Project CARS 2. Miłość do samochodów
Project CARS 2 wbił się klinem pomiędzy takich gigantów jak Grant Turismo Sports czy Forza Motorsport 7. Zupełnie inne podejście i zupełnie inny rodzaj symulacyjnych wyścigów. Czy lepszy? Trudno powiedzieć. Rozmawiamy z jednym z twórców, żeby dowiedzieć się, dlaczego poszli tą drogą, gdzie kryje się serce serii i co ciekawego można znaleźć w… Warszawie.
Jesień 2017. Gdzie nie spojrzysz, znajdziesz jakieś wyścigi na półkach sklepowych. O ile poprzednie lata były stosunkowo chude, jeśli chodzi o ten gatunek gier, tak w bieżącym jest ich w nadmiarze. Niełatwo wybić się na tle konkurencji, niełatwo też zwrócić na siebie uwagę. Tymczasem Project CARS 2 idzie w tym zalewie nieco inną, w pewnym sensie bardziej ambitną drogą. Gra jest na rynku już od września, ale całkiem niedawno, w trakcie WGW miałem okazję zasiąść do bardzo ciekawej rozmowy ze Stephenem Vilojenem, reżyserem gry i przekonać się, dlaczego ich droga jest drogą miłości do samochodów.
Przeczytajcie naszą recenzję Project CARS 2
Pierwszy raz w Polsce?
Tak i szczerze mówiąc bawię się tu świetnie. Byłem zaskoczony rozmachem Warsaw Games Week, ale bardziej jeszcze tym, co znalazłem w Warszawie. Czy wiesz, że niedaleko tych hal targowych jest muzeum flipperów?
Wow! Jestem warszawiakiem z urodzenia, ale przyznam szczerze, że nie miałem pojęcia, że jest tu takie miejsce...
A widzisz. Jest absolutnie niesamowite. Nazywa się Pinball Station i znalazłem tam kilka prawdziwych skarbów.
Sprawdzę koniecznie, przejdźmy jednak do gry. Project CARS 2 jest już na rynku jakiś czas i przyznam szczerze, że zawsze zastanawiała mnie decyzja jeszcze z czasów pierwszej części o tym, żeby graczom od razu udostępnić wszystkie auta. To odważny ruch, ale czy nie zbyt odważny?
To kwestia wizji, jaką przyjęliśmy. Zresztą, jak się okazało przy okazji pierwszej części gry, odbiorcy to docenili. Project CARS 2 to symulacja bycia tak naprawdę kierowcą. Idea kryjąca się za serią zawsze była taka, że chcieliśmy aby gracz bawił się grą, tak jak on tego chce, żeby nie zmuszać go do wielogodzinnego zaliczania wyścigów i wyzwań w celu odblokowania konkretnego samochodu.
Czy zastanawialiście się, żeby wprowadzić do Project CARS 2 tuning wizualny?
Nie, bo tak naprawdę prawdziwi, zawodowi kierowcy wyścigowi nie malują swoich samochodów, nie zmieniają felg na bardziej lśniące itd. Oni się tym nie zajmują i nie to jest w ich zawodzie ważne.
Jak traktujecie esport? Project CARS wydaje się stworzone do tego typu zabawy?
E-sport jest nam bardzo bliski i w zasadzie bardzo dużo się działo w tym temacie w 2017 roku jeszcze przy pierwszej części Project CARS. Od dłuższego czasu współpracujemy z ESL, zaś PC2 ma wiele funkcjonalności związanych z e-sportem. Na WGW był zresztą zorganizowane zawody wyścigowe z nagrodą główną w postaci kierownicy Thrustmaster oraz turniej Time Attack. Wiesz, nasza gra jest tak naprawdę oparta na wiernym gronie społeczności, która jest zresztą bardzo zaangażowana.
Czy uważacie Forze Motorsport czy Gran Turismo Sport za bezpośrednią konkurencję czy może jest nią symulacyjne Asetto Corsa?
To wszystko świetne gry, ale każda tak naprawdę jest inna, natomiast zawsze spoglądamy w kierunku konkurencji i śledzimy to, co robią. Naszym priorytetem jednak zawsze była jakość doświadczenia, tego uczucia brania udziału w prawdziwym wyścigu. Mamy system LiveTrack 3.0, który sprawia, że jest to wszystko autentyczne. Nie skupiamy się też na kilkuset samochodach, za to oferujemy graczom do wyboru te najbardziej pożądane. Zresztą bardzo blisko współpracowaliśmy z producentami tych samochodów, żeby w najmniejszym detalu oddać doświadczenia z jazdy nimi. Współpracowaliśmy też z różnymi kierowcami testowymi tych producentów i słuchaliśmy ich feedbacku.
Przejdźmy na koniec do spraw bardziej przyziemnych. Jakimi autami jeżdżą członkowie zespołu?
Cóż, każdy z nas ma oczywiście jakieś samochody. Nie są to takie supersamochody, jakimi możesz pojeździć w Project CARS 2 (choć świetnym aspektem naszej pracy jest bliska styczność z niektórymi z nich), ale wielu z nas w zespole po prostu je kocha. To autentyczna miłość do motoryzacji, którą zresztą przekładamy na naszą pracę.
Przeczytaj również
Komentarze (16)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych