Kącik filmowy: czarno-biały Mad Max, film o Harley Quinn, Death Note i dużo więcej
Po kilku tygodniach rozłąki i byczenia się wracam z mam nadzieję sporą dawką dobrej lektury. Będzie o nowym Predatorze, Harley Quinn czy... Smoleńsku. Zapraszam serdecznie.
Nikt nie... zadziera z Jesusem na pierwszym zdjęciu z jego filmu
"Going Places" to nowy film Johna Turturro, który jak się okazuje jest spin-offem klasyka "Big Lebowski". Temat produkcji skupiającej się w całości na postaci Jesusa Quintany przewijał się wielokrotnie aż w końcu otrzymaliśmy pewnik, z którym nie ma co dyskutować. Sprawa jest jednak nieco bardziej zagmatwana, gdyż "Going Places" będzie tak właściwie remakiem francuskiego "Les Valseuses" z 1974 roku. Grany przez Turturro Jesus oraz Bobby Cannavale postawią sobie za cel danie pierwszego orgazmu pannie granej przez Audrey Tautou. W flmie zobaczymy także Susan Sarandon, która wrzuciła poniższe zdjęcie na twittera, a która będzie odgrywać rolę kryminalistki wychodzącej po dłuższym czasie z paki.
Hugh Jackman przestaje być Wolverinem
Goląc brodę, którą nosił przez ostatnich 16 lat, kiedy po raz pierwszy wcielił się w rolę Wolverine'a. Australijczyk wrzucił do sieci krótki filmik, na którym dokonuje owej czynności dodając, iż żona w końcu się ucieszy. W najnowszej części Jackman będzie Loganem w prawdopodobnie sędziwym wieku, a film nieposiadający jeszcze swojego oficjalnego tytułu pojawi się w kinach już 3 marca 2017 roku. Będzie to jednocześnie pożegnanie aktora z rolą w wielkim stylu, bo Wolverine po raz pierwszy będzie oznaczony kategorią tylko dla dorosłych.
Nowe "Jumanji" to kontynuacja
Zapewne znajdzie się grupka osób, która nie jest świadoma planów nakręcenia nowej wersji filmu dzieciństwa całej rzeszy ludzi. Otóż to, film powstanie i do tej pory, jak się okazuje mylnie, założyliśmy, że będzie to reboot. Dwayne Johnson wyprowadził nas obecnie z tego błędu ogłaszając film "raczej kontynuacją" niż rebootem. Skąd to "raczej"? Niestety granica pomiędzy rebootem a sequelem powoli się zaciera, a oba pojęcia często razem przenikają w jednej produkcji. The Rock wcześniej zapewniał nas, że film, którego premiera w lipcu 2017 roku odda należyty hołd tragicznie zmarłemu Robinowi Williamsowi i jego postaci. Oprócz Johnsona na ekranie zobaczymy Kevina Harta i Johna Blacka, z którymi to współpracy aktor jest niesamowicie podekscytowany.
Ekranizacja "Death Note" z wielkimi ambicjami
Adam Wingard, który zabrał się za aktorską wersję mangi został wzięty w ogień pytań na Reddicie. Reżyser oprócz promocji swojego "Blair Witch" nie krył entuzjazmu także swoim nowym filmem, na który sporo osób postawiło krzyżyk jeszcze przed pierwszym klapsem na planie. Amerykanin chce jednak wznieść się z "Death Note" na szalenie wysoki poziom i zrobić dla anime to, co Nolan zrobił z komiksami. Film od kwietnia tego roku jest w rękach Netflixa, co jest już dobrym prognostykiem na przyszłość. Wingard tłumaczy, że z pewnością nie zamknie się na jeden gatunek, w tym przypadku horror i szykuje dla nas prawdziwy misz-masz gatunków, a na poparcie swoich słów przywołuje "Gościa" sprzed 2 lat. Niedawno dowiedzieliśmy się, że Willem Dafoe podłoży głos Ryukowi, a film zobaczymy w 2017 roku.
Mad Max w czerni i bieli na Mikołajki
O specjalnej edycji "Fury Road" słyszeliśmy od George'a Millera już wielokrotnie. Reżyser chciał wypuścić czarno-białą wersję najnowszej części "Mad Maxa" bezpośrednio do kin, ale na jego drodze stanęło Warner Bros prawdopodobnie z obawy o sukces kasowy, a raczej o jego brak. "Black & Chrome" trafi na półki dokładnie 6 grudnia z ceną ustaloną na 29,98 $, a na płytce nie zabraknie także "zwyczajnej" wersji. Do wyboru będzie również "Mad Max High Octane Collection", w której skład wejdą wszystkie filmy z serii nie pomijając "Fury Road" w dwóch kolorach.
"Robocop" za mało zabawny zdaniem Verhoevena
Mowa o reboocie z 2014 roku rzecz jasna. Paul Verhoeven miał w ostatnich latach tą wątpliwą przyjemność, że aż 2 jego klasyki zostały przemielone na nowe wersje. Jego zdaniem oba te filmy cierpiały na tą samą przypadłość, a mianowicie zbyt poważny ton tych historii. Los Robocopa jest tragiczny sam w sobie i nie trzeba tego podkreślać na każdym kroku. Odrobina satyry w opinii Holendra znacznie pomogłaby filmowi w osiągnięciu sukcesu. Brak humorystycznych wstawek miał być także przekleństwem "Batmana v Supermana", a "Suicide Squad" miało mieć specjalne dokrętki tylko po to, żeby nie podzielić jego losu. 242 mln $ z kin przy 100 mln $ budżetu "Robocopa" nie jest z pewnością tym, o czym marzyło Sony. Mimo tego sequel wciąż oficjalnie jest możliwy.
Harley Quinn oficjalne ze swoim filmem
"Suicide Squad" był kolejnym filmem, który nie spełnił oczekiwań Warner Bros, ale studio naturalnie nie zamierza porzucać swojego uniwersum. Jednym z plusów tytułu była postać Harley Quinn i to właśnie ona ma niebawem doczekać się własnego dzieła. Margot Robbie nie tylko ponownie wcieli się w nią, ale została także producentem spinoffa. Na obecnym etapie nie znamy chociażby najmniejszych ogólników na jego temat, ale nie przeszkadza to w snuciu domysłów o premierze w 2019 roku.
Tak, ta dziewczyna poniżej to COSPLAY:
Predator czyha na swoją pierwszą ofiarę
A może nią być Benicio del Toro, który negocjuje rolę w filmie i tym samym może zostać pierwszym aktorem zaklepanym w obsadzie. Shane Black, który wyreżyseruje nowego "Predatora" nie jest zbyt skory do dzielenia się informacjami na jego temat. Najczętsze pytanie, które pojawia się w jego kontekście dotyczy oczywiście powrotu Arnolda Schwarzeneggera. Obaj panowie chcieliby tego, ale nawet jeśli to nastąpi to mówimy tutaj o występie na mniejszą skalę niż w oryginale. Główny bohater filmu to Quinn Mackenna i być może to właśnie del Toro się w niego wcieli. Reżyser nowej części zapowiedzianej na luty 2018 roku wzbrania się przed nazywaniem jej rebootem, woli "innowacyjne spojrzenie na serię", a brak jakiejkolwiek numeracji w tytule jest ponoć fabularnie wyjaśniony. "Predator" wejdzie do kin z kategorią tylko dla dorosłych i to z pewnością dobra wiadomość.
"Smoleńsk" przeciętnie w kinach
Wiem, że to jest film, na który tak naprawdę czekaliście w tym Kąciku. Niespełna 108 tysięcy osób wybrało się na "Smoleńsk" w pierwszym weekendzie jego wyświetlania. Wynik nie jest oszałamiający, ale pozwolił na wskoczenie na szczyt box office'u. Porównując go do tych osiąganych przez rodzime kino w tym roku to 2 razy lepsze rezultaty osiągnął "Pitbull. Nowe porządki" czy "Planeta singli". 834 tysiące "50 Twarzy Greya" jest daleko poza jego zasięgiem. 10 milionowy budżet w połączeniu z naprawdę kiepskimi recenzjami wytykającymi rządową propagandę, marny scenariusz i brak emocji w trakcie jego oglądania z pewnością szybko się nie zwróci.
Downey Jr publikuje zdjęcie i podsyca atmosferę
Przed czym to tak na dobrą sprawę nie wiadomo i pewnie właśnie dlatego wspominam o tym w Kąciku. W poniedziałek Robert Downey Jr wrzucil na swojego twittera fotkę z podpisem "nowy projekt", na której obok niego znajdują się Tom Holland, czyli nowy Spider-Man, bracia Russo, szef Marvela Kevin Feige, Roy Choi oraz Jon Favreau. Ten ostatni odpowiada za dwa pierwsze "Iron Many", a myśl o czwartej, wciąż niezapowiedzianej części rozpala wyobraźnię milionów fanów superbohatera. Być może sprawa rozbija się o dużo mniejszą współpracę Favreau z Choi, ale zawsze tli się iskierka nadziei. Downey Jr nie ułatwia zadania swoim sympatykom i na przestrzeni ostatnich miesiący zdążył absolutnie zaprzeczyć planom na "Iron Mana 4", ogłosić, że chciałby zrobić jeszcze jeden film w serii oraz dać swoje błogosławieństwo czarnoskórej nastolatce, która na łamach komiksu została jego następczynią póki co na papierze.
"Raw" za mocne dla widzów w Toronto
Francuski horror gore "Raw" będzie prawdopodobnie jednym z ostatnich horrorów, jaki zobaczyło kilkoro śmiałków. Podczas trwającego w Toronto Międzynarodowego Festiwalu Filmowego doszło do przerwania emisji filmu po tym jak w tego trakcie doszło do kilku omdleń. Na miejsce wezwana została karetka, a Ryan Werner odpowiadający za marketing filmu z pewnością nie musi się już o niego martwić. "Raw" opowiada o nieśmiałej wegance i studence weterynarii, która zostaje zmuszona do zjedzenia surowej wątroby królika podczas szkolnych otrzęsin. Zaraz potem zapragnie spróbować także ludzkiego mięsa. Pomimo swojej surowości film chwalony jest za świeże podejście i po 6 recenzjach posiada maksimum 100% pozytywny wynik na rottentomatoes. Nie jest to pierwszy przypadek tak szokującego seansu, a kilka miesięcy temu 65-letni mężczyzna zmarł na atak serca na seansie drugiej części "Obecności".
Zwiastuny filmowe
Greya już pewnie widzieliście, więc część do oglądania zaczniemy od dwóch diametralnie różnych seriali - debiutu Woody'ego Allena w telewizji oraz hitu HBO, który ponoć rozpisany jest już na 5 sezonów. Następnie Amy Adams pochwali się jak jeździ nocą, Godzilla wróci do korzeni, a kobiety będą bardzo wulgarne w trochę leciwym już zwiastunie nowego Pitbulla. Na deser horror, o którym lepiej nawet nie myśleć.
Przeczytaj również
Komentarze (45)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych