10 gier, których nie może zabraknąć na Game Boy Classic

10 gier, których nie może zabraknąć na Game Boy Classic

Bartosz Dawidowski | 28.10.2017, 22:42

Jakie będzie następne retro posunięcie Nintendo? Po fenomenalnej sprzedaży NES Classic i SNES Classic (we wrześniu SNES Classic rozchodził się w USA nawet lepiej niż Switch i PS4!), można spodziewać się, że wielkie N sięgnie po swoją kolejną klasyczną platformę. Całkiem możliwe, że będzie to poczciwy Game Boy.

Czy Nintendo 64 lub GameCube to już klimaty retro? Dla większości 30 i 40 latków niekoniecznie. U nas prawdziwą nostalgię wywołuje raczej Game Boy, wprowadzony na rynek japoński już w 1989 a w Europie w 1990 roku. W 1998 roku sprzęt doczekał się rewizji, zapewniającej ograniczoną paletę barw w postaci Game Boy Color.Dla wielu ta poczciwa przenośna konsolka jest niczym Walkman Sony - to sprzęt, który zdefiniował lata 90. Był symbolem dzieciństwa i wspaniałą przystanią dla każdego spragnionego czegoś zupełnie innego, niż amigowe produkcje. To była w latach 90. furtka do orientu, do typowo japońskich produkcji, których brakowało na sprzętach Commodore czy PC.

Dalsza część tekstu pod wideo

10 gier, których nie powinno zabraknąć na Nintendo 64 Classic Mini

Pierwsze przecieki na temat Game Boy Classic pojawiły się zaledwie 3 tygodnie temu. Ponoć Nintendo zarejestrowało już znak towarowy dla takiego retro sprzętu. To stało się też katalizatorem dla stworzenia listy, którą widzicie poniżej. Oczywiście zachęcam do jej modyfikowania w komentarzach - w końcu każdy ma swoje ukochane produkcje z tego kultowego hardware'u.

1. Pokemon Crystal

Pokemon Red/Blue było wspaniałe, ale okazało się, że można zapewnić jeszcze lepszy gameplay przez rozwinięcie klasycznych pomysłów. Pokemon Gold/Silver zapewniło nam dostęp do zupełnie nowego regionu, świeżych kieszonkowych potworków do złapania i pomysłowego PokeGeara. Można powiedzieć, że premiera Pokemon Gold/Silver storpedowała wejście na rynek konkurenta Game Boy Color w postaci Neo-Geo Pocket Color. Pokemon był jak walec rozjeżdżający wszystkich rywali na niekształtne placki i taki los podzielił też teoretycznie mocniejszy sprzętowo konkurent.

A później, po roku od premiery Pokemon Gold/Silve, przyszła wspaniała wzbogacona wersja Crystal, dedykowana wyłącznie Game Boy Color, zapewniająca animowane sprite'y poksów, drobne poprawki fabuły. Poksy nigdy nie działały i nie wyglądały tak dobrze. Do dzisiaj uważam Pokemon Crystal nie tylko za najwspanialszą pozycję z bogatej biblioteki gier na Game Boya, ale również najbardziej udaną odsłonę w całej poksowej serii. Absolutny must-have.

2. The Legend of Zelda: Link’s Awakening DX

Remake Link's Awakening to jedna z najpiękniejszych gier wydanych na Game Boy Color. Fantastyczna kieszonkowa gra stała się jeszcze lepsza dzięki reedycji DX. Deweloperom udało się osiągnąć poziom wykonania prawie dorównujący Link to the Past ze SNES-a, a to ogromne osiągnięcie.

Gameplay był równie dobry, co grafika. W istocie Link's Awakening DX to wśród wielu fanów Zeldy ulubiona odsłona z całej marki (u mnie gra znajduje się na 3 miejscu, zaraz za Wind Wakerem i Breath od the Wild). Co ciekawe - w Link's Awakening zabrakło miejsca dla tytułowej księżniczki i Triforce, ale to żaden sposób nie umniejsza potęgi tej pozycji. Łamigłówki do rozwiązania są fenomenalne, a level design najlepszy ze wszystkich gier dostępnych na GBC. Grzechem, byłoby tego nie przejść choć raz.

3. Wario Land: Super Mario Land 3

Wario zmasakrował samego Mariana! Trudno będzie w to pewnie niektórym uwierzyć, ale Game Boy jest konsolą Nintendo, na której najlepszą platformówką wcale nie jest Mario. Wąsaty hydraulik musiał ustąpić pola swojemu wrednemu alter ego, czyli złośliwemu Wario. To właśnie Wario Land okazało się najmocniejszą grą w tym gatunku z Game Boya. Nie lekceważcie tego tytułu ani przez chwilę. Grafikę można by trochę poprawić w Wario Land: Super Mario Land 3, ale rozgrywka zachwyca co chwilę świetnymi pomysłami i humorem. Szkoda tylko, że dzisiaj tytułowy bohater został oddelegowany tylko do serii Wario Ware. Game Boy pokazywał, że ten marudny grubas miał znacznie większy potencjał.
 

4. Kirby’s Dreamland 2

Genialna platformówka 2D ze śliczną grafiką. W serii po raz pierwszy pojawia się trójka zwierzęcych towarzyszy Kirby'ego i zupełnie nowe światy. Nawiązywanie współpracy z rzeczonymi stworkami i wykorzystywanie ich mocnych stron w tandemach to najwspanialsze motywy w Kirby's Dreamland 2.  Fantastycznie wypadły też liczne tradycyjne power-upy, zapewniające duże replayability przy eksperymentach ze znanymi już poziomami.

5. Mega Man Xtreme 2

Mega Man Xtreme (pierwsza i druga część) był na Game Boyu totalną pozytywną szajbą. Pomimo ograniczeń hardware'owych deweloperzy zapewnili niesamowitą jakość grafiki, jak na możliwości tej kieszonsolki. To chyba najładniejsza produkcja wydana na handhelda Nintnedo. A co najlepsze - gameplay nie ustępował odsłonom Mega Mana ze SNESa, co stanowiło nie lada osiągnięcie. Mega Man Xtreme 2 właściwie do dzisiaj praktycznie się nie zestarzał, zapewniając całe wodospady miodu dla każdego fana fuzji platformówek ze strzelankami.

6. Pokemon Red/Blue

Klasyk! Od tej produkcji zaczęła się międzynarodowa mania na Poksy. Całkowicie zasłużenie, bo pierwsze Pokemony były genialne w swojej prostocie. Turowy system walki z erpegów takich jak Dragon Quest połączono z motywami kolekcjonerskimi, które uzależniały prawie tak mocno jak trzaskanie folią bąbelkową i śledzenie byłej dziewczyny na Facebooku. Pokemon Red/Blue to bez cienia wątpliwości najważniejsze gry, jakie wyszły na Game Boya. Gry, które rozeszły się w milionach kopii na całym świecie i stały się katalizatorem rozwoju dla Game Boy Color a później dla Game Boy Advance. Sam spędziłem przy Pokemon Red grubo ponad 150 godzin i wspominam ten czas z łezką w oku.

7. Super Mario Land 2: 6 Golden Coins

W rankingu najlepszych gier z platform Nintendo nie może oczywiście zabraknąć Mario. Tym razem jednak gostek z nadwagą w czerwonej czapeczce przegrywa z innymi platformówkami. Czy to znaczy, że Super Mario Land 2 jest słabą zręcznościówką? Oczywiście, że nie! Kiedy już zaliczycie Kirby'ego i Wario, warto dać 6 Golden Coins szansę, pomimo faktu, że to raczej bezpieczna zagrywka ze strony wielkiego N. Cieszy oczywiście ładna grafika, z powiększonymi sprite'ami względem jedynki, co przybliżyło rzeczoną platformówkę do równolegle wydawanych gier z NES-a. W Super Mario Land 2 cieszy też długość rozgrywki i wysoka liczba etapów do zaliczenia. To jedna z dłuższych gier tego typu na Game Boyu.

8. Metal Gear Solid (aka Metal Gear: Ghost Babel)

Metal Gear z MSX2 był ofiarą niefortunnego gamedesignu i backtrackignu. Na szczęście po 13 latach, w nowej odsłonie przygód Snake'a Shinta Nojiri i Hideo Kojima poprawili błędy znane z tamtej produkcji 2D. Deweloperzy zachowali charakterystyczny rzut kamery, dodając przy tym masę elementów wprowadzonych przez MGS z Szaraka (Snake może się "przyklejać" do ścian, "wychylać kamerę", zwabiać wrogów itd), dzięki czemu uzyskaliśmy grę nietuzinkową i unikalną w kategorii tytułów handheldowych z tamtych lat. Wzbogacono też szatę graficzną względem wersji na MSX2 o scrollowanie ekranu, co nie pozostało bez znaczenie dla skomplikowania i bogactwa akcji. Summa summarum wyszła z tego rewelacyjna produkcja i zdecydowanie jedna z najlepszych gier dostępnych na Game Boyu Color. Szkoda tylko, że pozycja jest nawet dzisiaj niedoceniana. Być może z tego względu, że pojawiła się późno w kadencji GBC - dopiero w 2000 roku.

9. Stranded Kids (aka Survival Kids)

Obok Metal Gear Solid ta niepozorna gra survivalowa to zdecydowanie najciekawsza pozycja, którą wygenerowali deweloperzy piszący na Game Boya. W Stranded Kids wcielamy się w rolę dzieciaka, który jest rozbitkiem na tropikalnej wyspie. Bohater musi powalczyć w tym miejscu o przetrwanie. W momencie premiery na Game Boyu nie było drugiej takiej pozycji symulującej survival na żadnym handheldzie. Co ważne - tytuł nie bazował tylko na efekcie nowości, ale oferował porządnie przemyślany i głęboki (jak na Game Boya) gameplay. Zbieractwo, polowania, konstruowanie narzędzi - w tej produkcji było wszystko, co kojarzy się z survivalem. Gorąco polecam spróbować znaleźć kopię z tym tytułem i w niego zagrać. Warto!

10. The Legend of Zelda: Oracle of Seasons/Ages

Druga Zelda w naszym rankingu! Ale to nie powinno nikogo dziwić - gry z tej serii można kupować w ciemno w przypadku każdej platformy wielkiego N. Nie inaczej było z Oracle of Ages/Seasons, które zostało wydane na Game Boyu w 2001 roku. Sprite'y gry były kolorowe i bogate a gameplay świetnie sprzęgał akcję z prostymi łamigłówkami. Do geniuszu Link’s Awakening co prawda trochę zabrakło, ale to nie zmienia faktu, że żaden fan Zeldy nie powinien pominąć tej perełki.

Bartosz Dawidowski Strona autora
Dla PPE pisze nieprzerwanie od momentu założenia portalu w 2010 roku. Przygodę z interaktywną rozrywką zaczynał od gier na kasetach magnetofonowych, by później zapałać miłością do Amigi i PlayStation. Wciąż tęskni za złotą erą najlepszych japońskich RPG-ów z lat 90. Fan strategii, gier oferujących symulacyjne elementy i bogatą immersję. Miłośnik lotnictwa w każdej postaci.
cropper