Ranker: 5 powodów, dla których warto kupić The Last of Us na PS4
Zanim przejdziesz, drogi czytelniku, do dalszej części artykułu - ważna informacja. Tekst jest kierowany do osób, które jeszcze nie ukończyły produkcji Naughty Dog na PlayStation 3 lub nie miały w ogóle okazji w nią zagrać z różnorakich powodów. Jeśli należysz do grupy, która historię zaliczyła kilkukrotnie i wycisnęła z wszystko - to zrób przysługę i nie krytykuj kogoś za to, że myśli o kupnie .
Bo to najlepsza gra 2013 roku
Ponad 200 nagród z tytułem „Gra Roku 2013” na całym świecie. Waszym zdaniem także jest grą ubiegłego roku, która zdeklasowała nawet GTA V z gigantycznym wręcz hype'em. A te Nagrody nie biorą się z niczego. Można zawsze twierdzić, że ktoś jest zaślepiony, że się nie zna i najlepiej gdyby się nie wypowiadał, ale jeśli spojrzycie na komentarze zwykłych graczy, nie tylko krytyków, zauważycie niesamowitą zgodność. Najlepsza gra roku 2013, najlepsza gra na PS3, a dla niektórych – nawet najlepsza gra, w jaką zagrali w życiu. Dlatego chyba warto zaufać tak licznej grupie, prawda?
Bo to najładniejsza gra na PS3, która wyjdzie w jeszcze lepszej wersji na PS4
Produkcja Naughty Dog już na PlayStation 3 robiła ogromne wrażenie, mimo tego że gdzieniegdzie straszyła teksturami gorszej jakości lub zdarzyło się jej zgubić animację kilku klatek. Ekipa Neila Druckmanna przyznała, że assety do gry tworzono w dużo lepszej jakości, niż PS3 mogło wyświetlić, dlatego teraz zobaczymy ich pierwotną jakość. Pełne HD, płynna animacja, lepsze tekstury, znacznie poprawione oświetlenie i cienie. Do tego można zakładać, że dostaniemy coś ekstra. Skoro gra na PS3 była najładniejsza, to i tutaj nie powinniśmy widzieć odstępstwa od jakości.
Bo historia opowiedziana przez Naughty Dog warta jest poznania
Co jest najmocniejszą stroną The Last of Us? Zróbmy eksperyment. Zapytajcie osoby, które ukończyły grę, i policzcie ile z nich odpowiedziało, że fabuła. My zaryzykujemy już teraz tezę, że to głównie dzięki przedstawionej historii produkcja Naughty Dog zbiera takie pochwały. Mocne otwarcie, które spowodowało u wielu zaskoczenie połączone z ciosem w twarz, i późniejsze wydarzenia, przedstawione bez cenzury i ugrzecznienia, pokazują, że w tym przypadku podejście znane z Hollywood się opłaciło. Gdy dobrniecie do końca kilkunastogodzinnej wędrówki, to zaczniecie zadawać sobie pytanie – dlaczego tak, a nie inaczej. I o to w tym chodzi. Później sprawdzicie Left Behind, by poznać uzupełnienie wydarzeń. I zrozumiecie, dlaczego warto w to zagrać.
Bo rozgrywka jest świetnie zrealizowanym zbiorem różnych mechanik
Przyznajemy – The Last of Us nie jest przełomową grą. Nie wprowadza żadnej mechaniki, która nie byłaby wcześniej dostępna. Zbiera różnorakie rzeczy z wielu gier, ale robi to umiejętnie i nie pcha nam wszystkiego, co się da, naraz, a przy tym każdy element rozgrywki jest doszlifowany do maksimum. Skradanie? Jest najmocniejszym elementem gry. Nawet na łatwiejszych poziomach trudności niedobór zasobów i narzędzi do walki z Klikaczami powoduje, że lepiej po prostu nie dać się zauważyć. Jeśli już jednak przyjdzie nam używać broni palnej (deski to też broń „palna”, ale innego rodzaju ;)), to waga przedmiotu i jego fizyka zostały odwzorowane idealnie. Wyszukiwanie znajdziek, wysłuchiwanie rozmów między Joelem a Ellie, poszukiwanie surowców, by tworzyć i ulepszać partyzancką broń – to elementy które są mocnym punktem tej gry.
Bo otrzymamy wszystkie dodatki w zestawie razem z materiałami zza kulis
Ponowne wydanie musi być kompletne. Filmy otrzymują wszelakiego rodzaju wersje reżyserskie, komentarze reżysera, scenarzysty. Do tego wycięte sceny, alternatywne wersje zakończenia, dodatki, zwiastuny i wszystko co można wrzucić. Gry także powinny to robić. Last of Us Remastered otrzyma poza grą także fabularne DLC w postaci Left Behind (59 zł na PS3), kilka paczek dodatków do trybu dla wielu graczy oraz ostatnio zapowiedziany najwyższy poziom trudności do trybu single'owego. Oprócz tego pojawi się także film zza kulis tworzenia gry, który powinien obejrzeć każdy, kto ukończył The Last of Us, by zobaczyć ile serca i pracy włożono w produkcję całości.
Przeczytaj również
Komentarze (36)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych