Recenzja komiksu The Superior Spider-Man: Nie ma ucieczki. Zupełnie inny Człowiek Pająk

Recenzja komiksu The Superior Spider-Man: Nie ma ucieczki. Zupełnie inny Człowiek Pająk

SoQ | 03.07.2016, 17:00

Historie w komiksach superbohaterskich czasem są naciągane do granic możliwości. Ta przedstawiona w serii The Superior Spider-Man szyta jest wyjątkowo grubymi nićmi. Choć wcale nie przeszkadza jej to w byciu jedną z najfajniejszych epizodów w życiu Człowieka Pająka.

Jeśli amerykańskie komiksy o facetach w pelerynach, rajtuzach, zbrojach czy tych noszących tarczę nie są wam obce, to powinniście zdawać sobie sprawę z dwóch rzeczy. Tego, że mimo iż ich autorzy czasem stawiają swe uniwersa na głowie, to potem całe kabały da się odkręcić. Fakt numer dwa mówi natomiast, że śmierć znaczących postaci w komiksie o superbohaterach nigdy nie jest permanentna, bo niejeden z nich wracał już do świata żywych. Tak było i tym razem. Bo choć technicznie to nadal Peter Parker jest Pajączkiem w Superior Spider-Man, to jest to Pajęczak jakiego nie znacie. W dwóch następnych akapitach przybliżę po krótce całe zmieszanie, jakie stało się udziałem publikowanej w 2013 i 2014 roku serii, więc jeśli ktoś nie chce znać nawet najmniejszych fabularnych niuansów, może śmiało ów fragment ominąć.

Dalsza część tekstu pod wideo

The Superior Spider-Man zaczyna się dokładnie tam, gdzie skończył się The Amazing Spider-Man. Po 700-tnym numerze kultowego tytułu Marvel postanowił zastąpić go właśnie tą serią, a trzy ostatnie zeszyty "Niesamowitego" złożyły się na historię zwaną Dying Wish (Ostatnie Życzenie w polskiej wersji). W niej Peter Parker zmarł, choć nie fizycznie, bo jego umysł trafił do konającego ciała zamkniętego w więzieniu Raft Otto Octaviusa. Umysł Doktora Octopusa został z kolei przetransportowany do ciała Parkera. Mówiłem, że całość jest grubymi nićmi szyta? Historia wywołała wiele kontrowersji. Detale fabuły wyciekły do Internetu jeszcze przed premierą komiksu, a ortodoksyjni fani zaczęli nawet grozić odpowiedzialnemu za fabularny przewrót scenarzyście Danowi Slottowi śmiercią. Niemniej klamka zapadła, The Amazing Spider-Man #700 był jednym z najchętniej kupowanych odcinków marvelowskich tasiemców, a nowym Spider-Manem został jeden z największych wrogów, którzy na przestrzeni lat uprzykrzali życie oryginalnemu herosowi.

Octavius bowiem wraz z "transferem" w ciało Parkera przejął nie tylko jego wspomnienia, do których miał dostęp i które pozwalały mu na zwodzenie bliskich Petera, ale również odpowiedzialność superbohatera. I postanowił być lepszym Spider-Manem niż jego poprzednik. Szybko otoczył się np. armią robo-pająków, pozwalającą znacznie dokładniej patrolować miasto i wyłapywać wszelkie zagrożenia. Na początku musiał sobie radzić również z resztkami świadomości Parkera, którym udało się przetrwać gdzieś w zakamarkach umysłu. I właśnie o tej walce, ostatecznie wygranej przez Octopusa, i jego pierwszym, pełnym nauki okresie w zupełnie nowej roli, opowiadały pierwsze tomy Superior Spider-Mana.

Recenzowany tu tom czwarty (w Ameryce trzeci, bo polski wydawca zdecydował się numerem jeden oznaczyć zebraną w całość Dying Wish) to już Superior Spider-Man coraz śmielej poczynający sobie w rajtuzach Pajączka. W tym komiksie, obejmującym zeszyty #11-16 oryginalnej serii (całość Superior to 33 odcinki), Octavius jest świeżo po wyrzuceniu z głowy resztek dawnego Parkera, zmienia też kostium, zatem w pełni staję się nowym Spider-Manem, który jednak niebawem będzie musiał zmierzyć się z dawnymi wrogami. Ponadto pierwsi podejrzewający, że coś z Parkerem jest nie tak, prowadzą dalej swoje śledztwo. Czy to sprawi, że wkrótce budujący powoli swoje imperium nawrócony złoczyńca zostanie zdemaskowany? Muszę przyznać, że akurat zeszyty składające się na ten tom podobały mi się mniej niż poprzednie. Ale to jednak nadal wycinek bardzo udanej całości.

The Superior Spider-Man to seria świeża. Drastyczne zmiany, na jakie zdecydowano w jej przypadku pozwoliły pokazać Spider-Mana w zupełnie innym świetle. Zestawić nowy, bardziej arogancki i pewny siebie charakter bohatera ze starymi relacjami, a niektóre relacje, takie jak ta z nieśmiertelnym Jonahem Jamesonem, napisać zupełnie na nowo. Superior Spider-Man to również Spider-Man bardziej bezwzględny, niekalkulujący i często dający ponieść się emocjom, a przede wszystkim zrywający z żelazną i na dłuższą metę kretyńską i mocno naciąganą dewizą mówiącą o tym, że Człowiek Pająk nigdy nie zabija swoich wrogów. Zaintrygowani? Komiks oprócz świetnego scenariusza może pochwalić się też nowoczesną kreską. Przygody Superior Spider-Mana narysowało do spółki trzech artystów - Ryan Stegman, Giuseppe Camuncoli i Humberto Ramos.

Niektórym nie do końca podobać się mogą "młodzieżowy" charakter obrazków i jaskrawe kolory, bo Superior wygląda trochę jak pozycja dla młodszych odbiorców. Mi jednak przypadł szczególnie do gustu styl ostatniego z wymienionych panów i momentami karykaturalnie chudy Spider-Man w wersji Ramosa to esencja tej serii. The Superior Spider-Man to w pewnym sensie eksperyment i na szczęście - ze wszech miar udany. Więc jeśli macie ochotę na lekturę mocno naciąganej, ale jednak zajmującej historii z zupełnie innym Człowiekiem Pająkiem, czym prędzej zaopatrzcie się w dotychczas wydane po polsku cztery tomy. Warto.

Scenariusz: Dan Slott, Christos Gage
Rysunki: Giuseppe Camuncoli, Humberto Ramos
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 132
Cena z okładki: 39,99 zł
Data ukazania się: czerwiec 2016

Atuty

  • Świeże podejście do Pająka
  • Nowe metody Spider-Mana mogą się podobać
  • Dynamiczne rysunki
  • Solidne wydanie na świetnym papierze

Wady

  • Okładki zeszytów składających się na tom powinny być zebrane na końcu

Poniższa ocena dotyczy tomu numer 4, który mi podobał się nieco mniej od poprzednich. Całą serię, którą znam już z wcześniejszej lektury, oceniłbym oczko wyżej.

8,0
cropper