PS Site Planet: Z DualShockiem wśród zwierząt – Rekiny
Startujemy z nowym cyklem w formie obowiązkowych (!) wykładów w myśl hasła "PS Site bawi i uczy". W związku z niedawnym odnalezieniem megalodona, motywem przewodnim naszego pierwszego spotkania będą rekiny.
Witajcie. Nazywam się dr Antoni Jaszczomb i zacznę krótkim wprowadzeniem.
Możecie pamiętać grudniową odsłonę PS Site Planet, gdzie szukałem dowodu na istnienie prehistorycznego rekina megalodona. Gremium Zoologów Konsolowych pukało się wtedy we wszystkowiedzące kolektywne czoło – Megalodony wymarły wieki temu - mówili - W zoologii konsolowej, matce wszystkich nauk, nie ma miejsca na plotki i mity!
Jako człowiek nauki nie mogłem jednak zaprzeczyć istnienia tego kolosa. Ostatnie odkrycie zadziwiło grono GKZ do tego stopnia, że wszyscy jego członkowie doznali kolektywnego zawału, toteż podczas obrony mojego doktoratu nie było żadnych obiekcji. Teraz, już oficjalnie jako samozwańczy doktor Antoni Jaszczomb, zoolog konsolowy ds. PlayStation (a przy okazji jednoosobowy organ decyzyjny tej specjalizacji), mogę prowadzić cotygodniowe wykłady na łamach PS Site.
PS Site Planet to nowy dział, który będzie dla Was rozrywką, ale przede wszystkim źródłem wiedzy. Każdej soboty (dziś wyjątkowo niedziela) poznacie nowe zwierzę i jego najciekawsze występy na konsolach PlayStation. Jako że dziekanat kazał mi nakreślić plan wykładu, prezentuje się on w następujący sposób: opis zwierza z najciekawszymi faktami na temat jego zwyczajów, najistotniejsze wystąpienia w grach oraz, jeśli starczy nam czasu, literatura dodatkowa na lepszą ocenę. Wiem, że to weekend, ale obecność jest obowiązkowa! I żadnego notowania, bo wiedzę trzeba mieć w głowie, a nie w zeszycie!
REKINY
Drapieżne ryby chrzęstnoszkieletowe rzędu dywanokształtnych, osiągające długość od marnych 15 cm do nawet 20 m, przy wadze do kilkunastu ton. Dzielą z płaszczkami podgromadę spodoustych, lecz całkiem łatwo odróżnić od siebie oba gatunki przy bezpośrednim spotkaniu. Rekiny nie posiadają kości, a ich ciało składa się w 6% z chrząstek i w 94% z krwiożerczej furii.
Najbliższy ostatnio (ponownie) odkrytemu megalodonowi jest carcharodon carcharias, czyli żarłacz biały zwany rekinem ludojadem. Potrafi on wyczuć kroplę krwi w ponad stu litrach wody i wystrzelić w poszukiwaniu ofiary płynąc do 40 km/h.
Podczas podpływania rekina do niczego nie spodziewającej się ofiary, podniecony tym faktem wszechświat zaczyna odgrywać melodię (łac. Jawus Themeus), spopularyzowną przez film Stevena Spielberga Szczęki. W kwestii metod obrony przed takim atakiem wyróżniamy dwie szkoły – można zaakceptować swój marny los lub, i tutaj bryluje przede wszystkim Batman, uderzyć napastnika w nos:
Lara Croft potrafiła wrzucić granat do otwartej paszczy nadpływającego potwora, Edward Kenway chował się do beczki, Niektórzy również stosują niewchodzenie do wody, lecz czasem i to nie wystarcza:
Rynek pracy nie pozwala rekinom zbytnio rozwinąć skrzydeł – zdecydowana większość pracuje jako straż graniczna broniąca wód wokół sandboksowych wysp. Zdarzają się wyjątkowe oferty dla najlepszych - posada jednego z bossów w pierwszej połowie przygodowych gier akcji. Chociaż zwykle pracodawcy nie przejmują się takimi szczegółami jak opieka dentystyczna w ramach wynagrodzenia, nie zraża to naszych głębinowych killerów, gdyż zębów mają kilka rzędów, które nieustannie wypadają i zastępują je zupełnie nowe.
Czas na najważniejsze role rekinów na konsolach PlayStation.
Far Cry 3
Zacznijmy od twarzy programu „niepełnosprawni w życiu, niepełnosprawni w pracy”. Twórcy gry wykorzystali rekiny do urozmaicenia otaczających wyspy wód, a przy okazji potraktowali te zabójcze zwierzęta jako źródło materiałów do stworzenia większego portfela i kołczanu, nie myśląc nawet o możliwości zrobienia sobie stylowego obuwia. Tutejsze rekiny są specjalne z kilku powodów: można im łatwo uciec niespiesznym kraulem, gracz wsiadając na skuter wodny staje się im obojętny (chociaż mogłyby mu dziabnąć stopę!), a ich szarża z otwartą paszczą kończy się… zwichniętym nadgarstkiem ofiary:
Batman: Arkham City
Przechodząc do rzeczywiście groźnych okazów wyróżnić należy bestię Tiny the Shark. Tiny to pupilek Oswalda „Pingwina” Cobblepota, którego hobby jest pożeranie wrogów swego pana. Sam właściciel o nim mówi: Jest jak zwinna śmieciarka. Wszystko, co mu wrzucę po prostu… znika. Puf, problem z głowy. Batman spotkał tego rekina podczas próby uratowania Mr. Freeze’a z Museum w Arkham. Zwykle można poradzić z nim sobie uderzając olbrzyma w nos, ale niech tylko powinie się Wam noga, a Tiny nie zawaha się ani na moment:
Injustice: God Among Us
O Aquamanie można powiedzieć wiele złego, można szydzić z jego bezużytecznych mocy, ale gdy za postać wzięła się ekipa z NetherRealm, śmiechy ucichły. Telepatyczna kontrola mieszkańców mórz i oceanów, przenoszenie ogromnych ilości wody i potężny trójząb – to właśnie pozwala wyprowadzić najefektowniejszy w historii atak specjalny z rekinem w roli głównej:
Nie zapominajmy jednak o Animality w wykonaniu Cyraxa:
Saints Row: The Third
Ataki rekinów ograniczają się zwykle do akwenów, w końcu te muszą mieć gdzie pływać. Czy to przeszkodziło szalonej ekipie z Volition? W żadnym wypadku! Dostępna w DLC Shark Attack Pack wyrzutnia Shark-O-Matic wystrzeliwuje do celu rybie flaki, by po chwili spod ziemi wyskoczył rekin i pożarł obrzuconą nimi ofiarę. Jak to, rekin wyrasta przez asfalt? Pamiętajcie, że twórcy Saints Row nie pytają się Dlaczego?, a Dlaczego nie?:
Pomysł niespecjalnie oryginalny, gdyż pojawił się dekadę wcześniej w Armed and Dangerous, jednak gra nie pojawiła się na PlayStation.
Resident Evil
Nie można mówić o konsolowych zwierzętach bez uwzględnienia tych zmutowanych (nie, nie ruszamy invizimalskiego Tigersharka!). Tę pozycję okupuje Neptun, żarłacz biały, na którym testowano t-Virusa. Pokonanie go nie stanowiło większego problemu, ale każdy, kto miał (nie)przyjemność poznać Neptuna za dzieciaka, zrozumie jego zasłużone tutaj miejsce:
Jaws Unleashed
Nasz wykład kończy gra, która w końcu pozwoliła się wcielić w głębinowego killera. Pamiętacie Ecco the Dolphin? Deweloper Appaloosa Interactive miał dość wesołego przemierzania otwartych terenów wodnych w skórze delfina i w 2006 roku na PlayStation 2 ukazała się ta perełka. Zapomnijcie o symulatorach kozy! Jaws Unleashed pozwalało na wszystko, czego można wymagać od gry tego typu – pożeranie plażowiczów, wyrzucanie zwłok w powietrze i łapanie je kilkadziesiąt metrów dalej, niszczenie łodzi z załogą, walki z wielorybami… Jeśli tkwi w Was podwodny morderca o obłym kształcie i kilku szeregach ostrych zębów, znaleźliście swojego must-have’a:
...
Na tym zakończymy dzisiejszy wykład. To nasze pierwsze spotkanie, więc przekażcie nieobecnym, by potworzyli sobie ten materiał przed przyszłymi zajęciami, które będą odbywały się w soboty! Jeśli będziecie uczęszczać na wykłady nie zapomnijcie zapisać się na liście obecności poniżej. Ja dziękuję za uwagę, jesteście wolni.
Dr Antoni Jaszczomb
Przeczytaj również
Komentarze (10)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych