Assassin's Creed: Odyssey. Historia wojny peloponeskiej pomiędzy Spartą a Atenami
Assassin’s Creed: Odyssey zabierze nas w tym roku do przepięknej i malowniczej starożytnej Grecji, która to niestety była w tamtym okresie targana najróżniejszymi wojnami. Jeden z największych konfliktów miały Ateny i Sparta.
Całość miała miejsce jeszcze w V wieku przed naszą erą, kiedy to tereny dzisiejszej Grecji były podzielone pomiędzy mnóstwo mniejszych Polis - czyli tak zwane państwa-miasta. Jedną z najpotężniejszych i najchętniej popieranych w tym czasie frakcji były Ateny, lecz spory apetyt na dominację w regionie Półwyspu Peloponeskiego miała także słynna Sparta.
Wzrastająca rywalizacja
Po pokonaniu wojsk perskiego króla Kserksesa I w 479 roku p.n.e., grecka koalicja zaczęła się rozluźniać, a dowództwo nad helleńską kontrofensywą Spartanie przekazali właśnie Ateńczykom. Sami zaś osiedli w domu i dbali o utrzymanie wewnętrznego pokoju. Co jednak nie oznacza, że odpuścili dążenie do utrzymania swojej pozycji wojskowego lidera. Mocno oponowali przez następne lata przeciwko odbudowie zrujnowanych wojną ateńskich murów.
Ateńczykom zaś wiodło się coraz lepiej i jako przywódcy tak zwanego Związku Morskiego, wyzwalali coraz więcej podbitych przez Persów Polis. W pewnym momencie jednak poczuli się zbyt pewnie i w 465 roku p.n.e. zaczęli oblężenie miasta Tasos - jego mieszkańcy poprosili zatem Spartę o pomoc, a ta oczywiście korzystając z okazji chciała zaatakować Attykę. Niestety plan pokrzyżowało im potężne trzęsienie Ziemi, które zrujnowało spartańskie polis, a na domiar złego wywołało bunty podległej wojownikom ludności – helotów i periojków.
Spartanie zaś wezwali na pomoc pozostałych Greków, co było dla nich ostatnią deską ratunku przed upadkiem. Ateny i jej sprzymierzeńcy za sprawą namowy jednego ze swoich bohaterów, Kimona, zgodzili się pomóc swoim sąsiadom i wyruszyli sporymi wojskami przeciwko rebeliantom. Jednakże odpowiedź jaką spotkali już na miejscu wprawiłaby niejednego polityka w osłupienie, albowiem ci, którzy sami prosili o pomoc, odmówili jej przyjęcia i w obawie przed zdradzieckim atakiem, odesłali Ateńczyków do domu.
Jak się domyślacie ci wpadli w szał i biorąc sobie za sojuszników wrogich Sparcie, Argos i Tessalię, wypowiedzieli im otwartą wojnę. Teoretycznie datuje się ją na lata 460-445 p.n.e., lecz tak w rzeczywistości w jej trakcie doszło do pięcioletniego rozejmu, jaki wynegocjował dla Aten powracający z wygnania Kimon. Pokój ten był niezbędny, albowiem rosnący ponownie w siłę Persowi zaczęli kontratakować i zajęli wyspę Cypr, której to oblężenie trwało aż półtora roku. O ile same Ateny nie prowadziły działań wojennych na terenie Grecji, tak ich sojusznicy już owszem, lecz bez wsparcia potężnego obrońcy, musieli poddać się warunkom Sparty.
Na przełomie 446 i 445 roku p.n.e. podpisano tak zwany „Pokój trzydziestoletni”, na mocy którego Sparta oraz Ateny, wraz ze swoimi sojusznikami, mieli powstrzymać się od jakichkolwiek wojen, a wszystkie problemy miały być rozwiązywane w sposób pokojowy na zasadzie arbitrażu, zaś poszerzenia wpływów tylko za dobrowolną zgodą frakcji przyłączającej się.
Honorowi Spartanie
Na wybuch II Wojny Peloponeskiej nie trzeba było jednak długo czekać, albowiem ta wybuchła w niespełna 15 lat od zawarcia wyżej wspomnianego traktatu pokojowego. A co było jego przyczyną? Tu można śmiało powiedzieć, że zadziałał pewien efekt domina, gdzie jeden malutki klocek zaczął przewracać kolejne, aż w końcu doszło do otwartego konfliktu.
Za przyczynę całej tej fali uznaje się problemy Korkyry z jej malutką kolonią o nazwie Epidamnos, gdzie doszło do niemałej rewolty biedoty przeciwko arystokracji. Mniej zamożni mieszkańcy regionu byli źli na swoją życiową sytuację i postanowili wygnać z miasta swoich bogatych sąsiadów. Ci z kolei nie mogli się z tym pogodzić i zgłosili się o natychmiastową pomoc do Koryntu, który również uznawał Epidamnos za swoją kolonię.
Politycy Koryntu zdecydowali się odpowiedzieć na wezwanie i wyruszyli na pomoc pokrzywdzonym, co z kolei zaś nie spodobało się Korkyrze. Obie strony zaczęły toczyć ze sobą walki na różną skalę zarówno na lądzie jak i otwartym morzu, a wraz za swoimi liderami, do wojny wyruszyli ich sprzymierzeńcy. Poza mniejszymi polis, które nie były związane trzydziestoletnim rozejmem, do akcji po stronie Korkyry wtrąciły się Ateny, czego im oficjalnie robić nie było wolno. Korynt błyskawicznie odpowiedział na te działania prosząc o pomoc Spartę, która wraz ze swoimi większymi sojusznikami stwierdziła, że Ateny złamały rozejm z 445 roku p.n.e. i trzeba na to zareagować.
Sparta postawiła Atenom następujące warunki:
- wygnanie Alkmeonidów (po matce z tego rodu pochodził Perykles demokratyczny władca Aten)
- ustąpienie z Potidai
- uszanowanie neutralności Eginy
- udostępnienie rynków dla Megary
- rozwiązanie Związku Morskiego
Oczywiście Ateńczycy się na to nie zgodzili, więc uniesieni dumą i poczuciem potrzeby niesienia sprawiedliwości Spartanie, dołączyli do walk. Matematyczny bilans sił był tu bardzo nierówny i teoretycznie przewagę liczebną mieliby tu ludzie Peryklesa – byli największą potęgą morską liczącą 400 trójrzędowców oraz znacznie większą liczbę sprzymierzeńców. Jednakże byli oni bardzo oddaleni, więc ich pomoc stała się kwestią nadzwyczaj wątpliwą. Potomkowie Leonidasa zaś mieli mniej sojuszników, lecz byli oni znacznie bliżej zaognionego regionu i posiadali lepsze wyszkolenie wojskowe. A chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć, że spartańska falanga nie miała w tym czasie sobie równych.
Spartańska taktyka wojny totalnej sprawdzała się znakomicie i w latach 431-404 p.n.e. pozwoliła armiom powoli, aczkolwiek skutecznie zbliżać się do upragnionego celu – Aten. Na swojej drodze niszczono każdą wieś i miasto jakie stawiały opór natarciu i w ogromnej większości dużych bitw, zwycięstwo leżało po stronie tych „sprawiedliwych”, choć od czasu do czasu Ateńczycy również odnosili znaczące sukcesy.
Niestety nie byli w stanie powstrzymać wściekłych rodaków i już w 404 roku p.n.e. koalicja prowadzona przez Spartan zajęła ateńskie polis.
Dotkliwa kara
Po zakończeniu się obu wojen peloponeskich podjęto kilka bardzo ważnych decyzji. Prawie całkowicie zdemilitaryzowano Ateny, zaś Sparta przejęła prawie całą jej flotę poza skromnymi 12 okrętami. Dodatkowo Teby i Korynt pragnęły zagłady Aten, lecz honorowi Spartanie przekonali zgromadzoną radę, że nie można tego zrobić, albowiem zwyciężeni Ateńczycy mieli niegdyś ogromne zasługi w wojnie z Persami.
Ponadto wewnętrzną władzę nad Atenami przekazano radzie tak zwanych Trzydziestu Tyranów - oligarchów wybranych kolektywnie przez Spartę i jej sojuszników, którzy mieli twardą ręką władać miastem. Byli oni jednak zbyt surowi i w zaledwie kilka miesięcy zamordowali aż 1500 swoich obywateli. Honorowy król Sparty Pauzaniasz odwołał radę i szukając złotego środka, pojednał demokratów z nieco bardziej rozgarniętymi bogaczami, którzy to przywrócili następnie poprzednio panującą w polis demokrację.
Tak oto rozpoczął się trwający prawie trzy dekady okres absolutnej dominacji Sparty w greckim świecie.
Przeczytaj również
Komentarze (17)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych