Poradnik dla początkujących: Diablo III: Ultimate Evil Edition

Poradnik dla początkujących: Diablo III: Ultimate Evil Edition

Mateusz Greloch | 27.08.2014, 15:07

Niedawna premiera  przyciągnęła do gry sporo nowych graczy, którzy z serią Diablo nigdy nie mieli do czynienia lub tych, którzy z zakupem Diabełka czekali do jej debiutu na PlayStation 4. Jeśli jesteście nowi w świecie Diablo III lub szukacie porad dla początkujących, to zapraszamy do zapoznania się z naszym poradnikiem.

Oczywiście dla starych wyjadaczy, którzy ograli na PlayStation 3 lub PC może nie być tutaj zbyt wielu nowych informacji, jednak dla kogoś, kto dopiero co wrócił z grą ze sklepu i stara się dowiedzieć jak najwięcej o samym jej systemie, na pewno będzie to przydatna lektura. Dlatego zapraszam do przeczytania kolejnych podpunktów i dzielenie się swoimi radami w komentarzach.

Dalsza część tekstu pod wideo

Odpowiednio dobieraj sprzęt

Pierwsza i najważniejsza rada – dobieraj sprzęt pod Twoją postać. Jeśli grasz Łowcą Demonów  – nic Ci po sile. Na szczęście względem wersji pecetowej, która ukazała się sporo prędzej niż Diablo III na konsolach, poprawiono wypadanie przedmiotów, które teraz faktycznie można założyć. Oczywiście zdarzają się laski z siłą, zamiast inteligencją, jednak częstotliwość ich wypadania spadła dosyć znacznie. W zależności od tego jaką postacią gramy, warto przeanalizować jakie statystyki są dla niej przydatne. Obojętnie kim kierujemy, warto zwracać uwagę na odporności na wszystkie żywioły, obrażenia od ciosów krytycznych, szansę ich występowania, witalność i podstawowy atrybut naszej postaci. Są to absolutne podstawy, które wraz z kolejnymi przedmiotami legendarnymi można zastępować lepszymi odpowiednikami, które oprócz podstawowych atrybutów, często posiadają jeszcze swoje unikalne, opisane ciemnozłotą czcionką.

Eksperymentuj z umiejętnościami i runami

Po każdym wbitym poziomie doświadczenia odblokowujemy nowe umiejętności lub runy je modyfikujące. Jeśli jest to nasze pierwsze spotkanie z daną postacią, to warto próbować różnych kombinacji. Zanim wbijecie 70 poziom doświadczenia będzie sporo okazji do eksperymentów. Przyznam szczerze, że zanim zacząłem przeglądać sieć w poszukiwaniu sprawdzonych przez tysięcy użytkowników ustawień, które maksymalizują obrażenia i ładnie łączą synergie dostępne dla konkretnej postaci, to biegałem ze swoimi, które sprawiały mi najwięcej frajdy. Najbardziej sprawdzone buildy warto podejrzeć dopiero wtedy, kiedy sami czujemy, że nasza postać już powoli nie daje rady, a my sami nie mamy pomysłu co jeszcze ulepszyć.

Sprawdź Krzyżowca

Dodatek Reaper of Souls dodał postać Krzyżowca, który jest kopią Paladyna z poprzedniej odsłony serii. Jest to jedna z najlepszych klas w grze, bowiem na jej zbudowanie jest tyle możliwości, że każdy znajdzie coś dla siebie. Obecnie najpopularniejsze są ustawienia używające do podstawowych ataków Błogosławionych Młotów, Rzutu Tarczą lub świętych ataków, które w mig wykończą nawet najtwardszego przeciwnika. Przyznam, że grając Barbarzyńcą mocno się nudziłem, ale odkąd poznałem Krzyżowca i jego szeroki wachlarz umiejętności, ani myślę wracać do Barbarzyńcy. Jedna z jego umiejętności pasywnych pozwala dzierżyć w jednej ręce nawet potężne, dwuręczne bronie, a dodatkowo w drugą łapę włożyć ciężką tarczę. Zdecydowanie klasa warta uwagi.

Jak najszybciej wbij 70 poziom

To wcale nie jest taka głupia rada, jak moglibyście sobie wyobrazić. Prawdziwa gra zaczyna się dopiero po wbiciu najwyższego poziomu. Wtedy właśnie zamiast wbijać kolejne poziomy doświadczenia, uzyskujemy dostęp do poziomów mistrzowskich oraz możemy zakładać najpotężniejsze bronie i części ekwipunku. Ci, którzy ogrywali podstawkę wiedzą, że różnica pomiędzy mocą sprzętów z 59 i 60 poziomu była ogromna i dopiero wtedy można było polować na ekwipunek pozwalający biegać i zabijać potwory na najwyższym poziomie trudności. Dlatego tutaj radzę to samo. Szybko wbić poziom i zacząć szukać najlepszych przedmiotów w grze.

Przejdź piąty akt, by odblokować tryb Przygody

Zakupując wersję gry z dodatkiem otrzymujemy dostęp do V aktu, który rzuci nas na pożarcie samej Śmierci. Nie to jest jednak najważniejsze, bowiem ostatni akt można przejść lekko licząc w ciągu 2-3 godzin, a bardziej wprawnym graczom zajmie to jeszcze mniej. Po pierwszym przejściu V aktu, odblokujemy tryb Przygody w którym uzyskujemy dostęp do wszystkich punktów na mapach wszystkich aktów. W każdym akcie możemy wybrać jeden z pięciu punktów podróży, który jest odpowiednio wyróżniony od reszty. Są to tak zwane Wyzwania [Bounties], które mogą wahać się od zabicia konkretnego wroga, po znalezienie odpowiedniego przedmiotu lub pomoc wskazanej postaci. Po wykonaniu wcześniej ustalonego zadania otrzymujemy fragmenty szczelin. Jeśli zbierzemy ich odpowiednią ilość, możemy otworzyć Szczelinę Nefalemów i próbować wybić przeciwników zapełniając pasek Strażnika Szczeliny. Po jego pokonaniu zbieramy łup, dodatkowe odłamki i krwawe odłamki, a następnie możemy powtarzać proceder licząc na lepsze przedmioty wyrzucane po drodze. Jest to obecnie najpopularniejszy sposób na wbijanie poziomów mistrzowskich i szukanie najlepszych przedmiotów w grze.

Nie bój się zapełniać gniazd klejnotami

Klejnoty wprowadzono w drugiej odsłonie cyklu i spotkały się one z bardzo pozytywnymi opiniami graczy. W trzeciej części powróciły i teraz nie wyobrażam sobie gry bez nich. Są świetnym sposobem na dopakowanie postaci w kierunku jaki sobie sami obierzemy. Brakuje nam odporności? Wystarczą odpowiednie przedmioty z gniazdami, parę klejnotów i ogniste fale lub trucizna nie zrobią na nas żadnego wrażenia. Mamy za mało obrażeń? Wystarczy włożyć w broń zielony klejnot, który znacznie zwiększy nasze obrażenia od ataków krytycznych. Kombinacji jest całkiem sporo, a odpowiednie użycie klejnotów może znacznie zwiększyć obrażenia lub odporności naszej postaci, a co za tym idzie, możemy próbować sił z coraz to mocniejszymi przeciwnikami, wybierając wyższe poziomy trudności.

Mierz siły na zamiary

O ile wyższe poziomy trudności kuszą bonusami za zwiększony trud jaki musisz włożyć w przechodzenie gry, nie zawsze opłaca się włączać wysokiego poziomu, jeśli nasza postać nie dysponuje jeszcze żadnym sprzętem, a my sami dopiero co zaczynamy wędrówkę po świecie Diablo III. Dlatego na początek zalecam włączenie maksymalnie drugiego poziomu trudności, bowiem na normalnym zazwyczaj biegnie się jak przecinak, a jedynie bossowie wieńczący akty mogą nam sprawić jakiekolwiek problemy. Na większe wyzwania przyjdzie jeszcze czas, a szybka kalkulacja wystarczy, by udowodnić że lepiej iść jak przecinak przechodząc grę jak najszybciej i zacząć robić Rifty, zamiast męczyć się z kolejnymi falami wrogów na wysokim poziomie i przechodzić kampanię cztery razy dłużej. Jeśli gramy pierwszy raz, warto przelecieć grę na normalu, a dopiero po skończeniu fabuły kombinować z poziomem trudności próbując robić Wyzwania i wchodząc do Szczelin Nefalemów.

Graj z przyjaciółmi

Niespodzianka! Diablo III to gra zespołowa. Nic tak nie motywuje do gry jak widok kolegi z pracy lub podwórka, który w ciągu nocy wbił trzy nowe poziomy i zdobył kolejne przedmioty legendarne. Rywalizacja jest dobra dla każdego, jednak o wiele ciekawsze jest przechodzenie gry ze znajomymi, czy to na jednej kanapie, czy to przez sieć. Dopiero wtedy zauważamy jak dobrze współdziałają ze sobą konkretne klasy postaci i jak dobrać umiejętności, by korzyści czerpało więcej niż tylko używająca ich osoba. Nawet jeśli znajomi odstają od siebie poziomem, to warto pamiętać, że prawdziwa gra zaczyna się dopiero na 70-tym poziomie, kiedy to znajdziemy najpotężniejsze części ekwipunku i oręż, a wtedy warto mieć na liście przyjaciół paru wymiataczy, którzy pomogą w cięższych zadaniach. Możliwość wysyłania znajomym przedmiotów została wprowadzona dopiero w Ultimate Evil Edition, a znacznie ułatwia dobieranie odpowiedniego ekwipunku, że nie wspomnę o szukaniu całych zestawów, które po założeniu paru części odblokowują dodatkowe bonusy dla postaci. 

 

Uważaj na Nemesisa

Nemesis został zaprezentowany graczom Diablo w edycji Ultimate Evil, a jego założenie jest bardzo proste – jeśli zginiemy z rąk takiego przeciwnika, ten teleportuje się i wchodzi do gry losowego znajomego z naszej listy przyjaciół, a pod jego imieniem pokazuje się nasz awatar. Im więcej awatarów, tym więcej znajomych zabił, zanim trafił do naszej gry, a co za tym idzie, tym potężniejszy jest. Jeśli widzimy całą galerię awatarów – uciekajmy gdzie pieprz rośnie, bo to zadanie dla co najmniej czwórki bohaterów. Po jego ubiciu może z niego wypaść przedmiot legendarny, który będzie prezentem dla kogoś z listy przyjaciół. Wspomniałem już, że warto grać z przyjaciółmi? Kto wie, może ktoś z Waszej listy ubije potworasa, a to do Was powędruje przedmiot?

Rozwijaj rzemieślników

O ile w początkowych etapach przydatność rzemieślników może być wątpliwa, tak w końcowej fazie gry bardzo często będziemy korzystać z usług Mistyczki i pana od klejnotów. Dlatego jeśli miałbym wybierać, to właśnie tych pomocników rozwijałbym w pierwszej kolejności. Obojętnie czy chodzi o podniesienie klejnotów na wyższy poziom, wyciąganie ich z gniazd lub zmienianie właściwości magicznego lub legendarnego przedmiotu – są to czynności, bez których ciężko będzie dopasować sprzęt do własnych potrzeb.

Bądź świadom pułapek

W Diablo III świat jest pełen tajemniczych dźwigni, kolców z podłoża lub wszelkiej maści innych pułapek, którymi można potraktować przeciwników. Na wyższym poziomie trudności ich efektywność może być wątpliwa, jednak jeśli dopiero zaczynamy przygodę z tym tytułem, to warto przynajmniej raz zobaczyć jak wygląda zombie po bliskim kontakcie z żyrandolem. Rada działa również w drugą stronę – często sami wbiegamy w punkt na mapie, który aktywuje novę trucizny lub ogniste pociski, wtedy warto nie wbiegać w nie jak szaleni, ale poczekać, aż efekt przeminie – jeśli nie dysponujemy odpowiednimi odpornościami lub mamy dosłownie ułamek życia, nawet mała chmurka trucizny może okazać się zabójcza.

Inwestuj w pomocnika

Od momentu kiedy swoje usługi zaoferuje nam Templariusz, warto o niego zadbać. Oprócz niego do naszej dyspozycji będziemy mieć również Szelmę oraz Zaklinaczkę. Każdy z nich sprawdzi się w kombinacji z innymi bohaterami – ja osobiście wolałem usługi Templariusza, który nie dość że skupiał na sobie uwagę przeciwników i leczył mnie w krytycznych momentach, to był bardzo wytrzymały i jak ulał pasował do Czarodzieja, Szamana lub Łowcy Demonów, czyli najbardziej kruchych postaci w grze. Pamiętajcie, że pomocnik może otrzymać przedmioty, które na pierwszy rzut oka nie są dla Was atrakcyjne, a on przygarnie je z pocałowaniem ręki.

Zawsze sprawdzaj mapę

Nie wszyscy to wiedzą, ale jeśli z potwora wypadnie przedmiot legendarny, plan lub część zestawu, to oprócz widocznego przez nas snopu światła, na mapie ten łup zostanie oznaczony znakiem gwiazdki. Często przed wyjściem z lokacji warto przejrzeć szybko podręczną mapę, by sprawdzić czy przypadkowo lecąca strzała nie zabiła przeciwnika, kiedy ten był już poza naszym polem widzenia. Sam często łapałem się na tym, że nie widziałem kiedy wypadał przedmiot legendarny, a dopiero po spojrzeniu na mapę musiałem się wracać by go podnosić. Również kiedy zablokujecie się i nie wiecie  gdzie iść dalej, warto zerknąć okiem na rozkład poziomu, na pewno znajdziecie jeden kąt lub wyrwę, której jeszcze nie sprawdziliście. Pamiętajcie - mapa to nie tylko zbędny bajer!

Miksturki twoimi przyjaciółmi

Szczególnie w początkowych etapach, warto wybierać się na podbój opanowanego złem świata posiadając w ekwipunku spory zapas mikstur. Często uratują Wam tyłek, a w późniejszych etapach gry można je wymienić na legendarne, które oprócz przywracania życia zapewnią Wam bonusy na paręnaście sekund. W każdej grze mikstury życia są naszymi nieodłącznymi zapychaczami ekwipunku, jednak dopóki nie zdobędziemy sprzętu, który zapewni nam przywracanie życia po ciosie lub jego regenerację podczas biegania, warto nosić ze sobą kilkadziesiąt sztuk czerwonego eliksiru.

Paragony, paragony

Po wbiciu 70 poziomu doświadczenia, możemy dalej gromadzić doświadczenie, które przejdzie do puli poziomów mistrzowskich [po ang. Paragon Level] – po zdobyciu kolejnych poziomów, otrzymamy punkty, które dodatkowo zwiększą wybrane przez nas cechy bohatera. Może to być bonus do wszystkich odporności, zwiększenie szansy na obrażenia krytyczne, szybsze bieganie – w puli statystyk jest 16 opcji podzielonych na 4 kategorie. Co poziom otrzymujemy jeden punkt w kolejnej kategorii, a oprócz samych punktów, rosną też podstawowe statystyki naszych postaci. Dlatego im większy poziom mistrzowski, tym większe obrażenia, wytrzymałość i szansa na znalezienie magicznych przedmiotów. Dlatego warto powtarzać sobie w głowie podczas żmudnego wbijania kolejnych poziomów w drodze do upragnionego 70-tego, że prawdziwa gra dopiero na nas czeka.

Mistyczka pomoże z przedmiotami

Pamiętacie kiedy mówiłem że warto rozwijać Mistyczkę jako jedną z pierwszych postaci? Otóż jedna z możliwości jakie oferuje znacząco wpływa na atrakcyjność posiadanych przez nas przedmiotów. Umożliwia ona bowiem zastąpienie jednej z cech przedmiotu inną, którą bardziej nam pasuje. Powiedzmy, że znajdujemy rękawice, które dają naszemu Łowcy Demonów zręczność, witalność, bonus do wszystkich odporności, zwiększoną szansę na zadawanie obrażeń krytycznych i np. bonus do siły, który kompletnie nie przydaje się tej klasie postaci. Za pomocą Mistyczki, za odpowiednią opłatą, możemy podmienić bonus do siły na np. zwiększenie obrażeń od ataków krytycznych, robiąc z naszych rękawic prawdziwy skarb dla każdego Łowcy Demonów. Brzmi zbyt pięknie? A jednak, podobnych kombinacji może być więcej, bowiem Mistyczka pozwala na zmianę jednej cechy w każdym noszonym przedmiocie, jednak z wiadomych powodów warto podmieniać je w przedmiotach legendarnych lub naprawdę świetnych rzadkich. Haczyk? Nowy bonus jest losowany z puli możliwych opcji, więc zanim wylosujemy jedną cechę, która nas interesuje, możemy przy odrobinie pecha natrafić na zupełnie nieprzydatne – tutaj niestety również rządzi loteria. Przy każdej wymaganej zmianie widnieje koszt w złocie i składnikach, a z każdą kolejną próbą koszt losowania cechy wzrasta. Jeśli nie jesteśmy pewni na co możemy podmienić wybraną, niepotrzebną nam cechę, to można kliknąć w mały symbol „?” by zobaczyć listę możliwych do wylosowania.

Kadala!

Wspominałem o krwawych odłamkach, które zdobywamy za wykonywanie zleceń w trybie Przygody i które wypadają ze Strażników Szczelin Nefalemów. W mieście znajduje się tajemnicza kobieta o imieniu Kadala, która za odpowiednią opłatą w krwawych odłamkach pozwoli nam wybrać jeden z jej niezidentyfikowanych przedmiotów. Tutaj mamy już całkowity hazard, tylko że zamiast złota, wydajemy krwawe odłamki, których nie sposób wydać w żaden inny sposób. Dlatego teoretycznie niczego nie tracimy, możemy jedynie zyskać. Haczyk tkwi w tym, że po wybraniu np. pasa, może to być przedmiot magiczny, rzadki, legendarny lub z zestawu, jednak szanse są bardzo nierówne i raz możemy wydać nawet 500 odłamków i nie dostać niczego sensownego, a innym razem kupując dwa przedmioty, natrafić na dwie legendarki. Ogromną zaletą Kadali jest ta, że możemy wygrać KAŻDY przedmiot w grze, więc jeśli mamy naprawdę sporo szczęścia, to zamiast farmić godzinami kolejne wyzwania i Szczeliny Nefalemów, możemy całkiem przypadkowo dostać to czego właśnie szukamy u naszej przyjaznej niewiasty.

To chyba wszystko co powinien wiedzieć każdy zaczynający przygodę z Ultimate Evil Edition, a kto nie miał okazji grać w Diablo III. Chętnie poznam więcej porad od bardziej doświadczonych użytkowników, którzy wspomogą tych, którzy dopiero co poznają niuanse systemu rozgrywki.

Mateusz Greloch Strona autora
cropper