Corsair HS50 - test i recenzja słuchawek
Corsair HS50 mają być względnie tanią alternatywą w segmencie słuchawek dla graczy. Firma znana głównie z rynku PC-towego, przygotowała specjalną wersję swoich słuchawek dla posiadaczy konsol. Czy warto wydawać niecałe 300 złotych za ten sprzęt?
Corsair na rynku sprzętu PC znany jest przede wszystkim z jakości swoich wyrobów oraz ich odpowiednio wysokiej ceny. Jednak słuchawki Corsair HS50 pozycjonowane są jako budżetowy sprzęt dla graczy. Czy za tym idzie gorsza jakość wykonania i dźwięku? Nie do końca. Ale od pierwszych chwil obcowania ze słuchawkami widać, że firma poszła na pewne ustępstwa, by zmieścić się w założonym limicie cenowym, który na naszym rynku wynosi od 280 do 320 złotych.
Design i użytkowanie
Specyfikacja techniczna słuchawek Słuchawki Dźwięk – stereo Mikrofon Pasmo przenoszenia – 100-10000 Hz Połączenie Za pomocą kabla 1x 3,5mm mini-jack |
Pierwsze wrażenie jakie sprawiają słuchawki po wyjęciu z pudełka to...ich prostota designu, choć niektórzy nazwą to nijakością. Słuchawki niczym szczególnym się nie wyróżniają i gdyby nie logo Corsaira, to nikt nie skojarzyłby, że mamy do czynienia ze sprzętem konkretnej firmy. Czy to źle? W dobie dzisiejszego pojęcia o akcesoriach gamingowych - tak. Z mojego punktu widzenia - nie widzę żadnego problemu w tym, jak słuchawki wyglądają o ile są wygodne i oferują przynajmniej przyzwoity dźwięk.
Szału nie robi też wyposażenie zestawu - poza słuchawkami i instrukcjami, dostajemy mikrofon (ten jest odczepiany, do tego wrócimy), przejściówkę pozwalającą podpiąć słuchawki do PC i to tyle. Widać więc gdzie Corsair poszedł w cięcia budżetowe.
Gdy wyjąłem słuchawki z pudełka, od razu rzuciła mi się w oczy ich sztywność. Corsair HS50 nie tyle co sprawia wrażenia sztywnych i twardych, ale po prostu słuchawki takie są. Ich konstrukcja dodatkowo wzmaga te odczucia. Dlatego początkowo miałem solidne obawy o wygodę ich użytkowania. Sprawy też nie ułatwiał dosyć gruby kabel na stałe przytwierdzony do słuchawek. Na szczęście - nie jest tak źle jak można sądzić. Słuchawki są znacznie wygodniejsze niż wskazywałby ich design. Pałąk nie jest przesadnie sztywny, a gąbka, którą obito go od strony głowy jest w miarę miękka i nie uciska głowy. Nauszniki, z racji tego, że są dosyć duże, w całości obejmują uszy i ich w ogóle nie męczą, co jest wielkim plusem. Głowa nie grzeje się też zbyt mocno z powodu zastosowania plastikowej siatki z zewnętrznej strony, co pozwala na lepszy przepływ powietrza.
Sztywność konstrukcji jednak jest widoczna i możliwa do odczucia. Po pierwsze - przy rozsuwaniu pałąka. Robi się to trochę topornie. Podobnie jest z pokrętłem głośności, które chodzi wyjątkowo ciężko i brakuje mu tez jakiegokolwiek skoku przed maksymalnym poziomem głośności. Przycisk włączenia i wyłączenia mikrofonu dla odmiany działa miękko.
Dźwięk
To, jak słuchawki grają jest równie ważne co wygoda ich użytkowania. Corsair reklamuje model HS50 jako sprzęt dla gracza. I to dobra droga, gdyż słuchawki do słuchania muzyki się nie nadają. Dźwięk, niezależnie od gatunków jest płaski i ciężko wyczuć w nim niuanse słuchanych gatunków. Ma to również przełożenie na filmy i seriale, gdzie często dialogi są spłaszczone do reszty ścieżek.
Ale skoro to słuchawki do gier, to najważniejsze jak jak sprawdzają się w grach. Najlepiej z całości zdecydowanie wypada mikrofon, który jest doczepiany do słuchawek i jeśli z niego nie korzystamy, możemy go spokojnie odłączyć. Jakość rozmów jest wyjątkowo dobra i to, jak nas słyszą inni jest czyste, bez większych szumów i przesterów. Tu trzeba też zaznaczyć, że na PS4 mikrofon jest wyjątkowo czuły, a same słuchawki pozbawione regulacji czułości, więc musimy sobie to dopasować już bezpośrednio na PlayStation 4. Budżetowość słuchawek wymusiła także brak opcji sterowania głośnością danej ścieżki (czat głosowy/dźwięk z gry), więc i tu bez grzebania w opcjach konsoli i ręcznego ustawiania się nie obejdzie.
A sam dźwięk? Jest poprawny. W większości przypadków - niczym się nie wyróżnia ani pozytywnie, ani negatywnie. W niektórych grach z lepszą warstwą audio wychodzi czasami płaskość dźwięków i to jest zdecydowanie element, który mógłby być lepszy. Grając w Battlefielda 1 (czyli grę z udaną warstwą dźwiękową), często brakowało mi mocy w tym co słyszałem. Dodatkowo słuchawki średnio radzą sobie z kierunkowością dźwięków.
Więc jeśli popatrzymy na jakość dźwięku w całokształcie, wyjdzie nam to, że jeśli szukamy słuchawek wyłącznie do grania bez rozmów głosowych - lepiej wyjdziemy kupując dedykowane słuchawki nie-dla-gracza. Co prawda jakość mikrofonu podnosi wartość słuchawek Corsair HS50, ale konkurencja nie śpi i w tym segmencie cenowym jest sporo innych, często lepszych propozycji.
Podsumowanie
Corsair HS50 jako pierwsze podejście amerykańskiej firmy do segmentu budżetowego na rynku słuchawek wypadają poprawnie. Brak im funkcji, które pozwoliłyby się wybić poza konkurencję w tym progu cenowym. Słuchawki nie mają żadnej aplikacji na PC-ty, więc nic więcej poza zabawy equalizerem systemowym nie wyciągniemy. Podłączenie ich do PS4 kablem minijack pokazuje jeszcze jeden problem - wtyczka w kontrolerze siedzi za słabo i kilka razy po prostu odłączyłem sobie słuchawki z pada w trakcie gry. Ostatecznie, dostajemy produkt, który będzie miał trochę pod górkę w tym segmencie cenowym. Zobaczymy, jak (jeśli w ogóle) Corsair poprawi ewentualnego następcę, bo perspektywy ku udanym słuchawkom budżetowym są. Ale jeszcze nie w tym momencie.
Sprzęt do testów dostarczyła nam firma Galaktus, będąca oficjalnym partnerem firmy Corsair w Polsce.
Przeczytaj również
Komentarze (8)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych