Reklama
Final Fantasy 16 - osiem pomysłów, jak powinna wyglądać nowa odsłona serii

Final Fantasy 16 - osiem pomysłów, jak powinna wyglądać nowa odsłona serii

Bartosz Dawidowski | 01.01.2020, 23:14

Wielu się zastanawiało czy w związku ze strasznie długim czasem powstawania i rozdętym budżetem Square Enix podejmie w końcu decyzję o zakończeniu serii Final Fantasy. Takie refleksje pojawiały się w okolicach premiery Final Fantasy XV, kiedy nie wiedzieliśmy jeszcze, jaki wynik sprzedaży osiągnie tytuł. Na szczęście wygląda na to, że wszystko zmierza w dobrym kierunku i stworzenie Final Fantasy XVI jest tylko kwestią czasu.

Final Fantasy 16 to już praktycznie pewna sprawa po tym jak Squar Enix sprzedało ponad 8,1 miliona kopii przygody Noctisa (dane z września 2018 roku). Mocno w uzyskaniu takiego wyniku pomogły kolejne wydania Final Fantasy XV - m.in. wyczekiwana wersja pecetowa. Do tego trzeba dołożyć ogromny sukces komercyjny Final Fantasy XIV. Ten MMORPG cały czas cieszy się dużą popularnością i będzie tak zapewne również na next-genie Sony, bo chęć stworzenia wersji "Czternastki" na PS5 zapowiedział już japoński wydawca. Nie zapominajmy przy tym o zbliżającej się premierze Final Fantasy VII Remake, które zapewne też przyniesie wielkie wpływy do kasy Square Enix.

Dalsza część tekstu pod wideo

Hajs związany z tą flagową roleplayową marką się zatem zgadza jak najbardziej. Kwestią czasu jest zatem wydanie na rynek Final Fantasy XVI. Byłaby to z pewnością gorąco przyjmowana produkcja przez świeżo upieczonych posiadaczy PS5 i Xbox Series X. Pytanie tylko czego oczekujemy od najnowszej odsłony serii? Zabawmy się tutaj w projektantów nowej, wysokobudżetowej produkcji Square Enix.

1. Jeszcze więcej autentycznych bohaterów i humoru

Jednym z największych atutów Final Fantasy XV są bardzo autentyczni bohaterowie, z którymi gracz niesamowicie się zżywa i traktuje finalnie jak dobrych kumpli, tak jak np. w Persona 5. Mówię tu oczywiście o drużynie Noctisa - to goście, z którymi Noctis się nieustannie przekomarza, je wspólnie posiłki, wymienia się spostrzeżeniami itd. FFXV postawiło pod tym względem poprzeczkę bardzo wysoko, deklasując większość konkurentów z RPG-owego pola. Dobrze będzie jeśli FFXVI utrzyma tak wysoki poziom. A przy tym zachowa świetne poczucie humoru, które przecież było dawniej standardem w serii (vide FFVI czy FFVII).

2. Spójny i kompletny scenariusz w dniu premiery

Bohaterowie ze świty Noctisa są genialni. Gorzej ze spójnością całej narracji. To pięta achillesowa Final Fantasy XV. Ogólny wydźwięk fabuły gry jest fascynujący i naprawdę dojrzały, ale narracji brakuje spójności. Square Enix doskonale zdawało sobie z tego sprawę, dodając wiele miesięcy po premierze kolejne scenariusze fabularne, które wypełniły luki fabularne. Miejmy nadzieję, że Square Enix nie popełni już tego błędu w Final Fantasy 16 i że zapewni am od razu koherentną, wielowątkową historię - na miarę tego co dostaliśmy chociażby w FFVII.

3. Nacechowany taktycznie system walki

Na powrót do turowej mechaniki walki w Final Fantasy 16 nie liczmy - Square Enix uznaje to rozwiązanie niestety za anachronizm (chociaż może firmie da do myślenia Dragon Quest XI, który przecież sprzedał się już w nakładzie ponad 5,5 mln kopii!). Zapewne skazani jesteśmy ponownie na batalie w czasie rzeczywistym. Fajnie byłoby jednak, gdyby japońskie studio odchodziło od stylu walki znanego z Kingdom Hearts  i przechodziło w kierunku strategicznych smaczków. Konieczne w Final Fantasy XVI jest rozbudowane menu odpowiedzialne za taktyczne ustawienia działań towarzyszy broni (coś w stylu Gambitów z FFXII byłoby idealne). Oczekujemy też, że Square Enix pozwoli nie tylko na przełączanie się między członkami drużyny, ale również na szybkie wydawanie dokładnych poleceń - np. gdzie się ustawić. W FFXV prawie w ogóle nie wykorzystano motywu manewrowania zawodnikami (np. w celu uniknięcia ataków obszarowych). Czas by to się zmieniło.

4. Misje poboczne nieskupione tylko na polowaniach

Polowanie na potwory w FFXV jest rewelacyjne i świetnie sprawdza się w roli questów pobocznych. Ale opierać na nich całą zawartość dodatkową? To już przesada. Miejmy nadzieję, że Square Enix zainspiruje się Wiedźminem 3 i stworzy zadania opcjonalne z prawdziwego zdarzenia - z sensowną fabułą, dialogami itd.

5. Więcej fantazji

Seria Final Fantasy nie bała się dawniej wrzucić do ekipy postaci pierwszoplanowych spasłej, zdalnie sterowanej maskotki (Caith Sith), czy rozmaitych antropomorficznych futrzaków (np. znakomita Freya Crescent). W Final Fantasy XV zabrakło właśnie tej odrobiny szaleństwa i nieskrępowanej, baśniowej kreatywności. To, że w scenariuszu pojawiają się takie postacie czy motywy nie znaczy, że fabuła nie może być dojrzała, przejmująca i autentyczna. Miejmy zatem nadzieję, że Square Enix puści wodze fantazji!

6. Ciekawszy rozwój postaci, system ekwipunku i powrót klas

Niestety temat rozwoju mocy postaci Square Enix od lat traktuje trochę po macoszemu. A szkoda, bo kiedyś było z tym znacznie lepiej i ciekawiej. Od FF16 oczekiwałbym powrotu systemu profesji/klas, tak by bardziej zróżnicować poszczególnych członków drużyny. Konieczne jest też przywrócenie szczegółowego grzebania przy ekwipunku bohaterów. Przecież zdobywanie coraz lepszego rynsztunku to jedna z największych przyjemności płynących z grania w RPG-i (na niej prawie w całości opiera się gameplay z tytułów takich jak Diablo). W FFXV mieliśmy zdecydowanie za mało opcji rozwijania pancerzy, broni itd.

7. Zróżnicowane środowisko

Lokacje z FFXV są rozległe, ale brakuje im trochę zróżnicowania. Fajnie byłoby, gdyby do serii wróciły rozległe, śnieżne tereny, górskie wędrówki, podwodna eksploracja czy zupełnie fantastyczne krajobrazy. Dobrze byłoby również, gdyby w FFXVI pojawiła się ogólna "mapa świata" - coś w rodzaju uproszczonego, symbolicznego wyobrażenia globu, z czym mieliśmy do czynienia w Final Fantasy VII czy VIII.


8. Autor NieR: Automata jako reżyser

Ostatnio pojawiły się wieści, że Yosuke Saito ze Square Enix chciałby powierzyć Yoko Taro misję stworzenia Final Fantasy 16. To byłoby coś! Yoko Taro to facet z milionem pomysłów i niesamowitą, nieskrępowaną niczym kreatywnością. Autor serii NieR pasowałby idealnie do roli reżysera nowego Final Fantasy, prowadząc markę w jeszcze bardziej mrocznym, i dojrzalszym kierunku. Sam deweloper powiedział w wywiadzie, że chętnie zająłby się tak dużym projektem, o ile dysponowałby odpowiednim budżetem. Co wy na to?

Bartosz Dawidowski Strona autora
Dla PPE pisze nieprzerwanie od momentu założenia portalu w 2010 roku. Przygodę z interaktywną rozrywką zaczynał od gier na kasetach magnetofonowych, by później zapałać miłością do Amigi i PlayStation. Wciąż tęskni za złotą erą najlepszych japońskich RPG-ów z lat 90. Fan strategii, gier oferujących symulacyjne elementy i bogatą immersję. Miłośnik lotnictwa w każdej postaci.
cropper