Kim do licha jest Carmen Sandiego? Wszystko zaczęło się od... gry komputerowej
Z okazji dzisiejszej premiery książki o Carmen Sandiego przypominamy historię tej fascynującej postaci. Pytając dziś młode pokolenie kim do licha jest Carmen, zazwyczaj pada odpowiedź - bohaterką animacji z Netfliksa. Złodziejka ma jednak znacznie dłuższą historię sięgającą lat 80 i 90. Czyli czasów, w których wychowała się spora część czytelników tego portalu.
A wszystko zaczęło się tak naprawdę od... gry komputerowej. W 1986 roku mało nam znana firma Brøderbund Software, Inc. wydała na rynek grę pod tytułem Where in the U.S.A. Is Carmen Sandiego?. Była to przygodówka z elementami edukacyjnymi i puzzlami rozgrywająca się w Ameryce. Dlaczego edukacyjnymi? Producenci stwierdzili bowiem, że amerykańskie dzieci są niedouczone choćby w kwestii geografii i gra miała im w tym pomóc. Tytuł trafił między innymi na Amigę, Apple II, DOSa czy Commodore 64. Nie był to może hit sprzedażowy największego kalibru, ale pomysł chwycił. Gracz jako detektyw musiał polować na popleczników genialnej złodziejki Carmen Sandiego, która razem ze swoją organizacją przestępczą o nazwie V.I.L.E, kradła dzieła sztuki rozsiane w muzeach i obiektach na terenie USA. Gracz korzystając ze wskazówek podążał z miasta do miasta ścigając dziewczynę w czerwonym płaszczu i kapeluszu.
Przyjemne z pożytecznym
Tytuł bardzo szybko przerodził się w serię, a gracze ścigali Carmen już nie tylko w USA, ale również po Europie, w kosmosie, a nawet cofając się w czasie. Tylko w latach 80. i 90. na rynek trafiło łącznie 15 gier z serii, która - co ważne - koncentrowała się nie tylko na samej zabawie w detektywa, ale również na wspomnianym już nauczaniu geografii, historii, matematyki, języka i innych przedmiotów.
Gry z Carmen Sandiego stały się szybko bardzo popularne w amerykańskich szkołach publicznych. W latach 90. franczyza obejmowała już zresztą nie tylko gry, ale również trzy programy telewizyjne, książki, komiksy, planszówki, programy planetarne a nawet albumy muzyczne. Szał! W Ameryce była i jest to wciąż kultowa postać. Gry z Carmen w roli głównej wychodziły też w bardziej współczesnych nam czasach - seria rozwinęła skrzydła choćby na Nintendo Wii (aż pięć części), a idąc z duchem czasów została przekonwertowana na iPada i iPhone'a. Być może będzie to dla wielu zaskoczeniem, ale Carmen Sandiego to jedna z 40 najlepiej sprzedających się serii gier wideo istniejących od ponad 30 lat. Ponad 5 milionów egzemplarzy kolejnych odsłon przygód złodziejki trafiło zarówno do prywatnych domów jak i szkół na całym świecie.
Marka była też bardzo chwalona przez krytyków ze względu na to, że uczyła akceptacji dla innych kultur i choć Carmen jest z pochodzenia hiszpanką nigdy nie sugerowano, że jej miejsce urodzenia i narodowość są powiązane z pociągiem do kradzieży. W serii nie brakowało też silnych, charakternych kobiet, które stały się dla wielu nastolatek idolkami. Walt Disney Pictures pod koniec lat 90.planował nawet zrobić filmową wersję „Carmen Sandiego”, z Sandrą Bullock, co tylko pokazuje jak popularna była to franczyza.
Polski epizod
Wszystkich fanów przygód Carmen, tych z ubiegłego wieku, gier, serialu Netflixa oraz osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę ze słynną złodziejką powinna zainteresować propozycja wydawnictwa Insignis. W książce „Kim, do licha, jest Carmen Sandiego?” dziewczyna w czerwonym płaszczu po raz pierwszy opowiada swoją historię, która rozpoczyna się na tajemniczej wyspie. Mieści się tam siedziba elitarnej szkoły złodziei. Osierocona dziewczynka, wychowywana przez tamtejszą kadrę nauczycielską, odkąd pamięta, marzy o nauce w akademii oraz podróżowaniu po całym świecie. Kiedy jednak w końcu udaje jej się dołączyć do grona uczniów, staje przed trudnym wyborem, a jej losy toczą się w zupełnie niespodziewanym kierunku.
Premiera odbędzie się już 30 października, a książkę w przedsprzedaży (w promocji!) zgarniecie na Empiku.
Przeczytaj również
Komentarze (13)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych