Zagłada wisi nad Doomem – jak beta testy zaszły graczom za skórę

Zagłada wisi nad Doomem – jak beta testy zaszły graczom za skórę

Mateusz Gołąb | 19.04.2016, 16:04

Bethesda z pewnością życzyła sobie, żeby nowy Doom miesiąc przed premierą był na ustach graczy z całego świata. Tylko nie w ten sposób.

Śmieszna sprawa. W miniony weekend mogliśmy pobawić się testując najnowszą odsłonę legendarnego Dooma. Tym razem gra powstaje siłami Bethesda Softworks, które ma w posiadaniu prawa do kilku marek id Software po tym, jak zakupili ZeniMax. Dobrze jest wypróbować swój projekt na żywym organizmie i jest to jednocześnie z korzyścią dla obu stron. Potencjalni nabywcy mogą bowiem nakręcić się na nadchodzący produkt poprzez własne doświadczenie.

Dalsza część tekstu pod wideo

No właśnie.

Z tym nakręcaniem wyszło raczej średnio, bo jeszcze wczoraj negatywne opinie na Steamie górowały aż o 2000 głosów nad pozytywnymi. Wielu użytkowników tej platformy zapowiadało nawet, że po ograniu bety zamierza zrezygnować ze złożonego zamówienia przedpremierowego. Jest to o tyle intrygujące, że nieco wcześniejsze testy Alpha dawały wrażenie, że gra krzyczeć będzie DOOM z każdego zakątka każdej mapy. Tymczasem aktualna wersja trybu sieciowego piekielnie nie spodobała się graczom, którzy nie spodziewali się raczej Call of Duty z elementami kosmicznego strzelania do technodemonów.

Generalnie warto byłoby, aby Bethesda wyciągnęła wnioski ze swojego własnego podwórka. Właściwie, to nawet dziwi mnie fakt, że tego nie zrobiono. W końcu Wolfenstein, który powstawał nakładem sił MachineGames, ale pod skrzydłami Bethesdy, zostało doskonale przyjęte zarówno przez graczy jak i krytyków.  Jej głównym atutem był fakt, że mechanicznie mieliśmy do czynienia z tradycyjnym shooterem z krwi i kości. Bez zbędnego chowania się za osłonami, samoodnawiającej się energii i innych nowoczesnych bzdur, których mamy już po dziurki w nosie. Myślę, że z czystym sumieniem mogę w tym momencie stwierdzić, odrobinę generalizując, że każdy z nas oczekiwał tego samego od Dooma.

Moim zdaniem twórcy za bardzo chcieli wypośrodkować rozgrywkę, by przyciągnąć do gry zarówno starych wyjadaczy, którzy nawet okiem nie spojrzą na współczesne strzelaniny, jak i młodocianych fanów Halo i Destiny. Okazało się to bardzo zgubne. Hardcore’owi gracze sprzed lat narzekają na wymyślne zwycięskie pozy, bronie, które nie mają tego kopa co dawniej, a nawet na brak klasycznych jęków Doom Marine’a. No właśnie – dlaczego nie podnosimy broni z ziemi? Tymczasem młodzi fanatycy multiplayerowego prucia ołowiem nie potrafią odnaleźć się w świecie apteczek, specyficznej dynamiki i sterowania, które zdecydowanie przystosowane zostało do joypadów.

Na betę można narzekać, ale zwiastuny są wyborne!

Nic więc dziwnego, że ocena bety na obu konsolach jest znacznie bardziej optymistyczna, niż w przypadku wersji Steam. Przeglądanie komentarzy na karcie gry Doom zostało dziś zablokowane. Nie wiemy czy nie opinie nie spodobały się twórcom, czy też Valve zadecydowało, że oskarżanie produktu po beta testach jest odrobinę nie w porządku. 

Co racja, to racja. Beta to beta i choć do premiery gry pozostał ledwo miesiąc, to możemy nawet śmiało zakładać, znając branżowe mechanizmy działania deweloperów, że udostępniony nam kod wcale nie musiał być tym najnowszym. Co prawda jest już naprawdę niewiele czasu do pojawienia się gry na półkach sklepowych, jednak nie możemy z góry oceniać, że pewne rzeczy nie ulegną zmianie. Oczywiście nie nastawiajmy się na cuda. Spróbujmy jednak odrobinę zdystansować się do tych katastrofalnych beta testów.

Jak wspomniałem na początku – tego typu praktyka przynosi korzyść dla obu strony. Chyba, że coś pójdzie wyjątkowo źle, jak w przypadku Dooma. Zachowajmy jednak cierpliwość aż do momentu, gdy pierwsze kopie z grą zakręcą się w czytnikach konsol użytkowników. Przede wszystkim mieliśmy do czynienia jedynie z niewielkim wycinkiem trybu sieciowego, a do tego nawet nie dotknęliśmy singla. Twórcy również przyglądają się naszym opiniom po becie i zapewne część z uwag wezmą sobie do serca.

Byłoby głupio gdyby tego nie zrobili po tak złym odbiorze bety.

 

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do DOOM (2016).

Mateusz Gołąb Strona autora
cropper