Reklama
Power Plate i Tetra Power Nintendo Switch, QuickShot Xbox One - recenzja sprzętów

Power Plate i Tetra Power Nintendo Switch, QuickShot Xbox One - recenzja sprzętów

Wojciech Gruszczyk | 30.01.2018, 17:40

Na rodzimym rynku pojawił się nowy zawodnik, który postanowił zawalczyć o gotówkę graczy serwując ciekawe akcesoria. Jeśli narzekacie na brak baterii w Nintendo Switchu lub triggery w kontrolerze do Xboksa One, to ten tekst może Was zainteresować. Poznajcie propozycję bionika.

Uwielbiam sytuację, gdy twórcy najróżniejszych urządzeń dostrzegając problemy graczy, wrzucają na rynek urządzenia, które mogą trafić w gust tej jednej, często skromnej grupy odbiorców. Firma bionik zamierza podbić świat za pomocą kilku akcesoriów, które na pierwszy rzut oka wyglądają bardzo niepozornie, ale mogą zadowolić wielu klientów. Poznajcie Power Plate Nintendo Switch, Tetra Power Nintendo Switch, QuickShot Xbox One, czyli trzy zupełnie różne gadżety dla konsolowców.

Dalsza część tekstu pod wideo

Power Plate Nintendo Switch

Power Plate Nintendo Switch, czyli coś więcej niż tylko ładowarka

Na dobry początek, otwierając przesyłkę z bionika zdecydowałem się bliżej poznać „Płytkę”, która ma najszersze zastosowanie, bo w stosunkowo niedużym kartonie znalazła się sporej wielkości bateria (AAA), a jest to dopiero początek zestawu. Pakunek skrywa jeszcze ładowarkę-stand, specjalny kabel (USB Typu-C do USB Typu-C) i mały woreczek, do którego możemy schować całość. Najważniejszym elementem zestawu jest oczywiście akumulator o mocy 4500mAh, jednak warto w tym wypadku dokładnie przyjrzeć się urządzeniu, ponieważ producent przygotował baterię z dwóch wyraźnie zaakcentowanych elementów – szarego, matowego dołu oraz czarnej, błyszczącej góry. Nie jest to wyłącznie zabieg estetyczny, ponieważ górna część akumulatora wyświetla wszystkie niezbędne dla gracza informacje.

Power Plate pozwala za pomocą małego kabla podłączyć Nintendo Switch - następnie u góry sprzętu pojawia się drobny wizerunek konsoli Nintendo, który informuje o procesie ładowania. Dodatkowo do „Płytki” z łatwością podłączamy Joy-Cony i po sekundzie na „ekranie” baterii wyświetlają się małe ikonki kontrolerów. Pośrodku Power Plate’a, okrąg składający się z czterech części, sygnalizuje naładowanie urządzenia – jedna kreska to 25%, dwie to 50%, trzy to 75% i cztery to oczywiście 100% mocy. Inżynierowie zdecydowali się nawet na zamieszczenie pomiędzy szarą a czarną częścią przycisk, który po aktywacji wyświetla stan naładowania baterii.

Urządzenie pozwala naładować w około 4 godziny Nintendo Switch od 0 do 100% lub trzykrotnie doprowadzić do pełni mocy dwa Joy-Cony. Japończycy pokpili sprawę nie dodając do zestawu z konsolą uchwytu do kontrolerów, który ładuje pady (należy go nabyć osobno), ale na szczęście w tym miejscu swój charakter pokazuje Power Plate, który pozwala ładować i tym samym korzystać z Joy-Conów. Może i z pozoru taki „grip” nie wygląda wyjątkowo dobrze, jednak spełnia swoje zadanie w 101%. Po wyładowaniu baterii, pakujemy ją do stojaka, który podłączamy przykładowo do stacji dokującej Nintendo Switcha – urządzenia dobrze ze sobą korespondują i wyglądają razem jak jeden, porządnie wykonany zestaw.

Właśnie na samo wykonanie Power Plate trudno narzekać, bo producent dbając o wykorzystanie porządnych materiałów, pamiętał jeszcze o odpowiednim designie. W trakcie testów sprzęt w najmniejszym momencie nie zawiódł – bez problemu naładowałem konsolę, która była wyłączona, ale również sprawdziłem gameplay „na kablu”. W tej drugiej sytuacji trzeba przyzwyczaić się do odstającej (czasami dyndającej) baterii, ale nie jest to większy problem.

Sporym atutem produktu jest jego rozbudowane zastosowanie, bo Power Plate nadaje się nie tylko do ładowania samej konsoli, ale nie zawodzi podczas zamiany w kontroler, który jednocześnie ładuje Joy-Cony. Cała koncepcja ma jednak jeden minus - bionik powinien przynajmniej podwoić akumulator i zapewnić graczom dodatkowe godziny rozgrywki. Większy akumulator zwiększyłby cenę (239 zł), ale odnoszę wrażenie, że byłaby to odpowiednia inwestycja.

Tetra Power Nintendo Switch

Tetra Power Nintendo Switch, czyli ładowarka-stand do Joy-Conów

Drugim produktem prezentowanym przez bionik jest ładowarka do Joy-Conów, która pozwala jednocześnie ładować cztery kontrolery. Sprzęt to jedna konstrukcja składająca się z dwóch części: podstawy oraz odstającego elementu z szynami do zamontowania padów. Na spodzie znalazł się jeszcze schowany kabel, który możemy dowolnie regulować i przykładowo podłączyć do stacji dokującej Nintendo Switcha. Ładowarka na górze „grzybka” posiada cztery diody informujące o naładowaniu kontrolerów, a taka konstrukcja może zainteresować graczy, którzy faktycznie sporo grają na konsoli Japończyków i posiadają przynajmniej dwa zestawy kontrolerów – jest to istotny wymóg, bo nie wyobrażam sobie, by korzystać z Tetra Power nie mając w domu dodatkowych padów. W pewien sposób ogranicza to liczbę potencjalnych klientów, jednak Nintendo nie zaoferowało porządnej ładowarki w zestawie (pady ładujemy wyłącznie za pomocą „przełącznika”), więc pewnie i znajdą się zainteresowani. Czy za 109 zł to dobra opcja? Wykonanie jest solidne, a funkcjonalność odpowiednia do założonych celów.

QuickShot Xbox One

QuickShot Xbox One, czyli mała modyfikacja dla kapitalnego kontrolera  

Na koniec zostawiłem sobie nietypową propozycję. Wiedzieliście o możliwości odłączenia tylnej części pada od Xboksa One? Ja do niedawna nawet nie pomyślałbym o takiej zabawie, ale bionik pokazuje, jak w prosty sposób wymontować „plecki” i zastąpić je nową wersją. QuickShot nie jest specjalnie finezyjnym urządzeniem, jednak może zainteresować graczy, którzy nie zamierzają rezygnować z oficjalnego (i świetnego) pada od Xboksa One, a potrzebują antypoślizgowych nakładek oraz regulowania spustów. Zapytacie „czy to działa?” Zdecydowanie tak, ponieważ nowe „plecy” sprawiają, że pad odrobinę lepiej leży w dłoniach, a opcja zablokowania triggerów faktycznie umożliwia przykładowo efektowniejsze strzelanie, gdyż klawisz po modyfikacji aktywuje się w połowie. QuickShot posiada również specjalny przełącznik, który daje możliwość wyłączenia „szybkostrzelności”.

Cena w tym wypadku nie jest specjalnie wygórowana (74,90 zł)… Choć zdaję sobie sprawę, że niektórzy gracze mogą mieć obawę co do wykonania takiej modyfikacji – ja w trakcie „operacji” miałem wrażenie, że złamię plastik z kontrolera.

bionik

Trzy urządzenia dla trzech różnych odbiorców

bionik wchodzi na polski rynek oferując specyficzny sprzęt. Najciekawszym rozwiązaniem jest bez wątpienia Power Plate, ponieważ ładowarka charakteryzuje się świetnym designem, pozwala znacznie wydłużyć życie konsoli, a w dodatku współpracuje z Joy-Conami. Podobnie zresztą trudno narzekać na Tetra Power oraz QuickShot, lecz na pewno nie jest dla nikogo specjalnym zaskoczeniem (również dla samego producenta), że propozycja jest skierowana do bardzo wąskiego grona odbiorców. Jeśli czujecie, że znajdujecie się w tej „ekipie”, to na pewno nie będziecie zawiedzeni produktami.

Wojciech Gruszczyk Strona autora
Miał przyjść do redakcji zrobić kilka turniejów, ale cytując klasyka „został na dłużej”. Szybko wykazał się pracowitością, dzięki której wyrobił sobie pozycję w redakcji i zajmuje się różnymi tematami. Najchętniej przedstawia wiadomości ze świat gier, rozrywki i technologii oraz przygotowuje recenzje gier i sprzętu. Jeśli jest zadanie – Wojtek na pewno się z nim zmierzy. 
cropper