Reklama
Test myszki Genesis Xenon 750

Test myszki Genesis Xenon 750

Łukasz Ruszkowski | 08.06.2018, 17:00

Genesis Xenon 750 to profesjonalna mysz dla graczy, która dostępna jest w sensownej cenie. Jeśli szukacie taniego gryzonia, który pozwoli Wam na sporo opcji personalizacji ustawień, to dobrze trafiliście. Xenon 750 oferuje to wszytko i dokłada jeszcze coś do siebie. Przekonajmy się zatem, jak wypada w testach.

Mysz trafia do nas w prostym pudełku w czerwono-czarnych barwach Genesis. Znajdziemy na nim podstawowe informacje o urządzeniu oraz jego zdjęcia. Rzucił mi się w oczy tylko brak otwieranego okienka z przodu pudełka, które pozwoliłoby przymierzyć rękę do myszy. W środku, oprócz samego gryzonia, znajdziemy też ozdobne naklejki i wymienne panele boczne, które stanowią jedną z atrakcji tego urządzenia. W zestawie znajdują się też zapasowe ślizgacze, co stanowi miły gest ze strony producenta.

Dalsza część tekstu pod wideo

Po wyciągnięciu gryzonia z pudełka naszym oczom ukazuje się całkiem spore urządzenie. Mysz ma wymiary 124x73x43 mm. Jej serce stanowi sensor Pixart PMW3300, a przyciski działają na przełącznikach Omron, których deklarowana żywotność to 10 milionów kliknięć. Taka liczba powinna wystarczyć nawet najbardziej wymagającym graczom.

Według producenta sensor myszy może pracować w zakresie czułości od 100 do 10 200 DPI. Częstotliwość odświeżania to 1000 Hz, a maksymalna szybkość przetwarzania danych to 8000 FPS-ów. Do tego oferuje akcelerację na poziomie 30 G oraz szybkość śledzenia 150 IPS. Pora sprawdzić, jak mysz sprawdzi się w testach. Do tego celu użyłem programu Enotus Mouse Test. Wykonałem dwa testy – przy niskiej i wysokiej czułości myszy.

Test przy 2400 DPI

Przy 2400 DPI mysz przeszła testy śpiewająco. Wskazana przez program rozdzielczość była znacząco wyższa od deklarowanej przez oprogramowanie. Prędkość odświeżania przekroczyła 1000 Hz, a precyzja osiągnęła bardzo dobre 96,7%. Trochę gorzej wypadły testy płynności gryzonia, ale wciąż nie są one tragiczne. Przy 10 200 DPI mamy wyniki równie dobre. Mysz osiągnęła w teście czułości 10 000 DPI, co mieści się w granicy błędu pomiaru. Odświeżanie cały czas osiąga deklarowane 1000 MHz, a precyzja i płynność znacząco się poprawiły. Sprzęt osiąga więc deklarowane przez producenta wartości. A jak się sprawdza przy codziennej pracy?

Test przy 10200 DPI

Mysz jest całkiem wygodna i pewnie leży w dłoni. Zamieszczone w pudełku wymienne boki pozwalają na dopasowanie chwytu pod siebie. Mnie osobiście bardzo przypasowała podkładka pod kciuk, która uprzyjemnia pracę. W dzisiejszych czasach nie mogło też zabraknąć podświetlenia, które jest tutaj naprawdę porządnie wykonane. Podświetlone są dwa paski po bokach, logo Genesis oraz kółko myszy. Paski świecą się pięknie wszystkimi kolorami, a logo i kółko pulsują delikatnym kolorem zależnym od profilu DPI, który jest wybrany.

Urządzenie oferuje siedem konfigurowalnych przycisków, które możemy dopasować do swoich potrzeb. Aby to zrobić, musimy zainstalować oprogramowanie dostępne na stronie producenta. Z jego poziomu możemy zmienić nie tylko konfigurację przycisków, ale też poziomy DPI, oświetlenie i różne techniczne aspekty myszy jak np. prędkość odświeżania.

Sama mysz wykonana jest z plastiku, który na szczęście nie palcuje się. W szczelinach za to lubi osiadać kurz, więc trzeba będzie od czasu do czasu przedmuchać urządzenie. Wymienne panele przylegają dokładnie i nie wypadają. Trzeba włożyć je bardzo dokładnie, bo może być problem z dostępem do przycisków, które znajdą się pod nakładką. Są to jednak malutkie niedogodności, a po zdecydowaniu się na nakładkę, raczej nie będziemy jej zbyt często zmieniać.

Podsumowując, Genesis dostarczyło dobrego i wydajnego gryzonia w przystępnej cenie. Na ten moment cena wynosi ok. 150 zł. Jeśli szukacie taniego sprzętu dla profesjonalistów, to z pewnością warto zainteresować się Genesis Xenon 750.

Łukasz Ruszkowski Strona autora
cropper