6 najciekawszych gier, które skorzystają z PlayStation VR
Tydzień temu przedstawiliśmy 10 gier przeznaczonych na PlayStation VR, prezentujących się naszym zdaniem najciekawiej. Tym razem zajęliśmy się tytułami, które sprzętu wirtualnej rzeczywistości nie wymagają, ale dla posiadaczy takich gogli od Sony szykują specjalne doznania.
korzysta z wirtualnej rzeczywistości, chociaż na razie nie ogłoszono wsparcia PlayStation VR, deweloper milczy, a twórcy Drivecluba tworzą VR-owe dema technologiczne, ale jeszcze niczego nie potwierdzili. Co pozostaje fanom tych bardziej realistycznych ścigałek? Tegoroczna odsłona Gran Turismo. Polyphony można zaufać.
Gry wyścigowe są wręcz stworzone dla wirtualnej rzeczywistości. Porządna kierownica, fotel samochodowy – cały ten setup wielbiciela gatunku dopełni PlayStation VR. Bo dlaczego mielibyśmy się ograniczać do ekranu telewizora? Do tego Yamauchi obiecał dostarczyć „najbardziej realistyczny symulator jazdy, jaki dotychczas powstał”. Bliżej realizmu będziemy chyba tylko na prawdziwym torze.
Szybkie samochody to jedno, ale istnieje znacznie mniejsza szansa, że będziemy mieli okazję polatać prawdziwym samolotem bojowym. Tutaj na ratunek spieszy nowa odsłona Ace Combat. Jeśli chcecie wykorzystać swój sprzęt VR, by usiąść za sterami myśliwca, trudno wyobrazić sobie lepsze miejsce niż seria z ponad dwudziestoletnim stażem.
Twórcy obiecują fotorealistyczną oprawę, do czego w dużej mierze ma się przyczynić technologia trueSKY – nie tylko przedstawia wiarygodnie wyglądające podniebne przestworza i grę świateł w chmurach, ale też nie wymaga dużych nakładów mocy obliczeniowej, co w przypadku wirtualnej rzeczywistości może mieć kluczowe znaczenie. Czego chcieć więcej?
Największa VR-owa bomba tegorocznych targów E3. Nadchodząca odsłona serii Resident Evil stawia na perspektywę pierwszej osoby i pozwoli przejść grę w całości korzystając z PlayStation VR. Bardziej przypomina to P.T czy innego Outlasta, ale czy to źle? Należy raczej docenić, że tak duża seria odchodzi od schematu i próbuje czegoś nowego.
Wirtualna rzeczywistość podkręci strach podczas gry do maksimum i niektórzy twierdzą, że produkcja jest wręcz zbyt straszna z goglami na głowie. Inni, którzy mieli okazję wypróbować tytuł na targach, mówili z kolei o nudnościach, jakie wywołało u nich i nie było to spowodowane obrzydliwymi scenami. Bez ultrapłynnej rozgrywki całe to doświadczenie nie ma sensu. Jest to jedna z największych produkcji na sprzęt VR, więc liczymy, że finalna wersja nie będzie wywoływać wymiotów – a przynajmniej nie przez lichą implementacją obsługi PlayStation VR.
Nowa produkcja od twórców LittleBigPlanet wydaje się przytłaczać mnogością dostępnych opcji. Znowu będziemy mogli tworzyć własne poziomy czy przygotowywać wyzwania logiczne, ale na pierwszym miejscu stoi tam tworzenie obiektów. Na pokazywanych fragmentach rozgrywki ludzie robią niesamowite rzeczy, rzeźbiąc kontrolerami PS Move w wirtualnym tworzywie. Dodajcie do tego VR i… stwórzcie sobie własny świat.
bazuje na kreatywności użytkowników, więc wszystko zależy od graczy. Jeśli jednak pomysł chwyci, udostępnione przez domorosłych artystów światy – czy raczej tytułowe sny… i koszmary – mogą stać się czymś wyjątkowym dzięki PlayStation VR.
Tyle jest różnych, bardziej odpowiednich gatunków. Dlaczego to właśnie bijatyka ma dostać wsparcie PlayStation VR? Gdy świat obiegła informacja, że skorzysta z wirtualnej rzeczywistości, ludzie natychmiast zaczęli snuć domysły o pierwszoosobowej kamerze. Coś takiego widzieliśmy już lata temu jako ukryty tryb w drugim Tekkenie, lecz twórcy szykują coś zupełnie innego.
Pracujący nad grą Michael Murray nawiązał do tego trybu (prawie) FPP sprzed dwudziestu lat – „… to był fajny pomysł, ale nikt nie chciałby ciągle grać w ten sposób, nie?”. Perspektywę pierwszej osoby możemy więc wykluczyć. Pozostaje zaufać ekipie Harady, że dostarczą czegoś wyjątkowego. Nawet jeśli będzie to tylko oglądanie walki z boku jak dotychczas, tyle że bez ograniczeń krawędzi ekranu – nie przyjęlibyście takiego dodatku z otwartymi ramionami? Poniżej wspomniany bajer z Tekkena 2:
Pokryty śniegiem sandbox z masą różnych sportów zimowych – i to w modelu free-to-play! Darmowa produkcja na PlayStation VR nie ma jeszcze daty premiery, a dopiero w marcu ruszy beta, ale jeśli mamy dostać tytuł otwartym światem, gdzie można zjechać z najwyższych gór na snowboardzie w perspektywie pierwszej osoby, to obok takiej okazji nie powinno się przechodzić obojętnie.
Osiem kilometrów kwadratowych terenu, dwadzieścia wyjątkowych miejscówek i rozmaite konkursy czy wyścigi – takie zimowe wakacje, niezależnie od pory roku. A w grudniu będzie nawet można ubrać kurtkę, otworzyć okno i zagwarantować sobie jeszcze większą immersję! Pytanie tylko, jak szybko obsługa PS VR zostanie wprowadzona. Darmówki lubią się ociągać z implementacją dodatkowych bajerów.
Przeczytaj również
Komentarze (19)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych