Cyfraki: I Am Alive (PS3)
The Last of Us zostało najczęściej nagradzaną grą w historii, przecieki zapowiadają Mad Maxa na wakacje, a Metro: Last Light pojawi się w ofercie PlayStation Plus za trzy dni. W międzyczasie warto poznać mniejszą perełkę klimatów postapokaliptycznych - I AM ALIVE.
Haventon to to urocze miasto, które po tajemniczym Wydarzeniu (Event) stało się domem takich przyjemnych typów, jak oprychy, mordercy i kanibale. Magia tego miejsca tkwi w utrudniającym oddychanie pyle, ograniczonych zasobach żywności i okazyjnymi trzęsieniami ziemi (które wydobywają jeszcze więcej pyłu). Raj dla ufnych i otyłych astmatyków!
Haventon zmienia ludzi szybciej niż elektrowstrząsy na obozach leczenia homoseksualizmu. Stąd też nie dziwcie się, że za butelkę wody dotychczas pobożny sąsiad potrafi zabić i zjeść zwłoki.Trochę taki obóz przetrwania, a na tym atrakcje się nie kończą. Na miejscu znajdziecie również ścianki wspinaczkowe (częściowo zawalone budynki ze zrzutami lekarstw, które utknęły na szczycie), ale gwoździem programu jest gra w „znajdź swoją rodzinę”. Specjalnie z tego powodu na miejsce przyjeżdża nasz bezimienny bohater.
Protagonista nie rozstaje się ze swoją kamerą, kręcąc materiały dla zaginionej żony z córką, by coś po sobie pozostawić na wypadek gdyby nie przeżył. W dawnym mieszkaniu ich nie zastaje, a dalsze poszukiwania przerywa spotkanie zagubionej dziewczynki o imieniu Mei. Jak nakazuje stara tradycja bohaterów gier w klimatach postapo, małym i pozornie bezbronnym dziewczynkom należy się w pełni poświęcić.
I AM ALIVE to survival pełną gębą. Ciągle czegoś brakuje, nie należy nikomu ufać, a tak zwyczajna rzecz jak wspinaczka ograniczana jest szybko spadającą wytrzymałością bohatera. Zwisając, przeskakując czy chwytając się niebezpiecznych krawędzi jesteśmy wystawieni na wysiłek fizyczny. Po wykorzystaniu całego paska staminy możemy porwać się na „nadludzki wysiłek”, lecz uszczupli on maksymalną ilość wytrzymałości na stałe. Trzeba więc planować trasy i nie rzucać się w ciemno na każdą konstrukcję z rur.
Okrutne następstwa wzmożonego wysiłku czy utratę życia uzupełnimy jedzeniem i lekarstwami, ale należy umiejętnie nimi gospodarować. Występują rzadko i potrzebne są również do pomocy napotkanym potrzebującym. Ci odpłacą się szczegółami na temat katastrofy, jeno nie patrzcie na ich twarze - synchronizacja wypowiadanych słów z animacją mowy pozostawia wiele do życzenia.
Nie samą wspinaczką tytuł stoi. Przed grupami cwaniaków możemy obronić się maczetą lub pistoletem. Liczycie na odrobinę strzelania? Wstrzymajcie konie swoich umysłów. Nasza broń palna większość czasu służy jako zwykły straszak z pustym magazynkiem. Możemy porozstawiać przeciwników po kątach, lecz w końcu się orientują, że udajemy. Jeden strzał pomoże wyjaśnić sytuację, ale czy warto marnować cenny nabój?
Do tego celowanie praktycznie nie istnieje. Widok trzecioosobowy zmienia się na FPP podczas mierzenia z broni, lecz ogranicza się ono do wybrania celu. Atakujesz lewego czy prawego niemilca? Przestraszony stoi w miejscu i popuszcza w gacie, a nam zostaje niespodziewanie pozbawić go życia maczetą. Szkoda tylko, że w kółko oglądamy tę samą animację.
Ot, cały I AM ALIVE. Trochę dynamizowanej wytrzymałością wspinaczki, trochę ustawiania po kątach oprychów. Są elementy eksploracji niższych poziomów miasta, gdzie pył pozwala na krótkie wyprawy, po których szybko szukamy wyższego punktu ze świeżym powietrzem. Nie najostrzejsze tekstury wynagradza kolorystyka - wyblakłe barwy dolnych części miasta kontrastują z bardziej kolorowymi widoczkami ponad całą „zadymą” i pyłem. Wszystko to okraszone krótką, lecz mocną fabułą. Dobrze napisana historia na dobre pięć godzin. Nie jest to TLoU, ale jeśli szukacie swoich ulubionych klimatów, a Fallouty znacie na pamięć, zdecydowanie warto się zapoznać.
ZALETY: zastraszanie z pustym magazynkiem, świetna historia, dynamiczne elementy wspinaczkowe
WADY: nie najlepsza grafika, mowa niezgrana z ruchami ust postaci
WERDYKT: 7
CENA: 59 zł (dostępna wersja demonstracyjna)
Przeczytaj również
Komentarze (23)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych