7 powodów dzięki którym Dziewczyna-Gamerka to największy skarb na świecie
Wprawdzie każda istota na tym świecie jest unikalna, to bazując na doświadczeniach swoich i moich kolegów posiadających grające dziewczyny, dostrzegłem pewne powtarzające się wzory, które pchnęły mnie w kierunku napisania tego tekstu. Zdaję sobie sprawę, że Wasze doświadczenia mogą być zgoła odmienne, więc zapraszam do podzielenia się swoimi uwagami odnośnie tego palącego tematu.
W dobie grania przez sieć, coraz ciężej zebrać wokół siebie grono przyjaciół, którzy byliby chętni na kanapowe, kooperacyjne szaleństwo. Wyobraźcie sobie, że kiedy najdzie Was ochota na , to zawsze obok będzie osoba, która chętnie chwyci za pada i pomoże Wam przejść parę misji. Nawet największe crapy ogrywane w co-opie mogą zyskać parę punktów do oceny końcowej, a kiedy ogrywamy dany tytuł z naszą życiową partnerką, często dochodzi do niewybrednych żartów lub dwuznacznych tekstów, które jeszcze bardziej spajają więź łączącą te dwie, kochające się istoty. Mężczyzna będzie mógł wcielić się w rolę opiekuńczego rycerza, który z zawziętością lwa będzie chronił swoją czarodziejkę podczas długich podróży pełnej niebezpieczeństw i chętnie podzieli się łupem, bo jak w każdym prawdziwym związku – ten wielki topór który barbarzyńca dzierży w dłoni wcale nie jest jego. Jest wspólnym dobytkiem pary.
Rywalizacja do ostatniego punktu życia
Zapomnijcie, że podkładanie się, by płeć piękna mogła pochwalić się pokonaniem Was w boju jest słodkie i wskazane. Prawdziwa gamerka uwielbia rywalizację i nigdy nie pomyśli o tym, by dać Wam specjalnie wygrać. Jeśli zauważy, że ktoś się specjalnie podkłada i pozwala jej wygrać, zanim zmasakrować ją trzema perfectami w Tekkenie, to walnie focha. Grające kobiety dokładnie wiedzą czego chcą i w niczym nie ustępują umiejętnościami mężczyznom. Kiedy rozłożą Was na łopatki w Waszej ulubionej grze, pięć razy z rzędu, to zamiast się tym przechwalać, dadzą Wam całusa i jeszcze pokażą parę sztuczek, dzięki którym zmiażdżycie swoich męskich przyjaciół przy najbliższej okazji. Kobiety zupełnie inaczej podchodzą do wspólnego grania – dla nich nie liczy się kto wygrywa, o ile gra się razem. Raz się wygrywa, raz się przegrywa, ale ważne, by robić to razem i wzajemnie się motywować, by stale polepszać swoje umiejętności. Dlatego pamiętajcie drodzy gracze – prawdziwa gamerka po wyrąbanej w kosmos akcji która gwarantuje jej zwycięstwo, zmiesza Was z błotem i zacznie się Wam śmiać prosto w twarz, by zaraz potem przytulić się i docenić wspólne chwile.
Otworzy Wam oczy
Słodkie gierki, które nie mają celu? Popierdółki na przenośne konsolki? Gry taneczne lub o zgrozo – tytuły indie. Zanim poznamy kobietę gracza, rzadko sięgamy po te tytuły, ale kiedy już się to stanie, to wspólne sesje w lub Harvest Moon nabiorą zupełnie nowego wymiaru. Poza tym, nikt nie musi wiedzieć, że zamiast jechać przez pół Polski oglądać nowonarodzone dziecko wujka Staszka, spędzaliście czas robiąc wygibasy do piosenki Lady Gagi. Kiedy my zachwycamy się grafiką i lejącą się z ekranu juchą, nasza piękniejsza połowa pokaże nam , Shelter lub Cooking Mamę, uderzając do tej wrażliwszej strony naszej natury. A wszystko to pomiędzy wspólnymi sesjami w , kiedy raz po raz będzie wyrywała nam kręgosłup i okładała naszymi własnymi kończynami cała ubabrana we krwi. Wierzcie lub nie, ale to właśnie czytając komentarze kobiet pod zakończeniami niektórych gier i filmów, odkrywałem drugie dno tych produkcji. Dobrze mieć pod ręką drugi, wrażliwszy punkt widzenia.
Wyrozumiała i rozumiejąca nasze potrzeby
Jeśli oprócz samych gier wideo, nasza luba uwielbia oglądać seriale i filmy, a kino mogłaby nazwać swoim drugim domem – wtedy trafiliśmy na kobietę-cud, ale pod warunkiem, że nie są to wyłącznie produkcje w stylu „Na wspólnej” lub „Klan”. Prawdziwa Gamerka rozumie, że zanim się poznaliście miałeś swoich znajomych, z którymi pocinałeś w Counter-Strike’a, maksowałeś ulubione MMORPG lub farmiłeś legendarki w . Ta sama niewiasta nie obrazi się, kiedy zamiast wyznawać miłość na facebooku lub spędzać niezliczone godziny rozmawiając na Skype grzecznie ją uprzedzisz, że twoja drużyna cię potrzebuje i bez ciebie nie ubiją tego ogromnego smoka, z którego wypadają najlepsze przedmioty w grze. Zamiast tego skoczy do sklepu, kupi Ci energy-drinka, przygotuje mokre ręczniki do robienia okładów podczas czterogodzinnej bitwy z bossem i w międzyczasie zamówi pizzę, którą zjecie razem, kiedy bestia wyzionie ducha. Razem z Tobą będzie podniecała się kolejną częścią , uroni niejedną łzę kiedy pokażesz jej i dołoży się do najnowszej konsoli, którą kupicie sobie wspólnie na święta. To naprawdę wyrozumiałe kobiety, które potrafią o siebie zadbać i rozumieją nasze potrzeby, nie robiąc wyrzutów, kiedy od czasu do czasu poświęcimy się męskiemu towarzystwu, a później wynagrodzimy im chwile rozłąki.
Zadba o naszą formę
Jeśli myślicie, że graczka pozwoli Wam się roztyć i rozleniwić – jesteście w błędzie. Kobiety doskonale rozumieją harmonię pomiędzy rozrywką, obowiązkami i zdrowiem, więc kiedy zauważą, że tu i ówdzie zaczyna pojawiać się tłuszczyk, wezmą sprawy w swoje ręce. Jeśli kiedykolwiek dostaniecie pod choinką zestaw PS Move z najnowszym programem treningowym Nike, to wiedzcie, że coś się dzieje. Spodziewajcie się też questów, które będą wymagały wyjścia z czterech ścian. Ściągnięcie Endomondo, by rywalizować w ilości przebiegniętych w ciągu tygodnia kilometrów? Challenge Accepted. Kupienie karnetu na siłownię i wspólne pilnowanie się nawzajem? To również oczywiste. Po paru tygodniach wspólnego dbania o siebie, oboje odczujecie wymierne korzyści. Przestaniecie sapać po wejściu na czwarte piętro, poprawi się jakość snu, a wspólne chwile będą jeszcze bardziej intensywne. Nawet wspólne przygotowanie posiłków może okazać się świetną okazją do co-opowych działań, które zaowocują zdrową i smaczną kolacją, po której zasiądziecie przed konsolą i razem przejdziecie kolejny akt w .
Wystawi Was na nowe doznania
Lata ogrywania różnych gatunków gier i wystawienie się na dobra kulturowe przyzwyczaiły nasze kobiety do tego, że warto próbować nowych rzeczy i nie zamykać się tylko do tego, co już znają. Zaprawdę, zaprawdę powiadam Wam, to właśnie z nimi poznacie zupełnie nowe doznania, smaki, doświadczenia i zakątki. Nigdy nie byliście w kinie na horrorze? Nic tak nie wzmacnia związku jak silne, nowe przeżycia i pytając wśród znajomych o to, kto pierwszy zaproponował zobaczenie strasznego filmu, w 8 na 10 przypadków inicjatywę przejmowała kobieta. Facet-gracz zazwyczaj obraca się wokół rzeczy, które dobrze zna. Ma swoje ulubione jedzenie, ulubiony gatunek gier, ulubioną konsolę lub markę kosmetyków i kiedy w jego życiu zachodzi zmiana, czuje się niekomfortowo. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że czasami warto skusić się na propozycję płci pięknej i nawet jeśli coś się nam nie spodoba, przynajmniej będziemy mogli powiedzieć, że spróbowaliśmy i mamy wyrobione własne zdanie. W temacie gier znowu powrócę do MMO – niegdyś skupiający się wyłącznie na zadawaniu jak największych obrażeń, odkryłem parę gier na nowo, starając się wspierać wybrankę serca jako zbierający wszystkie obrażenia tank lub nakładający pozytywne statusy i leczący kapłan. Te starania na pewno zostaną docenione i w oczach partnerki staniemy się godnymi zaufania partnerami, którzy troszczą się o swój mały skarb.
Prezenty mamy z głowy
Jaki jest największy koszmar męża lub chłopaka? Wszelkiej maści rocznice, urodziny, imieniny i święta. Kobiety oczekują prezentów i choć nie muszą to być drogie i wymyślne podarunki, to doceniają gest i pamięć. Może to być gra, na którą ostrzą sobie ząbki od dłuższego czasu, mała kieszonsolka, którą chwaliły się jej koleżanki w towarzystwie, a która wywołała błysk w oku naszej wybranki lub wszelkiej maści gadżety z jej ulubionych produkcji. Jeśli Wasza dziewczyna lub żona jest prawdziwą gamerką, to doceni trud włożony w wyszukanie najoryginalniejszego prezentu, jaki uda się Wam znaleźć, a sama odwdzięczy się tym samym, kiedy przyjdzie pora na zakup prezentu dla Was. W większości przypadków to co kręci prawdziwego gracza, trafi w gusta obu płci. Zapomnijcie o różowych figurkach i pluszowych misiach – Wasza luba chciałaby postawić sobie na półce figurkę Elizabeth z lub smoka z i nie miałaby oporów, by pociągać łyk kawy z kubka, który jak żywo przypominałby kanał, do którego wskakiwał Mario. Takie małe szczególiki sprawiają, że życie obojga partnerów staje się prostsze, ale też pełne niespodzianek, a wspólna półka z gadżetami i growymi przedmiotami szybko się zapełni. Pomyślcie, że kiedy przedstawicie lubej wizję prawdziwej jaskini gracza, którą chcielibyście urządzić w piwnicy, to ta zapyta się tylko czy myślimy o 80” TV a może czas pomyśleć o projektorze. Cud, nie kobieta.
Przeczytaj również
Komentarze (121)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych