Xiaomi Mi Band 5 – test sprzętu. Uniwersalny i przyjazny gadżet dla każdego

Xiaomi Mi Band 5 – test sprzętu. Uniwersalny i przyjazny gadżet dla każdego

Maciej Zabłocki | 08.08.2020, 15:00

Niedrogie opaski sportowe trafiły do wielu odbiorców głównie dzięki marce Xiaomi – Mi Band, która w 2015 roku szturmem podbiła rynek, nie miała jeszcze wtedy żadnego ekranu. Chińczycy stopniowo rozwijali swój produkt, aż w końcu kilka tygodni temu zaprezentowali jego piątą wersję. Z wyświetlaczem OLED, szeregiem czujników i niezmiennie przystępną ceną. Zapraszamy na test i recenzję. 

Do naszej redakcji przyjechało Xiaomi Mi Band 5 w czarnym kolorze. Korzystałem wcześniej z wersji trzeciej i czwartej, dlatego tym bardziej ciekaw byłem zmian i udoskonaleń w kolejnej, piątej odsłonie. Wiedziałem już, że nie mam co liczyć na wsparcie NFC – niestety takie atrakcje zarezerwowano tylko dla mieszkańców Chin. Mi Band 5 ma jednak wiele innych rozwiązań, które dla takiego sportowca-amatora jak ja, są w pełni wystarczające. W tej chwili, w oficjalnej polskiej dystrybucji taka opaska kosztuje 179 zł, ale wiele sklepów oferuje ją sporo taniej. Znajdziemy oferty za 139-149 zł, a czasem w promocji nawet za 99 zł. Jakie są zmiany względem czwartej wersji, sprawdzicie w wygodnej tabeli na dole. Co dokładnie dostajemy za takie pieniądze? 

Dalsza część tekstu pod wideo

Czym jest opaska sportowa? 

Na łamach PPE znajdziemy wielu technologicznych entuzjastów, ale być może nie wszyscy wiedzą do czego służy opaska sportowa, zwana inaczej smartbandem. Każdemu znane są smartwatche, oferujące mnóstwo aplikacji i atrakcji dla posiadaczy smartfonów. Opaska sportowa to taki niezwykle uproszczony model smartwatcha – również pokaże nam godzinę, do tego mierzy kroki, puls czy wyświetla powiadomienia w minimalistycznej formie. To bardzo atrakcyjny sposób zbierania danych dla każdego miłośnika gadżetów, a testowany przeze mnie Mi Band 5 jest jedną z najciekawszych opasek na rynku. 

Xiaomi Mi Band 5 – test sprzętu. Uniwersalny i przyjazny gadżet dla każdego

Xiaomi przygotowało atrakcyjny, dotykowy, AMOLEDowy wyświetlacz o przekątnej 1,1” i rozdzielczości 294x126 pikseli. Zamieszczono go na wykonanym z tworzywa sztucznego, twardym pasku zapinanym na wcisk. Opaska waży raptem 11,9g, nie czuć jej po założeniu. Ma certyfikat wodoszczelności IP68, 5 ATM, gwarantujący możliwość zanurzenia do 50 metrów. Możemy bez żadnego dyskomfortu pływać czy brać prysznic, nie zdejmując Mi Banda. Wytrzymuje na baterii do 14 dni według producenta (bateria o pojemności 125 mAh) i zawiera wbudowany pomiar dla 11 trybów ćwiczeń, w tym wiosłowania, jogi, skakania czy jazdy na rowerze. Mi Band 5 wyposażono także w 3-osiowy akcelerometr i 3-osiowy żyroskop oraz rozbudowany system monitorowania jakości snu. 

Tyle w kwestiach technicznych, a jak to wygląda w praktyce?

Jestem przyzwyczajony do noszenia opasek sportowych i bardzo je lubię. Może to dlatego, że są niewielkie, praktycznie niewyczuwalne na nadgarstku, a pozwalają zmierzyć szereg danych, które mnie po prostu interesują. Widzę dzięki temu ile kroków dziennie zrobiłem. Mogę także orientacyjnie dowiedzieć się, jaki mam puls i czy przypadkiem nie stresuje się za bardzo jakimś zadaniem, albo przed trudnym spotkaniem. Mam datę, godzinę i w razie potrzeby, także podstawowe powiadomienia z Messengera albo wiadomości SMS. Widzę również kto dzwoni i mogę to połączenie odebrać opaską – szkoda, że zabrakło możliwości przeprowadzenia takiej rozmowy, chociaż ma wbudowaną funkcję rozpoznawania głosu. Ciekawym rozwiązaniem jest opcja robienia zdjęć smartfonem za pomocą piątego Mi Banda, co dobrze zastępuje samowyzwalacz i pozwala na nieco więcej możliwości. 

Z takiej opaski bardzo dobrze mi się korzysta. Pozwala automatycznie wykryć, kiedy idę, a kiedy biegnę. Pokaże mi też jak dużo kilometrów zrobiłem i jaki mam dzienny limit, a przy tym sprawdzę ilość spalonych kalorii i dostanę wibrujące ostrzeżenie, jeśli nie będę się ruszać przez dłuższy czas. To wystarczająco motywujące, żeby wstać i przejść się chociaż kawałek. AMOLEDowy wyświetlacz ma piękną czerń i dobrze sprawdza się w pomieszczeniach, natomiast potrafi wygenerować maksymalnie tylko 450 cd/m2 jasności, co w mocno nasłonecznionych miejscach nie jest wystarczającą wartością. Czasem tych treści po prostu nie widać, tym bardziej że są bardzo małe i nawet w budynku musimy mieć sokoli wzrok by przeczytać niektóre informacje. Oznaczenie poziomu baterii czy podłączenia bluetooth nie mogłoby być bardziej mikroskopijne. 

Xiaomi Mi Band 5 – test sprzętu. Uniwersalny i przyjazny gadżet dla każdego

W tym wszystkim szczególnie istotna jest obsługa takiej opaski. Tutaj nie ma żadnych przycisków po prawej czy po lewej stronie – całość sprawdzamy za pomocą dotykowego wyświetlacza. Treści są estetycznie ułożone i dość intuicyjne. Dotykając dolnego wskaźnika możemy dokonać pomiaru pulsu. Po naciśnięciu liczby kroków widzimy szczegółowe informacje, a przesuwając palcem od dołu do góry wchodzimy do menu z dodatkowymi funkcjami. Cofamy się do poprzedniej wiadomości przesuwając od lewej do prawej – dokładnie tak, jak na smartfonach. Nie ma tu wielkiej filozofii, każdy w moment załapie obsługę. 

Wyniki pomiarów i dokładność

Opaska bardzo dobrze radzi sobie ze zliczaniem kroków, ale nieco gorzej wygląda pomiar pulsu. Niestety, mimo zapewnień Xiaomi o poprawie czułości i wskazań czujników, dalej możemy zmierzyć puls rolce toaletowej, koszulce czy puszce. Po założeniu opaski na nadgarstek jest duża szansa, że wskazanie będzie niedokładne lub obarczone dość dużym błędem. Pomiar stresu natomiast wydaje się trafiony. Próbowałem „zmusić” opaskę do odszyfrowania czy stresuje się czymś teraz czy też nie i faktycznie, gdy tylko nieco szybciej biło mi serce, wskaźnik stresu zwiększał się odpowiednio do sytuacji. Ciekawym trybem jest tzw. „PAI” czyli osobisty wskaźnik aktywności fizjologicznej wyrażany w punktach. Opaska dokonuje pomiaru tętna raz na minutę. Łączy to następnie z dzienną intensywnością aktywności i oceną osobistych danych fizjologicznych i na tej podstawie wystawia opisaną punktację. Aplikacja zaleca na początek 37-minutowy bieg z tętnem powyżej 155 uderzeń na minutę, by rozpocząć właściwy pomiar. 

Xiaomi Mi Band 5 – test sprzętu. Uniwersalny i przyjazny gadżet dla każdego

Smartband Xiaomi piątej generacji ma także wbudowane ćwiczenia oddechowe, które pozwalają na wyciszenie organizmu i uspokojenie pulsu. Możemy tam ustawić przeróżny zakres minutowy, co sprawdza się szczególnie w sytuacji, gdy czekamy na ważne spotkanie i musimy trzymać nerwy na wodzy, albo wyluzować się przed rozmową. Specjalnie dla kobiet przygotowano możliwość kontrolowania cyklu menstruacyjnego i informowania o zbliżającej się miesiączce czy odstępstwach od normy. Zobaczymy również zapisane wcześniej w aplikacji wydarzenia i prognozę pogody na nadchodzący tydzień, co jest bardzo użyteczną informacją. Xiaomi chwali się też, że ulepszono śledzenie snu, które jest teraz dokładniejsze o 40%. Patrząc na wyniki pomiarów w aplikacji, coś w tym jest. Poprzedniej nocy np. spałem 5 godzin i 34 minuty, mając z tego raptem 53 minuty snu głębokiego. Dowiedziałem się też, że zasnąłem za późno, nie spałem wystarczająco długo, ale i tak osiągnąłem 83 punkty, czyli lepiej niż 68% użytkowników Mi Bandów tej nocy. Kto nie chciałby wiedzieć takich rzeczy? 

Aplikacja – jak się sprawdza?

Żeby wykorzystać pełen potencjał opaski, musimy zainstalować aplikację „Mi Fit” dostępną na urządzeniach z iOS i Androidem. Działa sprawnie, nie stwarza problemów i na szczęście się nie zawiesza. Pokazuje bardziej szczegółowe informacje dot. naszych aktywności fizycznych. Liczbę kroków, pomiar tkanki tłuszczowej, ostatnie przebyte trasy, wyniki biegania czy jazdy na rowerze. Pozwala także na sprawdzenie swojego poziomu „BMI” oraz śledzenie celu. Niesamowicie irytuje mnie znajdująca się na samym środku reklama, którą na szczęście można zamknąć.

Po kliknięciu w liczbę kroków, widzimy bardzo szczegółowe informacje. Jest podział na wolny i szybki spacer, chód czy bieganie. Widać też historię w ujęciu jednodniowym, tygodniowym czy miesięcznym. Z poziomu aplikacji zmienimy też tarcze opaski (do wyboru jest całe mnóstwo – oficjalnie 177, aż o 100 więcej niż w Mi Band 4), zmienimy zakres powiadomień, włączymy budzik albo przejdziemy do sklepu. Dużo tego, ale są to raczej podstawowe elementy, których możemy, a nawet musimy oczekiwać po takim produkcie. 

Co jednak szczególnie istotne – nie jest to wszystko męczące. Działa sprawnie, jest intuicyjne i nie potrzeba nam wiele czasu, by załapać najważniejsze skróty i funkcje. Sama opaska ma jednak dwie wady o których chciałbym wspomnieć – pierwszą z nich jest brak jakiejkolwiek ochrony ekranu. Łatwo go porysować. Często dotykamy taką opaską do ścian czy krawędzi, albo uderzamy w jakiś przedmiot przechodząc obok – albo w metrze, albo w domu czy na wyjeździe służbowym. Warto zaopatrzyć się w odpowiednią ochronę, bo po kilku miesiącach widać po wyświetlaczu zmęczenie życiem.

Xiaomi Mi Band 5 – test sprzętu. Uniwersalny i przyjazny gadżet dla każdego

Drugim mankamentem jak dla mnie jest czas działania na baterii – producent deklaruje 14 dni i jeżeli faktycznie będziemy co najwyżej zerkać na godzinę i raz na jakiś czas na pomiary pulsu, to opaska tyle wytrzyma. Jeśli jednak zaprzęgniemy ją do pracy, odblokujemy powiadomienia czy włączymy wyświetlanie przy podniesieniu ręką, wtedy traci ok. 10% baterii na dobę, co daje nam jakieś 7-9 dni pracy bez ładowania. Producent, na całe szczęście, poszedł przy tym modelu po rozum do głowy i zaoferował ładowanie za pomocą „pinezki” magnetycznej, dzięki czemu nie musimy już wyjmować opaski z twardego paska, doprowadzając do jego szybszego zużycia. Podłączamy ładowarkę do kostki czy portu USB i wpinamy na spodzie Mi Banda. 

Jakie są różnice pomiędzy Mi Bandami?

Jeżeli macie już którąś z wcześniejszych opasek, Mi Band 2, 3 albo 4, to musicie poznać różnice między nimi by wiedzieć, czy warto wymienić te urządzenia na nowszy model. W mojej ocenie jak najbardziej. Zmiany są dość istotne i zauważalne. Dwójki tutaj nie wymieniam, bo znacznie odstaje od nowszych braci. Przygotowałem specjalną tabelę dla lepszej czytelności. 

Dane podstawowe

 

Xiaomi Mi Band 5

Xiaomi Mi Band 4

Xiaomi Mi Band 3

System operacyjny

Android

Android

Android

Pamięć RAM

512 KB

512 KB

-

Pamięć wewnętrzna

16 MB

16 MB

-

Certyfikacja wodoszczelności

IP68, 5 ATM

IP67, 4 ATM

IP67

Przekątna ekranu

1,1”

0,95”

0,78”

Technologia ekranu

AMOLED

AMOLED

OLED

Rozdzielczość ekranu

294x126

240x120

128x80

Wersja Bluetooth

5.0

5.0

4.2

Moduł Wi-Fi

Nie

Nie

Nie

Pojemność baterii

125 mAh

135 mAh

110 mAh

Funkcje

 

Xiaomi Mi Band 5

Xiaomi Mi Band 4

Xiaomi Mi Band 3

Krokomierz               

Tak

Tak

Tak

Pulsometr

Tak

Tak

Tak

Akcelerometr

Tak

Tak

Tak

Pulsoksymetr (SpO2)

Tak

Nie

Nie

Czujnik żyroskopowy

Tak

Tak

Nie

Tryby sportowe

11

7

3

Śledzenie cyklu menstruacyjnego

Tak

Nie

Nie

Możliwość zastąpienia przycisku aparatu

Tak

Nie

Nie

Liczba tarcz zegara

177

77

21

Mierzenie czasu i jakości snu

Tak

Tak

Tak (ograniczone)

Czy warto wymienić Mi Band 4 na Mi Band 5?

Jest kilka istotnych różnic pomiędzy tymi smartbandami. Najważniejsza z nich, to większy i jaśniejszy ekran ze znacznie większą liczbą tarcz do wyboru. Do tego ładowanie za pomocą magnetycznej pinezki jest bardzo wygodne, znajdziemy też więcej trybów sportowych, możliwość śledzenia cyklu menstruacyjnego i opcje zdalnego wykonywania zdjęć. To wszystko sprawia, że warto rozważyć zakup Mi Band 5, ale wymiana na nowszy model nie przyniesie żadnej znaczącej rewolucji. Seria Mi Band to po prostu świetne, tanie i atrakcyjne gadżety, których obsługi nauczy się absolutnie każdy. Taka sportowa opaska dobrze wygląda na nadgarstku, poprawia nieco naszą wiedzę na temat kondycji i zdrowia, a na dodatek jeszcze pokazuje godzinę, liczy kroki i dobrze wygląda.

Xiaomi Mi Band 5 kupisz tutaj:

Mi Band 5 to kontynuator dobrej i uznanej serii od Xiaomi i chociaż życzyłbym sobie więcej zmian, wbudowanego modułu GPS albo lepszego działania pulsometru, to znajduję w tej opasce wszystko co może mnie interesować. Przyzwyczaiłem się do noszenia smartbanda na ręku, zerkam nawet na liczbę kroków i chętnie czytam różne statystyki. Jak zbierają się „same”, to tylko lepiej, prawda? Jeśli chciałbyś kupić niedrogi, a użyteczny gadżet dla siebie, syna, córki czy swojej żony, poważnie zastanów się nad najnowszym Mi Bandem. 

Ocena – 8/10

Zalety: 

  • Wygląd i wygoda (waży niespełna 12g)
  • Wodoszczelność do 50 metrów
  • Ładowanie poprzez świetną, magnetyczną pinezkę
  • Niewielkie rozmiary
  • Rozbudowana funkcjonalność – 11 trybów sportowych, historia owulacji, 177 tarcz, wykonywanie zdjęć smartfonem, ulepszone śledzenie snu
  • Przyjemna aplikacja
  • Bardzo dobry, AMOLEDowy wyświetlacz…

Wady:

  • …który ma zbyt niską jasność w słoneczne dni
  • Trochę za krótki czas pracy na baterii
  • Irytujące reklamy wyświetlane w aplikacji 
  • Brak jakiejkolwiek ochrony ekranu 
  • Jest możliwość niewielkich odstępstw przy pomiarach, szczególnie że puls możemy zmierzyć różnym przedmiotom
  • Brak GPS czy płatności NFC
Maciej Zabłocki Strona autora
Swoją przygodę z recenzowaniem gier rozpoczął w 2005 roku. Z wykształcenia dziennikarz, ale zawodowo pracujący też w marketingu. Na PPE odpowiada głównie za testy sprzętów i dział tech. Gatunkowo uwielbia RPG, strategie i wyścigi. Uzależniony od codziennego czytania newsów i oglądania konferencji.
cropper