Ghostland – recenzja filmu. Trochę horror, trochę psychodrama

Ghostland – recenzja filmu. Trochę horror, trochę psychodrama

Jędrzej Dudkiewicz | 07.05.2018, 20:56

Dawno nie miałem aż takiego problemu, by ocenić film. Nawet teraz, kiedy piszę tę recenzję, nie mam stuprocentowej pewności, nie tylko jaką notę wystawić, ale czy Ghostland Pascala Laugiera w ogóle mi się podobał. Chociaż w sumie już sam fakt, że nie umiem przejść obojętnie obok tej produkcji świadczy na jej korzyść.

Pauline, wraz z nastoletnimi córkami, Beth i Verą, przeprowadza się do domu zmarłej kuzynki. Zanim na dobre się rozpakują, zostają zaatakowane przez dwóch przerażających osobników. Udaje im się jednak przetrwać, zaś niedługo potem Beth wyjeżdża i robi karierę jako pisarka powieści grozy. Jedna z książek opowiada właśnie o tym, co przydarzyło jej się wiele lat temu. Dziewczyna postanawia w końcu odwiedzić matkę i siostrę.

Dalsza część tekstu pod wideo

Ghostland recenzja film

Ghostland recenzja film

Ghostland nie jest typowym horrorem i za to na pewno trzeba go pochwalić. W zasadzie szkoda, że w ogóle pojawiają się tu typowe dla tego gatunku, do tego dość słabo wykonane, elementy, jak jump scare’y. Jest to zupełnie niepotrzebne, bo skoro nie jest to istota filmu, można było z tego zrezygnować. Laugier, który napisał również scenariusz, opowiada bowiem o wielu ciekawych rzeczach. O ogromnej traumie, z którą można walczyć na różne sposoby – chociażby poprzez wyobraźnię, czy tworzenie dzieł sztuki – ale która tak naprawdę na zawsze pozostaje w człowieku, czy tego chce, czy nie. Jest tu też historia siostrzanej relacji, której moc i wagę obie dziewczyny są w stanie zrozumieć dopiero w momencie wielkiego zagrożenia. Jest też sporo o niesamowitej, szaleńczej wręcz chęci życia, czy może przetrwania.

Tym bardziej szkoda, że nad tym wszystkim mogłem zacząć się zastanawiać dopiero mniej więcej w połowie filmu, kiedy pojawia się udany twist fabularny. Do tego momentu Ghostland było dla mnie po prostu niesamowicie nudną opowiastką, zmierzającą donikąd i pozbawioną jakiegokolwiek klimatu. To głównie w tej części pojawiają się wspomniane nieudane horrorowe wstawki, a poza tym nie dzieje się prawie nic. Na całe szczęście w końcu film nabiera tempa i zaczyna być czymś naprawdę ciekawym i wciągającym. Tym bardziej, że druga połowa obfituje w sporą dawkę „dziwności”, która wywołuje ciarki na plecach. Wynika to przede wszystkim z otoczenia, w którym znajdują się bohaterki: dom kuzynki, do którego się przeprowadziły pełen jest antyków i staroci, jak również różnej wielkości lalek. Nawet gdyby nie działo się tam nic złego, samo przebywanie w takim miejscu nie jest całkowicie komfortowe. Jeśli miałbym coś zarzucić drugiej połowie Ghostland, to chyba to, że mam wrażenie, iż jest tu odrobinę za dużo brutalności i przemocy, zwłaszcza psychicznej. Wyglądało to trochę, jakby momentami Laugiera bardziej niż kwestie, o których opowiada, interesowało sprawianie bólu zarówno postaciom, jak i widzom. Można bowiem przejąć się tym, co dzieje się z bohaterkami, tym bardziej, że są one naprawdę nieźle zagrane.

Ghostland recenzja film

Dotarłem do końca tekstu i nadal nie jestem w stanie jasno odpowiedzieć na pytanie, czy Ghostland jest dobrym filmem. Na pewno jest produkcją wartą uwagi i przetestowania na samym sobie. Z pewnością do tego, bez wyrzutów sumienia, mogę każdego z was zachęcić.

Atuty

  • Twist i druga połowa filmu;
  • Ogólna „dziwność” wywołująca ciarki;
  • Ciekawa tematyka;
  • Niezłe aktorstwo

Wady

  • Pierwsza, nudna połowa filmu;
  • Chyba odrobinę za dużo tu brutalności;
  • Słabe wstawki horrorowe

Ghostland to trudny do oceny, bo mocno nierówny film, który jednak został mi na dłużej w głowie. A to na pewno jest rzecz godna pochwały.

6,0
Jędrzej Dudkiewicz Strona autora
Miłość do filmów zaczęła się, gdy tata powiedział mi i bratu, że "hej, są takie filmy, które musimy obejrzeć". Była to stara trylogia Star Wars. Od tego czasu przybyło mnóstwo filmów, seriali, ale też książek i oczywiście – od czasu do czasu – fajnych gier.
cropper