The Last of Us 2 i Ghost of Tsushima na State of Play - który pokaz był lepszy?

The Last of Us 2 i Ghost of Tsushima na State of Play - który pokaz był lepszy?

Mateusz Wróbel | 30.05.2020, 08:00

Jesteśmy już po dwóch obszernych pokazach od Sony. Japończycy na specjalnych wydarzeniach zaprezentowali społeczności dwie ekskluzywne produkcje - The Last of Us 2 i Ghost of Tsushimę - który pokaz był ciekawszy? Moją krótką opinię możecie przeczytać w rozwinięciu.

Sony zaskoczyło swoich fanów w maju nie tylko zapowiedzią prezentacji kręcącej się wokół PlayStation 5. 12 dnia bieżącego miesiąca został zapowiedziany State of Play poświęcony ostatniej dużej, ekskluzywnej grze spod chorągwi „niebieskich” - Ghost of Tsushima. Niespełna dwa tygodnie po rzeczonym wydarzeniu Japończycy postanowili ogłosić kolejny State of Play, tylko że tym razem poświęcony nadchodzącemu projektowi od amerykańskiego studia Naughty Dog - . Oba wydarzenia były swego rodzaju umileniem czasu dla osób oczekujących nowych, konkretnych wieści dotyczących PlayStation 5, a także gratką dla graczy niemogących doczekać się największych premier tego roku. Pokazy dostarczyły nam wiele informacji o nadchodzących produkcjach, a także ukazały, jak będzie wyglądała rozgrywka. Jesteśmy już po nich, więc jest to dobry moment na ocenienie, który z nich przekazał społeczności więcej szczegółów, czyli krótko mówiąc, który był ciekawszy.

Dalsza część tekstu pod wideo

Ghost of Tsushima?

O najważniejszych aspektach Ghost of Tsushimy opowiadał dyrektor kreatywny, Jason Connell, a także Nate Fox, czyli reżyser rzeczonej produkcji. Przedstawili oni społeczności zachęcający system eksploracji, który będzie wynagradzał graczy nie tylko zapierającymi dech w piersiach krajobrazami, ale także wszelakimi nagrodami, które pomogą w dalszej części zabawy. Swoje minuty na ekranie dostała również walka, która w obecnym stanie nie wygląda zbyt zachęcająco, a przynajmniej w moim odczuciu, bowiem nie lubię, kiedy nasz główny bohater, będąc otoczony przez kilku wrogów, jest atakowany wyłącznie przez jednego. Wygląda to niczym jak ustawka pod blokiem, kiedy to dwóch młodzieńców walczy ze sobą na śmierć i życie, a ich znajomi robią okrąg i dopingują swojego przyjaciela. Widząc pokaz nadchodzącej pozycji od Sucker Punch czułem, że oglądam tak bardzo wyczekiwanego Assassina Creeda w Japonii. Znaczników, systemu wykrycia, cichych zabójstw, dodatkowych celów czy odbijania fortec nie brakowało, więc nie dziwi fakt, że większość z nas widziała tutaj Assassin's Creed Tsushima. Szerzej o pokazie Ghost of Tsushimy pisałem tutaj, więc jeśli jakimś cudem go ominęliście, to możecie wejść w przed chwilą podany odnośnik.

The Last of Us 2?

Jeśli natomiast chodzi o The Last of Us 2 - o produkcji opowiedział jej dyrektor kreatywny, czyli Neil Druckmann. Podobnie jak w przypadku wyżej wymienionego tytułu, dostaliśmy soczyste informacje o przygotowanych przez studio Naughty Dog innowacyjnych mechanikach, które będziemy mogli przetestować już 19 czerwca. Największą gratką był jednak czyściutki gameplay, który, bez żadnych dodatkowych komentarzy deweloperów, trwał ostatnie 9 minut udostępnionego w minioną środę materiału. Dopiero wtedy mogliśmy dogłębnie przyjrzeć się zatrważającej ilości szczegółów (takich jak chociażby strzał w kolano, po którym nasz wróg upada na kolano czy rozpryskująca się krew z użytkowniczki PS Vity), a także mistrzowskich animacji, z których jest znany amerykański zespół. Każda scena walki wyróżnia się czymś innym, a przejścia z rozgrywki do wyreżyserowanych akcji to po prostu najwyższy poziom gamingu. Patrząc na oferowane tytuły od innych deweloperów, The Last of Us 2 to kompletnie inna liga, a można śmiało rzec, że ma ona ogromną szansę na zostanie grą generacji, bowiem to, że zostanie nominowana, jest pewne. 

Sony nie bierze jeńców!

Trzeba otwarcie powiedzieć, że Sony ponownie wie, co robi, ponieważ oba projekty będą bardzo mocnym zakończeniem generacji i malutkim teaserem tego, czego możemy spodziewać się po next-genowych urządzeniach (z naciskiem na świetne animacje i wysoką jakość graficzną). Jeśli jednak miałbym wybrać, który pokaz był dla mnie ciekawszy, raczej wybrałbym The Last of Us 2.

Nie uważam, że prezentacja Ghost of Tsushimy była słaba, a co więcej, moim problemem nie było to, że gra wyglądała podobnie do serii o zakapturzonych zabójcach, ponieważ jestem dużym fanem serii AC. Świat Neila Druckmanna wydawał się po prostu ciekawszy, a ilość szczegółów, które on sam przedstawił w połączeniu z arcyciekawymi urywkami gameplayu, jeszcze bardziej podgrzały atmosferę wokół kontynuacji szalonych przygód Ellie. Trudniej byłoby dokonać wyboru, gdyby Sucker Punch zdecydowało się, podobnie jak Naughty Dog, umieścić czysty, paro minutowy gameplay bez dodatkowych komentarzy twórców, w którym ukazaliby, chociażby parę scenek przerywnikowych czy przejść z oskryptowanych wydarzeń do rozgrywki. Myślę jednak, że na przedstawienie kolejnych smaczków odnośnie krwawych przygód Jina przyjdzie jeszcze czas, bowiem rzeczona produkcja ma zadebiutować na rynku za lekko ponad półtora miesiąca. The Last of Us 2 nie ma już zbyt dużo czasu, a żeby zachęcić potencjalnych odbiorców do zakupu właśnie tej, a nie innej pozycji w czerwcu, Sony musiało przygotować prawdziwą bombę.  

Teraz musimy czekać na odpowiedź innych deweloperów, a przede wszystkim naszych rodaków ze studia CD Projekt RED, którzy niedawno zapowiedzieli, iż prezentacja Cyberpunka 2077 ma odbyć się już 11 czerwca. Po Wiedźminie 3 każdy z nas liczy na bardzo mocną produkcję, która ponownie powalczy o główne korony w świecie gamingu, czyli grę roku i generacji. Druga połowa bieżącego roku zapowiada się naprawdę dobrze. 

The Last of Us 2 i Ghost of Tsushima na State of Play - który pokaz był lepszy?

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do The Last of Us Part II.

Mateusz Wróbel Strona autora
Na pokładzie PPE od połowy 2019 roku. Wielki miłośnik gier wideo oraz Formuły 1, czasami zdarzy mu się sięgnąć również po jakiś serial. Uwielbia gry stawiające największy nacisk na emocjonalną, pełną zwrotów akcji fabułę i jest zdania, że Mass Effect to najlepsza trylogia, jaka kiedykolwiek powstała.
cropper