10 najlepszych gier o smartfonowych korzeniach

10 najlepszych gier o smartfonowych korzeniach

Jaszczomb | 17.07.2014, 16:00

Zwykle "prawdziwi" gracze odcinają się od casuali, gardząc ich telefonowymi popierdółkami, kiedy w rzeczywistości na tabletach i smartfonach powstają nieraz świetne produkcje i tym najlepszym uda się czasem przebić na konsole. Wybraliśmy dziesiątkę najciekawszych portów.

Draw Slasher (19 zł PS Vita)

Dalsza część tekstu pod wideo

 

Nawet jeśli nie interesujecie się smartfonowymi produkcjami, z pewnością słyszeliście o Fruit Ninja (dostępnym także na PS Vicie), jednak ciachaniu palcem skaczących owoców czegoś brakowało. Draw Slasher zaoferował podobną radochę z używania dotykowej katany, lecz dodał fabułę, ciekawie zaprojektowane walki z bossami i rzeczywistą postać wojownika ninja. Sam tryb Story to zabawa na dobrych kilka godzin, a dodając do tego masę wyzwań, zabawne one-linery i przeciwników (małpo-pirato-nieumarłych) wymagających odpowiedniego podejścia – jest moc!

 

 

Nun Attack (9,50 zł PS Vita)

 

Jak trwoga, to do Boga, szczególnie gdy Upadła Zakonnica wysyła z piekła sługi zła, by zniszczyły świat śmiertelników. Na ratunek przybywa więc oddział zakonnic uzbrojonych w rewolwery, kałachy i snajperki, a czasem nawet Bóg dopomoże jakimś Cudem. Potyczki polegają na zarządzaniu drużyną sióstr zakonnych, przemieszczając każdą na dogodną pozycję i wskazują im cele. Wyeliminowano mikrotransakcje z telefonowego oryginału, więc ulepszanie ponad 80 broni polega wyłącznie na grindzie, ale szybko Wam się ten grind nie znudzi.

 

 

Dungeon Hunter: Alliance (79 zł PS Vita, 49 zł PS3)

 

Nie do końca port ze smartfonów, a gra wywodząca się z popularnej na mobilniakach serii, która dorobiła się aż czterech części. Dungeon Hunter najprościej nazwać uboższym klonem Diablo – to hack’n’slash, który wyrwie Wam z życia wiele godzin w przyjemniejszej formie, niż telefonowe zasłanianie sobie palcami połowy ekranu. Gra na PS Vicie dorobiła się pudełka (i pudełkowej ceny), przez co gracze szukali w niej czegoś więcej niż porządnej smartfonówki i wielu się z tego powodu przeliczyło. Trzy klasy (wojownik, mag, łotrzyk), hordy potworów i tony żelastwa – czego więcej może chcieć fan gatunku?

 

 

Plants vs. Zombies (59 zł PS3, 43 zł PS Vita)

 

Najdroższa pozycja cyfrowa w zestawieniu, ale też jedna z najmiodniejszych. Nietypowa wariacja na temat tower defense zamienia nas w ogrodnika-obrońcę, którego zadaniem jest bronić trawnik przed hordą nieumarłych. Może nieco tańsze od absurdalnie drogiej trylogii Angry Birds (119 zł PS3, darmowe na telefonach), ale w przeciwieństwie do ptaszysk, usprawnione o dodatkowe opcje – minigra Heavy Weapon, tryb kooperacji oraz versus, gdzie jeden gracz kieruje roślinami, a drugi nieumarłymi (wyłącznie wersja na PS3). PvZ co prawda najpierw ukazało się na PC, ale dziś kojarzymy tę grę głównie z tabletami, stąd miejsce w zestawieniu.
 
 

Real Boxing (27 zł (6,75 zł PS+) PS Vita)

 

„Real” w tytule nie jest przypadkowy, gdyż „Prawdziwe pięściarstwo” to bardziej symulator niż uproszczona bijatyka. Treningi niezbędne są w celu ulepszania cech swojego zawodnika i opanowania systemu walki, który bazuje na timingu, przewidywaniu ruchów przeciwnika i własnych umiejętności wyprowadzania ciosów. Ładniejsze i bardziej precyzyjne niż smartfonowy oryginał, a dostarczy Wam godzin wciągającej rozgrywki, jeśli tylko będziecie skłonni poświęcić chwilę na opanowanie tamtejszych zasad.
 
 

Sparkle 2 (29 zł PS4/PS Vita Cross-Buy)

 

Klon Zumy, owszem, ale piękny, wciągający i bogaty w odblokowywane z czasem perki klon Zumy. Zaskakująco uzależniająca produkcja, która cierpi przez dość zaporową cenę, choć na telefonach jest niewiele tańsza. Zasady banalne – po ekranie sunie wąż różnokolorowych kul, a my obsługujemy wyrzutnię, która wciska nasze pociski między resztę, starając się ustawić obok siebie co najmniej trzy kule w tych samych kolorach. Idealne na nudny wykład, który jednak trzeba jednym uchem słuchać. I oczywiście – najprzyjemniejsze na Vicie.
 
 
 

Age of Zombies (19 zł PS Vita)

 

Nikczemny profesor Brains wysłał swoje hordy zombie w różne epoki, by doszczętnie zniszczyć gatunek ludzki i tylko my możemy pokrzyżować jego plany! Arcade’owa strzelanina z nieumarłymi rzadko jest tak kolorowa, zabawna i rozbrajająca. Ninja Zombie w Japonii, Nieumarli Gangsterzy lat 30. XX wieku, Zombie T-Rex i jaskiniowcy – odpowiedni swoim czasom przeciwnicy ulegają ołowiu ze standardowych broni, ale też nikt nie szuka tu eksperymentów rodem z arsenału Ratcheta. Nie za długa, nie za trudna, lecz szalenie grywalna produkcja.
 
 

Gunslugs (9,50 zł PS Vita)

 

Jedna z tych gier, które zaczęły na telefonach, bo było prościej, ale wiele zyskuje na platformie z przyciskami. Prosta side-scrollowana strzelanina w stylu retro z kanciastymi postaciami, morzem pocisków i kilkoma rodzajami broni. Bardzo szybkie tempo, tylko jedno życie i świadomość, że każdy błąd wynika z naszego braku umiejętności – nie zrzucicie już winy na niedziałające przyciski dotykowe na smartfonie. Stąd też dodanie sieciowych rankingów i trofeów ma sens.
 
 

TowerFall: Ascension (58 zł PS4, w lipcowej ofercie PS+)

 

Na koniec tytuł nietypowy, bo nie znajdziecie go na smartfonach ani tabletach, lecz wywodzi się z androidowej OUYI („konsoli” z Kickstartera). Sprzęt poległ, chociaż i tak nikt nie wróżył mu sukcesu, ale to właśnie TowerFall było jego największym system-sellerem. Do czterech graczy staje naprzeciwko siebie i próbuje ustrzelić wroga strzałą – niezbyt ciekawie to brzmi, lecz wystarczy dać komuś pada, żeby przepadł w setkach kolejnych starć, często trwających kilka sekund. Tony power-upów, strzał specjalnych i możliwość wybrania zasad walki, a w bogatszej wersji Ascension na PS4 czeka nas także kampania Quest z falami potworów. Sam fakt, że było w stanie sprzedać OUYĘ o czymś świadczy. Perełka.
 
 
Jaszczomb Strona autora
cropper