Świetne gry na PS4 i Xone, które kupisz za grosze
Obecna generacja konsol ma już ponad 5 lat i dziś za koszt nowej gry pudełkowej można kupić nawet siedem czy osiem hitów sprzed paru lat. Szukacie czegoś za kilka dyszek? Mamy dla Was kilka świetnych propozycji!
DOOM - Ceny na poziomie 30 zł
Marka DOOM to kolebka pierwszoosobowych shooterów. Kultowa gra sprzed ćwierć wieku przetarła szlaki FPS-om, a ostatnia odsłona z 2016 roku pokazała, że w gatunku oldschoolowych strzelanek studio idSoftware wciąż nie ma sobie równych. Żadnego krycia się za zasłonami czy samoistnie odnawiającego się zdrowia - tutaj trzeba nieustannie być w ruchu i omijać ataki wroga nadchodzące z każdej strony. Nawet fakt, iż gramy na padzie, nie osłabia tego nostalgicznego uczucia.
DOOM pozostał wierny oryginalnemu zamysłowi na rozgrywkę, ubierając ją we współczesną oprawę. Dzięki temu wyjątkowo brutalne finishery są przepięknie obrzydliwe, a wszystko działa tak płynnie, że aż szkoda przerywać ten taniec rzezi. Co prawda za pełną cenę pudełkową chciałoby się, żeby i multiplayer był tak hipnotyzujący jak rewelacyjna kampania, ale za równowartość 2 kg mięsa mielonego nikt nie powinien narzekać.
Mad Max - Ceny na poziomie 40-50 zł
Cicha perełka wśród sandboksów, która otrzymała stanowczo zbyt mało rozgłosu. Studio Avalanche zaskoczyło wszystkich, nie tworząc marnej zapchajdziury pod premierę filmu z Tomem Hardym, a oryginalny twór broniący się autorskimi pomysłami. No bo gdzie indziej trafimy na pustkowie, gdzie mamy tylko samochód i strzelbę, a o wodę, benzynę i amunicję trzeba walczyć na każdym kroku?
Prosty (acz sprawdzony) "arkhamowy" system walki wręcz to tylko uzupełnienie dania głównego - przetrwania za kierownicą. Nasz pojazd o kozackiej nazwie Magnum Opus nieustannie rozbudowujemy, tworząc z niego istną maszynę do zabijania. Brutalne starcia przy pełnej prędkości robią ogromne wrażenie, szczególnie gdy uda się wyciągnąć harpunem wrogiego kierowcę przez przednią szybę. Pościg za konwojem i odrywanie kół wrażym maszynom w trakcie burzy piaskowej zapada w pamięć! Wszystko to w cenie używanego migacza od Stara - czego chcieć więcej?
Dishonored 2 - Ceny na poziomie 30-40 zł
Czas na coś dla kreatywnych fanów skradanek. Kontynuacja hitu od Arkane Studios przyniosła nam jeszcze raz skrytobójcę Corvo, którego tym razem mogliśmy zastąpić zręczną Emily. Dwójka bohaterów do wyboru oznacza w tym przypadku dwie palety pomysłowych umiejętności, których łączenie na przeróżne sposoby sprawia, że nawet za piątym czy szóstym przejściem wciąż możemy znaleźć zupełnie odmienny styl gry. U podstaw wciąż na pierwszym miejscu jest pozostawanie poza widokiem strażników, jednak tym razem większy budżet i pewność siebie ze strony dewelopera pozwoliły rozwinąć praktycznie każdy element rozgrywki, co zaowocowało grą (moim skromnym zdaniem) idealną.
Same projekty poziomów to małe mistrzostwo, oddając nam pomniejsze sandboksy dla każdej kolejnej misji. Jest więc duża, ale nie przesadna wolność, co w połączeniu z wymyślnymi mocami Pustki i wymagającymi wyzwaniami daje dziesiątki godzin zabawy. Do tego Dishonored 2 to wspaniała laurka dla fanów serii Thief (w Corvo wcielił się nawet sam Stephen Russell!), a wszystko połączono tu na tyle umiejętnie, że grzechem byłoby tego nie spróbować. Obecnie można ten perfekcyjny sequel wyrwać za cenę butelki tranu, także nie ma na co czekać - święta to dobry moment, by nadrobić to cudeńko!
Prey - Ceny na poziomie 30-50 zł
Ach, Prey. Żeby inne horrory tak straszyły, jak ty to robisz! Chociaż po tej marce gracze spodziewali się czegoś zupełnie innego, dostaliśmy wyjątkową przygodę od twórców serii Dishonored, gdzie na stacji kosmicznej musimy sobie poradzić z atakiem obcej formy życia. Problem w tym, że większość załogi jest martwa, zaczynamy praktycznie bez niczego, a jednostki wroga są albo wielkie i potężne, albo małe i przebiegłe. Te drugie wyglądają jak pająki i potrafią przyjmować postać elementów otoczenia, np. krzesła czy kubka na biurku. Idealny symulator "Straciłem z oczu pająka i teraz nie wiem gdzie jest", tyle że na sterydach.
Stopniowo dostajemy coraz więcej broni, neuromodów i zasobów do przerobienia na użyteczne przedmioty, ale pierwsze godziny to jeden wielki horror, w którym nigdy nie możemy czuć się bezpieczni. Mało tego, wydarzenia fabularne nieustannie mieszają w głowie, czyniąc z Preya wyjątkowo zagmatwaną (w pozytywnym tego słowa znaczeniu!) przygodę. Dociekliwi odnajdą tu ciekawe wątki fabularne w tle, fani eksploracji zostaną wynagrodzeni po odnalezieniu ukrytych przejść, a wielbiciele potężnego arsenału broni i mocy dostaną duże pole do manewrów. Prey to produkcja, która pozytywnie zaskakuje na każdym kroku. A że kosztuje tyle co przeciętny kubek z nadrukiem, nie ma co żałować tych kilku dyszek za kilkanaście godzin świetnej zabawy.
Bloodborne - Ceny na poziomie 40-50 zł
Czas na jeden z najlepiej ocenianych exclusive'ów tej generacji. Twórcy serii Dark Souls skorzystali z popularności swojej wymagającej serii i wspięli się na wyżyny, by stworzyć jeszcze przystępniejsze IP, które nie utraci na poziomie trudności. Japończycy z From Software skierowali się w stronę zachodniego gracza, zmieniając klimat ze średniowiecznego fantasy na lovecraftowski horror i oddając przepiękną (a przy tym miejscami wręcz przerażającą) oprawę audiowizualną. Deweloper wycisnął ostatnie soki z PlayStation 4 i choć nie dostaliśmy tu 60 klatek na sekundę (nawet w postaci aktualizacji na PS4 Pro), wciąż ulice Yharnam i modele przeciwników rodem z najgorszych koszmarów robią wrażenie.
Bloodborne jest nie tylko świetną odskocznią dla fana Soulsów, ale też stanowi ciekawą opcję dla osób, które odbiły się od poprzednich pozycji From Software. Tutaj walki przebiegają znacznie szybciej i trzeba pozostawać w ciągłym ruchu, choć nadal kluczem do zwycięstwa jest wyuczenie się zachowania przeciwników. Skupiono się na ofensywie do tego stopnia, że tarcze zastąpiła broń palna, a wśród oręża znajdziemy takie pomysły jak np. laska zamieniającą się w kolczasty bicz. Wyjątkowy arsenał, obrzydliwe maszkary i wszędobylski mrok - a wszystko to za cenę dwóch biletów do kina na dowolny horror!
Fallout 4 - Ceny na poziomie 20-30 zł
Czwarta odsłona Fallouta wywołała wiele kontrowersji, ale jest jakieś 76 powodów, dla których wciąż warto do niej wrócić i nie zawracać sobie głowy nowszym tytułem Bethesdy. Singlowa przygoda może nie stoi fabułą, jednak rozbudowany system modyfikacji broni, charakterystyczni kompani czy nawet możliwość budowy swojej bazy świetnie urozmaicają eksplorowanie wyniszczonych pustkowi, gdzie na każdym kroku znajdujemy jakąś interesującą miejscówkę. Produkcja też pozwala na rozmaite style gry - można obgadać problem i zakończyć konflikt dialogiem, zakraść się z wyciszoną snajperką do obozu wroga albo po prostu wejść z buta w pancerzu wspomaganym i z wyrzutnią miniatomówek!
Nie da się ukryć, że jest to raczej FPS z elementami RPG, ale nie przeszkodziło to milionom graczy spędzić w tym postapokaliptycznym otwartym świecie dziesiątek godzin. Krypty? Są. Pip-Boy? Jest. System S.P.E.C.I.A.L. i cała masa perków? Oczywiście, że tak! Może i Fallout 4 znacznie odbiega od poprzedniczek, ale za cenę kilku butelek (Nuka)Coli warto dać grze szansę!
Sunset Overdrive - Ceny na poziomie 20-30 zł
Zanim studio Insomniac Games oddało nam tegorocznego Spider-Mana, niestandardowe pokonywanie otwartych przestrzeni dopracowywali w grze Sunset Overdrive dostępnej wyłącznie na XOne. Lekki, humorystyczny wydźwięk produkcji pozwolił skupić się na tym, co najważniejsze - czyli grindowaniu po barierkach i naparzaniu z wymyślnych działek do hord wrogów.
Sunset Overdrive jest zwariowane do granic. Skacząc po budynkach, ostrzeliwujemy mutantów z miotacza płyt winylowych "Nothin' but the Hits", by po chwili zmienić broń na wyrzutnię wybuchowych kul do kręgli "The Dude" i siać jeszcze większy zamęt. Od razu widać, że mamy do czynienia z twórcami serii Ratchet & Clank! Gdyby Tony Hawk's Pro Skater było trzecioosobową strzelanką, otrzymalibyśmy właśnie coś takiego. To jedna z najstarszych produkcji w zestawieniu, ale dzięki temu dostaniemy ją za cenę małej margherity, a w kwestii czystej frajdy gra nie straciła ani trochę!
Przeczytaj również
Komentarze (104)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych