Tanioszka: Fallout 4 (PS4)
„Prawdziwi fani” serii Fallout do dzisiaj nie mogą wybaczyć tragedii, jaką według nich było Fallout 4. Być może nie jest to już czysty gatunek RPG-ów, ale jeśli pogodzić się z FPS-ową formułą, dostaniemy znakomitą produkcję. A teraz można ją wyrwać za niewielkie pieniądze.
Otwarty świat postapo, Pip-Boy, atrybuty S.P.E.C.I.A.L i celowanie w systemie V.A.T.S – czy to wystarczy, żeby móc nazwać daną grę Falloutem? Wraz z Fallout 3 i Fallout: New Vegas, seria udanie przeszła w świat 3D, stanowiąc RPG-a z namiastką strzelania. Fallout 4 postawiło na akcję i w efekcie deweloperowi wyszedł FPS z elementami Role Playa. Czy to dobry kierunek dla serii? Oceńcie sami. Tutaj skupię się jednak na samej czwórce, bo świetny z niej pierwszoosobowy shooter.
Tak. Fallout 4 to strzelanka. Możliwość spowolnienia (nie zatrzymania!) czasu i wybraniu części ciała wroga, w którą nasz bohater sam odda strzał, nie zmienia tego faktu. Na szczęście system manualnego strzelania stworzono od nowa i jest znacznie lepiej w stosunku do poprzedniczek, a i wrogowie stali się szybsi i bardziej ruchliwi, więc nie jest łatwo. Same bronie stały się jeszcze bardziej istotne dzięki bogatym opcjom modyfikacji. Odpowiednie perki nie tylko pozwalają na zamontowanie większego magazynka, tłumika czy lepszej lunety, ale też da się przerobić zwykły pistolet na snajperkę strzelającą plazmowymi ładunkami. Dodatkowo jest szansa na jeden z wielu bonusów pasywnych, jakie posiadają rzadkie bronie legendarne! Crafting dotyczy również pozostałych części ekwipunku oraz jedzenia i narkotyków, więc jest po co zbierać masę walających się wszędzie śmieci. Oczywiście powraca pancerz wspomagany i tutaj znów dostępne modyfikacje pozwalają rozwinąć go na wiele sposobów.
Co z RPG-owymi elementami? Mamy wbijanie poziomów doświadczenia, podstawowe dla serii atrybuty i kilkadziesiąt rozmaitych perków (tym razem dostawanych wraz z każdym awansem). Niezależnie, czy chcecie pozostać niezauważeni czy wjeżdżać z buta na Rambo, znajdziecie tutaj coś dla siebie. Odbijające się pociski od ścian, które lecą prosto w przeciwnika, przebijanie wrogów i ranienie tych stojących za nimi czy jedzenie zwłok w celu uzupełnienia życia – wszystkie z nich dotyczą walki lub leczenia, ale takie już uroki większej dynamiki tej odsłony. Przynajmniej każde przejście gry może być wyjątkowe. A jak zjednacie do siebie jednego z wielu kompanów, on również wynagrodzi Was specjalnym perkiem!
Skąd więc tyle nienawiści u ludzi krytykujących ostatniego Fallouta? Fabuła wątku głównego czy pomysły na zadania poboczne raczej nie pociągają, a dialogi ze strony naszej postaci to zwykle wybór między „tak”, „nie”, „sarkazm” i „skończ rozmowę”. Brakuje tu rozmaitych sposobów na wykonanie zadań. Nieścisłości fabularne i błędy technicznie również pozostawiają niesmak, a budowanie własnych osad to fajna zabawa, ale nie każdemu przypodoba się ten rodzaj zabawy, tak bardzo odbiegający od całej reszty produkcji.
Tylko nie myślcie, że od premiery deweloper niczego nie naprawił. Zbyt niski poziom wyzwania i brak poczucia postapokaliptycznego zagrożenia wyeliminowano trybem Survival – brak szybkiej podróży, zapis gry tylko w trakcie spania w łóżku i rozmaite choroby odpowiednio utrudniają nasz pobyt w tym okrutnym miejscu. Oprócz tego zwiększono odległość rysowania obiektów i wprowadzono rozmaite poprawki mniejszych i większych błędów… ale to wciąż gra Bethesdy – prędzej czy później traficie na jakiegoś buga.
Na koniec rzecz, z którą było najwięcej problemów – mody. Sony długo blokowało modyfikacje i ostatecznie otrzymaliśmy je w bardzo wybrakowanej wersji. Modderzy mogą operować jedynie zawartością znajdującą się już w grze, stąd szału nie ma, ale coś tam da się znaleźć – by wymienić choćby jetpack w pierścieniu, ogromnego Ochłapa jako kompana lub nieskończone zasoby dla kreatywnych budowniczych. Przypominamy listę 10 najciekawszych modów.
Pudełkowe używki chodzą po 60-70 zł, a do 21 styczna możecie kupić Fallouta 4 w PS Store za 79 zł. W cyfrowym sklepiku znajdziemy również dodatki, które zaliczyły 60% upust. Wśród nich znalazły się m. in. niebezpieczne wesołe miasteczko „Nuka-World” (33 zł), budowa własnej Krypty w „Vault-Tec Workshop” (8,25 zł), tworzenie własnego kompana-robota w „Automatronie” (16,50 zł) oraz ogromna wyspa z dodatkowym wątkiem na 20 godzin „Far Harbor” (42 zł). Warto dać grze szansę, nawet jeśli odbiega od całej reszty serii.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Fallout 4.
Przeczytaj również
Komentarze (29)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych