Diablo IV (PS4, Xbox One, PC). Co wiemy o grze
Pojawiające się od ok. roku plotki na temat Diablo IV anonsowały grę, której twórcy starają się ustrzec błędów popełnionych przy produkcji poprzednika. I faktycznie, “czwórka” zdaje się wracać do swoich korzeni dark fantasy, ale niekoniecznie w dokładnie te same stare koleiny. Rozległy, rozbudowany i dzielony z innymi graczami świat oraz nieliniowa struktura zwiastują, że formuła cyklu doczeka się mimo wszystko poważnych (i ambitnych) zmian.
Premiera
Diablo IV ukazać ma się na komputerach oraz konsolach PlayStation 4 i Xbox One. Blizzard nie podał, kiedy możemy spodziewać się premiery, lecz z wypowiedzi reżysera, Luisa Barrigi, wynika, że zainteresowani będą musieli się uzbroić w cierpliwość. W rozmowie z serwisem IGN stwierdził on, że gra wciąż jest na wczesnym etapie produkcji.
Fabuła
Akcja Diablo IV rozgrywa się wiele lat po wydarzeniach przedstawionych w części trzeciej i rozszerzeniu Reaper of Souls. Choć twórcy nie ujawnili zbyt wielu szczegółów na temat narracji, wiadomo, że fabuła kręcić się będzie wokół postaci Lilith, występującej (aczkolwiek epizodycznie) w poprzednich częściach serii córki Mefista, królowej Sukkubów i stwórczyni Sanktuarium, czyli świata Diablo.
Pod względem estetyki i tonacji “czwórka” ma rozkładać pewne akcenty inaczej niż Diablo III, zapewniał Sebastian Stępień, dyrektor kreatywny, który wcześniej brał udział w pracach nad Wiedźmin 3: Dziki Gon i Cyberpunk 2077. Twórcy chcą wrócić do korzeni serii i przedstawić ponury, wyniszczony świat z pogranicza horroru, którego każda “warstwa” przeszywana jest przez mrok.
Z drugiej strony scenarzyści chcą też, by Sanktarium było sceną dającą możliwość opowiedzenia bardziej przyziemnych historii o ludziach z krwi i kości. Mniej będzie tu zatem motywów i elementów charakterystycznych dla gatunku high fantasy: bohaterów bez skazy zwalczających zło, wielkiej polityki, królów itd. Dobrym przykładem tego, czego możemy się spodziewać, są postacie Wirta z Diablo czy Mariusa z Diablo II, wyjaśniał Stępień.
Rozgrywka
Świat
W przeciwieństwie do wcześniejszych odsłon cyklu Diablo IV będzie grą z otwartym światem, który zapewni nam możliwość prowadzenia przygody według własnego widzimisię. Jak zdążono już poinformować, składać się on będzie z pięciu głównych regionów (więcej pojawi się zapewne w popremierowych rozszerzeniach): porośniętego bujną roślinnością Scosglen, Strzaskanych Szczytów będących schronieniem dla żyjących w odosobnieniu mnichów poszukujących oświecenia, Suchych Stepów, bagnistego Hawezaru oraz usianego starożytnymi ruinami Kedżystanu.
Świat gry ma być pełen dungeonów, miast i wiosek (wspomniany nieco wyżej Stępień mówił “mamy ich ponad 100”) czy aktywności. Jest on na tyle duży, że twórcy oddadzą do naszej dyspozycji wierzchowce, które ułatwią i przyspieszą podróżowanie. Co więcej, na przedstawionych dotychczas materiałach widać też pewną ‘wertykalność’ lokacji - nasi podopieczni będą się mogli gdzieniegdzie wspinać. Pojawią się ponadto zmienne pory dnia i warunki pogodowe.
Nie każdy obszar Sanktuarium otworzy jednak przed nami swoje podwoje zaraz po rozpoczęciu zmagań, a to dlatego, że dostęp do niektórych lokacji powiązany jest ściśle z postępami w kampanii.
Postacie i system rozwoju
Na premierę gry dostępnych będzie pięć klas, przy czym jak na razie ujawniono trzy: barbarzyńcę, czarodziejkę i druida. Wygląd postaci będziemy mogli na różne sposoby modyfikować, w czym pomoże rozbudowany edytor.
Barbarzyńca specjalizuje się w walce w zwarciu. Może on posługiwać się kilkoma rodzajami broni, pomiędzy którymi można się błyskawicznie przełączać (same bronie będzie się też dało przypisać do konkretnych zdolności). Czarodziejka korzysta z zaklęć bazujących na żywiołach, a nowa w jej przypadku jest mechanika wychładzania, pozwalająca stopniowo osłabiać nieprzyjaciół. Druid z kolei potrafi manipulować siłami natury (co pozwala mu eliminować całe zastępy przeciwników za jednym zamachem), a także przemieniać się np. w wilkołaka bądź niedźwiedziołaka.
Zdolności podopiecznych będzie można doskonalić na różne sposoby. Zdobyte za wejście na wyższy poziom doświadczenia punkty zainwestujemy w szlifowanie posiadanych lub naukę nowych skillów. Poza tym systemem projektanci dodali też drzewka talentów umożliwiające dalsze modyfikowanie postaci, choć korzystanie z nich pociągnie za sobą niekiedy konsekwencje. Rozwój w jednej dziedzinie może bowiem oznaczać regres w innej.
Na tym bynajmniej nie koniec. Oprócz ww. patentów dostępne będą także runy (w tym słowa runiczne) oraz niezliczona ilość wszelkiej maści ekwipunku.
Przy okazji warto również dodać, że Diablo IV umożliwi kustomizowanie naszych wierzchowców, których rola nie ograniczy się tylko do bycia zwykłym środkiem lokomocji. Wpłynąć będzie się dało i na ich wygląd, i zdolności.
Dungeony i walka
Świat Diablo IV będzie usiany rozmaitymi dungeonami. Przedstawiciele Blizzard mówią, że ich liczba idzie tym razem w setki.
Dungeony mają być zróżnicowane, zaś samo określenie “loch” jest tu raczej skrótem myślowym. Odwiedzimy mianowicie nie tylko mroczne kazamaty i inne podobne miejscówki, ale też np. otwarte tereny. Układ pomieszczeń w lokacjach tego typu będzie generowany losowo, podobnie jak rozgrywające się w nich wydarzenia/eventy.
Zmagania urozmaicą wytyczne, tzw. cele podziemi, które każdemu lochowi mają nadać unikatowy charakter. Ich obecność podniesie nam nieco poprzeczkę, sprawiając, że będziemy musieli wykazać się kreatywnością większą niż parcie przed siebie i szlachtowanie wszystkiego, co się nawinie.
Inny patent zasługujący na uwagę w świetle powyższego to tzw. ewoluujące dungeony. Jeśli podczas naszych podróży odnajdziemy klucz, będziemy mogli go użyć, by przeistoczyć zwykłe lochy w ich trudniejsze wersje. A większe wyzwanie wiążące się z taką nową “formą” to potencjalnie cenniejsze nagrody. Jeśli natomiast nie chcemy kluczy wykorzystać do transformacji dungeonów, będziemy mogli je zamienić na przydatne przedmioty służące do craftingu.
Eksplorując Sanktuarium natkniemy się na wiele rodzajów przeciwników. Nowością w Diablo IV są rodziny potworów. Każdy przeciwnik jest mianowicie częścią większej rodziny. Gdy poszczególni jej członkowie walczą u swego boku, stanowią większe zagrożenie.
Oprócz płotek w grze nie zabraknie też znacznie groźniejszych przeciwników, w tym wielkich gabarytowo bossów. W ich przypadku na uwagę zasługuje mechanika “stagger”. Jeżeli nabijemy specjalny wskaźnik, będziemy mogli “poskromić” potwora, np. pozbawiając go broni. W efekcie wpłynie to na jego późniejsze zachowanie podczas starcia.
A propos walki warto przy okazji wspomnieć, że turlanie znane z Diablo III zostanie zastąpione przez szybszy unik/dash.
Multiplayer i dzielony świat
Wzorem gier MMO w Diablo IV będziemy dzielić świat z innymi graczami. Mówiąc wprost: gra będzie wymagać od nas stałego połączenia z internetem. Czy coś w tej kwestii ulegnie zmianie po premierze? Tiffany Wat z Blizzard twierdzi, że to mało prawdopodobne, gdyż funkcje sieciowe stanowią integralny element rozgrywki, bez którego ta traci sporo na swojej wartości.
Mimo to dla każdego gracza Sanktuarium będzie inne. Każdy będzie miał swoją wersję dungeona (nawet jeśli będziemy przeczesywać go z drużyną) zależną od stopnia rozwoju, a levele przeciwników będą skalowane. Główny projektant Joe Shely stanowczo zaprzeczył jednak, by miało być to równoznaczne z obniżeniem poziomu trudności. Według niego świat jest na tyle duży, że bez przeszkód znajdą w nim coś dla siebie także weterani.
Potencjalnych rywali, wspólników lub towarzyszy broni znajdziemy w najróżniejszych zakątkach świata, lecz na uwagę zasługuje fakt, iż prawdopodobieństwo wpadnięcia na siebie na rubieżach cywilizacji, w miejscach opustoszałych i generalnie słabo zaludnionych, będzie znacznie mniejsze. Na odwrót w większych w miastach.
Teoretycznie nic powinno też stać na przeszkodzie, byśmy mogli grać sami, jeśli mamy na to ochotę, choć z niektórymi wyzwaniami, np. walkami z wyjątkowo silnymi bossami, nie poradzimy sobie bez pomocy innych. Developerzy zapewnili, że dążą do tego, aby zaimplementować cross-play, dzięki czemu razem będą mogli zagrać posiadacze różnych platform.
DLC, mikropłatności
Do gry będą udostępniane po premierze rozszerzenia. Dodany zostanie również system mikropłatności umożliwiający zakup przedmiotów kosmetycznych.
Video
Przeczytaj również
Komentarze (18)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych