Test: Czy warto kupić PlayStation TV?

Test: Czy warto kupić PlayStation TV?

Paweł Musiolik | 15.12.2014, 18:42

Rok przyszło nam czekać na debiut zminiaturyzowanej i pozbawionej wyświetlacza wersji PlayStation Vita. Znana początkowo jako Vita TV, na Zachodzie otrzymała nazwę "PlayStation TV", by odciąć się od będącej w stanie śpiączki przenośnej konsoli Sony. Jednym z pytań, które przewijały się non stop, było „po co?”. Właśnie - czy jest sens wydawania 429 złotych na mniejszą PS Vitę, na której nie odpalimy nawet wszystkich gier?

Zanim przejdziemy do głównej treści, garść technicznych spraw:

Dalsza część tekstu pod wideo

Nazwa produktu: PlayStation TV (PS TV)

Kolor: czarny

Wymiary zewnętrzne: 65 x 105 x 13,6 mm

Waga: około 110 gram

Procesor: ARM Cortex – A9 (4-rdzeniowy)

Procesor graficzny: IGM SGX543MP4+

Główne wejścia i złącza:

  1. Gniazdo karty PlayStation Vita

  2. Gniazdo karty pamięci

  3. Złącze USB (USB 2.0 Type A)

  4. Wyjście HDMI (HDMI-CEC)

  5. Port LAN (10BASE-T, 100BASE-TX)

Komunikacja bezprzewodowa:

  1. IEEE 802.11b/g/n (n=1x1) (Wi-Fi)

  2. Bluetooth 2.1+EDR (A2DP, AVRCP, HSP, HID)

Pamięć wewnętrzna: 1 GB

Wyjście AV: 720p, 1080i, 480p

Wyjście audio: LPCM 2ch

Zasilanie: zasilacz prądu zmiennego - DC 5V

Maksymalny pobór energii: około 2,8 W

Zawartość pudełka:

  1. PlayStation TV

  2. Kabel HDMI

  3. Zasilacz prądu zmiennego

  4. Kabel zasilania sieciowego

  5. Wydrukowane materiały

  6. Kupon na cyfrowe wersje trzech gier (Worms Revolution Extreme, OlliOlli, Velocity Ultra)

Wygląd urządzenia

PlayStation TV to czarna kostka o wymiarach 65 x 105 x 13,6 mm, co sprawia, że jest nawet mniejsza (ale minimalnie grubsza) od mojego smartfona Sony Xperia S. Na nasz rynek skierowano czarną wersję, w której jedynie front pokryto błyszczącym plastikiem. Cała reszta jest matowa, dzięki czemu często przenosząc ją z miejsca na miejsce nie będziemy musieli przejmować się zarysowaniami, kurzem czy odciskami palców. Kładąc PS TV poziomo, wielu może nawet przeoczyć ten sprzęt, ale nie ulega wątpliwości, że jego prosty design jest na tyle stylowy, że bez problemu można położyć go w salonie obok innych sprzętów i całość nie będzie się gryźć między sobą, co dla niektórych jest dość ważnym czynnikiem.

Tył urządzenia to wszelakie porty. HDMI, wejście zasilania, wejście na kartę pamięci, do tego wejście na kabel USB potrzebne do sparowania pada z konsolą oraz na koniec – gniazdko ethernet. Z tyłu znajdziemy także przycisk włączenia konsoli, co jest trochę dziwną decyzją, jeśli pominiemy kwestie czysto estetyczne. Z prawej strony pudełeczka znajduje się za zaślepką miejsce na karty gier z Vity, dzięki czemu nikt nie pomyli miejsca, gdzie co ma włożyć.

Z designem konsoli mam jeden problem – jest na tyle lekka, by móc śmiało ją nosić w kieszeni gdziekolwiek się wybierzemy, ale z drugiej – podłączając kable „ściągało” mi ją do tyłu. Oczywiście można kupić sobie podstawkę, na której PS TV będzie grzecznie siedzieć, ale to kolejny (i według mnie kompletnie zbędny) wydatek. Konsoli nie wyposażono niestety w gumowe nóżki, by nie ślizgała się po powierzchniach, więc jeśli postawicie ją chociażby na szkle, to będzie po nim jeździć.

Pierwsze uruchomienie

Tutaj jest identycznie jak w przypadku Vity. Na dzień dobry zajmujemy się systemowymi ustawieniami, a jeśli mamy już konto w PSN, możemy je przypisać do PS TV - łącznie przenośnych urządzeń aktywnych na jednym koncie możemy mieć aż trzy. Pamiętajcie jednak, że zanim zaczniecie korzystać z systemu, trzeba sparować pada – obojętnie czy DualShocka 3, czy DS4. Czym operuje się lepiej? To już kwestia gustu, mi osobiście lepiej grało się na na tmy drugim, ale to prawdopodobnie z przyzwyczajenia do niego i chwilowego odstawienia pada od PlayStation 3.

Problemem konsoli jest jej menu przeniesione 1:1 z Vity. To, co w przenośnej konsoli było funkcjonalne z racji dotykowego ekranu, tak przy wykorzystaniu pada jest uciążliwe. Skakanie po bąbelkach nie ma nic wspólnego z wygodą, a niektóre skróty są kompletnie nieintuicyjne. Przytrzymanie O, by zwinąć zakładkę menu? Rozumiem, że jakoś sprzęt musiał zostać obsłużony, ale to pójście na łatwiznę, które użytkownikowi końcowemu nijak się nie spodoba.

PS TV ma jednak taką przewagę nad Vitą, że można podpiąć sprzęt do routera kablem i dzięki temu znikają wszelakie problemy z wolnym pobieraniem lub grą przez Sieć. Sprawdziłem prędkości ściągania i stabilność gry sieciowej zarówno na PS TV, jak i na Vicie modelu OLED oraz LCD - stacjonarny sprzęt wypadł najlepiej.

Remote Play

Sieciowe możliwości PS TV skupiają się przede wszystkim na opcji streamowania rozgrywki z PS4, toteż w taki sposób Sony reklamuje ten sprzęt. Remote Play na PS TV działa najlepiej z prostego faktu – podpinając PS4 i PS TV do routera kablem, konsole łączą się ze sobą bezpośrednio, dzięki czemu nie następują zakłócenia radiowe. Oczywiście trzeba pamiętać, że to nadal jedynie 720p w 30 klatkach na sekundę, przez co dynamiczniejsze produkcje (głównie FPS-y) cierpią, ale przy wolniejszych grach ten problem znika. Testowałem połączenie zarówno stawiając konsole obok siebie, jak i w innym pokoju i jakichkolwiek problemów nie stwierdziłem. Oczywiście należy mieć na uwadze z jakiego materiału wykonano ściany w mieszkaniu/domu. Im grubszy mur, tym mniejszy zasięg i gorsza jakość połączenia. Remote Play na PS TV ma jednak taką przewagę, że gry można spokojnie obsługiwać padem, co jest znacznie wygodniejsze od kombinowania z ustawieniami specjalnego sterowania pod Vitę, gdzie brakuje przycisków.

Gry

Nie ma co ukrywać, gry na PS TV to jedyny powód, dla którego warto kupić ten sprzęt. Obojętnie, czy chodzi o stream z PS4 czy gry z cyfrowej dystrybucji. Paradoksalnie sprzęt jest idealną konsolą do emulacji starszych gier z PSX-a i PSP. Oczywiście mając na uwadze, że nie wszystkie są dostępne w cyfrowej dystrybucji. Wyższą niż klasyczne konsole (no, poza PSP) cenę i brak wsparcia dla zewnętrznych nośników ratuje wygoda użytkowania, możliwość podpięcia pod TV HD i skalowania obrazu maksymalnie do 1080i (czego nie polecam, lepiej wypada 720p). Co zabawne, pierwszym tytułem odpalonym przeze mnie na PS TV był Crash Bandicoot i jeśli ktoś jest wyrozumiały, to właśnie otrzymał najlepszy sprzęt do emulacji konsol Sony. Sprzęt, który można podpiąć pod TV, do którego można podłączyć pada z PS4 i cieszyć się klasycznymi grami.

A co z tytułami z Vity? Nie wszystkie działają. Te wymagające wykorzystywania funkcji handhelda są niegrywalne. Poza wyjątkami jak Killzone: Najemnik, większość największych startowych (i późniejszych) hitów 1st party nie działa. O ile brak wsparcia dla Tearaway jest zrozumiały, tak niekompatybilne Wipeouta 2048 jest dziwne. Z drugiej strony, działają prawie wszystkie indyki, a większość nowszych gier otrzymuje natywne wsparcie lub łatki je dodające.

Gry nie są brzydkie, jeśli tylko nie działają w rozdzielczości poniżej standardowej dla Vity. Soul Sacrifice Delta jest lekko rozmazane, ale to widać nawet na Vicie, a tutaj dodatkowo mamy wreszcie wygodne sterowanie padem. Produkcje działające w natywnej rozdzielczości Vity (960x544), przeskalowane na TV do 720p, wyglądają wyjątkowo dobrze. Oczywiście najlepiej prezentują się produkcje operujące w 2D jak chociażby prześliczna Muramasa.

Ważna informacja dla osób planujących nagrywanie materiałów z gier – PS TV obsługuje kodowanie HDCP, które nie każdy rozdzielacz sygnału zdejmie, więc trzeba mieć to na uwadze.

Multimedia

Najbiedniejsza oferta z wszystkich kategorii. To, co jest na Vicie, czyli aplikacja YouTube (dostępna na PS4 i PS3), radio TuneIn czy program do lokalnego streamowania materiałów (media serwer) to zdecydowanie za mało. Ale to nie jest wina Sony. Jak wiecie, w naszym kraju ciężko jest ogólnie o debiut jakichkolwiek usług VOD, a co dopiero w przypadku konsol. Microsoft radzi sobie z tym problemem znacznie lepiej, ale jeśli porównamy między ofertą PS TV w USA i tą z Polski, to jest marnie. Więc, szczerze, w tym momencie nie ma o czym gadać.

Przyszłość

PlayStation TV to jednak nie tylko teraźniejszość. W przyszłości pojawia się kolejne gry obsługujące ten sprzęt, Remote Play ciągle jest usprawniany, a i jest jakaś (złudna) szansa na poszerzenie oferty multimedialnej. Najważniejszą, zapowiedzianą na 2016 rok funkcją jest PlayStation Now, które pozwoli streamować gry z PS3 na PS TV, dzięki czemu osoby mające uczulenie na pudełka i kupowanie gier będą spokojnie mogły je wypożyczać z wirtualnego katalogu siedzącego w chmurze.

Zaskakuje mnie także aktualny brak zestawów z DualShockiem 3 i kartą o pojemności 8GB. Sprzęt wbudowane ma 1GB i jeśli chcemy z niego spokojnie korzystać, doliczyć musimy minimum zakup karty ośmiogigabajtowej.

Słowo końcowe

Dla kogo jest więc PlayStation TV? Przede wszystkim dla gadżeciarzy. I chyba nikogo innego. Dla gier warto kupić Vitę, dla opcji multimedialnych – cokolwiek innego. To pieśń przyszłości, która swój sens złapie dopiero po premierze PS Now i rozwoju usług multimedialnych w naszym kraju. Aktualnie dla samego Remote Play wydawać 429 zł to jednak za dużo.

Źródło: własne
Paweł Musiolik Strona autora
cropper