Dark Souls Remastered. 12 powodów, dla których czekam na premierę
Jedna z najlepszych produkcji poprzedniej generacji powraca. Teraz do Polacy zajęli się japońskim dziełem i doprowadzili je na współczesne konsole. Długo czekałem na dzień, by móc pobiegać po znajomych ruinach, a w tym miejscu chce Was zaprosić na mój hype-train.
Dark Souls Remastered trafi na półki sklepowe w najbliższy piątek. Tytuł będzie aktualnie dostępny w wersji na PlayStation 4, Xboksa One oraz komputery osobiste – premiera edycji na Nintendo Switcha została opóźniona. W ubiegłym tygodniu miałem okazję porozmawiać ze znajomym, który jeszcze nie doświadczył magii hitów From Software, więc postanowiłem, że „sprzedam mu grę”. Wyszła z tego mała wyliczanka, którą chętnie się z Wami podzielę.
Dark Souls: Remastered (PS4, Xbox One, PC, Switch). Premiera, cena, wymagania sprzętowe
Dlaczego czekam na Dark Souls Remastered?
BO od tego wszystko się zaczęło!
Dark Souls trafiło na rynek w październiku 2011 roku i szczerze mówiąc w dniu debiutu nawet nie miałem pojęcia o istnieniu gry. W sobotę wybrałem się do zaprzyjaźnionego sklepu, znajomy polecił mi tajemniczy tytuł i dosłownie wsiąknąłem. Spędziłem cały weekend na umieraniu, męczeniu się, szukaniu dróg, rozgryzaniu systemów, chłonąc każdą nową, odwiedzoną lokację. Po kilku dniach mogłem odstawić miecz na półkę i wyruszyć na kolejne historie, ale… Zostałem na dłużej. Tytuł rozpracowywałem przez kolejne miesiące, a w międzyczasie nadrobiłem Demon’s Souls. Od tego czasu sporo się zmieniło, ale niezależnie od sytuacji – zawsze czekam na kolejne tytuły From Software. Pozycje Japończyków to jednocześnie moje najlepsze gry poprzedniej i aktualnej generacji.
BO bardzo długo czekałem!
Lubicie wracać do gier? Ze względu na totalny brak czasu (cześć, Netflix!) mam problem z wracaniem do tytułów, ale systematycznie staram się odświeżać niektóre. Ostatnio wróciłem do Bloodborne, pobiegałem trochę po Dark Souls 2 i… Miałem ogromną ochotę zagrać w Dark Souls, ale ze względu na brak sprzętu poprzedniej generacji, nie mogłem cieszyć się tytułem.
BO zagram ze znajomymi!
Przyznajcie się bez bicia – ilu Waszych znajomych w 2011 roku grało w Dark Souls? Wśród moich dosłownie nikt nie zakosztował w umieraniu, a gdy ja spędzałem na serwerach miesiące, lista kumpli ogrywała kolejne Call of Duty. Sytuacja zmieniła się po kilku latach, gdy seria trafiła na salony i zyskała popularność, ale dopiero za sprawą Remastera mogę zwołać ekipę i wspólnie pomęczyć kilku bossów.
BO w głębi duszy jestem kolekcjonerem!
Trudno mi zbierać gry, bo totalnie nie przywiązuję się do rzeczy. Stare konsole? Dawno sprzedane, Mam w domu wyłącznie sprzęt, na którym gram. Właśnie z tego powodu moim problemem jest kolekcjonowanie pudełek – po co mi płyty, których nigdy już nie wykorzystam? W swoim biurze mam wyłącznie tytuły, które faktycznie „trafiły w moje serducho” i do tego grona należą ostatnie gry From Software. Mam Dark Souls 2, Dark Souls 3, Bloodborne i… Z uśmiechem na ustach w najbliższy piątek „kolekcja-dusz” zostanie powiększona właśnie o Dark Souls.
BO będzie płynniej!
W 2011 roku Dark Souls nie było najpłynniejszą grą generacji. Wszyscy zagryzali zęby w Blighttown starając się nie zginąć przez totalnie spartaczoną optymalizację. Lokacja potrafiła zaoferować atrakcje w zawrotnych 12 klatkach na sekundę, a stałe 30 fps było wielkim marzeniem. Na szczęście dzisiaj mogę już potwierdzić, że Dark Souls Remastered śmiga w 60 klatkach i to nawet w Blighttown! Jest to bez wątpienia ogromna rewolucja, o której siedem lat temu nawet nie śniliśmy.
BO znowu wpadnę do Anor Londo!
Cała seria Dark Souls pozwoliła nam biegać po wielu wyjątkowych lokacjach, ale to Anor Londo ma dla mnie szczególne znacznie. Zawsze opowiadając znajomym o „sile Dark Souls” wspominam o tych przeogromnych schodach, z jeszcze większymi rycerzami i… „niespodzianką”, która czeka na śmiałków po dotarciu za kolejną mgłę. Kapitalna lokacja, która zachwyca wyglądem, różnymi przejściami i pojedynkami. Właśnie dlatego muszę kiedyś odwiedzić Mediolan.
BO stęskniłem się za Artoriasem!
W Dark Souls nie brakuje mocarnych przeciwników, których nigdy nie zapomnę, ale to Artorias sprawił, że prawie złamałem kontroler. Na szczęście gra nie zapisała mojego „rekordu” śmierci, jednak mogę śmiało przypuszczać, że to właśnie on wymęczył mnie najbardziej ze wszystkich bossów w całej trylogii. Dlatego z wielką radością ponownie skrzyżuję z nim topór i mam szczerą nadzieję, że tym razem walka zakończy się na jednym posiedzeniu… W końcu mam sporo doświadczenia, znam dobrze serię i jestem na to gotowy, tak?
BO przyda się rozgrzewka przed kolejnymi grami!
Od premiery w 2016 roku czekam na kolejny tytuł From Software. Japończycy pracują nad tajemniczym Shadows Die Twice, które już wkrótce zostanie ujawnione – wiele na to wskazuje, że już na tegorocznym E3 otrzymamy możliwość poznania gry. Trudno powiedzieć, czy Hidetaki Miyazaki zaoferuje nam kolejną jazdę bez trzymanki, ale w głębi serca wierzę w tegoroczna premierę, a w tej sytuacji dobra rozgrzewka zawsze się przyda.
BO to przygoda na długie godziny!
Ukończenie Dark Souls mało wprawionemu graczowi zajmuje około 45 godzin, ale nawet w takiej sytuacji to tylko początek. Chcąc zdobyć platynę lub calaka trzeba przynajmniej podwoić ten czas, a mam świadomość, że w czasach PlayStation 3, spędziłem przy tytule znacznie więcej. Mimo to chętnie wróciłem, a przez ostatnie tygodnie ostrzyłem wszystkie miecze. Gra oferuje rozgrywkę na wiele długich wieczorów pod jednym warunkiem – jeżeli lubicie umierać.
BO to czas na bieganie!
Zabieram się do tego od dobrych kilku lat. Systematycznie obserwuję obłędne speedruny w kolejne gry From Software i wciąż powtarzam sobie „jak dorośniesz, sam będziesz biegał”. Posiadając pełen bagaż doświadczeń, jestem pewnie na to gotowy i… Muszę w końcu spróbować. W najbliższych dniach będę jeszcze odświeżał kolejne lokacje, jednak może pod koniec miesiąca założę wygodne obuwie i wyruszę na pierwszy maraton.
BO lubię polskie projekty!
Jesteście graczami-patriotami? Żyjemy w czasach, gdy możemy stale cieszyć się dobrymi i ciekawymi polskimi grami. Ja chętnie sprawdzam produkcje polskich deweloperów, a nie możemy zapomnieć, że za Dark Souls Remastered odpowiada rodzimy QLOC S.A. Firma specjalizuje się w testowaniu, lokalizacji, jak również portowaniu gier – to oni przerzucili między innymi DmC: Devil May Cry Definitive Edition na PlayStation 4 i Xboksa One.
BO uwielbiam ten gameplay!
From Software od 2009 roku stworzyło zupełnie nowy podgatunek, którym inspirują się deweloperzy z całego świata. Trudno nie odnieść przy tym wrażenia, że tylko nieliczni twórcy potrafią tak naprawdę odwzorować japońską magię. Gdzie tkwi sekret wszystkich „Soulsów”? W kapitalnie zbalansowanym poziomie trudności, bo choć w Dark Soul umieramy bardzo często, to zawsze mamy świadomość, że zginęliśmy przez naszą słabość. To właśnie z tego powodu uwielbiam spędzać czas przy kolejnych tytułach z serii, bo każda śmierć to nauka, a ubicie kolejnego przeciwnika to ogromna satysfakcja.
A Wy dlaczego czekacie na Dark Souls Remastered?
Przeczytaj również
Komentarze (33)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych