10 najlepszych Fatality w serii Mortal Kombat

10 najlepszych Fatality w serii Mortal Kombat

Jaszczomb | 14.04.2015, 11:30

Dziś premiera , a do naszego zestawienia najdurniejszych Fatality w serii MK dołącza teraz dziesiątka tych najlepszych. Najbardziej brutalnych wykończeń, na widok których ekscytacja miesza się mimowolnym grymasem.


Sub-Zero – Spine Rip

Dalsza część tekstu pod wideo

Zaczynamy z grubej rury – Fatality, przez które pierwszy Mortal Kombat otrzymał tytuł najbrutalniejszej bijatyki na rynku i utrzymuje go do dziś. Kiedy Sub-Zero wyciągnął głowę przeciwnika z całym kręgosłupem, krucjata mediów przeciwko naszemu hobby zyskała na sile i w Stanach stworzono system klasyfikacji wiekowej ESRB. Było warto.

Kung Lao – Razor’s Edge

Co innego szybko i (w miarę) bezboleśnie przeciąć wroga na dwie równe części, a co innego powoli przekrajać żyjącą ofiarę, zaczynając od krocza. Mieliście wcześniej koszmar z piłą stołową krojącą Wasze ciało? Nie? No, to miłych snów.

Sektor – The Scarecrow

Sektor to taki mortalowy Inspektor Gadżet. Jego mechaniczne ciało skrywa wiele zabójczych broni, jak rakiety, miotacz ognia czy skryta w jego korpusie zgniatarka. Nic jednak nie kończy życia przeciwnika w tak przerażający sposób, w jaki robi to pomysłowe narzędzie tortur z materiału poniżej:



 


Quan Chi – Leg Beatdown

Chociaż potężny nekromanta Quan Chi otworzył nasz niechlubny Ranker najdurniejszych Fatality głupawym rozciąganiem szyi, należy pamiętać, iż jest także autorem jednego z najbardziej okrutnych dobić przeciwnika. Nie dość, że wyrywa mu żywcem nogę, to jeszcze okłada nią właściciela w nieskończoność. „Dlaczego się kopiesz? Przestań siebie bić!

Baraka – Take a Spin

Głównym narzędziem mordu Baraki są ostrza wysuwające się z przedramion. Nic dziwnego, że jego Fatality polegają głównie na odcinaniu różnych członków ciała przeciwnika. My wybraliśmy jednak opcję „Take a Spin”, gdzie szatkowanie wroga weszło na wyższy poziom. Też uważacie, że Baraka powinien zatrudnić się w jakimś kebabie?

Cyrax – Helicopter

To Fatality prawie dostało się do zestawienia tych najbardziej idiotycznych, ale ostatecznie ląduje tutaj. Z jednej strony wyskakujące z głowy śmigło wygląda głupio, ale z drugiej – pomyślcie sobie, jak by to było wpaść w taki „helikopter”. Nawet wcześniejszy Baraka wydaje się jakiś milszy…

Liu Kang – Shaolin Soccer

Kto oglądał chińską komedię Shaolin Soccer i miał okazję zagrać w , ten na pewno znalazł już swoje ulubione Fatality. Liu Kang potrzebował absurdalnie brutalnego wykończenia i to „z przewrotki” pasuje tutaj najlepiej:



 


Noob Saibot – Make a Wish

W szyi ptaków znajduje się kość furcula w kształcie litery V. Po znalezieniu takowej podczas obiadu, zwyczajowo łapie się ją za dwa końce z osobą siedzącą obok i ten, kto po przełamaniu zostanie z większą częścią, może pomyśleć sobie życzenie. Co prawda Noob Saibot ze swoim klonem rozrywają przeciwnika na dwie równiutkie połowy, ale życzenie i tak zostaje spełnione – przeciwnik umiera w męczarniach.

Shang Tsung – Identity Theft

Czarnoksiężnik Shang zwykle wykrada duszę z ciała przeciwnika lub wchodzi w niego, powodując wybuch od środka. W dziewiątym Mortal Kombat miał zaś nieco bardziej wymyślne rozwiązanie – namówienie wroga, by sam oderwał sobie głowę. No, nie tyle namówienie, co przeniknięcie do jego umysłu i rozkazanie mu. „Jeśli siła sugestii zawodzi, zwyczajnie wejdź w ciało ofiary” – ulubione powiedzenie Shang Tsunga… i wszystkich gwałcicieli.

Kano – Heart Rip

Zestawienie zamykamy finisherem, który pozostaje w cieniu wyrywania kręgosłupa przez Sub-Zero, a robi porównywalnie mocne wrażenie. Podczas gdy większość Fatality z pierwszego Mortala polegała na odrąbaniu przeciwnikowi głowy czy spaleniu żywcem jego ciała, Kano wyrywał serce, po czym napawał się tym, jak bije ono w jego dłoni. Prawdziwy psychol.



Jaszczomb Strona autora
cropper