PS Site Planet: Z DualShockiem wśród zwierząt – Zwierzęce Gwiazdy + Konkurs
To ostatni już wykład PS Site Planet i zajmiemy się na nim pojedynczymi bohaterami swojego zwierzęcego gatunku w grach wideo. Na koniec warunki zaliczenia z grami na PlayStation 4 do zdobycia. Szaleństwo.
Zaczynamy ostatni wykład, po którym będziecie mieć tydzień na doniesienie pracy zaliczeniowej. To były wspaniałe dwa miesiące nauki i mam nadzieję, że coś z wykładów wynieśliście.
Od zdobycia tytułu naukowego samozwańczego zoologa konsolowego ds. PlayStation, odnalezieniu żyjącego megalodona i zagadkowej śmierci całego Gremium Zoologów Konsolowych (łezka się w oku kręci na wspomnienie historii z pierwszego wykładu), miałem wystarczająco wydumane uprawnienia, by nazywać tę serię wykładami.
Wykład to wiadomo - nic, co szanujący się student lubi i na co uczęszcza. Frekwencję mieliśmy średnią, toteż gdy rozmawiałem z dziekanem odnośnie jakichś nagród za najlepsze oceny w sesji - szału nie było, ale przynajmniej są to gry na PS4. Ale co tam, przynajmniej pierwsze miejsce mogło dostać mocną pozycję na wakacje i cieszyłem się... aż do zapowiedzi czerwcowej oferty PS Plusa.
Nieważne! Uczycie się dla siebie, a nie dla nagród! Tak czy inaczej - zaczynamy ostatni już wykład, a szczegóły pracy zaliczeniowej zostaną omówione zaraz po nim, na drugiej stronie.
Jamraje - seria Crash Bandicoot
Czy maskotka pierwszego PlayStation i ikona gier platformowych w ogóle była lisem w spodniach? Absolutnie nie! Sony zleciło studiu Naughty Dog stworzyć alternatywę dla Sonica (roboczy tytuł Crasha brzmiał Sonic’s Ass Game). Tak powstał Willy The Wombat, a po uświadomieniu sobie jak głupio to brzmi – jamraj pasiasty Crash Bandicoot. I to jaki jamraj! Prawo jazdy kategorii G (Gokarty i oGólnie różne zwierzęta), zdrowy tryb życia (jabłka!), do tego trochę z Indiany Jonesa, trochę z Marty'ego McFlya, trochę ze Schwarzeneggera:
Same jamraje to torbacze o wydłużonym pysku, całkiem długim ogonie i rozwidlonym penisie. Crash nie korzystał jednak ani z ogona (początki 3D nie sprzyjały takim zabiegom, stąd spodnie), ani z nietypowego przyrodzenia (gra dla dzieci, zrozumiałe, ale Tawna…), lecz wciąż jego popisowym ruchem tanecznym było grzmocenie niewidzialnych samic. Czy jamraje są rude? Cóż, natura zwykle nie jest tak okrutna, lecz Crash to wynik eksperymentu Cortexa i Nitrusa, więc musieli mu przy okazji jakoś uprzykrzyć życie.
Chocobo - seria Final Fantasy
Był sobie kiedyś kurczaczek dewiant. Żył w zoo i codziennie oglądał piękne żyrafy, czując do nich dziwny pociąg. Marzenia o uprawianiu namiętnej miłości zniszczyła jedna z popijaw, na której zalany kurczaczek bezpośrednio wyjawił żyrafom, co chciały z nimi zrobić. Zboczeńca wywalono z imprezy i ten zrezygnowany postanowił skorzystać ze śpiącej nieopodal pani struś.
Chocobo to wyraz desperacji w królestwie zwierząt. Niechciany w żadnej grze dziwoląg zdecydował, że przyjmie frajerską posadę konia w Final Fantasy. Z czasem gatunek wyewoluował w różnokolorowe odmiany potrafiące poruszać się po różnych terenach, a jeden nawet się dorobił, roztył, założył raj dla Chocobo i, jak gdyby nigdy nic, gra tam sobie w karty. Istnieją egzemplarze, które rzeczywiście potrafią latać, a odpowiednio wkurzone Chocobo naślą na wroga ChocoMeteor. I pomyśleć, że to wszystko wina moczymordy o niewyparzonej gębie.
Szopy - seria Sly Cooper
Kojarzycie tych cichociemnych kradziejów? Ni to pies, ni to kot, stoi na dwóch łapach i patrzy tylko, co tu można zajumać. Czułe przednie łapki pomagają znaleźć najlepsze kąski, często ze śmieci, i jeśli jest dostęp do zbiornika wodnego, taki szop obmyje swoją zdobycz – stąd szlachecki tytuł pracz. Ponadto młode szopięta rodzą się bez charakterystycznej czarnej maski wokół oczu i tę zdobywają dopiero z wiekiem.
Godnym takiej maski jest Sly Cooper. Profesjonalista wywodzący się z długiej linii złodziejów. Na co dzień broni spuścizny po swoich przodkach i nigdy nie przepuści okazji na flirt z panią inspektor Carmelitą Fox. Będąc bohaterem jednej z najlepszych platformówek w historii gier, Sly zdemoralizował tysiące dzieciaków na całym świecie. Cóż poradzić – system kradzieży kieszonkowej jest wciągający i każdy próbował zasadzić się później na tylną kieszeń kogoś na ulicy. Każdy, prawda? Nieważne, za dwa lata dostaniemy pełnometrażową animację:
Krokodyle - seria Croc
Drapieżne gady, które z wielką chęcią odgryzą Wam rączkę czy nóżkę i nawet jej nie przeżują! W trakcie pochłaniania kolejnych kawałów Waszego ciała, jeśli oczywiście krokodyl nie zaczął od głowy, możecie zauważyć w jego oczach łzy. Czy płacze nad Waszym marnym losem, ale głód wymusił na nim ten podły czyn? Ależ skąd! Wiatr im wieje w oczy, po wodą krokodyle wyglądają bardziej bezlitośnie. Są w stanie nawet zjeść swoich:
I w oparciu o takiego zabójcę powstał wesoły Croc. Wychowany przez futrzaste Gobbosy, nasz krokodyl jest wegetarianinem i zamiast pożreć swoją zastępczą rodzinę, nieustannie zmuszony jest ją ratować. Rozmyślając nad istotą własnej egzystencji, Croc nieustannie rzuca złotymi myślami, żeby wymienić chociażby „YAZOO” czy „WA-HEE”. Swoich wrogów morduje ogonem i krąży plotka, że dostaliśmy tylko dwie części serii, gdyż bohater uświadomił sobie ile radości odczuwał w związku z wyrządzaniem krzywdy, ruszył do Gotham i od tamtej pory poluje na Batmana.
Lemingi - seria Lemmings
Być może bohaterowie serii Lemmings nie są zbytnio podobne do gryzoni, po których odziedziczyły nazwę, musimy jednak pokryć ten temat i obalić wielkie kłamstwo Disneya. Dlaczego odziane na niebiesko stworki z zieloną czupryną idą bezwiednie przed siebie, jeden za drugim, choćby stały nad przepaścią? Bo mają dość zniewolenia przez gry wideo i pragną jedynie zakończyć swoje cierpienie? Gdy zły gracz zamienia ich samobójcze plany w drogę przez kolejne poziomy męki, zmuszając do niewolniczej pracy (jako budowniczy schodów czy kopacz), Lemingi zmuszają się tylko do krótkiego „yeepy!” zanim wejdą na kolejną planszę. W środku są martwi. Dotknijcie trupa:
W rzeczywistości lemingi wcale nie oddają się masowym samobójstwom, by ograniczyć nagły przyrost czy z chęci dopłynięcia na drugi brzeg oceanu (tylko przypadkiem źle określiły odległość i się potopiły). Wytwórnia Disneya kręciła dokument o tych stworzonkach, ale nie był specjalnie ciekawy, więc twórcy zepchnęli lemingi do oceanu. Rok 1958, White Wilderness. Ale kto by się tam przejmował, nawet Oscara dostali, a dwa miesiące później do kin trafia Śpiąca Królewna i wszystko było w porządku. Mordercy.
...
Warunek zaliczenia - Regulamin
Musicie opisać wybrane zwierze i jego jeden występ w wybranej grze/serii, podobnie jak w dzisiejszym wykładzie. Ilość znaków ~1000 (ze spacjami), dodatkowo filmik (link z YouTube'a) lub grafika. Liczy się humor i przekazana wiedza, a pięć najlepszych prac (jeśli tyle dojdzie) będzie opublikowanych za tydzień w wykładzie specjalnym (bo każdy wykładowca choć raz musi wyręczyć się studentami). Najlepiej, żeby nie powtarzały się z dotychczasowymi wykładami o:
Trzy najlepsze zostaną nagrodzone kodami na gry na PlayStation 4, według miejsc:
- (Cross-Buy z PS Vitą)
Tak, wiem, Trine będzie w plusie, a Basement Crawl może nie jest szczytem marzeń, ale przyrzekli go naprawić i ściągniecie kiedyś porządną wersję! Dobrze, że znalazł się Sparkle, bo drugim miejscem było wcześniej "Nie dostaniesz Basement Crawl". Wciąż jednak to kod, z którym możecie zrobić co Wam się żywnie podoba. Nie mieliśmy najlepszej frekwencji, więc uczelnia nie zgodziła się zasponsorować czegoś lepszego. Wybaczcie.
Ale liczy się zdobyta wiedza, którą macie okazje podzieli się z resztą! Prace nadsyłamy na [email protected] do 6 czerwca (piątek), a wyniki zostaną ogłoszone o 14:00 dnia następnego (sobota, 7.06).
Nie zapominajcie stale poszerzać horyzontów wiedzy, nawet już po sesji! Wrócę do Was z nowym tytułem naukowym!
Dr Antoni Jaszczomb
Przeczytaj również
Komentarze (11)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych