Ghost Recon: Wildlands. Polujemy na kartel i strzelamy do kurczaków
Tom Clancy's Ghost Recon: Wildlands dzisiaj ląduje na sklepowych półkach, więc razem z Rogerem dokonaliśmy desantu na okolicznościową imprezę zorganizowaną przez polski oddział Ubisoftu z okazji premiery. Nie obyło się bez wciągania białego proszku (w ramach inspekcji BHP), selfików z celebrytami, strzelania do kur i tym podobnych. Zobaczcie zresztą sami.
Boliwijskie gangi nie rozbiją się same. Ghost Recon: Wildlands sprawi, że zajmiemy się tym palącym problemem w ramach czteroosobowej kooperacji, strzelając, biegając i jeżdżąc po sporym, otwartym świecie.
Ghost Recon: Wildlands w encyklopedii PPE
Gra póki co zbiera bardzo dobre oceny od krytyków. My też już położyliśmy na niej swoje ręce, więc recenzję na portalu przeczytacie niebawem. Tymczasem warszawskie studio "Babka do Wynajęcia" przekształciło się dziś w prawdziwą kryjówkę kartelu narkotykowego. Już na wejściu przywitał nas stos Kałachów walających się po podłodze i w zasadzie w każdym wolnym miejscu. Na szczęście, któryś z organizatorów przezornie usunął ze wszystkich magazynki, więc co najwyżej, pozując dzielnie do fotek, mogliśmy sobie lufami oczy wydłubać.
Nie zabrakło tez leżącego tu i ówdzie, podejrzanie wyglądającego białego proszku, które naszelny PPE summiennie poddał kontroli jakości. Jaka była zawartość owych torebek, zapytacie. Roger popróbował i powiedział, że to mąka, ale zaraz potem zaczął się dziwnie zachowywać.
Na evencie Ghost Recon: Wildlands nie mogło zabraknąć też celebrytów z KSW, powracającego po przerwie Łukasza "Jurasa" Jurkowskiego czy Borysa Mańkowskiego, który już niedługo zmierzy się z Mamedem Khalidowem na gali na Stadionie Narodowym. W trakcie zorganizowanej rozgrywki multi stanęli w szranki z YouTuberami i - jak się okazało - wcale nieźle sobie radzili. Rolę komentatora przyjął nie kto inny jak Marcin Dorociński. Słynny aktor coraz częściej jest obecny na imprezach branżowych, promując różne marki, choć z rozbrajającą szczerością stwierdza, że graczem nie jest. Ale nie za to mu przecież płacą.
Nie bylibyśmy oczywiście sobą, gdybyśmy nie sprawdzili każdego konta (w pewnym namiocie rozdawali podobno sztabki złota). Gdy tylko zobaczyłem strzelnicę z Air Soft Gunami, popędziłem jak głupi by wypróbować jak strzela się z repliki G38C. Podobno nawet w coś tam trafiłem, jednak po kilku strzałach zdecydowałem, że za fuchę komandosa zabiorę się dopiero w bliżej nieokreślonej przyszłości.
Roger-pacyfista tymczasem jak zwykle nie odmówił sobie zwyczajowej foty z Moniką Kingą z PlayStation. Idę o zakład, że on kolekcjonuje te fotki...
Na koniec zidentyfikowaliśmy głównego bossa kartelu w warszawskiej "Babce" i postanowiliśmy zakończyć jego panowanie.
Kierowani jednak niejasnym przeczuciem, że coś w tej całej misji spieprzyliśmy, udaliśmy się do miejsca ewakuacji i teraz w bezpiecznym zaciszu domowego ogniska toczymy dalsze boje w Ghost Recon: Wildlands. Czyli prawilnie, jak na PPE przystało.
Galeria
Przeczytaj również
Komentarze (33)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych