Reklama
Nie tylko Dark i Dom z Papieru - najlepsze europejskie seriale

Nie tylko Dark i Dom z Papieru - najlepsze europejskie seriale

Dawid Ilnicki | 08.08.2020, 12:00

Prawdziwym powiewem świeżości w świecie telewizyjnej rozrywki są w ostatnich latach seriale telewizyjne, które pochodzą z różnych części świata, a więc także z Europy. Potrafią one zaskoczyć nie tylko specyficzną fabułą, ale także, świetną, nieopatrzoną obsadą, z miejsca stając się hitami różnych stron streamingowych.
 

Amerykańskie produkcje nadal są na topie jeśli chodzi o poziom realizacji i popularność, ale coraz większymi hitami telewizyjnymi są serie pochodzące z innych krajów, w tym również tych europejskich. Świetne wyniki oglądalności takich seriali jak niemiecki “Dark” czy też kompletnie inny “Dom z papieru” pokazują, że widownia ma już dość starych schematów i bardzo podobnego do siebie, specyficznego rodzaju aktorstwa, który tak dobrze znamy. Tymczasem europejskie serie telewizyjne, w tym również polskie, zajmują się lokalnymi tematami, jakże odkrywczymi dla pożeraczy amerykańskich fabuł, w dodatku coraz częściej potrafią przykuć widzów do ekranu za sprawą świetnego scenariusza i coraz lepszego poziomu realizatorskiego.

Dalsza część tekstu pod wideo

Na naszej liście dziesięciu najciekawszych serii europejskich zabrakło przede wszystkim dwóch fenomenów ostatnich lat, wspomnianych już seriali “Dark” i “Dom z papieru”, bo są one tak dobrze znane, że nie warto po raz kolejny do nich wracać. Skupiłem się na innych tytułach, które z jednej strony reprezentują rozmaite gatunki, a z drugiej pochodzą z różnych części Europy, pokazując wzrastającą siłę kinematografii tych krajów. Choć może się to jeszcze wydać niektórym dziwne, ludzie z zupełnie innych części świata często dowiadują się o odległych krajach właśnie oglądając produkcje telewizyjne. Te więc z jednej strony muszą przyciągać skomplikowaną, często mroczną fabułą, a z drugiej prezentować piękno lokalnych atrakcji, co szczególnie widać w jedynym polskim serialu w tym zestawieniu.

Gomorra - najlepsze europejskie seriale

“Ach, kolejny serial o mafii. Ileż jeszcze soku można wycisnąć z tej cytryny?!”. Już seans pierwszego odcinka udowadnia, że jest to zupełnie nietrafione pytanie, bo tworzone dla Sky Atlantic m.in. przez słynnego Roberto Saviano, dzieło to jedna z najlepszych pozycji jeśli chodzi o serie kryminalne, która w niezwykle brutalny mocny sposób dotyka problemu zorganizowanej przestępczości. Jej głównymi atutami są naturalizm i świetnie wykreowane postacie, wśród których próżno szukać kogokolwiek z kim można by się utożsamiać, a jednak widz dość szybko daje się wciągnąć w sieć intryg, powiązanych motywem walki o władzę w strukturze neapolitańskiego świata przestępczego.

Zaskakujące jest to, że w serialu nawet wątkiem pobocznym nie jest ten dotyczący rozpracowywania działalności przestępczej, bo jeśli już takowy się pojawia szybko okazuje się, że stróże prawa są dość mocno powiązani z przestępczością lub też wyjątkowo nieskuteczni. Na pierwszym planie mamy zaś walkę o wpływy, pomiędzy starym szefem Pietro Savastano, jego dawnym żołnierzem Ciro di Marzio i dorastającym synem Pietra - Gennaro, który przechodzi największą przemianę w trakcie czterech dotychczasowych sezonów. Wielkie wrażenie robi oprawa muzyczna, szczególnie główny motyw, autorstwa włoskiego zespołu Mokadelic, a wszystko to sprawia, że mamy tu do czynienia z dziełem innym niż wszystkie. Niezwykle brutalnym, ale przy tym tak samo wciągającym. Włosi wielokrotnie sięgali po jeden z najbardziej wyeksploatowanych motywów popkulturowych, by wspomnieć tylko serię “Romanzo Criminale” czy też późniejszą, netflixową “Suburrę”, ale nigdzie nie osiągnęli tak niezwykłej intensywności jak w tym dziele, które ma się ponoć zakończyć na piątym sezonie.

Rząd (Borgen) - najlepsze europejskie seriale

Wielka polityka wróciła w ostatnich latach jako główny motyw seriali telewizyjnych, przede wszystkim dzięki ogromnemu sukcesowi “House of Cards”, który stał się głównym hitem Netflixa. Wcześniej dość popularną serią był też “Boss” opowiadający o bezwzględnym burmistrzu Chicago, świetnie odtwarzanym przez Kelseya Grammera. W obu przypadkach zauważamy, że sfera publiczna jest pokazywana w sposób mocno negatywny, czyli tak jak wyobraża ją sobie przeciętny wyborca. Być może stąd bierze się chęć spojrzenia na nią nieco inaczej, czego efektem jest duński serial “Rząd” (Borgen), który niedawno pojawił się na stronie Netflixa. Gigant streamingowy pracuje nad czwartym sezonem, którego premiera powinna być dużym wydarzeniem. Mamy tu przypadek serii chcącej pokazać polityków jako ludzi bardziej skomplikowanych, wcale nie elegancko ubranych cwaniaków walczących o jak największą władzę, ale mających jakieś cele poza nią i być może dlatego serial jest tak ożywczy. Przy czym oczywiście skandynawska produkcja nie unika kontrowersji, ale oddając sprawiedliwość niektórym aktorom sceny publicznej pokazuje politykę dużo lepiej niż efekciarskie i w gruncie rzeczy mocno populistyczne amerykańskie serie.

Fleabag - najlepsze europejskie seriale

Seria, którą twórczynią jest Phoebe Waller-Bridge, znana również z innego hitu: “Obsesje Eve”, który jest u nas pokazywany przez HBO GO, to jeden z okrętów flagowych Amazon Prime. Nic dziwnego bowiem jest to serial inny niż wszystkie produkcje obyczajowe, od biedy można go nazwać tragikomedią, przede wszystkim ze względu na problemy głównej bohaterki, której imienia co ciekawe przez dwa sezony jeszcze nie poznaliśmy. W wielu momentach wprowadza on w widza podobny nastrój co “Bojack Horseman” choć jego humor opiera się zupełnie na innych podstawach. Oryginalna jest również narracja, bo bohaterka w wielu momentach zwraca się do widza. Drugi sezon, w którym Waller-Bridge partneruje grający księdza Andrew Scott to z pewnością najlepsza gorzka komedia ostatnich lat.

Babylon Berlin - najlepsze europejskie seriale

Stworzony m.in. przez znanego niemieckiego reżysera Toma Tykwera serial osadzony jest w czasach Republiki Weimarskiej, w latach 20-tych i 30-tych. To najdroższa produkcja w historii niemieckiej telewizji, w której jednak widać nie tylko przepych, ale także niezwykłą dbałość o szczegóły, które czynią “Babylon Berlin” prawdziwym zapisem tych dziwnych czasów. Na marginesie “The Knick” wspominaliśmy o ciekawych wątkach odnośnie narodzin faszyzmu; w tej produkcji, dostępnej na stronie HBO GO, można prześledzić atmosferę jaka panowała w Niemczech tuż przed jednym z najważniejszych i najmniej chlubnych wydarzeń XX wieku. Co istotne serial nie jest typowym dokumentem, a jego największym atutem jest świetna, wciągająca fabuła.

Broadchurch - najlepsze europejskie seriale

Angielski serial, stworzony przez Chrisa Chibnalla jest z pozoru jedną z wielu tego typu produkcji, ale na tle konkurencji wyróżnia się przynajmniej na kilku polach. Po pierwsze za sprawą świetnych aktorów: Davida Tennanta i Olivii Colman, którzy tchnęli życie w swoje, wydawałoby się dość sztampowe postacie. Po drugie: historia i sposób jej rozwiązania w pierwszym sezonie są z pewnością warte zobaczenia. Nic dziwnego, że produkcja ta została sprzedana do Stanów Zjednoczonych i Francji gdzie powstały remaki: “Gracepoint” i “Malaterra”. Po trzecie, na uwagę zasługuje też dość nietypowa lokalizacja, na wybrzeżu, która doskonale współgra z tematyką. Wszystko to tworzy jeden z najlepszych seriali kryminalnych w historii i jedną z najznakomitszych europejskich serii.

Okupowani - najlepsze europejskie seriale

Skandynawskie thrillery przyzwyczaiły nas do pewnego rodzaju schematów, jednak norweska seria do żadnego nie pasuje. Nie mamy tu bowiem do czynienia z klasycznym serialem kryminalnym, a raczej politycznym dreszczowcem, który wykorzystuje pewne motywy refleksji geopolitycznej. Oto Norwegia zapowiada rezygnację z paliw kopalnych, co nie podoba się zarówno Rosji, jak i przedstawicielom Unii Europejskiej. Oba polityczne byty dogadują się między sobą i wprowadzają w życie plan miękkiej okupacji północnego kraju, która jest pokazana z różnych poziomów: politycznego, medialnego, gospodarczego, ale także z pozycji zwykłych ludzi. Przy scenariuszu do tej produkcji pracował słynny pisarz Jo Nesbø  i trzeba powiedzieć, że pomimo pozornego braku efektownych zwrotów akcji jest co oglądać. Z pewnością jest to jeden z najoryginalniejszych seriali XXI wieku.

Luther - najlepsze europejskie seriale

W tym miejscu wypadałoby z pewnością wspomnieć o “Sherlocku” z Benedictem Cumberbatchem w roli głównej, ale legendarny detektyw to postać już tak wyeksploatowana, że musieliśmy zwrócić swoje oczy na innego, słynnego brytyjskiego stróża prawa. Padło oczywiście na Johna Luthera, granego przez znakomitego Idrisa Elbę, który udowadnia, że potrafi grać zarówno amerykańskiego szefa narkotykowej organizacji, jak i detektywa, znanego z nieortodoksyjnego podejścia do swoich obowiązków. Właśnie na konstrukcji głównego bohatera, a także świetnym scenariuszu (dotyczy to większości odcinków) zasadza się fenomen tej serii, która swoją drogą przeszczepia na brytyjski grunt znany z kina amerykańskiego motyw “samotnego sprawiedliwego” i w ten sposób go ożywia.

W cieniu (Umbre) - najlepsze europejskie seriale

Ciekawa, choć już dość wiekowa, produkcja HBO Europe, pierwszy serial wyprodukowany przez tę część firmy, pokazywany w Stanach Zjednoczonych. Rumuńska kinematografia kojarzy się z kinem społecznym, mocno zanurzonym w problemach, nadal dość ubogich, społeczeństw Europy Środkowo-Wschodniej. Tu mamy do czynienia z podobną produkcją, bo bohater za dnia jest kierowcą taksówki, a w nocy ściąga haracz dla lokalnej mafii. Udało się tu połączyć świetną, wciągającą fabułę z doskonałym odzwierciedleniem sytuacji w nieznanym szerszemu audytorium kraju i w dodatku dodać do tego mocno specyficzny humor.

Biuro szpiegów - najlepsze europejskie seriale

Wyjątkowo mało w ostatnim czasie produkcji szpiegowskich, chyba że jest to kolejna ekranizacja książki Johna Le Carre. Pamiętając o tym jaką furorę zrobił kilka lat temu dość specyficzny film “Tinker, Tailor, Soldier, Spy”, który powstał właśnie na podstawie prozy tego brytyjskiego pisarza, dziwi tak mała reprezentacja tajniaków w telewizji. Wspomnieć tu wypada o dwusezonowym “Legends” z Seanem Beanem w roli głównej. Prawdziwym wyznacznikiem jakości jest jednak francuska seria “The Bureau” (w oryginale “Le Bureau des Légendes”), w której obserwujemy pracę funkcjonariuszy Generalnej Dyrekcji Bezpieczeństwa Zewnętrznego. Biorąc pod uwagę uwikłanie Francuzów w różnych częściach globu (przede wszystkim w Afryce i na Bliskim Wschodzie) obok Amerykanów to właśnie oni mogli pomyśleć o takiej serii. W przeciwieństwie jednak do produktów zza wielkiej wody “Biuro szpiegów” jest mniej efekciarskie, bardziej skupione na detalu i precyzyjniejsze scenariuszowo.

Wataha - najlepsze europejskie seriale

Jeśli chodzi o seriale telewizyjne Polska ma się czym pochwalić. Począwszy od “Ekstradycji”, poprzez pierwszego “Pitbulla”, a skończywszy na znakomitym “Glinie” nawet nieco starsze serie oglądało się z przyjemnością, a w ostatnich latach nastąpiła radykalna profesjonalizacja tej branży. Mamy zatem “Pakt”, “Rojsta”, niezłego “Belfra”, a ostatnio także oryginalne “Ślepnąc od świateł”. W ten ciąg wpisuje się również chyba najlepsza z nich wszystkich “Wataha”, która ma wszystkie cechy modelowej, lokalnej fabuły, mogącej zaciekawić zagranicznego widza. Miejscowa przestępczość może się wydawać mało groźna, ale z odcinka na odcinek poznajemy coraz głębsze powiązania oplatające dziki teren Bieszczadów, który jest kolejnym, niebagatelnym atutem tej produkcji. Najważniejsze jest zaś to, że nie mamy tu do czynienia z żadnym usilnym kopiowaniem zachodnich wzorców. W tym wypadku mówimy o oryginalnej serii, świetnie zrealizowanej i wciągającej jak najlepszy zagraniczny kryminał.

Dawid Ilnicki Strona autora
Z uwagi na zainteresowanie kinem i jego historią nie ma wiele czasu na grę, a mimo to szuka okazji, by kolejny raz przejść trylogię Mass Effect czy też kilka kolejnych tur w Disciples II. Filmowo-serialowo fan produkcji HBO, science fiction, thrillerów i horrorów.
cropper