Felieton: Skończcie z tym idiotycznym „nie chcesz, to nie kupuj”
Hej! Tutaj! Chcesz kupić proste Fatality? Tylko 4,15 zł! Nie będziesz już musiał zapamiętywać tych kombinacji czterech przycisków! Możesz z tego skorzystać pięć razy… ale nie przejmuj się, mamy też zestawy po trzydzieści sztuk za jedynie 21 zł! No dawaj, chyba lepiej zapłacić te grosze, niż nauczyć się grać, nie?
W tym tygodniu premierę zaliczyło wyczekiwane – i czego tam nie ma?! Najbrutalniejsze w historii wykończenia, trzy style walki dla każdej postaci, złodupny rewolwerowiec Erron Black, nowi bohaterowie będący potomkami i uczniami starych Kombatantów, kilka rodzajów Wieży Wyzwań… nie ma się co dziwić, to w końcu mocna marka, a ostatnie sukces skierował rozwój serii na właściwe tory. I za to wszystko aż przyjemnie zapłacić pełną cenę pudełkową!
…ale w żadnym wypadku nie powinniśmy mieć nawet możliwości dopłacania 4 zł za tak bezczelne „dodatki”. Mikrotransakcje powstały z myślą o grach Free-to-Play. Czasami płatna zawartość daje zbyt wielką przewagę i mamy do czynienia z tzw. Pay-2-Win. Trudno, jak ten tytuł nam nie pasuje, spróbujemy innego, to w końcu darmowe gry. I chociaż model ich dystrybucji nie jest idealny, nie ma co go krytykować, bo tak właśnie na rynku funkcjonują darmówki. Czasem zwyczajnie chcemy dokupić mieczyk czy wdzianko - nie można potępiać twórców za chęć jakiegokolwiek zarobku, z tego się utrzymują.
Co słychać na rynku gier sprzedawanych „po bożemu”? Najwięksi wydawcy usłyszeli, że ludzie rzeczywiście płacą za te małe pierdółki, więc głupio byłoby ograniczać się do porządnych, złożonych dodatków DLC. Nowe misje, postacie, samochody i bronie, powiązać to jakoś fabularnie – matko, ile pracy, lepiej sprzedawać to pojedynczo. Przepis na mikrosprzedaż jest prosty:
- Weź wszystkie bronie/auta/cokolwiek w grze i wybierz najlepsze egzemplarze
- Spraw, by zdobycie ich wymagało nieludzkiego grindu
- Łaskawie pozwól zaoszczędzić godziny bezmyślnej gry za skromne 9,99 zł
Ale spróbujcie tylko uświadomić to fanom jakiejś serii, którzy nie chcą zrozumieć, że są dymani. „To tylko możliwość zaoszczędzenia czasu”, „nie chcesz, to nie kupuj”. Tyle że to nie jest wspaniałomyślna opcja dla zapracowanych ludzi – to bezczelne zagranie, które uchodzi na sucho. EA, Ubisoft, Warner Bros. – oni nie potrzebują Waszych drobniaków, by przetrwać. Po prostu zauważyli, że gracze lubią dodatki do gier, potem spostrzegli, że paczkę choćby kilku map do shootera można opchnąć za kilkadziesiąt złotych (od razu z Season Passem, a co!), a teraz popychają to zarabianie po premierze do granic absurdu
Łatwe Fatality. W najnowszym Mortalu możemy kupić właśnie taką potworność i polega ona na tym, że za 4,15 zł (x5) bądź 21 zł (x30) kupujemy zestaw jednorazowych tokenów, upraszczających wykonanie Fatality - wystarczy przytrzymać blok i wcisnąć jeden z przycisków. Takie tokeny dostępne są również do zdobycia w grze – odblokowując różne pierdółki w Krypcie (stroje, nowe Fatality, artworki itp.), możemy trafić na kilka sztuk.
Skoro ich działanie wyjaśnione, czas na pytanie – po co? Fatality to opcjonalne upokorzenie przeciwnika już PO wygranej walce, zarezerwowane dla najlepszych graczy… i takich, którzy są w stanie zapamiętać kombinację pięciu przycisków. Tak, wykonywanie Fatality nie stało się trudniejsze. Mało tego, tryb treningowy pozwala poćwiczyć ich wykonywanie, tak samo zresztą jak w poprzedniczce. Kupno łatwych Fatality jest więc aktem skrajnego lenistwa. Albo głupoty.
Ale to nie koniec! Do kupienia jest także odblokowanie wszystkiego w Krypcie za jedyne 84 zł. Co z tego, że jest to do zdobycia poprzez zwyczajne granie w . O nie, dzisiejszy gracz potrzebuje wszystkiego od razu! Dochodzimy tu jednak do kontrowersyjnej sprawy. Zaznaczam, że nie mam pewności, czy to prawda, a gracze wciąż spierają się na forach. Otóż premierowy patch miał nieznacznie zmniejszyć nagrody w Koinsach (za nie odblokowuje się rzeczy w Krypcie), przyznawane po walce. Jaki to ma sens, spytacie. O płatnym otworzeniu całej Krypty i reszcie mikrotransakcji nie wiedzieliśmy do czasu dnia premiery, a przed nią, gdy jedynymi graczami (domyślnie) byli recenzenci, ci mieliby nie zauważyć problemu grindu. Jeśli to prawda, mamy poważny problem.
Wpychanie graczom czegoś, co do niedawna było dostępne po wpisaniu kodu w grze (proste Fatality były choćby w MK4) to jedno, ale oszukiwanie recenzentów, a przez to również ich czytelników czy widzów, jest nagannym zachowaniem. Powtórzę – nie mówię, że to prawda. Ba, ogromnie podoba mi się nowy Mortal i z tego właśnie powodu boli ta bezczelność mikrotransakcji. Pamiętajmy, że w grze zamieszczono także tokeny pozwalające omijać cięższą walkę, fabularną lub w Wieży. Czy i one miały być sprzedawane za prawdziwą gotówkę? Być może dopiero będą, kiedy przycichnie sprawa z Fatality? Przykre, że ten scenariusz wydaje się całkiem prawdopodobny.
Dlatego ważne, by zrozumieć, że to nie jest po prostu kosmetyczny dodatek za parę złotych, a brak szacunku do gracza, który wydał prawie trzysta złotych na grę. To jak pobierać opłaty za toaletę w ekskluzywnych restauracjach. A najgorsze jest to, że swego czasu pokrzyczeliśmy, ale postacie DLC dostępne od premiery (!) dla preorderowców przestały szokować. Kiedyś taki Goro byłby do odblokowania, dziś jest do kupienia dla zamawiających towar w ciemno osób.
-Poproszę Mortal Kombat X
-Wybrakowaną wersję podstawową czy edycję Premium?
Chciałbym zobaczyć za parę miesięcy, ile sprzedano tych łatwych Fatality. Jak daleko sięga lenistwo dzisiejszego gracza? Czy doczekamy się w grach trybu Story Mode (no gameplay)? Na YouTube’ie funkcjonują już filmiki „(Tytuł gry) Game Movie – All Cutscenes”. No i nie można zapomnieć o popularności Let’s Playów, czyli youtube’owego „przechodzenia” gier. Bo się nie chce samemu, bo łatwiej, bo...?
Nic, tylko czekać, aż w Call of Duty za dychę będziemy mogli kupić „Łatwe Headshoty x20”, Silent Hills za 19,99 zł wyłączy wszystkie jump-scare’y, a Wii Fit zaliczy nam nielubiane ćwiczenia na lewo, 2 zł od serii przysiadów. I w Battlefroncie grywalny będzie jedynie Jar Jar Binks jeśli NIE złożycie zamówienia przedpremierowego. Mam dość.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Mortal Kombat X.
Przeczytaj również
Komentarze (135)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych