Podsumowanie konferencji EA Play E3 2016. Nasze opinie plus sonda!

Podsumowanie konferencji EA Play E3 2016. Nasze opinie plus sonda!

Igor Chrzanowski | 12.06.2016, 23:41

Pierwsze w historii EA Play uważam za zamknięte i niezwykle udane jak na Elektroników. Dostaliśmy to co chcieliśmy? A jakie są nasze opinie? To wszystko już poniżej!

Całość zaczęła się od delikatnych tonów Titanfall 2 i zwiastuna kampanii, który mogliśmy zobaczyć już parę godzin wcześniej. Następnie do akcji wkroczyły sportówki, które w Polsce nie mają zbytnio siły przebicia – poza Fifą oczywiście. Zaskakuje brak NBA Live – czyżby EA się poddało? Prawdopodobnie tak, więc NBA 2K znów może poczuć się bezpieczne.

Dalsza część tekstu pod wideo

Każdy spodziewał się zobaczenia czegoś z Andromedy, jednakże poza krótkimi urywkami zwiastuna, lekkimi szczegółami i kolejnym pokazem kulis produkcji nie było tu praktycznie nic. A jak wiadomo, na nowego Mass Effecta czeka większość z nas!

Bardzo dobrym ruchem ze strony Electronic Arts jest krok w stronę indyków – zrobili go już praktycznie wszyscy, więc pora na naszych ulubieńców od Unravel. Tak powstał program EA Originals, zakładający w swoich ramach działalności, wspieranie niezależnych twórców, którzy zgłoszą się do firmy z prośbą i przekonają jej włodarzy, że to właśnie ta mała skromna gierka zasługuje na wielkie pokazy i marketing. W tym roku zobaczyliśmy „Fe”, o którym więcej przeczytacie w newsie poniżej.

Tum tum tututu tum i srum. Wszyscy podnieceni, już za sekundkę będzie nowa gra Star Wars, ja mam już przygotowany szkic pod newsa i... I dupa zbita – nie zawiodłem się tak od dawna. Jedyne co nam powiedziano to, że DICE robi nowego Battlefronta na 2017 rok, a w roku 2018 i później otrzymamy dwie gry nastawione na doświadczenia stricte przygodowe od Viscreal oraz Respawn. Oj EA EA, nie popisaliście się.

No i na koniec wielki moloch. Huczna zapowiedź Battlefielda 1, który naprawdę zrywa beret tuż przy szyi. Ta grafika, te realia, ta efektowność. Wojtek pewnie już cały rozdygotany ze szczęścia ;)

Generalnie konferencję można zaliczyć na plus. Dobre zapowiedzi, zero pierdółkowatych mobilek, jeden wielki zawód i humor jaki towarzyszył prowadzącym. Innowacją w kwestii prowadzenia takich imprez było rozbicie jej na dwie lokacje, do których przenosiliśmy się regularnie. W Los Angeles Prezes EA, w Londynie Peter Moore. Oczywiście jak prezentowano coś, co już wyciekło, to nie pitolono głupot „world premiere”, tylko otwarcie powiedziano: „oto zwiastun dla tych 4 osób co nie widziały przecieku”. Zaś w pokazie Fify dobry ubaw miałem przy wejściu Jose Murinho.  

Nasze opinie:

Roger:

 Największą nowością na konferencji EA był streaming na dwa miasta, co muszę przyznać wypadło ciałkiem fajnie i trochę wzbogaciło prezentację. EA pokazało to, czego się spodziewaliśmy. Nowy Battlefield wygląda znakomicie i mimo iż fanem FPSów nie jestem, to z chęcią w niego zagram. Tryb fabularny w FIFIE też zapowiada się ciekawie - oby tego nie spieprzyli, bo zawsze chciałem w coś takiego zagrać. Szkoda, że nowy trailer z Mass Effect to wciąż swoisty "Making of", a o kolejnych Star Warsach praktycznie nic nie wiemy. Uczuleni na gry sportowe mogli tym razem odetchnąć, bo EA poza FIFĄ rozczulało się tylko nad Maddenem. Największa niespodzianka? Jade Raymond wciąż wygląda smakowicie. Andrew by zakisił. No i było jeszcze FE. Konfa przewidywalna do bólu, ale napakowana sporą ilością informacji. Jakby to powiedział Szpakowski – „mecz się odbył”.

Wojtek:

Bez wielkich niespodzianek… A jednak! Tryb fabularny w FIFA 17 zapowiada się epicko dobrze. Brakowało takiej małej rewolucji w kilku ostatnich odsłonach. Dobrze, że EA słucha graczy i zmienia! Tak to jeszcze wpadły Tytany, które ponownie nie zawodzą. W pierwowzór zagrywałem się dniami i nocami, a tutaj nie będzie inaczej. Otrzymaliśmy również krótki materiał z nowego Mass Effecta… Wygląda dobrze, bo czuć siłę uniwersum! Nie mogę jeszcze pominąć Battlefield 1… Ale to będzie piękny powrót do przeszłości… Odnoszę wrażenie, że właśnie na takie coś czekaliśmy od dawna. Muszę jednak wspomnieć, że aktualnie – bez wielkich zaskoczeń… „FE” może okazać się ciekawym tytułem, ale musimy czekać na więcej informacji. Elektronicy dobrze rozpoczęli tegoroczne E3 – ponownie bez wielkiego WOW, ale w tym roku dostaniemy od EA kilka mocnych tytułów.

Zax:

Bez konkretów - tak mogę w dwóch słowach podsumować konferencję EA. Liczyłem głównie na Mass Effect Andromeda i się przeliczyłem. To kolejne targi w Los Angeles bez szczegółowych informacji o projekcie BioWare. Więcej mamy zobaczyć na jesieni. Ale... co to wtedy będzie? 30 sekundowy nowy zwiastun? Jestem rozczarowany.

Właściwie podobnie było z grami z uniwersum Star Wars. "Robimy, mamy, jesteśmy podekscytowani". Data premiery? 2018. Bitch, please...

Gwoździem programu konferencji EA było to... co działo się PO NIEJ. Chodzi mi o pierwszy gameplay z Battlefield 1. Oczywiście ujawniona grafika ma niewiele wspólnego z trailerami, ale i tak jest nieźle, a przede wszystkim klimatycznie. Oczywiście o walce w okopach można zapomnieć - to typowa współczesna strzelanina w innym opakowaniu. Ale czy ktoś spodziewał się czegoś innego? Pamiętajmy, że to się musi sprzedać u masowego odbiorcy.

Newsy:

Igor Chrzanowski Strona autora
Z grami związany jest praktycznie od czwartego roku życia, a jego sercem władają głównie konsole. Na PPE od listopada 2013 roku, a obecnie pracuje również jako game designer.
cropper