Ranker: 6 największych wtop Sony w trakcie konferencji na targach E3
W momencie gdy czytacie te słowa do konferencji Sony pozostał równy tydzień jeśli liczymy dni, a gdyby doliczyć godziny – to tych trzeba trochę dodać. Konferencja po której obiecujemy sobie wiele jeśli chodzi o przyszłość gier nie tylko na konsolach stacjonarnych, ale i przenośnych. Jak uczy historia – im większe oczekiwania, tym łatwiej kogoś zawieść lub zaliczyć konkretną wpadkę z idiotycznym pomysłem.
Za czasów PlayStation czy PlayStation 2 o takie było dużo trudniej z racji mniejszej siły internetu i dostępności E3 dla kogoś spoza obecnych tam ludzi. Wszystko czytaliśmy już po filtrze w magazynach lub jeśli ktoś miał internet – w wybranych serwisach. Wraz z popularyzacją sieci wszyscy mogli oglądać konferencję na żywo, a co za tym idzie – na bieżąco komentować konferencyjne wtopy. I właśnie one są „bohaterami” tego zestawienia. Dlaczego? By choć na chwilę ostudzić rosnącą ekscytację.
6. Zapowiedź Final Fantasy XIV: Online oraz Agenta – E3 2009
Otwarcie tego zestawienia niektórych może zdziwić, innych – kompletnie nie. Jednak obie produkcje nie trafiły na rynek (FF XIV) lub nie wiadomo, czy w ogóle istnieją (Agent). Konferencja w 2009 nie była zła, ba – wręcz przeciwnie określiłbym ją jako bardzo dobrą nawet mimo tytułowych gier. Gdy Jack Tretton wychodził na scenę i rozpoczynał krótką przemowę na temat Final Fantasy XIV, które trafić miało w 2010 roku na PS3, wszyscy obecni na konferencji dziennikarze zaliczyli opad szczęki, a obserwujący w internecie gracze – z szoku nie wiedzieli jak zareagować. Późniejszy zwiastun pokazał fantastycznie wyreżyserowane scenki, jednak całość została zabita dopiskiem w podtytule „Online”. Reakcję całej branży najlepiej oddaje poniższy filmik i zdanie wypowiedziane w momencie ujawnienia tego, że FF XIV jest/będzie produkcją MMO. Całości sprawy dopełnia to, że dopiero w sierpniu tego roku w sprzedaży pojawi się FF XIV: A Realm Reborn, które kompletnie odcina się od tamtej produkcji, która na zawsze pozostanie rysą na wizerunku Square.
A co z Agentem? Zapowiedź ekskluzywnej produkcji od Rockstar Games była odpowiedzią Sony na agresywną walkę o klienta ze strony Microsoftu. Pierwszym zgrzytem była obecność tylko logo produkcji i informacją, że o produkcji więcej usłyszymy wkrótce. Nie usłyszeliśmy rok później, ani dwa. O Agencie większość zapomniała. Czy słusznie? W przypadku Rockstar nigdy nie wiadomo, Max Payne 3 także długo pozostawał w uśpieniu i wrócił, więc i przygody tajnych agentów mogą wrócić. Ale na razie – jedna, wielka ściema i zawód.
5. Konsekwentny brak The Last Guardian – E3 2010, E3 2011 i E3 2012
E3 2009 było dla wielu jednym z najlepszych pokazów „siły” Sony i studiów wewnętrznych. Po fenomenalnym Ico i zapierającym dech w piersiach Shadow of the Colossus, kolejna produkcja Fumito Uedy była wyczekiwana jak zbawienie. Mimo wycieku kilka dni wcześniej (niestety, bo gdyby nie to, szok z tym związany byłby gigantyczny) i tak niezliczone grono ludzi pozostawało w zachwycie bardzo długo. Subtelne ujęcia podkreślone muzyką Cartera Burella z filmu „Ścieżka Strachu” pokazały nam, że warto mieć PS3. Niestety, później gra zniknęła by chwilowo pojawić się na Tokyo Games Show i tyle co ją widzieli. Rok w rok pytano o grę Team Ico, proszono o komentarze wobec kolejnych plotek sugerujących śmierć gry. Niestety, Sony pozostawało nieugięte i powtarzało, że gra nadal powstaje i usłyszymy o niej, gdy będzie coś nowego do przekazania. Rok temu pojawiły się plotki (kolejne już) o skasowaniu gry, co nabierało na wiarygodności po odejściu z Sony - Fumito Uedy. Na szczęście (?) jakiś czas później, jeden z deweloperów pracujących w Sony skomentował, że The Last Guardian od ponad 2 lat powstaje na PS4. Czy to dobrze? I tak i nie. Niestety – niesmak pozostaje, bo mnóstwo ludzi kupiło PS3 wiedzione obietnicą o The Last Guardian.
4. Star Wars PSP i pseudośmieszny Chewbacca – E3 2007
Pokaz z kategorii, która irytuje mnie najbardziej. Mamy wszystko, co powoduje nie tylko u mnie, ale i u wielu – drgawki niechęci. Jest nieśmieszny żart Trettona, jest „niespodziewany i zaskakujący” gość w postaci Chewbacci oraz przedstawienie w denny sposób nowej oferty dla posiadaczy PSP. Sama konsola w wydaniu Gwiezdnych Wojen nie wyglądała źle, podobnie jak Battlefront, ale sposób tego pokazania niebezpiecznie zbliżył się do granicy dna totalnego. Dobrze, że w późniejszych latach zrezygnowano z takich pokazów i te zostały przejęte przez inne firmy (cześć Microsoft!).
3. Rendery gier na PS3 w trakcie E3 2005
8 lat minęło od momentu w którym Sony chciało nam „sprzedać” PlayStation 3. Jak najlepiej to zrobić. Pokazując jaki system nie jest wspaniały i jakie to gry na niego nie trafią. Niestety, lata 2005-2006 są kwintesencją arogancji i idiotycznego podejścia japońskiego giganta i pokaz gier, tfu – renderów (głównie słabej jakości) przekonać miał niedowiarków, że PS3 zniszczy wszystko. Zobaczcie sami i powiedzcie – czy któraś z tych gier (poza Gundamem, heh) wyglądała choć w 20% jak te pokazówki? Odpowiem za was – nie, nie wyglądała.
2. Pokaz Wonderbooka – E3 2012
Nie wiem kto wpadł w SCEA na pomysł, by prawie 30 minut konferencji zmarnować na Wonderbooka. Rozumiem, że to ma być „nowy Eye Toy” walczący o zainteresowanie najmłodszych. Ba – to nawet działa i sprawdzono to organoleptycznie, ale na litość boską – nie na E3, gdzie hardkorowi gracze z wywieszonymi jęzorami czekają na największe gry tej generacji. Otwarcie – świetne w postaci Beyond: Dwie Dusze. Późniejszy pokaz The Last of Us także warty grzechu. Ale średnio działający Wonderbook zabił całość i spowodował, że o E3 2012 wolę szczerze nie pamiętać.
1. Konferencja Sony w trakcie E3 2006
Pierwsze miejsce nikogo nie może niczym zaskoczyć. Gdybym chciał rozbić konferencję na mniejsze faile, to musiałbym dwukrotnie wydłużyć całe zestawienie. Wymieniać można długo – Giant Enemy Crab, Riiiiiidge Racer z ust Kaza Hirai, usprawiedliwienie ceny 599 dolarów drugą pracą fanów, ogólne bucostwo i arogancja płynąca z ust Kutaragiego zabiły wszystko. Tutaj nie ma co pisać, to trzeba zobaczyć jeśli ktoś tego jeszcze nie widział.
Jak widzicie, niektóre z wpadek Sony były większe, inne mniejsze w znaczeniu dla całej branży gier, ale pokazuje to, że każdorazowo zostaliśmy zaskoczeni czymś negatywnym. Czymś co byłoby kompletnie zbędne i zmarnowało tylko czas. Niektóre z tych ogłoszeń okazały się bez pokrycia, w przypadku innych na efekty musieliśmy czekać dłużej niż zapowiadano, a część była po prostu słaba i żałosna zamiast być śmieszna. Nie znaczy to jednak, że Sony nie potrafi nas zaskoczyć. Już jutro będziecie mogli poznać naszych sześć typów ogłoszeń w kategorii robiących największe wrażenie w trakcie E3. Zapraszamy!
Przeczytaj również
Komentarze (44)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych