Reklama
5 rzeczy, których oczekuję od tegorocznego E3 – okiem Pawła

5 rzeczy, których oczekuję od tegorocznego E3 – okiem Pawła

Paweł Musiolik | 06.06.2013, 18:00

Podtrzymując swoją niepisaną tradycję, jako ostatni zabieram się za przygotowanie tekstu w którym poznacie moje subiektywne oczekiwania odnośnie E3 2013. I podejrzewam, że jak często ma to miejsce – mało kto się z nimi zgodzi. Nie wiem czy to z przekory by pokazać, że „redaktorek” (uwielbiam te słowo, jest takie niedokochane, że nawet nie potrafi rozbawić osoby śmiejącej się z wszystkiego) nie zna się na grach, czy faktycznie mam aż tak odstające od jakichś norm poglądy i oczekiwania. Dlaczego mój tekst leci ostatni?

Z podobnego przypadku jak w wielu innych okazjach – E3 to wielkie przedsięwzięcie w którym trzeba dopiąć wszystko na ostatni guzik, co oczywiście leży w mojej naturze. Takie wirtualne bieganie jednak nie sprawia, że przestaję odczuwać ekscytację – wręcz przeciwnie. Kolejne konferencje, kolejne targi (8 od kiedy założono mi internet), a ja nadal tak samo podchodzę do tego wydarzenia. Zupełnie jak dzieciak w oczekiwaniu na gwiazdkę. Czasami przez myśl przechodzi mi pytanie czy powinienem aż tak się tym emocjonować, ale często uspokajam się – to coś normalnego jeśli faktycznie kocha się gry (jakkolwiek to nie brzmi). Dlatego gdy za godzinę (od publikacji tego artykułu) Konami rozpocznie swój show, będę w taki sam sposób z wypiekami czekał jak setki tysięcy innych osób na ogłoszenia, które mi kolokwialnie mówiąc - „zrobią”. Jednak zanim rozpoczną się targi, poznajcie moich pięć typów na ogłoszenia dla mnie idealne.

Dalsza część tekstu pod wideo

 

5. Konami

 

5

Wybaczcie, że tak ogólnie, ale chyba pierwszy raz od dawien dawna ta firma mnie ekscytuje bardziej niż … nic. W ich przypadku moje zainteresowanie można przyrównać do wycieczki z piekła do nieba w pięć sekund. Oprócz tajemniczych i konkretnych zapowiedzi o których jeszcze nic nie wiemy (a te podobno mają faktycznie zerwać nam czapę), firma-matka Kojimy ma dla nas następujące trio – Metal Gear Solid V: The Phantom Pain, PES 2014 i Castlevania: Lords of Shadow 2. Najmniej interesuje mnie PES 2014 z racji tego, że nie będzie go na PS4 lub Vitę, ale nie znaczy to, że zignoruję to, co do udowodnienia ma Kei Masuda. Po prostu „nowe Pro Evo” potraktuję jako przystawkę do głównego dania. Jednak nadal nie potrafię się zdecydować, która z dwóch produkcji jest ważniejsza. Jeszcze przed GDC Castlevania byłaby numerem uno, ale po GDC, Kojima przywrócił mi wiarę w tę generację sprzętu. Nie chodzi wcale o to jak MGS V wygląda, ale o to jak japoński master-troll opowiada historię i fakt, że kilkuminutowy trailer pokazuje więcej niż 90% innych, jednocześnie tworząc dziesiątki innych pytań. Za to po prostu gościa uwielbiam i ma u mnie kredyt zaufania chyba na zawsze. Z drugiej strony mam znowu Mercury Steam, które w sposób idealny wepchnęło na tory 3D przygody sagi o rodzie Belmontów. Lords of Shadow dla mnie ex-aequo z pierwszą odsłoną Darksiders zajmuje pierwsze miejsce na polu gier action-adventure z elementami slashera (mniejszymi lub większymi). Lords of Shadow 2 ma znacznie większy budżet, Konami obdarowało Hiszpanów znacznie większym zaufaniem i wsparciem, więc to po prostu nie może się nie udać. A jako, że ze mnie jest tak samo wielki fan Castlevanii jak serii Final Fantasy, tak nawet gdybym chciał – nie powstrzymam się od zachwytu. A co z nowymi markami? Tutaj pozostawiam wolną rękę, bo wiadomo, że każdy by chciał te nowe marki. Za to gdybym mógł pomarzyć na temat starszych gier, kazałbym zrobić coś z ciągu: Suikoden, Bishi Bashi, Ring of Red czy chociażby nieszczęsne Silent Hill, które jakoś nie potrafi się pozbierać w sobie.

 

4. Gry na PlayStation Vita

4

Zarówno Mikołaj jak i Krystian takze wymieniali Vitę w swoich zestawieniach. Każdy z nas jednak trochę inaczej spogląda na produkcje, która lądują na kieszonsolce Sony. Wiemy, że łącznie w trakcie E3 zobaczymy ponad 40 gier na PS3, PS4 i PS Vita co jest dosyć dobrym wynikiem nawet jeśli Vita otrzyma 25% całości. Mówi się wiele o tym, że posiadając PS3, Vita jest zbędna, co dla mnie jest ogromną głupotą, ale nikomu nie zabroni się wyrażać swoich opinii, nawet jak lekko mówiąc – są mylne. Z innej strony, Vita ma się trochę jak WiiU i 3DS na początku – obśmiewane z każdej strony. Strony, która chce udowodnić jak się da, że granie przenośne umiera, przyszłością są smartfony, miliard FPS-ów lub gier F2P na konsolach nowej generacji. To także głupota. Dlatego ze szczerego serca życzę sobie jak najwięcej gier, by Sony utarło nosa wszystkim złośnikom, trollom i zakompleksionym osobom, które złorzeczą na innych dla własnej satysfakcji. Jeśli mam wybrać wydawców, którzy pokażą coś na Vicie, to strzelam w Ubisoft, EA, Square, Capcom oraz wyjątkowo – Namco. Czy trafię? Raczej nie, bo analityk ze mnie żaden, a dostępu do informacji aż takiego nie mam.

 

3. PlayStation 4 – cena, dokładna data premiery i stanowisko w sprawie DRM

3

Tutaj sprawa wydaje się jasna. Sony ma pokazać wygląd PS4, ale mnie to kompletnie nie obchodzi. Konsole stoją/leżą w pokoju, gdzie gości nie przyjmuję, więc i chwalić nimi nie mam się zamiaru. Dla mnie ważniejsza jest kwestia ile będę musiał wyłożyć na konsolę i 3-4 gry na starcie oraz na kiedy przygotować odkładaną gotówkę. Cenowo PS4 powinno kształtować się w okolicach 1800 złotych w wersji podstawowej. To raz. Dwa – możecie mi nie wierzyć i pisać, że „dostajesz gry do recenzji, to co Cię obchodzą gry używane”, ale dla mnie kwestia blokady używanych gier i jakiejkolwiek obecności DRM jest kluczowa. Nie, ja nie pożyczam gier od innych, ale inni pożyczają gry ode mnie, bo rozumiem, że nie wszyscy mogą sobie pozwolić na ogrywanie wszystkich gier jakie wychodzą. Tak samo rozumiem, że ktoś może nie ufać opinią w sieci i chce sprawdzić samą grę. A co robić gdy nie ma dema, a ma się kumpla, który cierpi na syndrom „kupki wstydu”? Właśnie. Pożycza. Trzy – wspomniane DRM. Nie, nie chcę być przymuszany do weryfikacji tego, czy mam oryginalne gry, czy coś kombinuję lub coś w ten deseń. Nie lubię i nie chcę być traktowano jako potencjalny złodziej lub osoba, która bóg wie co chce zrobić z grami. Nie mam nic przeciwko całej tej sieciowej otoczce w konsolach. Niech będą te „fejsbuki”, „szerowanie” się filmami i zdjęciami. Bo to jest opcjonalne. Ale niech nikt nie wymusza na mnie chorych ograniczeń pod przykrywką już nawet nie wiem czego. Tak, wiem, że Sony na PS Meeting powiedziało, że to od wydawców zależeć będą te dwie sprawy. Ale wydawcom nie ufam, podobnie jak tendencji do głosowania portfelem, która nie sprawdziła się do tej pory nigdy. Ilu protestowało przeciwko DLC, a ilu później poleciało i kupiło kolejne paczki do gier? Zdecydowanie za dużo. Dlatego faktycznie chciałbym, by Kaz, Mark i Shuhei uderzyli pięścią w blat biurka i powiedzieli „nie!”. Nawet jeśli z ekonomicznego punktu wydaje się to być absurdalne. Ale ja tutaj życzenia, nie analizy.

 

2. Final Fantasy Versus XIII/XV

2

Obojętnie czy przygody Noctisa nadal będą Versusem czy faktycznie przemianowano je na FF XV, to jest produkcja, którą chcę zobaczyć i nie wiem czy cokolwiek innego może wygrać z tym. No, może Vagrant Story 2 tworzony przez oryginalny zespół, ale to tak prawdopodobne jak to, że PS4 będą sprzedawać za 400 złotych na premierę. Podejrzewam, że większość ludzi będzie się nabijała z tego typu, przywykłem, że z Japonii się śmieje. Tak po prostu – to wygodne. Square daje ciała niemożliwie od kilku lat. Jednak starają się jakoś wtopy naprawiać. A Realm Reborn jest świetną produkcją, o czym przekonacie się już 14 czerwca. Versus będzie jeszcze lepszy. Pieczę nad całością sprawuje Nomura, scenariusz pisze Nojima, a reżyserię scenek odpowiada Jun Akiyama, który to samo robił w Vagrancie, a ścieżka dźwiękowa powierzona została Yoko Shimomurze. Ekipa wręcz fantastyczna jeśli ktoś interesuje się produkcjami Square przynajmniej od ery PSOne. Zbierzmy wpierw fakty. Shinji Hashimoto na PSM 2013 zapowiedział pokaz nowej odsłony Final Fantasy w trakcie E3. Roen jakiś czas temu na swojej stronie umieścił informację o FF XV, Nomura niejednokrotnie już wypowiadał się, że w tym roku coś się ruszy. Dodajmy do tego plotki – Sony ma pomóc w dewelopingu i wziąć na siebie koszta związane z marketingiem gry w zamian za wyłączność na PlayStation 4. Inne źródła mówią, że Square bardzo się związało z Sony, bo Ci pomagają im w wydaniu gier, a także podejście w projektowaniu PS4 jest im bliższe. Czy z tego coś faktycznie się urodzi? Ja uważam, że nie ma innej opcji niż powrót Somnusa, Noctisa i Stelli we wtorkową noc. PS Jeśli remake FF VII ma powstać, to niech pojawi się na Vicie.

 

1. Byście byli zadowoleni z tego co wam dostarczymy i strona nie umarła

1

Tak po prostu. Wiem, że oszukuję, ale jako red-nacz najważniejsze jest dla mnie zadowolenie czytelnika. I mam nadzieję, że to uda się zrobić.

Paweł Musiolik Strona autora
cropper