Reklama
World War 3 to „grywalny realizm”. Gliwiczanie mogą zwojować rynek

World War 3 to „grywalny realizm”. Gliwiczanie mogą zwojować rynek

Wojciech Gruszczyk | 04.03.2018, 15:29

Twórcy ubiegłorocznego Get Even szykują się do wielkiej prezentacji nowej produkcji. Zanim jednak cały świat otrzyma możliwość spojrzenia na World War 3, zostaliśmy zaproszeni na specjalny pokaz, na którym zobaczyliśmy gameplay, porozmawialiśmy z twórcami i usłyszeliśmy o wielu pomysłach deweloperów. Gliwiczanie mogą w 2018 roku bardzo pozytywnie zaskoczyć.

W 2013 roku The Farm 51 rozpoczęło współpracę z wojskiem oraz Polską Grupą Zbrojeniową i deweloperzy Get Even po przygotowaniu między innymi materiałów do symulatorów zdecydowali się przenieść swoje doświadczenie na grę wideo. Zespół stanął przed zadaniem wpasowania swojej pracy w odpowiednie realia i mechanikę – Gliwiczanie nie chcieli podążyć drogą innych „biegających shooterów”, więc zdecydowali się stworzyć rozgrywkę, którą w prostych słowach można wytłumaczyć jako „półśrodek pomiędzy Battlefieldem a ARMA”. Co to tak naprawdę znaczy? Autorzy nie zamierzają przesadzić i zaoferować pełnej symulacji (jak to mamy w przypadku produkcji Bohemia Interactive Studio), ale też nie chcą totalnie ułatwić zmagań (jak to widzimy w przypadku gier DICE). World War 3 ma stanąć pomiędzy tymi markami i zaoferować wymagające strzelanie, które jednak nie odstraszy skomplikowaniem przeciętnego gracza. The Farm 51 określa swoją propozycję jako „grywalny realizm”, ponieważ w ich najnowszym tytule elementy realistyczne mają w idealny sposób dopełnić gameplay i zaoferować idealny środek – nie będzie za łatwo, nie będzie za trudno, ale mamy odczuwać pełną satysfakcję.

Dalsza część tekstu pod wideo

World War 3 pokaz

World War 3 pokaz

Mapa konfliktów rodem ze strategii

Twórcy zaskoczyli mnie już na początku, bo wyraźnie chcą odróżnić się od konkurencji i w głównym menu World War 3 powita nas wielka mapa konfliktów. W ich propozycji siły NATO walczą z ZSSR o dominację, a poszczególne miejsca na świecie – jak Warszawa, Moskwa, Berlin, Smoleńsk – są w tym wypadku lokacjami, które prezentują tryby, a jednocześnie deweloperzy wpadli na ciekawą meta-grę. Za każdy mecz i każde zwycięstwo zgarniemy punkty, które przeznaczymy na rozwój naszego żołnierza, ale część z nich zostanie przydzielona na „walkę na świecie”. Gracze reprezentując w tym wypadku jedną ze stron konfliktu mogą zdobyć między innymi wspomnianą stolicę Polski i NATO kontrolując miasto zgarnia małe plusy podczas kolejnych spotkań: między innymi szybciej skorzystamy z pojazdów. Ponadto, gdy nie mamy ochoty biegać po przykładowo Berlinie, to możemy przeznaczyć „resztę” punktów na wsparcie swoich współtowarzyszy broni na tym froncie. Pomysł bardzo przypadł mi do gustu, bo choć otrzymujemy tutaj tytuł stricte nastawiony na sieciowe zmagania, to pojawi się w nim ciekawy dodatek, który może w istotny sposób ubarwić pojedynki. Już podobną zabawę widzieliśmy między innymi w For Honor, ale odnoszę wrażenie, że koncepcja idealnie nadaje się do shooterów i The Farm 51 może w dobry sposób wykorzystać „strategiczne planowanie”. Warto zaznaczyć, że często poszczególna mapa reprezentuje inny tryb rozgrywki, a same lokacje są bardzo rozbudowane – na początku nie możemy liczyć na destrukcję rodem z Battlefield 4, gdzie budynki zawalają się żołnierzom na głowę, jednak autorzy skupiają się na ogromnych i bardzo szczegółowych polach  bitwy. Dla przykładu już teraz w tytule zostały odtworzone Złote Tarasy, po których możemy swobodnie biegać.

Kolejnym z ważnych elementów World War 3 jest mocna personalizacja. Gliwiczanie wykorzystują ogromne doświadczenie nabyte we współpracy z między innymi armią i wrzucają do produkcji idealnie przygotowane modele ubrań, broni, czy też najróżniejszych dodatków. Możecie mieć pewność, że sięgając po kamizelkę, czy też spodnie polskiego żołnierza, to identyczny strój znajduje się na wyposażeniu naszej armii. Standardowo przed rozpoczęciem zmagań zajmujemy się upiększeniem wojaka – dajemy mu emblematy, flagi, specjalne wszywki, tworzymy wizytówkę, czy też decydujemy się na specjalne „taunty”. Strój w tym wypadku składa się z kilku elementów, a dodatkowo można zadbać nawet o malowanie ciała oraz oczywiście o kamuflaże. Podczas prezentacji odniosłem jednak wrażenie, że choć dostaniemy pełny dostęp do tworzenia żołnierza, to jednak twórcy najlepsze zachowali na bronie oraz pojazdy. The Farm 51 stworzy około 20-30 broni, jednak za każdym razem giwera jest wyłącznie podstawą, ponieważ zespół odda w nasze łapy dziesiątki najróżniejszych dodatków, dzięki którym nie tylko zmienimy wygląd gnata, ale również zadbamy o jego nowe funkcje, czy też wpłyniemy na jego możliwości i odczucie podczas strzelania. Do naszej dyspozycji zostanie oddane setki możliwości stworzenia karabinów i nie możecie przy tym zapomnieć, że autorzy za każdym razem w pełni szanują realizm oferując graczowi bronie znane z prawdziwych konfliktów. Oczywiście nawet w tym miejscu wrzucimy na kolbę specjalny motyw, który dla przykładu może reprezentować naszą miłość do wojska, czy też regionu – na prezentacji pokazano malowanie z motywem Śląska. Istotnym zagadnieniem podczas rozgrywki będzie również amunicja, ponieważ gracz wybierze jeden z trzech typów – pierwszy lepiej poradzi sobie z piechotą, drugi łatwiej zajmie się małymi pojazdami oraz pancerzami żołnierzy, a trzeci będzie ogólny.

Rozbudujemy wszystko: żołnierza, broń, pojazdy

Podobne rozbudowanie dostrzeżecie w przypadku pojazdów – The Farm 51 skupia się na walce żołnierzy, lecz podczas starć istotną rolę odegrają między innymi czołgi, które również będziemy personalizować. Zmienimy wieże strzelnicze, zadbamy o zdalnie sterowane moduły, aktywny pancerz, granaty dymne, systemy obserwacji i optyki, moc silnika, czy też dorzucimy specjalne pancerze (w dwóch miejscach), które będziemy mogli ulepszać podczas starć – autorzy rezygnują z kompletnego reperowania maszyn, a po prostu zadbamy o poszczególne „elementy”, które możemy wymienić w trakcie walki. W przypadku ofensywy personalizacja wpłynie na nasze możliwości taktyczne, ponieważ gracz będzie decydować, w jaki sposób woli atakować. W World War 3 kierowca czołgu jednocześnie strzela z głównego działa, ale może zaprosić do swojego wozu dodatkowych żołnierzy, którzy pomogą mu w opanowaniu pozostałego sprzętu.

 

Twórcy pozwolą graczowi biegać i jednocześnie rozglądać się na boki głową (jak to widzimy w przykładowo PUBG), ale dodatkowo żołnierz może w tym samym momencie strzelać. Pozwoli to na prowadzenie systematycznego ostrzału nawet w najtrudniejszym momencie.

Studio w ciekawy sposób podchodzi do samego żołnierza, bo w grze nie znajdą się typowe klasy typu medyk, inżynier, snajper i bez problemu gracz otrzyma możliwość stworzenia lekarza z trzema karabinami i bazooką. Jaki to ma sens? Autorzy ponownie idą w stronę realizmu i stawiają na wagę, więc każda noszona przez postać rzecz ma swój ciężar i jeśli przesadzimy, to żołnierz straci mobilność. Nie musicie się obawiać, że w pewnym momencie stanie i powie „no, stary, teraz to przesadziłeś”, ale gdy narzucicie na niego za dużo sprzętu, to wojak nie będzie mógł wykonać dynamicznego wślizgu, nie obróci się płynnie z pleców na brzuch, czy też nie zareaguje w odpowiednim momencie i nie ustrzeli nabiegającego rywala. Ma to bez wątpienia sens, bo personalizacja będzie odgrywać rolę nawet w przypadku wkładów balistycznych – każda płyta ma swoją wagę, ale również strukturę, więc czasami możemy zrezygnować z dodatkowego gnata i wybrać mocniejszy „pancerz”, choć warto przy tym pamiętać, że i tak najlepiej celować w odsłonięte plecy… Ew. na froncie zawsze zadbajcie o ziomka, który będzie osłaniał Wasze cztery litery. W trakcie dyskusji odczułem, że mobilność żołnierza oraz samo strzelanie jest niezwykle ważne dla deweloperów – dopracowanie tego drugiego elementu to bardzo dobra wiadomość, bo nie ukrywam, że był to dla mnie jeden z najsłabszych zagadnień Get Even, czyli ostatniej produkcji The Farm 51. Na prezentowanej rozgrywce żołnierze poruszali się płynnie i wszystko wygląda dużo lepiej… Choć ogromnie żałuję, że nie mogłem sprawdzić tytułu w ruchu.

Głównym trybem jest dominacja znana z między innymi Battlefielda, jednak autorzy wrzucają do mapy podwójne punkty – typu A1/A2 – i taka decyzja ma podobno zachęcić żołnierzy do aktywnej walki o lokacje. Aktualnie zespół będzie skupiał się właśnie na tych zmaganiach, chociaż już w planach pojawiają się walki typu Battle Royale, ale twórcy nie zamierzają wrzucać do gry kopii innych pomysłów, a chcą w swój unikalny sposób zadbać o ciekawy gameplay – podkreślam przy tym, że deweloperzy na starcie skupiają się na dominacji. Jednocześnie żołnierz w tym wypadku zbiera punkty, które wyda na scorestreaki – zadbamy o między innymi radary, naloty bombowe, wezwiemy wsparcie lotnicze, wykorzystamy drony, czy też doprowadzimy na teren walki pojazdy. Nasza aktywność nie będzie „liczona” wyłącznie w zabójstwach, ponieważ World War 3 stawia na współpracę i wykonywanie celów.

World War 3 pokaz

World War 3 pokaz

Zmiana finansowania wyjdzie wszystkim na dobre

Studio jeszcze kilka miesięcy temu informowało świat o pracach nad tytułem free-2-play, który miał trafić do wszystkich zainteresowanych za darmo, ale już podczas rozwijania koncepcji zespół zrozumiał, że takie założenia nie mają sensu. The Farm 51 zdaję sobie doskonale sprawę, że w takim modelu biznesowym gracz zostaje w pewnym momencie zmuszony do zapłaty (w końcu twórcy muszą zarobić), więc studio zdecydowało się grać w „otwarte karty” i zaoferować grę za niską cenę, która na początku trafi do programu Wczesnego Dostępu. Około 20 dolarów na start, w drugiej połowie roku i rozbudowany rozwój ze społecznością – to właśnie gracze mają w istotny sposób wpłynąć na projekt, ponieważ autorzy wiedzą, że ich koncepcje mogą zostać dobrze przyjęte w zamkniętym zespole, jednak nie muszą zostać zaaprobowane przez fanów, więc to każdy Janusz i Grażyna mają mieć wpływ na rozwój World War 3. Nie musicie się przy tym obawiać, że w dniu debiutu w Early Access zagracie w niedokończonego bubla z doczytującymi się teksturami przed głową – The Farm 51 zaoferuje graczom podstawę, która będzie „otwarta na ewolucję”, a podczas dyskusji z sympatykami zostaną wybrane kolejne mapy, tryby, czy też pojazdy, a nawet zespół dopracuje podstawy związane ze strzelaniem oraz bieganiem. 

Już wkrótce ruszy kampania marketingowa, która pokaże światu World War 3. The Farm 51 opublikuje screeny, oprowadzi nas po lokacjach, a później przedstawi czystą rozgrywkę, by następnie wejść we Wczesny Dostęp. Na początku bez konsol (choć jest to oczywiście opcja), bez kampanii (choć może się pojawić), ale z realistycznym strzelaniem i ciekawymi pomysłami. Nie będę ukrywał, że idąc na pokaz nie liczyłem na wiele, ale właśnie takie sytuacje uwielbiam najbardziej – zostałem wprost zszokowany tym, w jaki sposób Gliwiczanie wykorzystują zdobytą wiedzę na współpracy z Polską Grupą Zbrojeniową, wrzucają do tytułu ciekawe pomysły i mają realny plan na produkcję. Trudno będzie rywalizować z tegorocznym tytułem DICE, czy też grą Treyarch, jednak mam szczerą nadzieję, że Polacy zaskoczą świat i fanów shooterów. Z World War 3 może wyrosnąć kawał mocnej strzelanki, bo autorzy już teraz mają świetne podstawy, by zrealizować swój cel i wrzucić na rynek „grywalny realizm”.

Moje 3 grosze, Igor:

To co zaprezentowało nam The Farm 51 jest naprawdę bardzo imponujące. System customizacji postaci, broni, uzbrojenia, czy nawet pojazdów jest tak zaawansowany, że aż trudno to do czegoś przyrównać. Same założenia rozgrywki również wydają się być niezwykle ciekawe. Nieco zapożyczony z PlanetSide 2 pomysł na grupowe przejmowanie terytoriów został tu mocno rozwinięty i nadano mu w końcu jakiś realny sens. Grasz, to wspierasz swoich - nie tylko na danej mapie, ale nawet i na cały świecie gry.

Model strzelania, osobne poruszanie głową i karabinem, ciekawe akcje które mogą z tego wyjść - to wszystko sprawi, że WW3 może zostać kolejnym hitem niespodzianką. 

Wojciech Gruszczyk Strona autora
Miał przyjść do redakcji zrobić kilka turniejów, ale cytując klasyka „został na dłużej”. Szybko wykazał się pracowitością, dzięki której wyrobił sobie pozycję w redakcji i zajmuje się różnymi tematami. Najchętniej przedstawia wiadomości ze świat gier, rozrywki i technologii oraz przygotowuje recenzje gier i sprzętu. Jeśli jest zadanie – Wojtek na pewno się z nim zmierzy. 
cropper