PDP Deluxe Xbox One i PC – recenzja kontrolerów. Nowe wcielenie popularnych padów
Performance Designed Products oferuje zróżnicowany sprzęt dla graczy na całym świecie, a w asortymencie firmy znajdują się kontrolery do wszystkich popularnych konsol. Pady do Xboksa One w swoim czasie zostały docenione przez graczy, więc postanowiłem zmierzyć się z dwoma konstrukcjami przygotowanymi przez producenta. Jak wypada PDP Deluxe? Sprawdzamy.
Microsoft od początku generacji zadbał o solidny kontroler, który później został rozbudowany o elitarną wersję, jednak firma nie ma problemu z udzieleniem oficjalnej licencji i wspieraniem padów zewnętrznych inżynierów. Na pełne poparcie korporacji z Redmond może liczyć PDP, którego przedstawiciele opracowali już drugą generację padów do Xboksa One. Sprzęt z dopiskiem „Deluxe” charakteryzuje się jednym elementem, który może zaważyć o zakupie.
PDP Deluxe – odświeżona wersja kultowych padów
Inżynierowie Performance Designed Products wsłuchali się w opinie fanów, którzy ciepło przyjęli pierwszą generację kontrolerów do Xboksa One oraz PC, więc nie zdecydowali się na wielkie zmiany w samej konstrukcji. Sprzęt mierzy 15,49 x 10,66 x 5,38 cm (szerokość x wysokość x głębokość), a bryła bardzo pewnie leży w dłoniach. Firma postanowiła lekko odchudzić sprzęt względem oficjalnej propozycji od Microsoftu, co jest bez wątpienia strzałem w dziesiątkę, ponieważ urządzenie sprawdza się nawet podczas wielogodzinnych sesji. PDP zdecydowało się na asymetryczne rozstawienie analogów, by posiadacze Xboksów One nie przeżyli szoku podczas pierwszej rozgrywki na tym padzie. Muszę już jednak to zaznaczyć – urządzenie PDP działa wyłącznie po podłączeniu za pomocą dołączonego przewodu. 3-metrowy kabel zakończony wtyczką micro USB można bez problemu odłączyć, ale dobrze pamiętać, gdzie go położyliśmy, ponieważ oryginalny przewód posiada idealnie wymierzoną końcówkę, która perfekcyjnie mieści się w kontrolerze. Twórcy tym samym zadbali o bardzo solidne połączenie – nie ma szans, by przewód podczas nawet najintensywniejszych starć przez przypadek wyskoczył i odciął nas od rozgrywki.
PDP nie wymyśla koła na nowo, więc przyciski funkcyjne ponownie otrzymały standardowy rozmiar, szybki czas reakcji, a samo kliknięcie posiada charakterystyczny dźwięk. Efekt jest pozytywny: za każdym razem otrzymujemy odpowiednią informację zwrotną o wykonanym ruchu. Podobnie działa d-pad, który choć nie został ozdobiony konkretnym „klikiem”, to jednak przycisk automatycznie wraca na swoje miejsce i pozwala na wykonanie kolejnego ruchu. Solidnie w kontrolerze zostały przygotowane LB i RB – przyciski są długie, a dzięki konstrukcji kontrolera palce bardzo naturalnie trafiają na odpowiednie miejsce. Reakcja jest błyskawiczna i pozwala na wykonywanie serii kombinacji. LT i RT chowają się niemal do końca urządzenia, ale także natychmiast wracają na swoje miejsce. Ciekawych odczuć doznacie podczas pierwszej rozgrywki, gdy Wasze kciuki wylądują na analogach, ponieważ grzybki są odrobinę mniejsze od standardowych, ale zostały lepiej wykończone – specjalne żłobienia pomagają w rozgrywce. Odnoszę jednak wrażenie, że chropowata powierzchnia byłaby dodatkowym atutem. Zastosowana guma jest odrobinę za śliska, co odrobinę wynagradza właśnie przyjęta budowa.
Na pierwszym planie (przód) PDP Deluxe posiada jeszcze dwa małe elementy – nad przyciskiem Xbox znajduje się mała dioda sygnalizująca podłączenie, a pod prawym analogiem znalazł się aktywator mixera. Za pomocą małego klawisza możecie dostosować dźwięk – klikając jednocześnie na górę/dół d-pada dbamy o głośność rozgrywki słuchanej przez słuchawki, a lewo/prawo na strzałkach pozwala zrównoważyć głośność gry z czatem. Obie opcje są dostępne w menu Xboksa, jednak w tym wypadku nie musimy tracić czasu, by przeskakiwać pomiędzy zakładkami, a w płynnie dostosowujemy grę do własnych preferencji. Początkowo sądziłem, że jest to zbędny bajer, ale od pewnego czasu zacząłem aktywnie korzystać z tej opcji – a wyjątkowo łatwo się do niej przyzwyczaić – by móc wykorzystywać dodatkowy potencjał kontrolera.
PDP Deluxe – piękno i dodatki
Kontrolery PDP wyróżniają się ciekawą stylistyką. Firma stawia na bardzo kolorowe konstrukcje – na naszym rynku znajdziecie białą, fioletową, czarną, fioletową, zieloną, pomarańczową, czarną, niebieską wersję, a nawet wydanie Afterglow oraz Kingdom Hearts. Jak już pewnie dostrzegliście na załączonych zdjęciach, na każdej pojawiają się przełamania koloru i nie jest to wyłącznie odrobinę inna barwa, ponieważ obudowa posiada lekko szorstkie wykończenie. Nie można w tym miejscu mówić o większej funkcjonalności, ale na pewno wpływa to na wizualną sferę kontrolera, a same pady dobrze się trzyma.
Nowa wersja padów od PDP pokazuje swój prawdziwy charakter dopiero w momencie, gdy odwrócimy sprzęt. W tym miejscu łatwo dostrzeżecie dwie zmiany – chropowatą powierzchnię wpływającą na trzymanie pada oraz dwa dodatkowe przyciski. Nie sądziłem, że ten pierwszy detal odegra tak znaczącą rolę podczas rozgrywki, ale trzymając oba pady (nowy i stary) mocno odczuwa się różnicę. PDP postawiło także na dwa nadprogramowe przyciski, które płynnie przechodzą z pleców na gripy. Umiejscowienie jest w tym wypadku naprawdę trafne, ponieważ przyciski bardzo dobrze leżą pod środkowymi palcami – ruch jest naturalny. Firma pozwala odłączyć przycisk, co szczerze mówiąc nie jest najlepszym rozwiązaniem. W trakcie gry zdarzyło mi się minimalnie źle nałożyć element, przez co później czas reakcji był opóźniony – najlepiej zrobić to raz, a dobrze. W ostatnich miesiącach wiele firm stawia na dodatkowe przyciski, co udowadnia, że ten aspekt można było lepiej zrealizować. Odskok elementu (w momencie dobrego nałożenia) i tym samym aktywacja jest na poziomie przycisków funkcyjnych, więc w trakcie rozgrywki możecie wykorzystać ten dodatek przykładowo do rzucenia granatem lub skoku.
PDP Deluxe – dostosowanie i rozgrywka
Dużym atutem PDP jest przygotowanie aplikacji PDP Control Hub, którą możemy pobrać na Windows 10 lub Xboksa One. Za jej pomocą na początku zaktualizujecie sprzęt, a później zajmiecie się początkową diagnostyką – sprawdzicie działanie przycisków, analogów, triggerów, wibracji, a nawet dostosujecie dźwięk czy rekalibrujecie urządzenie. Program pozwala także przypisać prawie wszystkie przyciski (bez LB/RB), zmniejszyć wibracje, zmienić wartość minimalną i maksymalną martwych stref na LT/RT lub dokonać tego samego z analogami. Opcje są wystarczające, a co najważniejsze – cała aplikacja jest bardzo przejrzysta, działa bez najmniejszego problemu i każdy poradzi sobie z jej obsługą.
Po przedstawieniu najważniejszych informacji muszę podkreślić jedno – nowy kontroler PDP nie jest wielką rewolucją, ale wyraźnie można dostrzec, że korporacja wykorzystuje uwagi społeczności i zdecydowała się na miłe odświeżenie. Różnica w cenie nie jest duża (179 zł względem 149 zł), jednak producent postawił na optymalne zmiany, które mogą pozytywnie wpłynąć na Wasze doświadczenie.
PDP oferuje oczywiście bardzo dopracowaną i solidną konstrukcję, która niezależnie od wersji nie zawodzi. Miałem okazję ogrywać gry na Xboksie One na normalnej edycji, a ostatnio na Deluxe i wrażenia są jednoznaczne – urządzenia sprawdzają się w każdym gatunku. Nie będzie oczywiście dla nikogo dużym zaskoczeniem, że łatwo można wykorzystać możliwości dodatkowych przycisków – szczególnie w strzelankach, gdzie ustawiamy zmianę broni lub granat. Ten element można było wykonać lepiej, jednak nawet w przedstawionej formie wpływa pozytywnie na doświadczenie. Firma nie zdecydowała się na wielką rewolucję w możliwościach, jednak nawet dodana opcja zmiany regulacji dźwięku wpływa pozytywnie na gameplay.
PDP Deluxe – dobra alternatywa
PDP Deluxe to lekka modyfikacja, która najpewniej trafi w gust graczy oczekujących od producenta odpowiedniej alternatywy. Bez rewolucji, ale kontrolery Performance Designed Products wciąż oferują bardzo przyjemne, dopracowane doświadczenie.
Galeria
Przeczytaj również
Komentarze (40)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych