Na co czekamy na E3 2015?
Jutro wieczorem rozpoczniemy świętowanie (i ciężką pracę) przy tegorocznych targach E3. Każdy z Was ma zapewne produkcje, na które czeka najbardziej i które chciałby zobaczyć. My też, więc jako redakcja postanowiliśmy podzielić się naszymi typami. Jesteście ciekawi na co czekamy? Zapraszamy.
Paweł Musiolik
Final Fantasy XII HD
Square może i nie szaleje tak bardzo z remasterami jak Capcom, ale po trzykrotnym odświeżeniu Final Fantasy X i zapowiedzi wydania Final Fantasy VII na PS4 - czas wreszcie powiedzieć oficjalnie, że w HD wyląduje moja ulubiona odsłona z ery PS2. Dwunastka cierpiała na pewne problemy, które poprawiono w wersji IZJS. A Minut nigdy nie opuściła granic Japonii. Jest więc co wydawać. A że gra będzie ładniejsza niż odnowione FF X - o to nie trzeba się martwić. Premiera FF XII odbyła się przecież w 2006 roku.
Jestem zdania, że na E3 powinni pokazywać nam wyłącznie nowe produkcje. Ale dla Metal Gear Solid V jestem w stanie zrobić wyjątek z racji tego, że każdorazowo dostajemy świetne zwiastuny. Wiemy, że sześciominutowy zwiastun wyreżyserowany przez Kojimę zobaczymy już jutro. Podejrzewam, że będzie to przedostatni materiał, więc musi szokować i budzić niesamowite emocje. Ale to Kojima, on to ma we krwi.
PlayStation All-Stars Battle Royale 2
Nie podzielam zdania, że PlayStation All-Stars Battle Royale było nędzną podróbką Super Smash Bros. Jak na pierwszy tytuł, produkcja była znacznie lepsza niż oryginalny Smash z N64. Sprzedaż też nie była tak zła - milion, w momencie gdy PS3 powoli słaniało się na nogach, to dobry wynik. Kontynuacja miałaby wiele do poprawienia, ale też Sony jest w dużo lepszej sytuacji - PS4 deklasuje konkurencję, firma ma więcej kasy na SCE, więc i pozycja negocjacyjna przy rozmowach o poważniejsze postaci jest lepsza. Zamiast Isaaca z Dead Space czy Big Daddiego z BioShocka, spokojnie znalazłoby się miejsce dla Snake'a, Lary Croft czy Crasha. Mam nadzieję, że to w tym roku Sony zapowie ten tytuł. Bo jak nie teraz, to kiedy?
Daniel Stroński
Ogólnie pojęta wolność w grach umiera. Zwykle jest to kwestia tego, czy zabijamy kogoś po cichu czy robimy wielką strzelaninę w akompaniamencie wybuchów. I chociaż Buntowi Ludzkości daleko było do swobody oryginału, dostaliśmy wystarczająco mocną iluzję, by o tym nie myśleć. Mając jedną z najciekawszych gier ubiegłej generacji jako poprzedniczkę, Mankind Divided jest skazane na sukces, nawet jeśli będzie „tylko” większą ilością tego samego. Myślę, że Square Enix nie będzie zbytnio wymuszało pośpiechu na deweloperze, szczególnie gdy gra musi okazać się co najmniej równie dobra co Bunt, by poruszyć planowane Deus Ex: Universe.
W kwestii postapokaliptycznych sandboksów wybieram Mad Maxa. Już nawet nie chodzi o filmy. Podczas gdy Fallout 4 pokazał kilka nawiązań do poprzednich odsłon i zadziwiająco słabą grafikę (+ ta sztywna animacje psa…), Mad Max oferuje coś nowego, coś szalonego. I choćby miała to być powtórka z Cienia Mordoru, czyli kilku pożyczonych mechanik z masą znajdziek i rzeczy do odblokowania, budowanie swojego auta jako maszyny do zabijania ma szanse połączyć ukochane przeze mnie sandboksy z Twisted Metalem. No i szybciej zajmiemy miejsce za kierownicą Magnus Opum niż obudzimy się w Krypcie. Fallout zajmie pewnie to miejsce w przyszłym roku.
Red Dead Redemption 2 / Red Dead Redemption: Remastered
Nie to, że wrzucone z braku lepszych pozycji – po remasterze GTA V i ogarnięciu co-opowych heistów w Sieci, Rockstar poznało dobrze sprzęt obecnej generacji. Wiadomo, że nie zajmą się od razu nowym GTA, może nawet usłyszymy zapowiedź większych DLC do piątki, ale do tego nie potrzeba całej ekipy. Można już wydzielić jakąś jej część i myśleć nad sequelem historii na Dzikim Zachodzie, a w międzyczasie wypuścić remaster. Dodam, że jeden z najbardziej oczekiwanych remasterów w ogóle. Oczywiście najchętniej z dodatkową zawartością, ale wybaczę zwykłe podkręcenie oprawy. Niech coś się zacznie dziać z tą marką!
Andrzej Ostrowski
Jako wieloletniemu fanowi Fallouta, otrząśnięcie się z tego, co zaserwowała Bethesda przy Fallout 3, zajęło mi kilka lat. Pomógł trochę przyzwoity New Vegas, co ostatecznie doprowadziło zaakceptowania, iż tak będzie teraz wyglądał Fallout i nic na to nie mogę poradzić. Po miesiącach racjonalizacji uznałem w końcu, że przynajmniej wiem, do czego zmierza Bethesda. Z chłodną życzliwością czekam na Fallout 4, oczekując kontynuacji tego, co widziałem w „trójce”. Kto wie, może pozytywnie się zaskoczę?
Mount & Blade z modyfikacjami jest jedną z bardziej grywalnych produkcji, jakie znam. Z podekscytowaniem czekam na będące duchowym spadkobiercą Kingdom Come: Deliverance, które zapowiada się na grę jeszcze lepszą. Sandbox z rozwojem ekonomicznym, realistyczną walką wręcz i krwawymi oblężeniami w średniowiecznych klimatach jest wszystkim, o co proszę.
Dziwne klimaty, wielka tajemnica, artyzm, spokój cisza – to moje mięso. Uwielbiam takie gry, gdyż mogę się przy nich wyciszyć i całkowicie dać wchłonąć płynącemu z gry klimatowi. Patrząc na dotychczasowe informacje, mniej więcej wiem, czego spodziewać się po Everyody’s Gone to the Rapture i jeśli to dostanę, to będę wielce zadowolony. Czasami tylko obawiam się, że w produkcję może wkraść się nuda, ale to będzie można stwierdzić dopiero po premierze.
Łukasz Ciesielski
Plants vs. Zombies: Garden Warfare 2
Plants vs. Zombies: Garden Warfare urzekło mnie od pierwszego zwiastuna. Dość niecierpliwie oczekiwałem wygaśnięcia wyłączności dla Microsoftu, aby w końcu zagrać w to na PlayStation 4. No i się nie zawiodłem, utwierdzając w przekonaniu, że warto było czekać. Takie podejście do walki roślinek z zombiakami ma ogromny potencjał i czekam równie niecierpliwie na więcej szczegółów.
Nowa gra Quantic Dream
Heavy Rain było moją pierwszą stycznością z twórczością Davida Cage'a. Prowadzenie historii bardzo mi się spodobało, a przygodówkowy charakter produkcji przypomniał mi cudowne chwile spędzony przy tym gatunku lata temu. na nowo rozpaliło we mnie chęć sięgnięcia do tego gatunku. To właśnie dlatego oczekuję jakichkolwiek informacji - chociażby zwiastuna - dotyczącego nowej produkcji Quantic Dream.
Nie grałem w pierwowzór, ale uzupełniłem braki posiłkując się filmikami na YouTube oraz różnymi tekstami. Na PlayStation 4 brakuje typowych slasherów. Co prawda mamy już i zaraz będzie , ale to już było, a ja jestem spragniony nowości w gatunku. Ponadto intryguje mnie postać głównego bohatera i fascynuje design świata na podstawie tego, co do tej pory zostało udostępnione.
Aysnel
Po prawdzie będzie to już szósta odsłona serii i dobrze, że Square Enix nie pogrzebało tak zacnej space-opery, wprawdzie niezbyt popularnej, ale posiadającej sporą grupę wiernych fanów. Właściwie nie pragnę rewolucyjnych zmian. Chciałbym, by zachowano klimat oraz rozwiązania obecne poprzednio, oczywiście z poprawieniem kulejących elementów, jak choćby płynność animacji czy narracja fabuły, która już wcześniej była trochę zbyt staroszkolna. Liczę, że wykonanie zadowoli graczy niezależnie od preferowanej wersji – PS3 lub PS4.
20 lat cyklu na rynku o czymś świadczy, ale też zobowiązuje. Namco-Bandai obiecało nam powrót do korzeni, ale chciałbym, żeby zostało to połączone z jakimś rzeczywistym powiewem świeżych rozwiązań, a nie z tłuczeniem ciągle tego samego z kosmetycznymi poprawkami. Udało się to połowicznie sądząc po opiniach japońskiej wersji, ale pożyjemy, zobaczymy. Mam nadzieje, że przynajmniej pomysł zlikwidowania walk na osobnej arenie wniósł nowe wrażenia.
Mimo iż na zachodzie niespecjalnie znana, marka ta jest tak samo stara i popularna w Japonii jak Final Fantasy czy Dragon Quest. Przyszedł czas byśmy wreszcie na PS3 doczekali się angielskiej wersji jej piątej już podserii. Byłbym zadowolony gdyby zachowano klimat sprzed lat, aczkolwiek przy oprawie rodem z anime spełniającej dzisiejsze standardy. Ciekaw jestem czy zachowano ludne miasta, gdzie każdy mieszkaniec miał coś ciekawego do powiedzenia. Ogólnie mam nadzieje na kolejną ciekawą opowieść okraszoną wciągającymi taktycznymi walkami i bohaterami zapadającymi w pamięć w świecie, gdzie fantasy miesza się z techniką.
Jakub Wojtkowiak
Nie może być inaczej. Patrząc po piątej części, pełną wersję dostaniemy w okolicach 2030 roku, ale nie tracę nadziei na jakiekolwiek informacje w tym roku. Konkurencja nie śpi, w końcu wyszło Project CARS, będące solidną pozycją. Pojawiły się także informacje o premierze Asseto Corsa na PS4 - jednego z najbardziej popularnych symulatorów na PC. Sony i Polyphony nie mogą zaspać - jakieś informacje muszą się pojawić na E3. I liczę na to, że jak już coś się pokażą, to informacje te zrzucą nam opony z felg. Twórcy mają ku temu możliwości, umiejętności oraz odpowiednie zaplecze finansowe - o bazie fanów już nie wspominając.
Dishonored 2
Bethesda zapewne ma pełne ręce roboty z obecnymi planami wydawniczymi, by wspomnieć choćby o czwartym Falloucie - natomiast Dishonored? Tak, proszę! Jest to moje największe zaskoczenie roku 2012 - szczery marketing, niesamowity setting, który zapada w pamięć, i świetna mechanika. Arkane Studios co prawda twierdziło, że marka nie będzie się rozrastać i nie mamy co czekać na kontynuację - ale nadzieja umiera ostatnia. Whalepunk - jest to setting, którego NIE MOŻNA zmarnować i liczę, że jednak coś się w temacie poruszy. Tylko żeby nie pokpili znowu fabularnej części produkcji...
Mam ogromną słabość do tej serii, towarzyszy mi od zakupienia PS3, Drake jest świetną postacią, a nawet słabsza trzecia część przygód Nathana to bardzo solidna pozycja. Liczę, że nowa odsłona odświeży markę i U4 będzie kwintesencją wszystkiego, co najlepsze w serii, swoistym popisem umiejętności twórców ze studia Naughty Dog.
Adam Grochocki
Persona 3 – dwa razy po 80 godzin na PS2 oraz 70 godzin na PSP. Persona 4 – 70 godzin na PS2 i dwukrotnie 60 godzin na Vicie. Genialna fabuła, świetny, jedynie na pozór oklepany system walki, wykorzystujący zdobywane podczas gry Persony (coś a’la Pokemony) oraz system Social Links, zacieśniający więzy naszego bohatera z innymi postaciami, to cechy tej niemalże idealnej serii jRPG. Po kilku latach, oczekiwania sięgają zenitu, ale spróbuję do sprawy podejść racjonalnie. Liczę na równie angażującą, odpowiednio mroczną opowieść, większą ilość terenów do zwiedzania oraz więcej swobody podczas spotykania się z przyjaciółmi. Zupełnie mi nie przeszkadza, że gra pojawi się również na PS3. W tym przypadku grafika jest na trzecim czy czwartym planie.
God of War IV
Po ostatniej zapowiedzi zmierzającego na PS4 odświeżonego God of War III, wizja kolejnej odsłony staje się bardziej realna. Oprócz oczywistej chęci zarobienia dodatkowej tony dolarów, może kryć się za tym próba zapoznania z serią osób nieposiadających wcześniej żadnej konsoli. Jeśli pojawiłaby się kontynuacja, to mam nadzieję, że odpuści sobie mitologię grecką. Tam już po prostu nie ma kogo zabijać. Idealnie byłoby, gdyby potwierdziły się plotki sprzed kilku lat mówiące o tym, że nowy GoW mógłby czerpać z mitologii nordyckiej. Czy jest ktoś, kto by nie chciał sprać Lokiego, Thora, Odyna czy innego Baldura? No właśnie!
Jeśli chodzi o serię Uncharted, to jestem absolutnym freakiem. Drake’s Fortune dostałem w zestawie z konsolą i od razu się w niej zakochałem. Among Thieves oraz Drake’s Deception przyszyły już na premierę, a w późniejszym czasie zdobyłem też kolekcjonerki. Sam zadaję sobie pytanie: jaki jest powód tej graniczącej z absurdem miłości? Klimat i humor detronizujący pod tym względem Larę Croft i przywodzący na myśl przygody Indiany Jonesa. Do tego genialna gra aktorska praktycznie całej obsady, która zdecydowanie przewyższa „zwykłe” podkładanie głosów w grach. No i sam gameplay, będący świetnym połączeniem platformówki ze strzelanką okraszony przepięknymi widokami. Jestem pewien, że Naughty Dog w tym przypadku również nie zawiedzie i jako flagowe studio Sony, dostarczy tytuł powalający zarówno pomysłami, jak i grafiką.
Przeczytaj również
Komentarze (62)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych