będzie funkcjonowało jak na Zachodzie? Nie zapominajmy też, że usługa Games with Gold od kilku miesięcy staje jak równy z równym w szranki z PlayStation Plus, które jeszcze zimą miażdżyło konkurencję.
Oczywiście najważniejsze są gry. Nie ma się co oszukiwać - w kwestii exclusive’ów Xbox One prezentuje się póki co lepiej, ale nasuwa się pytanie o gusta. A ja osobiście nie gustuje ani w Halo, ani w Gears of War ani w Titanfall. Wychowałem się na japońszczyźnie, a w ostatnich latach pokochałem także gry, które stawiają duży nacisk na historię. Dlatego w tym momencie nie widzę na Xboksie tytułów (poza nadchodzącym Quantum Break), dla których bez wahania kupiłbym sprzęt. Po ograniu Sunset Overdrive na gamescomie zeszło mi ciśnienie na ten tytuł. PS4 wprawdzie do tej pory również nie dało mi system-sellera, który urwałby dupę przy samych kostkach, ale na tapecie są przecież Uncharted 4, The Order (mimo wszystko wciąż pokładam nadzieję w tej grze), Bloodborne, kilka japońskich eRPeGów i DriveClub (gdzie jest nowy Project Gotham Racing na XONE ja się pytam?). Z zakupem własnego Xboksa One wstrzymuję się więc osobiście do czasu premiery Quantum Break, ale jeśli gustujecie w innych klimatach - Xbox One wart jest swoich pieniędzy.
- od samego początku nacisk na lokalizacje
- niezła cena na start
- niezawodny pad
- sporo exclusive'ów
- gabaryty
- brak większej ilości interesujących mnie gier
- jeszcze trochę poczekamy, zanim wszystko zacznie śmigać w Polsce jak należy
Monika
Przesiąść się z X360 na XO było dla mnie jak zmiana zwykłego telefonu na smartfona. Trochę ciężko było odnaleźć się w nowym interfejsie, multum zakładek, aplikacji, ale gdy już go spersonalizowałam pod własne preferencje, wszystko stało się przejrzyste i niesamowicie wygodne.
Xbox One to prawdziwy kombajn rozrywkowy, ale wbrew pozorom nie przytłacza zbędnymi usługami. Aplikacje których najczęściej używam, mogę „przypiąć” do pierwszego kafelka, by zawsze były pod ręką, a reszta „śmieci” chowa się w czeluściach systemu.
Komendy głosowe na początku traktowałam z przymrużeniem oka, ale im dłużej z nich korzystam, tym bardziej przekonuję się o ich wygodzie. Taka mała pierdołka, ale jest świetna! Można nagrywać najlepsze akcje z gier, nie rozpraszając uwagi, przeskakiwać z kafla na kafel, wywoływać jednym zdaniem pasek Snap, w którym żądana rzecz natychmiast się pojawia, zmienić głośność dźwięku, czy inne ustawienia. Teoretycznie można się bez komend obyć, ale dzięki nim konsola staje się o wiele wygodniejsza w obsłudze.
Dzięki programowi Preview, chętni użytkownicy mogą testować przyszłe aktualizacje systemu, co przekłada się na konkretne updaty, wprowadzające zasadnicze zmiany. Każda z nich faktycznie poprawia działanie systemu, co ważniejsze Microsoft naprawdę słucha opinii i usprawnia go zgodnie z sugestiami graczy. Niestety za beta testy dashboardu, oraz własny wkład w rozwój konsoli czasem trzeba zapłacić zamulaniem systemu i lagami w multi. Ale w moim przypadku zdarza się to bardzo rzadko.Na brak samych gier nie można narzekać, ale temat znany jest wszystkim zainteresowanym, więc nie będę się w niego zagłębiać.
Natomiast na baty i publiczny lincz zasługuje brak komend głosowych w języku polskim. Roczna obsuwa względem innych krajów powinna dać czas na gruntowne przygotowanie konsoli na premierę, więc bez litości wypomnę ten fail! Microsoft-shame on you! Chociaż większość zapewne kupi XO bez kinecta i ma ten fakt w głębokim poważaniu, to ja przyzwyczajona do wygody komend głosowych, liczę na szybką poprawę. Tymczasem przełączyłam z powrotem na język angielski, żeby móc rozkazywać mojemu klocowatemu niewolnikowi hehe.
W ogólnym rozrachunku użytkowanie Xboxa jest znacznie przyjemniejsze niż może z pozoru wyglądać. MS dba o ciągłe usprawnianie systemu, dokłada nowości i sumiennie poprawia niedociągnięcia. Oferuje dedykowane serwery, szybkie przeskakiwanie z usługi na usługę, mnogość aplikacji, personalizację dashboardu według własnych preferencji i sporo gier na start. Myślę, że osoby, które skuszą się na zakup konsoli „zielonych”, nie będą żałować. Tym bardziej, że na horyzoncie jeszcze więcej growych kąsków, dla których warto rozważyć zakup „tego niedobrego” Xboxa One.
- rzeczywiste słuchanie użytkowników i szybka reakcja na sugestie
- all in one czyli multum aplikacji i usług związanych z rozrywką
- świetnie rozplanowany interface
- brak polskich komend na premierę
- duży rozmiar
- brak wiadomości głosowych, znanych z x360!
Wojtek
Konsolę Microsoftu dostałem w okolicach premiery Titanfall i w zasadzie od samego początku wiedziałem, że zostanie u mnie na długo. Świetny pad, wyśmienite menu (tak, jestem nielicznym, który lubi kafelki), dobra integracja z domowymi urządzeniami (telefon + laptop + PC + konsola), ciekawe produkcje startowe, wiele nadchodzących premier, fenomenalne wspieranie licznymi łatkami, miłe akcje promocyjne... Microsoft uczy się na błędach!
Cieszy mnie przejęcie dowodzenia przez Spencera, który naprawdę zmienia postrzeganie tej konsoli na rynku. Games, games, games, games? I to mi się podoba. Chociaż z przyjemnością sprawdziłem dodatkowe funkcje Xboksa, to jednak konsola służy w moim domu za sprzęt do grania. Pewnie z tego powodu specjalnie nie narzekam na brak polskich komend, bo chyba tylko raz zdarzyło się krzyknąć „eksboks snap”, czy coś tam. Pewnie i tak ta funkcja dojdzie do nas w niedługim czasie... Chociaż miło wspominam sprawdzanie wyników z Mistrzostw Świata w Brazylii – ustawiłem sobie aplikację Mundialową na snapie i mogłem bez problemu młócić w Tytany, a informacje o bramkach, czy tam innych wydarzeniach pojawiały się na ekranie.
Odrobinę obawiam się o 2015 rok, ale pewnie Phil ma kilka asów w rękawie, którymi uspokoi sympatyków zielonego obozu – liczę na jeszcze przynajmniej 3-4 ekskluzywne produkcje. Jestem zadowolony z Xboksa One, a dzisiejsza premiera na rodzimym rynku dobrze rokuje. Polski oddział Microsoftu pewnie w najbliższych miesiącach będzie chciał pokazać się na rynku, wiec możemy liczyć na moc atrakcji. Czekam, gram i pewnie będę jeszcze długo grał.
- świetne produkcje startowe
- ciekawe nadchodzące pozycje
- genialny kontroler
- miłe menu
- zasilacz
- szkoda, że tak późno w Polsce
- po co komu ten Kinect?
Przeczytaj również
Komentarze (83)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych