Tanioszka: LEGO Piraci z Karaibów (PS3)

Tanioszka: LEGO Piraci z Karaibów (PS3)

Jaszczomb | 02.02.2014, 10:04

Za tydzień Traveller's Tales uraczy nas klockowym tytułem na podstawie własnej animacji LEGO Przygoda, w maju dostaniemy LEGO The Hobbit, a do sieci trafiają fanowskie pomysły na The Last of Us w świecie klocków. Ostatnia odsłona LEGO Marvel Super Heroes była mocno średnia na PS3 i trochę lepsza na PS4, więc może zamiast ryzykować zakup nowej Przygody skusicie się na jedną z lepszych części za grosze - LEGO Piraci z Karaibów.

Mamy maj roku 2011. Szał na gry LEGO w pełni - dużą popularnością cieszą się odsłony na licencji Gwiezdnych Wojen (obie trylogie i animowany serial Wojny Klonów), Indiany Jonesa oraz wydanego rok wcześniej Harry’ego Pottera: Lata 1-4. Doświadczona w temacie ekipa z Traveller’s Tales wydaje grę na licencji Piratów z Karaibów, które stanowią zamknięcie pewnego rozdziału w serii - od następnych części* (Batman 2, LotR, Marvel Super Heroes) zaczną się sandboksowe huby, więcej walki i dubbing, który odbierze całą zabawną otoczkę stękających ludków na zwariowanych  scenkach przerywnikowych.

Dalsza część tekstu pod wideo



Ten sam miesiąc - maj roku 2011. Do kin wchodzi film Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach. Być może nie najlepsza część Piratów, ale to idealny czas dla serii LEGO, która potrafi fabułę wielu filmów i ich dziesiątki postaci przenieść na język graczy w sprawdzonej formie. Popularna licencja, wyraziści bohaterowie, widowiskowa przygoda i głupkowaty humor, bliźniaczo podobny do poprzednich gier studia - lepiej trafić nie mogli.

Dzieje kapitana Jacka Sparrowa obejmują wszystkie cztery filmy, które dość wiernie zostały odtworzone i podzielone na misje. Na graczy czekają plaże, porty, dżungle, wioski, miasta, a nie zabrakło też tego, co w piractwie najważniejsze - żeglowania i abordażów. Woda wygląda pięknie (jest nawet kilka misji podwodnych), plansze na lądzie wcale nie gorzej i choć większość otoczenia, prócz interaktywnych elementów, nie jest stworzona z klocków, duch rozwalania, odbudowywania i niszczenia raz jeszcze został zachowany i nie zabraknie Wam do tego materiałów.



Oprawa dźwiękowa jednak deklasuje nawet najprzyjemniejsze widoczki, ale czego innego spodziewać się po zapożyczonym z kwadrologii majstersztyku Hansa Zimmera. Dialogów co prawda nie ma (i dobrze!), lecz gardłowy wrzask Jacka Sparrowa wydał mi się nagrany przez samego Deppa! Do tego klockowy ludzik porusza się w charakterystycznym dla niego sposobie. Job well done! Oprócz twarzy filmowej serii, znajdziemy w grze całą masę znanych postaci, każda ze swoją umiejętnością specjalną, wykorzystywaną do rozmaitych zagadek. Wokół tych zagadek właśnie jest najwięcej kontrowersji - recenzenci zarzucali im brak logiki, lecz gracze nie narzekali, wręcz zachwalając nieoczywiste łamigłówki, urozmaicające sesje co-opowe. W końcu co dwie głowy, to nie jedna i ostatecznie znajdzie się odpowiednie rozwiązanie.

„Piraci” mogą pochwalić się również najlepiej zaprojektowanym Portem, czyli hubem odwiedzanym między misjami. Superbohaterskie odsłony zaczęły iść w stronę bezsensownych sandboksów, a to właśnie Port miał wszystko, czego było trzeba - podzielony na sekcje, miał bazę wypadową do misji, kącik z bonusami, odblokowywane budowle oraz basen do bitw z udziałem miniaturowych statków. Kilkunastokrotne powiększenie mapy i wyjęcie z niej wszystkiego, co zabawne, to żadne rozwiązanie. A już na pewno nikt nie pragnął kluczyć między budynkami i marnować czasu na dochodzenie do punktów rozpoczynających nową misję.



Walki z bossami, ucieczka w kulistych klatkach czy sławna scena w kole młyńskim to tylko niektóre z różnorodnych atrakcji, dzięki którym nie ma mowy o monotonii. Obszerne plansze? Wsiądź na konia i pogalopuj do celu. Albo na kozę. Albo świnię. Zagraj na gitarze elektrycznej. Przeżyj historię kapitana Jacka Sparrowa przy akompaniamencie chrząknięć i slapstickowych żartów. Na poziomie 30-60 zł to świetna okazja, tylko pamiętajcie - w LEGO nie gra się samemu!

* Później tego roku ukazało się jeszcze LEGO Harry Potter: Lata 5-7, ale to jest kontynuacja poprzedniego klockowego Pottera, więc jej nie zaliczyłem

Podany przedział cenowy został ustalony na podstawie ofert, które autor widział w czasie pisania tekstu w internecie bądź sklepach lokalnych, najczęściej egzemplarzy używanych.

Jaszczomb Strona autora
cropper