Reklama
Kącik filmowy: nowy Scarface, Avengers 3, Szklana pułapka 6 i dużo więcej

Kącik filmowy: nowy Scarface, Avengers 3, Szklana pułapka 6 i dużo więcej

Radosław Wasilewski | 03.03.2018, 15:00

Wracamy z Kącikiem i kolejną dawką niesamowitych informacji tuż przed Oscarami. Będzie o Paulu Walkerze, szansach na nową część "Szklanej pułapki", "Batgirl" i planach Netflixa na ten rok. Zapraszam do środka.

Paramount szykuje dokument o Paulu Walkerze

Dalsza część tekstu pod wideo

Studio przygotowuje film skupiający się na tragicznie zmarłym aktorze, który wyreżyseruje Adrian Buitenhuis, człowiek odpowiedzialny za "I am Heath Ledger", który jak się można domyślać opowiadał o innym obiecującym artyście. W dokumencie pojawią się wywiady z kolegami Walkera, zostanie przybliżona jego przedwcześnie zakończona kariera w dużej mierze skupiająca się na serii "Szybcy i wściekli", a także Paul Walker prywatnie, w tym jego pasja do oceanów oraz pomoc ofiarom trzęsienia ziemi na Haiti. W tym roku minie 5 lat od śmierci 40-letniego aktora, który jako pasażer Porsche prowadzonego przez kolegę uderzył w drzewo i zginął na miejscu.


Fuqua powraca do remake'u "Scarface"

"I'm Tony Montana! You fuck with me, You fuckin' with the best!". W zasadzie od tych słów powinieniem zacząć ten Kącik, a być może niebawem ponownie będziemy mieli okazje je usłyszeć po lekkim liftingu. Temat nowej wersji "Człowieka z blizną" przewija się już od kilku lat i większość zdążyła się już oswoić z tą myślą, że ona powstaje. Tymczasem droga do jej powstania jest dosyć wyboista, a pierwotna data premiery ustalona na sierpień tego roku nie zostanie dotrzymana. W projekt zaangażowanych było kilku reżyserów, a wśród nich Antoine Fuqua. Amerykanin był związany z filmem do czasu aż stwierdził, iż to druga część "The Equalizer" jest jego priorytetem na ten rok. Teraz jak skończył już z filmem, Universal ponownie zasiadł z nim do rozmów na temat "Scarface". Remake prawdopodobnie stracił Diego Lunę, który był łączony z główną rolą. Miał zagrać meksykańskiego imigranta, który wplątuje się w handel dragami. Przy scenariuszu ostatnio pracowali bracia Coen, ale na ten moment nie wiadomo czy również z niego coś zostanie.


A Whedon wypada z "Batgirl"

Zeszłoroczna wiadomość o pozyskaniu przez Warner Bros. Jossa Whedona do filmu "Batgirl" była nielada zaskoczeniem. I tak jak byliśmy wtedy tym faktem zdziwieni, tak dzisiaj jesteśmy już tylko rozczarowani. Whedon odpowiedzialny za dwóch pierwszych "Avengersów" przyznał bez ogródek, że nie miał pomysłu na film, a tym samym dziękuje Warner Bros. oraz DC za współpracę. Reżyser kończył "Ligę sprawiedliwości", po tym jak Zack Snyder z powodu osobistych problemów musiał z niej zrezygnować. Możliwe, że już wtedy miał różne wizje z włodarzami studia co do kształtu widowiska. Chociaż bardziej prawdopodobne wydaje się, że Warner Bros. zachęcone sukcesem "Wonder Woman" sprawowanie pieczy nad "babskim" "Batgirl" chce również powierzyć kobiecie. A my wciąż czekamy na filmowy debiut Barbary Gordon, która ponad pół wieku temu pojawiła się po raz pierwszy na łamach komiksu. Możliwe, że nie nastąpi to zbyt szybko, bo priorytetem dla studia jest w tej chwili "The Batman".


Netflix razy 700

Netflix rozochocił się swoimi ostatnimi sukcesami i ani myśli przystopować swoją ekspansję na nasze telewizory. Dyrektor finansowy David Wells rzucił bowiem liczbą, która powinna zrobić na was wrażenie. Do końca roku na platformie ma być łącznie 700 produkcji do wyboru. Mowa zarówno o filmach, jak i serialach, a wśród tych ostatnich być może "Wiedźmin" i pierwsza polska produkcja spod ręki Agnieszki Holland. Będzie to serial opowiadający o Polsce po 1989 roku z tą różnicą, że dalej u nas rządzą komuniści. Zresztą będzie to 1 z 80 zagranicznych (tzn. spoza USA) produkcji na Netflixie. Budżet przygotowany, żeby dopiąć tego celu to bagatela 8 mld dolarów, a kolejne 2 mld zostaną wydane na marketing i promocję. na koniec 2017 roku liczba subskrybentów platformy sięgała 117 mln osób i nic nie wskazuje na to, żeby w tym roku na tym pułapie się zatrzymała.


Szumowska ponownie z nagrodą w Berlinie

68. Berlinale za nami, a kolejna edycja przynosi nam stauetkę dla Małgorzaty Szumowskiej. Tym razem Polka otrzymała Srebrnego Niedźwiedzia za "Twarz" - historię chłopaka, który po wypadku na budowie otrzymuje nową twarz, co nie spotyka się ze zbyt miłym przyjęciem w jego rodzinnej wiosce. Reżyserka otwarcie przyznaje, że film jest dla niej metaforą współczesnej Polski, która boi się tego, co obce i nieznane. Dla Szumowskiej to drugi Srebrny Niedźwiedź po otrzymanym 3 lata temu za reżyserię "Body/Ciała". Ze Złotym Niedźwiedziem wyjechała Rumunka Adine Pintilie za obraz "Touch Me Not". 


Willis cierpliwy przy "Szklanej pułapce 6"

Od pierwszych zapowiedzi 6-tej części "Szklanej pułapki" nazywanej "Die Hard Year One" minęły 2 lata, a jej status zbytnio się nie zmienił. Zapytany o to Bruce Willis w programie Jimmiego Fallona odparł, że film ma się dobrze, a on sam niebawem leci do Kalifornii zobaczyć jak wygląda scenariusz do niego. "Year One" ma być jednocześnie prequelem i sequelem, żeby umożliwić 62-letniemu aktorowi pokazanie się po raz kolejny na ekranie jako dzielny John McClane. Związany z filmem Len Wiseman, który odpowiadał już za czwartą część serii kilka miesięcy temu twierdził, że największy problem jest ze znalezieniem odpowiedniego aktora do roli młodszej wersji McClane'a. Willisa za miesiąc będziemy mogli oglądać w remake'u "Życzenia śmierci".


Weinstein Company bliskie wykupienia przez kobietę

Zarząd The Weinstein Company na dniach powinien ogłosić, że firma zostanie sprzedana Marii Contreras-Sweet. Całość transakcji, której negocjacje trwały przez ostatnich kilka tygodni ma zamknąć się w kwocie 500 mln $. Jakby tego było mało ubezpieczyciel Harveya Weinsteina nie chce wyłożyć centa na jego obronę twierdząc, że umowa między nimi nie przewidywała zarzutów o molestowanie. W tej chwili ma się toczyć przeciwko niemu 11 spraw sądowych, choć nieoficjalnie nawet 100 kobiet mogło oskarżyć prominentnego niegdyś producenta o seksualne wykorzystanie. Tymczasem w dzielnicy Hollywood Boulevard w pobliżu Dolby Theatre w Los Angeles na kilka dni pojawiła się rzeźba, która symbolizuje w jaki sposób odbywały się castingi z producentem. Niestety prawdopodobnie zabraknie jej w dniu rozdania Oscarów ze względu na opady deszczu.


Michael B. Jordan jako Vegeta?

Czarnoskóry aktor znany chociażby z ról w "Creed" czy nowej "Fantastycznej Czwórce" sporej części internautów (albo grupce, ciężko ocenić) w swoim najnowszym filmie podrzucił dosyć oryginalny pomysł. Mowa o jego roli w "Czarnej Panterze" i skojarzeniach z Vegetą z Dragon Balla. Zbieżność strojów obu panów została natychmiast zauważona przez twitterowiczów, którzy domagają się nawet zatrudnienia go do roli w aktorskim filmie Dragon Ball Z. Problem polega na tym, że póki co taki film nie powstaje, a ostatnia próba przeniesienia mangi na duży ekran skończyła się klapą, delikatnie mówiąc. Sami oceńcie czy ma to sens.


Avengers: Infinity War mogą trwać naprawdę długo

Trzecia część blockbustera od miesięcy zapowiadana jest jako ta najbardziej epicka w całej historii serii. Nie inaczej ma być z długością tej epickości, która według najnowszych plotek może sięgać 2 godzin i 30 minut. Film zostałby tym samym najdłuższym w kinowym uniwersum Marvela bijąc "Kapitana Amerykę: Zimowego żołnierza" o całe 3 minuty. Studio ogłasza, że film wraz z drugą częścią, która wejdzie do kin za rok będzie zawierał odniesienie do każdego, nawet najmniejszego wątku z poprzednich 18 filmów uniwersum i będzie stanowił prawdziwą kulminację tego tworu. Przekonamy się o tym już za 2 miesiące, kiedy "Infinity War" zagości na naszych kinach.


Zwiastuny

Oglądanie zaczniemy od serialu, którego nie można przegapić - Kevin Costner w serialu twórcy "Sicario" i "Aż do piekła". Al Pacino zostanie oskarżony o molestowanie w nowym filmie HBO (na szczęście tylko w filmie), Stalin umrze, a Tommy Wiseau powraca z nowym projektem.

 

Radosław Wasilewski Strona autora
Swoją grową inicjację zacząłem dosyć późno, bo dopiero od pierwszego PlayStation. Potem pasja przeszła w filmy i choć teraz mniej czasu na przyjemności to staram się zachować proporcje. Na PPE pamiętam pierwszych fanbojów, więc było to dawno temu.
cropper