Wiedźmin. 8 elementów, które można poprawić w drugim sezonie
Ogromna oglądalność, ale też spore kontrowersje - netflixowy Wiedźmin nie przestaje budzić emocji. Jendo jest pewne - powstanie drugi sezon tej produkcji. Pewne rzeczy z pewnością można by w nim poprawić względem pierwszych odcinków.
Netflixowy Wiedźmin zgarnął sporo batów od recenzentów m.in. za zbyt chaotyczną narrację, na co narzekał nie tylko nasz recenzent, ale również redaktorzy z wielu innych serwisów.
Osobiście uważam pierwszy sezon netflixowego Wiedźmina za porządną (ode mnie wleciałaby ocena 7/10), choć daleką od ideału, produkcję fantasy. Na pewno na uwagę zasługuje tu bardzo umiejętne operowanie światłem w scenach, momentami znakomite efekty CGI i bardzo dobre zdjęcia. Pewne rzeczy można by jednak poprawić, na co liczymy w drugim sezonie.
Poniżej znajdziecie listę motywów, które warto by udoskonalić w drugim sezonie "Wiedźmina". Oczywiście zachęcam do wrzucania w komentarzach waszych obserwacji i sugestii.
1. Netflixie, rzuć w drugim sezonie groszem!
Piosenka "Rzuć groszem Wiedźminowi" stała się muzycznym hitem i to całkowicie zasłużenie. Za znakomitym wokalem i żartobliwym nastrojem kryje się jednak chyba głębsza treść: przesłanie showrunnerki do Netflixa, by jednak zwiększył budżet. Po ogromnej popularności serialu jest to na szczęście bardzo prawdopodobne. Powinno to zapewnić znacznie lepsze efekty CGI i lepiej wykonaną scenografię.
2. Lepiej wykonane zbroje Nilfgaardu
Jeszcze przed premierą serialowego Wiedźmina fani nabijali się z pancerzy wojowników imperium Nilfgaardu. Były to jednak zdjęcia bez postprodukcyjnych efektów, więc liczyliśmy na poprawę, która... faktycznie nastąpiła, ale ekwipunkowi Nilfgaardu nadal daleko do ideału. Dobrze byłoby, gdyby producenci w ogóle przeprojektowali ten rynsztunek, bo obecnie wygląda to nie jak zbroja, tylko jak lukrowy wyrób cukierniczy.
3. Mniej fabularnych "zapychaczy"
Niestety niektóre segmenty odcinków Wiedźmina wydają się tak skonstruowane, by tylko zapchać czymś trochę przydługi czas emisji. Mówię tu przede wszystkim o siódmym epizodzie, w którym producenci posunęli się dosłownie do powtórzenia dokładnie tych samych scen, które oglądaliśmy już wcześniej. Na szczęście nie jest to nagminny problem pierwszego sezonu, ale warto byłoby mimo wszystko uniknąć takich "sztuczek".
4. Więcej szerszego kontekstu społecznego i dosadnego stylu
Książki Sapkowskiego są słusznie chwalone za wyjątkowo dosadny styl i naturalistyczne przedstawienie zdemoralizowanego społeczeństwa - bez upiększeń i ubarwiania. Szkoda, że właśnie tego "brudu" nie widać w serialu Netflixa. Przykładowo konflikt między elfami a ludźmi został naszkicowano bardzo pobieżnie i i jednostronnie. Rzecz z pewnością da się jednak poprawić w sezonie drugim.
5. Więcej Henry'ego Cavilla
Można się nabijać z charakterystycznego pomrukiwania Henry'ego Cavilla, ale prawda jest taka, że aktor doskonale odnalazł się w roli tytułowego bohatera serialu. Jest dzięki kreacji Cavilla coś dzikiego, samotniczego i trochę nieludzkiego w Geralcie - czyli jest tak jak obmyślił to sam Andrzej Sapkowski. Szkoda tylko, że scenariusz jakby zbyt często skupia się na znacznie mniej ciekawej Yennefer i robi to właśnie kosztem głównego bohatera. W drugim sezonie liczę zatem na więcej "Wiedźmina w Wiedźminie"!
6. Mniej chaosu narracyjnego
Osoby, które nie czytały książek Sapkowskiego często narzekają na przesadny chaos narracyjny w serialu "Wiedźmin". Coś w tym jest na rzeczy. Poniekąd Netflix przyznał się do takiej wpadki, publikując kilka dni temu obrazek z chronologią przedstawionego świata, który możecie zobaczyć w tym miejscu. W drugim sezonie można by jakoś zaznaczyć, w jakim dokładnie okresie rozgrywają się dane sceny, by całość stała się bardziej czytelna.
7. Nadanie głębi pewnym postaciom
Serial niestety nie oddaje wielowymiarowośći imperium Nilfgaardu a w szczególności postaci Cahira, który został spłaszczony fabularnie, co słusznie rozczarowało część fanów książek. Miejmy nadzieję, że Netflix przysiądzie nad tym elementem w kolejnych epizodach i zamiast czarno-białego świata pokaże więcej odcieni szarości.
8. Lepiej napisane dialogi
Scenariusz serialowego Wiedźmina ma swoje wzloty i upadki. Niestety do tych gorszych momentów można śmiało zaliczyć część dialogów, które albo wypadają jak drewno, albo wydają się pretensjonalnie napompowane. Przykład pierwszy z brzegu: ile razy w pierwszym odcinku odmieniane jest przez wszystkie przypadki słowo "przeznaczenie"? Przesadna powtarzalność tego motywu i nacisk na pompatyczność prowadzi niestety do śmieszności. To kolejny motyw, który Netflix może jednak łatwo poprawić w sezonie drugim.
Przeczytaj również
Komentarze (29)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych