Historia konsol: Daewoo Zemmix

Historia konsol: Daewoo Zemmix

Roger Żochowski | 05.06.2016, 09:00

Daewoo to firma znana doskonale Polakom głównie z samochodów, które swego czasu cieszyły się w naszym kraju sporym powodzeniem. Koreańczycy próbowali również szczęścia na rynku gier wideo, jednak jak już zapewne się domyślacie – tylko na własnym terenie.  

Firma powstała w 1967 roku i w swojej historii łapała się różnych gałęzi przemysłu – od elektronicznego, przez stoczniowy, na motoryzacyjnym kończąc. W roku 1983 włodarze Daewoo zwrócili swój wzrok w stronę rynku komputerów domowych i zainteresowali się standardem MSX. Był on umiarkowanie popularny zarówno w Japonii, USA, jak i w Europie, a maszyny wykorzystujące ten system tworzyły choćby Sony, Philips, Yamaha, Panasonic czy Toshiba. Swoją propozycję przygotowało też Daewoo, jednak ostatecznie poszło o krok dalej i na bazie komputera domowego stworzyło konsolę. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Specyfikacja

Procesor: Zilog Z80A (3.58 MHz)
Rozdzielczość: od 256x192 do 512x212
Kolory: 512 (16 jednocześnie)
Dźwięk: 3 kanały, 8 oktaw
Pamięć: 32KB/16KB (CPC-50/51) 48KB/64KB (CPC-61) 64KB/128KB (CPG-120)
Nośnik: kartridże (od 128KB do 2048KB)
Porty na pady: 2
Cena na aukcjach: nieznana

I tak oto w 1985 roku, tylko i wyłącznie na rynku w Południowej Korei, wylądował pierwszy model konsoli Zemmix o numerze CPC-50. Cena 199 dolarów może nie była zbyt atrakcyjna, jednak kolejne obniżki zachęciły Koreańczyków do zainwestowania w produkt swoich rodaków. Pierwszy model przypominał nieco jedną z wersji Segi Master System. Różowo-biała kolorystyka wskazywała z kolei na to, że sprzęt jest kierowany do młodszych odbiorców, w tym również dziewczynek. I w tym tonie reklamowano produkt. Spot TV skupiał się na grupce dzieciaków podróżujących promem kosmicznym na tle różnych gier. Nazwa Zemmix również nie została tu użyta przypadkowo – w języku koreańskim zwrot ten oznacza w wolnym tłumaczeniu „To jest zabawne”. 

Kolejne modele konsoli Daewoo ewoluowały wraz z wprowadzaniem na rynek nowych komputerów domowych z serii MSX. I tak CPC-51 wydany został w 1986 roku i korzystał ze standardu MSX1, CPC-61 trafił na rynek cztery lata później i był kompatybilny z MSX2, z kolei CPG-120 zadebiutował w roku 1991 i działał w standardzie MSX2+. Wszystkie sprzęty były wstecznie kompatybilne i szacuje się, że w całej historii wyprodukowano siedem różnych modeli Zemmixa. Zaskakiwał fakt, że zazwyczaj kompletnie różniły się one od siebie wyglądem. Poza charakterystycznym logiem Daewoo ciężko było znaleźć jakieś „pokrewieństwo”. CPC-51 wyglądał jak domowy odkurzacz, CPC-61 przypominał chlebak z wyświetlaczem, a na największe uznanie zasługuje futurystyczny model PG-120, który nasuwał skojarzenia z dronem czy też robotem z „Gwiezdnych wojen”. Ba, pojawiły się nawet wersje wbudowane w telewizor czy z własnym ekranem LCD. Do tego dochodziły jeszcze różne warianty kolorystyczne, które czasami były jawnym dowodem na bezguście pracujących w Daewoo projektantów. Nowsze jednostki pozwalały też na dołączenie różnego rodzaju urządzeń peryferyjnych, jak klawiatury, joysticki, multitapy dla czterech graczy, dyski czy akcesoria znane z systemów MSX. Sporym zainteresowanie cieszyła się również Family Card, czyli specjalna przystawka, która umożliwiała granie w tytuły z Famicoma. 

Z racji korzystania z ogromnej biblioteki tytułów z MSXa i Famicoma, na konsoli można było zagrać w ponad 1000 gier, w tym kilka exclusive’ów

Tak jak wspomniałem, Zemmix był w zasadzie komputerem MSX w obudowie konsoli. Platforma nie posiadała jednak w standardzie wejścia na dyskietki, więc wszystkie tytuły wydawane były na kartridżach. Z racji korzystania z ogromnej biblioteki tytułów z MSXa i Famicoma, na konsoli można było zagrać w ponad 1000 gier, w tym kilka exclusive’ów. Głównie jednak były to klony znanych marek na modłę tych z Pegasusa. To zresztą nie jedyne podobieństwo do naszego rynku z początku lat 90. Na system powstawały nielicencjonowane składanki, jak chociażby 80-in-1 czy 126-in-1. To doskonale przypomina nasz rodzimy kartridż ze 168 „grami” na pokładzie. Różnica była taka, że aby zwiększyć wydajność konsoli i tym samym pozwolić na uruchomienie tychże kartridży, trzeba było zaopatrzyć się w dodatkową kość pamięci RAM. Daewoo w pewien sposób pobudziło też rodzimy rynek, bo gry na systemy Zemmix produkowały różne koreańskie firmy pokroju Aproman, Clover, Mirinae, Topia, Uttum czy Zemina. Trzeba jednak wyraźnie zaznaczyć, że łamanie praw autorskich i kopiowanie hitów takich gigantów, jak Nintendo czy Konami było na porządku dziennym i nikt nawet nie próbował z tym procederem walczyć. 

Konsola nigdy nie opuściła oficjalnie granic Korei Południowej, jednak w swoim kraju zdobyła całkiem przyzwoitą liczbę fanów. Nie dziwi więc fakt, że systemy z logo Zemmix produkowane były nieprzerwanie przez ponad 10 lat i ostatecznie zniknęły z fabryk dopiero w 1995 roku. Jak widać, nie brakowało na świecie krajów, nawet w tak egzotycznych zakątkach jak Azja, które mogły pochwalić się „swoim Pegasusem”.

PS Tekst pojawił się pierwotnie w 202. numerze PSX Extreme.

Źródło: własne
Roger Żochowski Strona autora
Przygodę z grami zaczynał w osiedlowym salonie, bijąc rekordy w Moon Patrol, ale miłością do konsol zaraziły go Rambo, Ruskie jajka, Pegasus, MegaDrive i PlayStation. O grach pisze od 2003 roku, o filmach i serialach od 2010. Redaktor naczelny PPE.pl i PSX Extreme. Prywatnie tata dwójki szkrabów, miłośnik górskich wspinaczek, powieści Murakamiego, filmów Denisa Villeneuve'a, piłki nożnej, azjatyckiej kinematografii, jRPG, wyścigów i horrorów. Final Fantasy VII to jego gra życia, a Blade Runner - film wszechczasów. 
cropper