Muzyka Gracza - Armikrog
Jeszcze gorący, jeszcze świeży, prosto z Bandcampa. Dzisiaj w Muzyce Gracza ścieżka do chyba najbardziej nostalgicznej premiery roku – Armikroga. Do dzieła.
Wieść internetowa niesie, że Armikrogowi, ufundowanemu Kickstarterem spadkobiercy tradycji wciąż jeszcze żywego w pamięci Neverhooda, daleko do poziomu ambitnego przodka. Metacritic krzyczy (na razie tylko głosami zwykłych użytkowników), że śmiesznie krótki, że niedopracowany i że okropnie zabugowany. Sam wciąż czekam na swoją kolej, ale przynajmniej ścieżkę mam już za sobą. Pierwsze i chyba najważniejsze spostrzeżenie – Armikrog nie brzmi jak Neverhood. Tak, za obie ścieżki odpowiada ten sam Terry Scott Taylor, więc łatwo wyłapać podobieństwa stylu mimo 17 lat przerwy.
Pomieszanie scatu, jazzu i rocka, obowiązkowe, osobliwie komediowe piosenki – wszystko pozostało na swoim miejscu. Podobnie jednak jak Armikrog opiera się na trochę innych założeniach, tak w muzyce pojawia się sporo nowych, unikalnych elementów. I to jest fajne. Może kuleje trochę długość albumu (z materiałami niewykorzystanymi wychodzi 45 minut), ale jeśli lubicie rzeczy pozytywnie Dziwne i Inne w muzyce z gier to dobrze trafiliście.
Cotygodniową (a czasem codwumiesięczną) porcję Muzyki Gracza zapewniają Gracze Słuchacze – Lekko i z polotem o muzyce z gier.
Przeczytaj również
Komentarze (3)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych