
10 najbrutalniejszych gier w historii
Branża rozrywkowa praktycznie od zawsze lubi szokować swoich odbiorców na wszelkie możliwe sposoby. Jedni robią to za pomocą sztuczek narracyjnych oraz psychologicznych, inni zaś nie bawią się w żadne konwenanse i lecą dosadnie z grubej rury – pokazując na przykład brutalne sceny.
A jak dobrze wiemy, krew i przemoc od zawsze budzą sporo emocji. Dlatego też idealnie korzystają z tego zarówno filmy jak i gry wideo, które niekiedy potrafią wybić się tylko na tym, że są bardzo brutalne. Dziś pokażemy wam 10 niekoniecznie tych najlepszych, ale najbardziej krwawych produkcji ze świata wirtualnej rozrywki.
God of War III




Kończąca pierwszą opowieść Kratosa trzecia odsłona serii God of War, była (i jest do dziś) zdecydowanie tą najbrutalniejszą. Nasz pełen złości i nienawiści do bogów wojownik, zadawał im najgorsze możliwe tortury i cierpienia. Posejdon stracił oczy i dostał po głowie zbyt wiele razy, Heliosowi dosłownie urwał łeb, Hadesowi wyrywał płaty mięsa z ciała, a Zeusowi zmasakrował twarz tak, że nic z niej nie zostało. A po drodze jeszcze rozrywaliśmy ludzi na pół, rzucaliśmy potworami na lewo i prawo, czy też rozpruwaliśmy im bebechy. Było krwawo, soczyście i bardzo brutalnie.
Hatred
Polska ekipa Destructive Creations bardzo chciała zasłynąć w branży na swój własny, unikalny sposób, dlatego też przygotowała niesamowicie kontrowersyjną produkcję o zabijaniu. Hatred nie miało nawet grama ambitnego scenariusza, bo i nie to było celem gry. Wcielając się w tak zwanego Krzyżowca, czyli sfrustrowanego życiem faceta, mieliśmy za zadanie po prostu wyjść na zewnątrz i zatłuc jak największą liczbę ludzi – nie ważne czy to cywil, czy policjant. Niemalże pozbawiona barw oprawa graficzna nadaje całości depresyjnego, nieco szaleńczego klimatu, ukazując w fajny sposób charakter i sposób myślenia „bohatera” Hatred.
Postal 2
Ekipa Running With Scissors od zawsze stawia na sporą dawkę humoru w swoich produkcjach. Pierwszy Postal był całkiem ciekawą i kontrowersyjną strzelaniną, lecz dopiero „dwójka” przyniosła marce światową sławę. Spędzenie tygodnia w świecie Postala 2 jest bez wątpienia doświadczeniem wyjątkowym. Nie dość, że codziennie napotykamy tu na świrów, policję, gangi i kolejnych świrów, to jeszcze możemy sprawić, aby każdy nas nienawidził. Odcinanie głów łopatą, oblewanie lubi benzyną i podpalanie, rzucanie nożyczkami, czy robienie sobie z kotów tłumików do karabinów, to tu chleb powszedni.
Mortal Kombat X/XL
Mortal Kombat od zawsze było brutalną serią, lecz dopiero w swojej obecnie najnowszej odsłonie, o podtytule XL, rozwinęło skrzydła i popuściło wodze fantazji. To jedyna bijatyka na rynku, która pozwoli nam spojrzeć na połamane kości, rozciąć komuś twarz na dwie części, wyrwać serce i je zniszczyć, spalić kogoś na kwasem, czy także dosłownie rozszarpać wroga na pół. Każde z Fatality, a w szczególności Brutality, jest pełne krwi, przemocy i najbardziej pomysłowych sposób na zabójstwo.
Doom 2016
Restart jednej z najbardziej kultowych marek w świecie gier wideo, spotkał się z bardzo pozytywnym odzewem ze strony graczy. Przede wszystkim jest w tym spora zasługa świetnego projektu piekielnej przygody, którego jednym z bardzo ważnych elementów było poczucie „mocy”. Chodziło w tym przede wszystkim o to, aby gracz walcząc z demonami czuł się jak prawdziwy kozak i twardziel, który nie da się pokonać jakimś leszczom z otchłani piekieł. Osiągnięto ten efekt dzięki fantastycznym i brutalnym finiszerom, jakie możemy wykonać na przeciwnikach. Zmiażdżenie czaszki, rozprucia na pół, czy przepiłowanie takiego delikwenta dawało sporo radości. Co brzmi trochę dziwnie, ale tak satysfakcjonującej walki dawno w tym gatunku nie było.
Gears of War
Gdy Microsoft wystartował ze swoim Xboksem 360, jedną z pierwszych flagowych gier na tę konsolę było wykreowane przez mistrzów z Epic Games, Gears of War. Nie dość, że gra była bardzo dynamiczna, wprowadzała masę nowych rozwiązań to była jeszcze niesamowicie krwawym kawałkiem kodu. Jedna z głównych i najbardziej ikonicznych broni z serii, „Chainsaw Bayonet”, pozwalała swojemu posiadaczowi na mega soczyste przerżnięcie przeciwnika na pół i odrzucenie jego truchła niczym zbędny balast. Wraz z postępami w przygodzie otwieraliśmy sobie kolejne możliwości masakrowania wrogów za sprawą świeżo odkrytych oręży.
Harvester
Jest to zdecydowanie najbardziej obrzydliwa pozycja w tym zestawieniu. Harvester jest reprezentantem zapomnianego już gatunku przygodówek, w którym w rolę postaci z gry wcielali się prawdziwi aktorzy, a całość była odtwarzana niczym zestaw przygotowanych wcześniej cut-scenek. „Dzieło” DigiFX Interactive starało się za wszelką cenę zaszokować nas strasznymi scenami, co trzeba przyznać, twórcom się udało. Każdy kto zagrał w Harvestera i przetrwał w nim więcej niż 5 minut, zapewne kojarzy okropne sceny związane na przykład z tym, jak para dzieciaków zaczęła dosłownie zjadać swoją matkę. Tytuł polecamy tylko bardzo wytrzymałym graczom – jest tak słaby i tak okropnie obleśny.
Manhunt
Rockstar Games od zawsze tworzyło gry odważne, brutalne i łamiące pewne konwencje oraz tematy tabu. Manhunt był swego czasu najbardziej kontrowersyjną produkcją rynku, dlaczego? Wcielamy się tu bowiem w skazanego na śmierć Jamesa Earla Casha, który jakimś cudem przeżył egzekucję i trafił w ręce szalonego reżysera realizującego pokręcone telewizyjne show. Naszym zadaniem jest w nim przeżycie pomiędzy bandą zwyrodnialców, a aby tego dokonać, będziemy musieli zabijać ich tym, co akurat złapiemy w ręce. Reklamówką foliową, cegłą, nożem, czy także bronią palną. Sprzedaż Manhunta została nawet w kilku krajach zakazana.
Thrill Kill
Thrill Kill to w pełni skończona, lecz nigdy nie wydana bijatyka 3D, w której postaciami są bardzo, ale to bardzo dziwaczne i straszne wytwory ludzkiej wyobraźni. Jeśli dotrzecie do gry, bo jest dostępna w internecie, będziecie mogli wcielić się tu na przykład w psychopatę bez rąk, zboczeńca bez nóg, czy nawet parę ludzi zszytych ciałami tak, że głowa jednego z nich znajdzie się pomiędzy nogami całej konstrukcji. Gra została także uznana za tak brutalną także dzięki swoim szalonym finiszerom.
The Punisher
Punisher w każdej swojej opowieści jest bezwzględnym łowcą morderców swoich bliskich, dlatego też nie inaczej było z grą wideo z jego udziałem. Frank Castle wykreowany przez studio Volition, czyli ekipę jaką znacie dziś z serii Saints Row, otrzymał możliwość zamordowania swoich wrogów aż na 26 bardzo brutalnych sposobów. Strzelanie gwoździami w twarz, wsadzenie głowy pod śmigło, zmielenie na papkę, czy też spalenie laserem – wyobraźnia deweloperów nie znała granic. A co jest w tym ciekawe, każda poważna egzekucja wiązała się z malutką mini grą na wyciągnięcie zeznań od delikwenta bądź szarpaninę z takowym.
Przeczytaj również






Komentarze (50)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych