10 najlepszych seriali listopada 2018

10 najlepszych seriali listopada 2018

redakcja | 10.12.2018, 22:30

Ubiegły miesiąc to przede wszystkim czas bardzo udanych debiutów, ale znalazło się również kilka dobrych powrotów. Nie zabrakło adaptacji znanych książek, dało się też wypatrzeć perełkę wśród produkcji dokumentalnych. Oto najlepsze seriale listopada.

10. „F is for Family” / „Nie ma jak w rodzinie” (2015-), sezon trzeci

Dalsza część tekstu pod wideo

Serial, który po pierwszym sezonie miał tak niewielki rozgłos, że starania o kontynuację zajęły aż dwa lata. Tymczasem udało się stworzyć też trzecią serię. Bardziej przygnębiającą od poprzednich.

„F is for Family” to historia rodziny Murphych, umiejscowiona w kolorowych latach 70. Niestety w tej produkcji wcale nie ma tak kolorowo, jest wręcz ciemno i ponuro, bo mamy szansę zobaczyć realia typowej, średnio zamożnej rodziny z przedmieścia. Frank marzył o karierze pilota, ale dopadła go rodzina i, co tu dużo ukrywać, rzeczywistość. Jego żona Sue chciałaby być kimś więcej niż gospodynią domową i osiągnąć sukces, ale jej genialny pomysł na produkt zostaje ukradziony. W świecie dzieciaków wcale nie jest lepiej, zostają one narażone na liczne porażki i życie nieustannie daje im w kość.

W tym sezonie robi się jeszcze bardziej smutno. Sue i Frank czekają na pojawienie się już czwartego dziecka, jednocześnie zmagając się z własnymi problemami. Frank dostał awans, nawet podwójny, choć za tę samą stawkę, zabierając przy tym okazję na stanowisko czarnoskóremu Rosiemu. Pomysły Sue na nowy wynalazek kończą się niepowodzeniami, a dzieciaki po kolei obrywają od wszystkich. Do obrazka dochodzi też nowy sąsiad, Chet, były pilot wojskowy, który z Wietnamu przywiózł sobie żonę. Od początku wiemy, że coś z nim jest nie tak. Trzeci sezon to przede wszystkim niepoprawny humor pomieszany z brutalnym ściąganiem nas na ziemię, i o ile jest to do kupienia, to ta produkcja powoli traci styl komediowy i staje się pełnoprawnym dramatem.

Serial dostępny na platformie Netflix.

 

9. „Outlander” (2014-), sezon czwarty

W listopadzie powrócił do nas sztandarowy serial stacji Starz, który nadal cieszy się dużą popularnością. Jesteśmy miło zaskoczeni, że takie na pozór banalne i przesłodzone połączenie romansu z dramatem historycznym mogło wyjść tak zgrabnie i przekonująco (za co w głównej mierze odpowiadają rewelacyjne kostiumy i zachwycające kadry – pod tym względem nic się na przestrzeni kolejnych sezonów nie zmienia).

Claire i Jamie ponownie stają się nierozłączni. Przed nimi wspólna przyszłość, nad którą niestety zaczyna ciążyć widmo walki o niepodległość. Caitriona Balfe i Sam Heughan, odtwórcy głównych ról, ponownie stają na wysokości zadania. Wątek romansowy w „Outlanderze” nie byłby tak lekkostrawny, gdyby nie świetna gra aktorska i przede wszystkim chemia, jaka łączy tę dwójkę na ekranie. Nie dajcie się jednak zwieść – serial nie ucieka od poważniejszych tematów i nawet jeśli na pierwszy rzut oka wydaje się, że to tani harlequin, to powinniście dać mu szansę. W sezonie czwartym poruszona została kwestia niewolnictwa, na arenę wkracza także wątek rdzennych Amerykanów i ich skomplikowanych relacji z kolonialistami. Jest jak zawsze wciągająco i zaskakująco; jesteśmy ciekawi, co jeszcze przyniesie czwarta seria.

Serial dostępny na platformie Netflix.

 

8. „Escape at Dannemora” / „Ucieczka z Dannemory”(2018-), sezon pierwszy

Na pewno kojarzycie Bena Stillera. To amerykański komik, który od jakiegoś czasu próbuje swoich sił w roli reżysera. Produkcje takie jak „Tropic Thunder”( „Jaja w tropikach”) czy „The Secret Life of Walter Mitty” („Sekretne życie Waltera Mitty”) prezentowały dość wysoki poziom, jednak były to filmy skrojone pod charakter gry Stillera, czyli komedia lub obyczaj o zabarwieniu humorystycznym. Kiedy usłyszeliśmy, że Ben bierze się za realizację „Escape at Dannemora”, byliśmy zaintrygowani. Ten serial zupełnie odbiega gatunkowo od wcześniejszych dokonań reżysera, a zwiastun zapowiadał poważne kino. Po obejrzeniu kilku pierwszych odcinków stwierdzamy jedno – Stiller to mądry facet, który jest wszechstronnym twórcą i potrafi opowiadać ciekawe historie.

„Escape at Dannemora” to produkcja oparta na faktach, w której obserwujemy ucieczkę dwóch osadzonych z jednego z bardziej strzeżonych więzień w USA. Nie spodziewajcie się, że nastąpi to w rekordowo szybkim tempie. Twórcy nie spieszą się, tak naprawdę dopiero w trzecim odcinku nasi bohaterowie czynią pierwsze przygotowania do swojego wielkiego planu. Nie jest to zarzut; pomimo tego, że akcja nie leci na łeb, na szyję, to serial przykuwa uwagę. Największym atutem jest obsada – w role osadzonych wcielają się rewelacyjni Benicio del Toro oraz Paul Dano. Ten aktorski trójkąt dopełnia natomiast Patricia Arquette. Zresztą nie tylko aktorski, bowiem jej rola jest bardzo istotna dla fabuły; romansuje z oboma mężczyznami i przyczynia się do ich ucieczki. Ten tercet naprawdę potrafi zagrać, każda z tych postaci jest inna, a casting okazał się bezbłędny.

Po pierwszych odcinkach należy przyznać, że serial intryguje. O bohaterach otrzymujemy szczątkowe informacje, co tym bardziej wzmaga naszą ciekawość i wprowadza w stan tajemniczości. Solidnie nakręcony dramat więzienny wpada do naszego worka najbardziej interesujących premier tego roku – oby po finale się to nie zmieniło.

Serial dostępny na platformie HBO GO.

 

7. „The Little Drummer Girl” / „Mała doboszka” (2018)

„The Little Drummer Girl” to ekranizacja powieści Johna le Carre’a z 1983 roku, w Polsce szerzej kojarzonej jako „Mała doboszka”. Serial, tak samo jak książka, jest szpiegowską opowieścią pełną grozy i napięcia. Główną bohaterką jest Charlie, która zostaje zwerbowana jako podwójna agentka, by zinfiltrować siatkę terrorystyczną. Wprowadza ją tajemniczy Peter, podążający za nią i jej grupką znajomych na wyjeździe w Grecji. Nawet jeśli Peter początkowo skupia swoją uwagę bardziej na grupie niż na samej protagonistce, to i tak wiemy, że to właśnie o nią mu chodzi. Charlie niedostatecznie szybko orientuje się, że Peter nie ma romantycznych zamiarów i mimowolnie zostaje wplątana w niebezpieczną grę na życie i śmierć z zamachowcami i osobami, które próbują ich schwytać. Równolegle zaglądamy też w świat terrorystów, osób nimi rządzących i sposobów ich działań. Tak samo jak w przypadku innej serialowej ekranizacji le Carre’a – „The Night Manager” – nieustannie przypominamy sobie, że metody terrorystów i „tych dobrych” wcale tak bardzo się nie różnią.

Ten serial to piękna laurka w wykonaniu Parka Chan-wooka, z równie piękną muzyką. Napięcie, ciężki klimat, tajemnica i budowanie akcji wypadają tam prawie idealnie. Do tego mamy świetnego agenta Kurtza, granego przez Michaela Shannona i bardzo utalentowaną aktorkę wcielającą się w Charlie – Florence Pugh. Chociaż produkcja do doskonałych nie należy i tak samo jak w przypadku „The Night Manager” czegoś jej brakuje do wybicia się z tłumu, to nadal zapewnia świetną rozrywkę dla fanów szpiegowskiego klimatu oraz zachwycające widoki dla wielbicieli estetyki i Alexandra Skarsgårda.

Serial od 12 grudnia będzie można oglądać na Canal+.

 

6. „Medal of Honor” / „Medal honoru” (2018-), sezon pierwszy

W dobie platform streamingowych zadaniem trudnym, a może nawet i niewykonalnym byłoby oglądanie wszystkich aktualnie wypuszczanych produkcji. Netflix również nie zatrzymuje się nawet przez moment. Praktyka giganta dystrybucyjnego ma swoje plusy oraz minusy. Jedną z największych wad jest fakt, że ogromna ilość premier w tak krótkim czasie sprawia, iż widzowie często, chcąc nie chcąc, pomijają niektóre seriale, nawet te na najwyższym poziomie. „Medal of Honor” przekonało się o tym na „własnej skórze”. Wielka szkoda, bo w wielu aspektach jest to produkcja nadzwyczajna.

Dokument przenosi nas wprost na pierwszą linię frontu. Pozwala nam zobaczyć zarówno bitwy toczone dawno temu (wojna koreańska w latach 1950-1953), jak i te najnowsze, współczesne (wojna w Afganistanie), łącznie z niezakończonymi jeszcze konfliktami. Pierwsze cztery odcinki opowiadają kolejno historie Sylvestra Antolaka, Clinta „Ro” Romeshy, Edwarda Cartera i Hiroshiego „Hersheya” Miyamury. Ogniwem łączącym wszystkich czterech bohaterów jest ich heroizm oraz oczywiście najwyższe oznaczenie wojskowe, zwane Medalem Honoru.

Twórcy produkcji z wielką gracją oddają hołd poległym, jak i żyjącym żołnierzom. Z dużym wyczuciem przedstawiają poszczególnych bohaterów wojskowych, a jednocześnie starają się unikać zbytecznej gloryfikacji wojny, pokazując nam ludzi zasłużonych dla swojego kraju w odpowiedni i prawdziwy sposób. W popkulturze przyjął się obraz nieczułych, zimnych wojskowych, którzy przed niczym się nie zawahają i są gotowi poświęcić wszystko. Na szczęście „Medal of Honor” prezentuje nam inne, bardziej ludzkie oblicze amerykańskiej armii. Ten serial to nie tylko pasjonująca historia, to również piekielnie dobrze nakręcony dokument, który momentami zachwyca wizualnie oraz zaskakuje ciekawie poprowadzoną narracją.

Serial dostępny na platformie Netflix.

 

5. „Room 104” / „Pokój 104” (2017-), sezon drugi

Ile zachwycających historii może stworzyć jeden zespół? Wydawało się, że po świetnym pierwszym sezonie twórcy „Room 104” nie dadzą rady przeskoczyć postawionej poprzeczki – a w każdym razie, że dorównanie pierwszej serii będzie nie lada wyzwaniem. Na szczęście dla widzów, bracia Duplass odpowiedzialni za tę produkcję przebili samych siebie.

Nie było to zadanie łatwe, ponieważ „Room 104” nie jest typowym serialem, w którym na opowiedzenie danej historii poświęcony jest cały sezon (lub kilka). Ta produkcja to dwanaście różnych opowieści, wchodzących w skład jednej serii. Różnych nie tylko pod względem scenariusza, ale również gatunku, obsady aktorskiej, sposobu prowadzenia kamery, montażu i zastosowania efektów specjalnych. Wszystkie odcinki łączy tylko to, że akcja rozgrywa się w tytułowym pokoju.

Musical o chłopaku przypominającym sobie ubiegłą noc, romantyczna opowieść o dwojgu mężczyzn, dzielących wspólną pasję, psychodeliczna historia o dziewczynie cierpiącej na lęki – to i wiele więcej zobaczycie w drugim sezonie „Room 104”. Wszystko zaprawione genialnym aktorstwem, świetnym oświetleniem i rewelacyjnymi ujęciami. Gdyby tego było mało, druga seria tej produkcji charakteryzuje się zaskakującymi plot twistami, których nie będziecie się spodziewać nawet za tysiąc lat.

Serial dostępny na platformie HBO GO.

 

4. „She-Ra and the Princesses of Power” / „She-Ra i księżniczki mocy” (2018-), sezon pierwszy

She-Ra powraca po latach w odnowionej wersji, która może przyciągnąć do siebie kolejne pokolenie. Tym razem postawiono na ciepłą i przyjemną animację, niekryjącą się przed poruszaniem istotnych tematów.

Główną bohaterką tej historii jest Adora, wychowana w Hordzie, czyli znanej wszystkim złej organizacji. Dziewczyna przypadkiem odkrywa magiczny miecz, pozwalający przemienić się jej w legendarną She-Rę. Całe jej życie od tego momentu ulegnie zmianie, gdyż wraz z nowopoznanymi przyjaciółmi stanie się częścią Rebelii i opowie się przeciwko organizacji, którą wcześniej nazywała domem. Nie będzie to jednak takie proste, gdyż podejmując tę decyzję, zostawi swoją najlepszą przyjaciółkę Catrę i wejdzie z nią na wojenną ścieżkę, której wolałaby uniknąć.

Choć mogłoby się wydawać, że animowane postacie są tu bardziej uproszczonymi wersjami znanymi z oryginału, to całość posiada przyjemny styl, który powinien trafić w wiele gustów. Wspomniane w tytule „księżniczki” wyróżniają się charakterystycznymi cechami oraz mocami, niezbędnymi do walki o to, w co wierzą. Jednocześnie serial pełen jest trudnych decyzji oraz świetnych relacji między postaciami, które sprawiają, że chce się wiedzieć, co będzie dalej – szczególnie w napiętych stosunkach między Adorą i Catrą. Produkcja może spodobać się zarówno młodszym, jak i starszym widzom, którzy mogą znaleźć w niej coś dla siebie. Sam wykreowany świat zdaje się mieć jeszcze sporo do pokazania, więc miejmy nadzieję, że to nie koniec tej historii.

Serial dostępny na platformie Netflix.

 

3. „The Kominsky Method” (2018-), sezon pierwszy

Wielka kariera aktorska nie zawsze kończy się w błysku fleszy i w wygodnej willi na obrzeżach Los Angeles. Wielu podstarzałych aktorów i aktorek musi w pewnym momencie swojego życia zrozumieć, że nie udało im się osiągnąć szczytu, a rachunki trzeba przecież jakoś opłacić. Jednym z nich jest Sandy Kominsky, którego nazwisko nie jest może tak rozpoznawalne, jakby sobie tego życzył, ale pozwala na przyciągnięcie do swojej szkoły aktorskiej młodych talentów. Co ciekawe, żaden z tych nieopierzonych, żądnych władzy ludzi nigdy nie kwestionuje tego, co opowiada im Sandy, a trzeba mu przyznać, że ma fantazję do tworzenia niebywałych historii.

Przez większą część sezonu widz zastanawia się, czy rzeczywiście mamy tutaj do czynienia z tak utalentowanym aktorem, a jeśli tak, to czemu skończył, prowadząc małą szkołę dla aktorów? Sprawa nieco się wyjaśnia w momencie pojawienia się jego agenta i przyjaciela jednocześnie. To, że tych dwóch panów łączy naprawdę silna więź, jesteśmy akurat pewni od samego początku; tylko bliskie sobie osoby potrafią w tak wymyślny sposób obrzucać się epitetami i obrażać nawzajem. „The Kominsky Method” z początku zdaje się być czarną komedią, nasuwającą na myśl schemat będący rozwinięciem relacji Hanka i Charliego z „Californication”, ale szybko to wrażenie mija, kiedy poznajemy prawdziwy cel serialu. Cała historia zmienia się w ponury komediodramat, z elementami satyry na życie starzejących się artystów. Problemy, których doświadcza główny bohater, są dla nas błahe, ale dla niego stają się możliwością ożywienia swojej codzienności. W ten dziwny i przewrotny sposób „The Kominsky Method” dotyka widzów w bardzo czułym punkcie, sugerując, że zwykłe, proste życie również może być interesujące.

Serial dostępny na platformie Netflix.

 

2. „Homecoming” (2018-), sezon pierwszy

Serial, który od początku intryguje, jednak trailer i opisy nie pokazują nawet ułamka tego, czego można się po nim spodziewać. Oglądamy w nim Heidi Bergman – terapeutkę w ośrodku Homecoming, pomagającą żołnierzom powrócić do normalnego życia po służbie. Cztery lata później kobieta ląduje jednak w małej mieścinie, pracując jako kelnerka. Co mogło się wydarzyć w międzyczasie, że Heidi aż tak odmieniła swoje życie?

Krótki serial Sama Esmaila zaskakuje niemal pod każdym względem. Wizualnie to małe arcydzieło, w którym nawet rozmiar kadru ma znacznie fabularne, a żadne ujęcie nie jest przypadkowe. Obraz świetnie współgra z opowiadaną historią i buduje jej klimat. Do tego dochodzi wręcz rewelacyjna gra aktorska – szczególnie Julia Roberts jako Heidi Bergman zachwyca w każdej scenie, jednak nie udało jej się zostawić w tyle pozostałych członków obsady. Na wyróżnienie zasłużyli także Bobby Cannavale oraz Shei Whighamowi, obaj portretujący intrygujące postacie.

Całokształt wypada po prostu znakomicie, zarówno jako dopracowany thriller psychologiczny, jak i krótki, ale wciągający serial na zimowy binge-watching.

Serial dostępny na platformie Amazon Prime Video.

 

1. „My Brilliant Friend” / „Genialna przyjaciółka” (2018-), sezon pierwszy

Serial na podstawie powieści Eleny Ferrante o tym samym tytule. Główna bohaterka, Elena Greco, dowiaduje się, że jej przyjaciółka zaginęła. Mając już dość 60-letniego życia z piętnem tej przyjaźni, postanawia opisać swoją relację z Lilą.

Produkcja od pierwszych sekund zachwyca scenografią i kostiumami. Neapol lat 50. fascynuje na każdym kroku, nie tylko zabudowaniami i wąskimi uliczkami, ale przede wszystkim relacjami między mieszkańcami. Chociaż „My Brilliant Friend” w centrum stawia dziwną, niepokojącą i dość toksyczną więź pomiędzy Eleną a Lilą, to najbardziej fascynujący jest styl życia ówczesnych neapolitańczyków. Przemoc, dramaty miłosne, traktowanie wykształcenia jako coś niepotrzebnego, molestowanie kobiet, druzgocące różnice pomiędzy warstwami społecznymi – serial porusza ciężkie tematy, więc czasem ma się ochotę zatrzymać odtwarzanie, by na chwilę odetchnąć. Wszystko jednak pozbawione jest brutalności oraz szokerów, wciskanych na siłę, byle tylko wywołać emocje. W „My Brilliant Friend” poświęcono tak dużo czasu na ekspozycję oraz zgłębienie charakterów postaci, że nie potrzebujemy scen uderzających nas okrucieństwem po twarzy – bowiem już jesteśmy mocno związani z bohaterami i wystarczy spojrzeć im w oczy, by poczuć ten ból (albo radość).

Serial dostępny w Polsce na HBO GO.

Redakcja portalu Serialomaniak.pl pod uwagę brała zarówno debiuty, jak i seriale powracające lub zakończone w minionym miesiącu.

Autorka: Julia Deja

redakcja Strona autora
Wszechstronny autor – a to przygotuje materiał sponsorowany, a to komunikat redakcyjny. Znajdziecie go w każdym zakątku portalu jak to na szefa wszystkich szefów przystało. Nie tylko pisze, ale coś naprawi i wysłucha - piszcie na [email protected].
cropper