Reklama
Layopi Games przestawia Devil’s Hunt. O grze na podstawie książki, wyborach i rozgrywce

Layopi Games przestawia Devil’s Hunt. O grze na podstawie książki, wyborach i rozgrywce

Wojciech Gruszczyk | 11.08.2018, 18:00

Desmonda Pearce'a poznali fani polskiej fantastyki w 2012 roku. Jego historia była kontynuowana w kolejnych książkach, a już w przyszłym roku z tą opowieścią zapoznają się gracze. Stosunkowo młode studio Layopi Games realizuje wizję autora uniwersum i właśnie na temat tej produkcji, koncepcji, czy też nawet pracy pod okiem ojca serii rozmawiałem z przedstawicielem studia.

Pod koniec lipca byliśmy świadkami zapowiedzi Devil's Hunt. Gra Layopi Games zmierza jednocześnie na trzy platformy i jest to niezwykle interesujący projekt ze względu na samo uniwersum – deweloperzy rozwijają grę na podstawie książki, a szefem studia jest Paweł Leśniak, czyli pisarz-szef-autor. Jak pracuje się pod jego okiem? Na pytania odpowiedział Game Director, Michał Sadowski.

Dalsza część tekstu pod wideo

Wojtek: Dzień dobry! Layopi Games to stosunkowo młode studio, które pracuje teraz nad pierwszym tytułem. Możesz nam opowiedzieć w kilku słowach o Waszym zespole?

Michał Sadowski: Layopi Games zostało założone w listopadzie 2015 roku. Początek nie był łatwy – Layopi przeżywało przeróżne blaski i cienie bycia świeżym startupem. W połowie zeszłego roku udało nam się wypracować taki sposób podejścia do powstawania gry, że ruszyliśmy już pełną parą. Pozyskaliśmy wydawcę – 1C Publishing, stworzyliśmy mocny, zgrany ponad 40 osobowy zespół i jesteśmy na najlepszej drodze do ukończenia naszej pierwszej gry.

W: Devil’s Hunt powstaje na podstawie powieści „Równowaga” – kreowanie gry na podstawie książki to łatwiejsze zadanie od tworzenia oryginalnego IP?

M: Zdecydowanie tak! Mamy wymyślone całe tło fabularne – pozwala to na określenie ram(szerokich) w jakich możemy się poruszać, zarówno pod względem np. zdolności specjalnych, jak i miejscówek wykorzystywanych w grze. Przeszłość każdej postaci jest nam znana, co znacząco ułatwia ich projektowanie, jak i określa ich charakter.

W: Możecie mimo to pokusić się o jakieś odstępstwa od oryginału, czy raczej skupiacie się na przeniesieniu historii jeden do jednego?

M: Historię przedstawioną w książce traktujemy bardziej jako jądro całej akcji w grze. W powieści np. pojawia się wiele postaci pobocznych – zredukowaliśmy ich liczbę, aby nie przytłaczać nowego gracza ilością wątków i informacji dotyczących świata. Staraliśmy się poprowadzić opowieść tak, aby nawet osoby zaznajomione z oryginalną serią nie nudziły się podczas grania w „Devil’s Hunt”.

W: Wśród naszych czytelników znajduje się wielu fanów „Równowagi” – czego oni mogą oczekiwać od Waszej produkcji?

M: Spotkania z postaciami znanymi z kart powieści, odwiedzenia głównych lokacji w których toczy się jej akcja, a także kilku niespodzianek. Planujemy także tryb „Story” – czyli poziom trudności dla tych, którzy nie chcą walczyć, a chcieliby przeżyć przygodę Desmonda w świecie „Devil’s Hunt”.

Devil's Hunt Layopi Games

Devil's Hunt Layopi Games

W: Moje pierwsze skojarzenie dotyczące Devil’s Hunt to „polski Devil May Cry” – trafiłem? A może inny, już wydany tytuł bardziej przypomina Waszą grę?

M: Strasznie nam miło, że jesteśmy porównywani do tak znakomitej gry jak DMC :) Jednak gameplay w „Devil’s Hunt” będzie mocno się różnił. Gatunek, jaki ma reprezentować „Devil’s Hunt” można określić jako TPP Action Story. Gra będzie liniową opowieścią z silnym naciskiem na walkę melee.

W: Devil’s Hunt trafi na rynek w 2019 roku, czyli w pewien sposób będzie rywalizować z uznaną marką Capcomu – jak pozytywnie zaskoczycie oddanych fanów DMC?

M: Wydaje mi się, że nie ma czegoś takiego, jak rywalizacja gier dla pojedynczego gracza. Gracze znajdą czas w 2019 zarówno na zagranie w DMC, jak i w „Devil’s Hunt”.

W: W tytule wcielimy się w już stworzoną postać – Desmond Pearce jest również bohaterem książki – ale otrzymamy możliwość rozwoju protagonisty. Możesz powiedzieć coś więcej o jego możliwościach, ulepszeniach i mocach?

M: Jest jeszcze za wcześnie, aby opisywać konkretne umiejętności Desmonda – cały czas nad nimi pracujemy i często jest tak, że to co było zaplanowane, po firmowej burzy mózgów podnosi się o kilka poziomów wyżej. Mogę powiedzieć tylko tyle, że niektóre będą mocno zaskakujące, a każda z nich mordercza dla wrogów.

W: Aktualnie zapowiedzieliście powstanie gry na PlayStation 4, Xboksa One oraz komputery osobiste… Co natomiast z posiadaczami Nintendo Switchów – mogą szykować hybrydową konsolę na Waszą przygodę?

M: Niczego nie wykluczamy, przecież na Switcha wychodzą bardzo udane konwersje „dużych” produkcji, ale w pierwszej kolejności chcemy dostarczyć grę na stacjonarne platformy.

W: Wspominając samą opowieść – na ile godzin wystarczy główny wątek fabularny przygotowany dla Devil’s Hunt?

M: Celujemy w ponad 8 godzin rozgrywki, grę wzbogaci (dodatkowo) co najmniej 1.5h cutscen.

W: Tworzycie również dodatkowe aktywności?

M: Mamy kilka ciekawych pomysłów, ale burza mózgów wciąż trwa!

W: Najważniejszy element Waszej gry to walka, eksploracja, czy też historia?

M: Wszystkie te elementy są dla nas ważne, natomiast największy nacisk wkładamy jednak na walkę i historię. „Devil’s Hunt” opiera się na książce, więc siłą rzeczy fabuła będzie przeplatać się z potyczkami, a sama gra ma dawać zainteresowanym graczom możliwość poznania niedopowiedzianych elementów głównego wątku.

Devil's Hunt Layopi Games

Devil's Hunt Layopi Games

W: Podczas rozgrywki podejmiemy trudne wybory wpływające na wydarzenia?

M: „Devil’s Hunt” jest grą, w dużej mierze opowiadającą o wyborach głównego bohatera i ich, nie zawsze pozytywnych, konsekwencjach. Po długich przemyśleniach zdecydowaliśmy się, że lepszym rozwiązaniem dla naszej gry będzie osadzić historię w strukturze całkowicie liniowej.

Wyborów nie zabraknie podczas walki, zarówno po stronie strategicznej, czyli zarządzania umiejętnościami i combosami, jaki i taktycznej – wachlarz umiejętności, ciosów i akcji specjalnych, używany przez Desmonda podczas walki, będzie dosyć szeroki...

W: Devil’s Hunt powstaje na podstawie wspomnianej „Równowagi”, ale Paweł Leśniak kontynuował historię Desmonda w „Zachwianiu” i „Chaosie”. Myślicie już teraz o przedstawieniu kolejnych wydarzeń z życia bohatera?

M: Tak. „Devil’s Hunt” jest pomyślany jako pierwsza gra z serii. Jeśli tylko gracze będą tego chcieli, planujemy kontynuować przygody Desmonda w następnych odsłonach.

W: Trudno nie poruszyć tego tematu – Waszym prezesem jest Paweł Leśniak, czyli twórca historii Desmonda. Jak pracuje się pod okiem autora całego uniwersum?

M: Znakomicie! Prezes i loremaster w jednym, to combo jakim niewiele zespołów może się pochwalić :). A na poważnie, Paweł jest bardzo mocno zaangażowany w produkcje, a co najlepsze potrafi docenić pomysły każdego z członków zespołu i dodatkowo, nie ma nic przeciwko zmianom jak i wzbogacaniu gry w nowe rzeczy – nawet jeśli nie wspomniał o nich w powieści.

W: Aktualnie zobaczyliśmy krótką zajawkę, a kiedy zerkniemy na konkretny gameplay?

M: Niebawem – wcześniej niż mogłoby się wydawać.

W: Dziękuję bardzo za rozmowę i życzę efektownego rozwoju!

M: Również dziękuję i pozdrawiam całą ekipę oraz odbiorców ppe.pl

Devil's Hunt Layopi Games

Devil's Hunt Layopi Games

Wojciech Gruszczyk Strona autora
Miał przyjść do redakcji zrobić kilka turniejów, ale cytując klasyka „został na dłużej”. Szybko wykazał się pracowitością, dzięki której wyrobił sobie pozycję w redakcji i zajmuje się różnymi tematami. Najchętniej przedstawia wiadomości ze świat gier, rozrywki i technologii oraz przygotowuje recenzje gier i sprzętu. Jeśli jest zadanie – Wojtek na pewno się z nim zmierzy. 
cropper