Reklama
Cyfraki: Escape Plan (PS Vita)

Cyfraki: Escape Plan (PS Vita)

Kuba Kleszcz | 24.03.2013, 14:00

Do wszystkich, którzy mogą mieć wątpliwości: Escape Plan nie jest podróbką znanego Limbo, choć czerpie z niego umiejętnie inspirację. Czarno-biały obraz, gra światłem i przygnębiająca atmosfera, czyli coś, co już było, ale podane w inny sposób smakuje inaczej.

Do wszystkich, którzy mogą mieć wątpliwości: Escape Plan nie jest podróbką znanego Limbo, choć czerpie z niego umiejętnie inspirację. Czarno-biały obraz, gra światłem i przygnębiająca atmosfera, czyli coś, co już było, ale podane w inny sposób smakuje inaczej.

Dalsza część tekstu pod wideo

 

Nasi protagoniści, Mał i Duuż, zostali uwięzieni w pewnej fabryce, z której rozpaczliwie szukają wyjścia. Po drugiej stronie znajduje się Ponur, bacznie obserwujący, jak przemierzają kolejne pomieszczenia, natrafiając na pułapki, jego sługusów oraz owieczki, dla których nadziei na ucieczkę już nie ma.

2013-01-23-155339

Podobieństwa do Limbo są jak najbardziej na miejscu, jednak twórcy Escape Plan nie trudzili się jedynie zrobieniem ze swojej produkcji kopii duńskiego hitu. Produkcja Fun Bits idzie na przekór wszystkim pozostałym produkcjom dostępnym na PS Vitę, decydując się na ograniczoną paletę barw do odcieni białego i czarnego, podczas gdy pozostałe tytuły starają się ścigać w wyścigu o tytuł najładniejszej grafiki. Największą petardą Escape Plan jest klimat, budowany przez kolory, powolną penetrację sal i poczucie beznadziei, jakie stale towarzyszy bohaterom. Dosłownie wszystko, co spotykamy na swojej drodze, jest nastawione przeciwko nam i zrobione w taki sposób, by zginąć na milion sposobów.

2013-01-23-174431

W Escape Plan, jak we wspomnianym Limbo czy Super Meat Boy’u, śmierć jest integralną częścią rozgrywki do tego stopnia, że nasze postaci na swoich brzuchach mają wymalowaną liczbę zgonów. Na śmierć narażeni są nie tylko Mał i Duuż, ale też napotykane owieczki - które straszymy pukaniem w tylny panel konsoli - często kończące w sposób tragiczny. Większość wydarzeń okraszonych jest reakcją publiczności, stąd drwiące śmiechy, gdy Mał potknie się o cegłę, zostawiając po sobie tylko czarną plamę, lub oklaski po dotarciu do drzwi zwieńczających nasze trudy danego pomieszczenia. W tle oprócz reakcji widowni, jak w czasach starego kina, towarzyszy nam muzyka klasyczna, budująca jeszcze bardziej nastrój niedoli, dręcząc nas żałosnym popiskiwaniem skrzypiec czy dźwiękami fortepianu.

2013-01-24-134759

Tytuł Fun Bits ma tendencje do denerwowania gracza swoim sterowaniem. Postaciami i otoczeniem sterujemy za pomocą dotyku poprzez pukanie z jednej czy drugiej strony, przesuwanie i “ściskanie” konsoli z obu stron. Problem twki w dokładności, jaką czasem trzeba się wykazać, a bywa niebywale trudno, zwłaszcza gdy kamera sama przekieruje nas na naszą obecną postać (lub jedną z nich, gdyż czasem sterujemy nimi na raz), a trafienie w jakiś mały punkt na ekranie często graniczy z cudem. Wszystkie te trudy kierowania światem sprawiają, że nawet wypracowałem sobie pewien sposób trzymiana konsoli, aby mieć dostęp do wszystkich potrzebnych mi kombinacji w każdym momencie. Muszę jednak przyznać, że nie wyobrażam sobie z tego powodu grania w Escape Plan w autobusie lub podczas jazdy autem na miejscu pasażera, dlatego EP nadaje się do grania tylko w domu, co kłóci się z założeniami przenośnej konsoli.

2013-01-24-135955

Sony spolonizowało ten tytuł, co jest kolejnym argumentem na to, że nie od dziś jesteśmy przez nich dostrzegani na mapie. Polonizacja wypada całkiem przyzwoicie, choć nie była specjalnie potrzebna w samej rozgrywce, a przerywniki w postaci nieruchomych kadrów ograniczają się jedynie do pojedynczych zdań. Większa inwencja potrzebna była w tłumaczeniu nazw poziomów, które bywają naprawdę twórcze. Tytuł do wyrwania jest teraz w bardzo przystępnej cenie 29zł i sam w sobie nie jest najgorszy, choć potrafi zirytować odbiorcę swoim sterowaniem, zwłaszcza kiedy ktoś stara się zdobyć trzy gwiazdki we wszystkich poziomach, a bierze się wtedy pod uwagę czas i jak najmniejszą ilość wykonanych gestów. Podejdźcie do przygód Mała i Duuża - opartych na prawdziwej historii - z lekkim dystansem, a nie powinniście się zawieść.

 

ZALETY: klimat, etapy z obiema postaciami, design, masterowanie poziomów

WADY: sterowanie

WERDYKT: 7

CENA: 49 zł

Kuba Kleszcz Strona autora
cropper