MSI GS65 Stealth Thin 8RF. Test smukłego i lekkiego laptopa

MSI GS65 Stealth Thin 8RF. Test smukłego i lekkiego laptopa

Paweł Musiolik | 14.01.2019, 12:16

MSI GS65 Stealth Thin 8RF to wyjątkowo smukły i lekki laptop, który według producenta spokojnie nada się do gier, a jego stylistyka nie przyniesie nam wstydu, gdy będziemy chcieli zabrać go w miejsce publiczne.

MSI reklamuje swoją serię notebooków GS65 Stealth Thin połączeniem wydajności sprzętu dla graczy z biznesowym designem. I gdy popatrzymy na to, jak prezentuje się urządzenie, które przyszło mi testować, zgodzimy się z tym stwierdzeniem. Testowany przeze mnie MSI GS65 Stealth Thin 8RF nie tylko jest stylowy, ale i wyjątkowo lekki mimo zastosowania metalowej obudowy. Na zdjęciach może wyglądać masywnie, ale to tylko wrażenie. 1,8 kilograma, bo tyle waży notebook, było nie do odczucia przy przenoszeniu.

Dalsza część tekstu pod wideo

Podstawowe informacje, specyfikacja MSI GS65 Stealth Thin 8RF

Notebook nadaje się także spokojnie do grania, choć jego wyjątkowo cienka budowa może tego na początku nie wskazywać. Sercem urządzenia jest sześciordzeniowy procesor Intel Core i7-8750H ósmej generacji, taktowany do 4,1 GHz na jednym rdzeniu (bazowe taktowanie wynosi 2,2 GHz). Do tego dorzucono w tym zestawie 16 GB pamięci RAM DDR4 (moduły Kingstona), kartę graficzną Nvidia GeForce GTX 1070 Max-Q oraz dysk Samsunga SSD M2 NVMe o pojemności 256 GB. Ma to na papierze pozwolić na swobodną grę, nawet w nowszych grach, bez większego ubytku na jakości. Dodatkowo, notebook nadaje się do zastosowań wirtualnej rzeczywistości, choć trzeba pamiętać, że mamy tutaj do czynienia z GPU z serii Max-Q, które jest mniej wydajne, niż pełnoprawne Pascale.

Pełna specyfikacja testowanego notebooka MSI GS65 Stealth Thin 8RF:

  • Ekran: 15,6'' Full HD 144 Hz "IPS-Level"
  • CPU: Intel Core i7-8750H (2,2 GHz, do max 4,1 GHz)
  • Chipset: Intel HM370
  • RAM: 2x 8 GB DDR4-2400 CL17 (maks 32 GB)
  • GPU: NVIDIA GeForce GTX 1070 Max-Q 8 GB
  • Nośniki: 256 GB SSD M.2 NVMe
  • Łączność: Killer Gb LAN, Wi-Fi 802.11ac, BT v5
  • Bateria: 4-komorowa, 82 Wh
  • Klawiatura: Steelseries RGB
  • Głośnik: 2x2W
  • Złącza: USB 3.1 x3, USB-C 3.1 Gen2 x1, RJ-45 x1, HDMI 2.1, Mini Display Port
  • Wymiary: 358 x 248 x 17,9 mm
  • Waga: 1,88 kg
  • System: Windows 10 Home 64-bit

Design notebooka

MSI GS65 Stealth Thin 8RF pochwalić może się świetnym wykonaniem. Aluminiowa obudowa ze szczotkowanego metalu, ozdobiona jest jedynie złotym logotypem MSI, pozostając w pozostałych miejscach w czarnym kolorze, co podkreśla sznyt w designie. Całość, jak już mówiłem, jest niesamowicie lekka - 1,8 kilograma, co pozwala na spokojnie przenoszenie laptopa jedną ręką, nawet jeśli nie należymy do osób posiadających większą siłę.

Dzięki zastosowaniu odpowiednich zawiasów, GS65 Stealth Thin 8RF jesteśmy w stanie je rozłożyć na płasko, pod kątem 180 stopni. Mający 15,6 cala ekran prezentuje się nad wyraz dobrze, przede wszystkim dzięki bardzo cienkim ramkom, przez co udało się zachować kompaktowość notebooka (przy jednoczesny zrezygnowaniu z segmentu numerycznego na klawiaturze). Sama klawiatura została stworzona przy współpracy ze SteelSeries i oferuje podświetlenie RGB w kilku różnych opcjach (ciągłe podświetlenie, pulsacja, przelewająca się fala podświetlenia), którym możemy sterować albo za pomocą aplikacji na PC, albo korzystając ze skrótu przycisku Funkcji. Tutaj warto zaznaczyć, że gdy wciskamy ten klawisz, możliwe kombinacje nam się podświetlają.

MSI GS65 Stealth Thin 8RF

Po bokach umiejscowiono obecne w laptopie gniazda oraz ujście powietrza z układu chłodzącego. Z prawej strony mamy złącza USB 3.1 Type-A, Thunderbolt 3, Mini DisplayPort, HDMI oraz gniazdo zasilające. Z lewej - dwa złącza USB 3.1 Type-A, gigabitowe gniazdo RJ-45, wejście na mikrofon oraz S/PDIF dla dźwięku wysokiej jakości.

Wszystko to mieści się w notebooku, który ma tylko 1,8 cm wysokości, co czyni go prawdopodobnie na ten moment najcieńszym notebookiem gamingowym. Postawiło to przed MSI wyzwanie polegające na efektywnym chłodzeniu całości, co wydaje się trudne mając na uwadze, że w środku siedzi sześciordzeniowy procesor oraz - co prawda niskonapięciowa, ale jednak - wydajna karta graficzna. Ciepłe powietrze poza bokami, uchodzi także dołem, gdzie zamontowano sporych rozmiarów siatkę, zajmującą mniej więcej połowę urządzenia.

Użytkowanie

O ile design notebooka mnie zachwycił od samego początku (wierzcie, gdybym miał teraz kupować coś przenośnego to byłby to mocny kandydat), tak jego ogólne gabaryty zasiały we mnie ziarno wątpliwości w temacie chłodzenia i ewentualnego throttlingu procesora i GPU. Bo jednak w mającej niecały centymetr grubości dolnej obudowie, siedzi sześciordzeniowy procesor oraz mocna karta graficzna i chociaż niskonapięciowa (seria Max-Q), to jednak GTX 1070 to nie jest byle ułomek.

Temperatury i hałas

Przy normalnym korzystaniu z notebooka (przeglądanie internetu, lekka praca w programach biurowych), sprzęt nie nagrzewał się zbyt mocno, krążąc wokół 30 stopni Celsjusza. Gdy odpaliłem więcej aplikacji w danym momencie i włączyłem streamowanie wideo, średnia temperatura podskoczyła do mniej więcej 40 stopni. Tu trzeba zaznaczyć, że obudowa nagrzewa się oczywiście mniej, a temperatury sczytywane były z czujników wewnątrz urządzenia.

MSI GS65 Stealth Thin 8RF zaczął tak faktycznie się rozgrzewać dopiero podczas gier, co nie powinno dziwić. Po cyklu odpalenia i pograniu w kilka tytułów, średnia temperatura wystrzeliła powyżej 60-70 stopni, zależnie od obciążenia. Razem z nią, w ruch poszły wentylatory, które niestety - słychać mocno. Jest to jednak kompromis, który musimy zrozumieć. W tak cienkim urządzeniu, przy tak wydajnych komponentach nie da się zastosować cichego chłodzenia. Przy dłuższym posiedzeniu z Wiedźminem, maksymalna temperatura wskakiwała na poziom ponad 80 stopni (procesor), co prawda throttling (obniżanie wydajności procesora by się nie przegrzał) jeszcze się nie odpalał, ale z informacji, które znalazłem - było blisko. Procesor Intela ustawiony ma próg na około 85/86 stopni Celsjusza.

Wygoda i czas działania na baterii

MSI chwali się, że MSI GS65 Stealth Thin 8RF wytrzymuje do 8 godzin na baterii. I te informacje nie odbiegają od stanu faktycznego. Na najbardziej oszczędnym planie, notebook spokojnie tyle wytrzyma. Automatyczne ustawienia planu zasilania działają w tym aspekcie bez problemu i błyskawicznie dostosowuje aktywny plan do poziomu baterii.

Mało kto jednak korzysta non stop z oszczędzania energii (niska jasność ekranu, najniższe taktowania), dlatego ustawiłem na sztywno tryb wydajny (trzeci z czterech), odpaliłem sobie transmisję z odbywającego się w zeszłym tygodniu AGDQ, wrzuciłem wideo na pełny ekran i pracując, śledziłem kątem oka transmisję i czas działania. MSI GS65 Stealth Thin 8RF w takim ustawieniu działał mniej więcej 5 godzin i 30 minut, co jest wynikiem nad wyraz dobrym.

Po tym, sprawdziłem jak wypada klawiatura. Poza podświetleniem, które oferuje kilka opcji (a w aplikacji możemy zmienić kolory, ja sobie ustawiłem na ciągle świecące, białe), zastanawiało mnie to, jak na dłuższą metę wypadnie długie klepanie w klawisze przy pracy nad dokumentami tekstowymi. MSI reklamuje sprzęt nie tylko jako dla graczy, ale też dla biznesu i pracy. Więc wygodne klawisze to podstawa.

Należę do grupy ludzi, którzy preferują klawisze z niskim skokiem, na takich najczęściej pracowałem (choć aktualnie w swoim PC-cie korzystam ze SteelSeries Apex 150 i jest ok), więc nie musiałem się do niczego przestawiać. I jak wypadają klawisze? Dobrze. Przyjemnie, są wyjątkowo ciche i odpowiednich rozmiarów. Trochę gąbczaste, ale taka specyfika laptopowych klawiatur, więc nie traktuję tego jako minusa. Jedynym znakiem zapytania jest wytrzymałość klawiatury po kilku-kilkunastu miesiącach. Tego niestety nie jestem w stanie sprawdzić w tym teście, a dla osób piszących wyjątkowo dużo, to będzie ważny temat do sprawdzenia (w swoim prywatnym laptopie, po dwóch latach klawisze zrobiły się luźne i nie zawsze łapią jakbym chciał).

MSI GS65 Stealth Thin 8RF podświetlenie klawiatury

Touchpad? Jest duży, przez co wygodny. Nie jestem jednak fanem korzystania z nich, więc szybko przesiadłem się na myszkę.

Wyświetlacz i głośniki

W MSI GS65 Stealth Thin 8RF zastosowano ekran IPS o przekątnej 15,6 cala, który wydaje się jednak optycznie większy, dzięki cienkim ramkom. Zastosowanie odświeżania na poziomie 144 Hz, zapewnia płynniejszy obraz, ale by w pełni wykorzystać ten bajer, musimy w grach wideo zjechać z jakością obrazu, by osiągać odpowiednią, średnią płynność rozgrywki.

Ekran jest dosyć jasny i bez większych problemów można z niego korzystać na zewnątrz, choć w mocno nasłonecznione dni (a takich aktualnie brak) podejrzewam, że może być trochę problemu. Dobrze wypadają też kąty widzenia, nawet gdy patrzymy mocno z boku, spadek jakości obrazu jest minimalny. Korzystając z przycisku funkcyjnego, możemy dostosować sobie jasność obrazu zależnie od naszych potrzeb, a jeśli kolorystyka w jakimś stopniu nam nie odpowiada, to ekran możemy spokojnie skalibrować, choć odwzorowanie kolorów bez ingerencji jest dosyć dobre. Choć to już zależy od tego, kto wyprodukował panel w waszym modelu.

MSI GS65 Stealth Thin 8RF posiada dwa wbudowane głośniki o mocy 2 watów. Nie jest to za dużo, ale jakość dźwięku jak na urządzenie przenośne jest dobra. Basy są wyczuwalne i na szczęście - nie są przesadzone, przez co w miarę czyste (jak na taką moc). Same głośniki grają dosyć głośno, więc jeśli nie będziecie chcieli korzystać ze słuchawek, to GS65 gra wystarczająco głośno.

Gry wideo i dodatki

Skoro MSI GS65 Stealth Thin 8RF reklamowane jest jako notebook do gier, sprawdziłem także kilka pozycji ze swojej biblioteki. W niektórych przypadkach odpaliłem benchamarki ,w innych - pobiegałem przez kilkanaście minut.

Tutaj warto się zatrzymać na chwilę i podkreślić jedną rzecz. Jeśli chcecie wyciągnąć maksymalną wydajność z laptopa w grach, musicie podpiąć go kablem zasilającym, w innym wypadku, nawet po ustawieniu najwydajniejszego planu zasilania, wydajność w grach będzie znacząco obcięta i urządzenie wymusi korzystanie ze zintegrowanej karty. Na samej baterii, przy obciążeniu, MSI GS65 Stealth Thin 8RF działa przez mniej więcej 90 minut, o czym warto pamiętać.

No dobra. Jak wyglądają i działają gry? Dzięki rozdzielczości 1080p, każdy z odpalanych przeze mnie tytułów pozwolił ustawić grafikę na maksymalny poziom i osiągać sensowną płynność. Jeśli jednak chcecie wykorzystać 144 Hz ekran, to będziecie musieli zjeżdżać z opcjami graficznymi, zależnie od gry.

Na pierwszy ogień poszedł Shadow of the Tomb Raider, który w załączonym do grze benchmarku osiągał mniej więcej uśrednione 59 klatek na sekundę, przy maksymalnych ustawieniach, wygładzaniu TAA (MSAA zarżnie kartę w tym laptopie raz dwa) oraz DirectX 12. Jeśli ktoś oczekuje minimalnych 60 FPS, będzie musiał odrobinę zjechać z jakością niektórych elementów graficznych.

Kolejna gra - Battlefield 1. Tutaj wyniki na maksymalnych detalach są imponujące. Około 95 klatek na sekundę, tyle średnio wyciągała gra. Do pełnego wykorzystania panelu 144 Hz sporo jeszcze brakuje. Tutaj zejście nawet na średnie nie zapewni odpowiedniej płynności, a granie na niskich ustawieniach w Battlefielda 1 nie ma za bardzo sensu. Niemniej, ponad 90 klatek na Ultra, na tak cienkim laptopie? Szok.

Nie mogło zabraknąć także polskiej perły, mordercy procesorów - Wiedźmin 3: Dziki Gon. Gra na maksymalnych ustawieniach wyciągała średnio 53 klatki na sekundę (bez Hairworks), więc do płynnego 60 FPS brakuje. Ale wystarczy odrobinę zjechać z jakością i przekroczymy próg 60 klatek.

By w pełni wykorzystać wyświetlacz, będziecie więc musieli odpalić starsze gry, niekoniecznie w niskiej jakości. Rocket League dobija do 200 klatek, podobnie jak FIFA 19, która 200 klatek jest w stanie przekroczyć bez problemu. Przy jeszcze starszych produkcjach, która są dobrze zoptymalizowane, nie będzie problemu z osiągnięciem odpowiednio płynnej rozgrywki.

Na koniec jeszcze słowo o dołączonych aplikacjach. Dzięki oprogramowaniu SteelSeries, jesteśmy w stanie dostosować podświetlenie klawiatury. Całość podzielono na strefy i każda z nich może wyświetlać inny kolor, a całościowo wybierzemy rodzaj podświetlenia. GS65 przychodzi także z aplikacją MSI Dragon Center, które pełni rolę centrum operacyjnego w którym możemy przełączyć ręcznie, lub pobawić się ustawieniami, by przy danej aplikacji odpalał się jeden z trzech predefiniowanych profili wydajnościowych.

Podsumowanie recenzji MSI GS65 Stealth Thin 8RF

Wyjątkowo lekki i cienki laptop, ze świetnym w moim odczuciu designem, który dodatkowo jest wydajny i bez problemu sprawdzi się w grach. Minusem jest głośne chłodzenie pod dużym obciążeniem, ale inaczej w tej konstrukcji, przy tych komponentach się po prostu nie dało. Czy kupiłbym tego notebooka? Gdybym potrzebował i dysponował odpowiednim budżetem - jak najbardziej. Jedno z najbardziej stylowych urządzeń, z jakimi miałem do tej pory do czynienia.

Testowany model aktualnie kosztuje ponad 9 tysięcy złotych, co jest małą fortuną. Ale wydajne laptopy, które nadają się do nowych gier sporo kosztują. Dla mniej wymagających, MSI ma w ofercie modele z tej samej serii, ale z kartą GTX 1060 Max-Q, przez co odpowiednio tańsze (~8,5k zł).

Sprzęt do testów udostępniła firma MSI.

Paweł Musiolik Strona autora

Najlepsza trójwymiarowa część GTA to?

GTA 3
395%
GTA Vice City
395%
GTA San Andreas
395%
GTA 4
395%
GTA 5
395%
Pokaż wyniki Głosów: 395
cropper